X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wtedy Kau-kowie pchnęli kuonym skrzystym kwiatom27 swych pomocników, by przygnali do nich jak najwięcej tych pięknych kuł.Kirowierównież chcieli je mieć i wysłali Swiat-łogońce.Spędziwszy gwiazdy w liczne stada, każdy z osobna gnał jeku własnej zagrodzie, by je dla siebieumocować na Przejrzystym Niebie.Po drodze jednak podkradali sobie co ładniejsze sztuki.Smoki wyrywałyzimne gwiazdy ze szponów %7łmijic, %7łnujowe wyrywali Ja-rogońcom gwiazdy gorące, RujgońceKostrogońcom gwiazdy najjaśniejsze, a wszyscy wszystkim te najpiękniejsze.Zrobił się bałagan, a gwiazdyjak stado baranów, korzystając z zamętu, rozeszły się po Niebiosach, i trzeba je było znów zaganiać.Kilka znich nawet wpadło w Głąb, ale nikt ich już nie ratował, bo nikomu nie chciało się zanurzać.Smoki niedalekoGłębi zaczęły z calizn Niebiosów, wciąż w dużej ilości luzno latających, układać zagrodę i oddzielać swojezdobycze.Każdy wkrótce lepił dla siebie, a kiedy już miał wielką caliznę niebieską, to chciał mieć jeszczewiększą, i wszyscy zaczęli lepić własne Nieba.Jedni lepili białe, inni czerwone, trzeci sine, jeszcze innizielone, czwarci srebrne, a dziesiąci złote.%7ływiołowie i Mocarze (Mogtowie), obserwując te wyczyny, takżezapragnęli się przyłączyć do Niebiańskiej Bitwy, ale że na razie wielu wciąż walczyło zarówno o Ziemię, jak io Welę, pomnażali się i posyłali w bój swoje córki i synów.Tak wkrótce przybyła Denga z rodu Swarogów ipostawiła wielomastne mosty między Niebiosami, a zaraz za nią Zorza z domu Dażbogów kująca mżystemury, a po niej Płoń rzucił się między gwiazdy, a Ródz-Ruda kształciła na czarnych gwiazdach żgoty-zygotyświetlistne i ożywiała one martwe bryły.Przybywali też Wielcy %7ływiołowie i Wielcy Mogtowie na pomocswym dzieciom.Makosz i Mokosza upletli Welon - piękny, iskrzący, którym złączyli Ziemię z Welą, żeby sięwciąż nie rozbiegały.Welon ów upleciony został z cienkich, wilgnych nieci świetlistych pajączków.Nieciwymoczono w wodach żywota z Bańskich Aąk na Niwie Mokoszów.W tym czasie było już gotowe zarównoSklepienie, jak i Kopuła Nieba, no i oczywiście Nieboskłon - Niebo Dalekie, zwane też Powłoką.NieboGłębokie też byłoby już dawno gotowe, gdyby nie to zamieszanie, jakie powstało.Stu synów Chor-sa -Księżyców, odgrodzonych od Weli Kopułą, poczęło się przechadzać po Welonie i co chwilę go darło.Bo owiKsiężyce tak byli różni, że sami ze sobą się dogadać nie mogli i wciąż się wyzywali na pojedynki.Był tamjeden Jajowaty, drugi Plackowaty, trzeci Kulisty, czwarty Krzywy, siódmy Płaski, dziewiąty Kosmaty,dwunasty Aysy, trzynasty Kusy, dwudziesty pierwszy Pełny, dwudziesty czwarty Wielgi, dwudziesty siódmyBlady, trzecidziewią-ty Wycharsły, czterdziesty czwarty Nowy, a setny Pałający.Dopiero Aadowie ze swoimi dziećmi, kiedy utracili władztwo nad Welą, przybieżali i wzięli Nieba w swojeręce, a zrobili na tyle porządku, że przynajmniej gwiazdy przestały się zderzać i wciąż topić na dnie Głębi.Aadowie przybyli dwoma bojowymi Wozami.Wielkim Wozem powoził sam Lado, a ciągnęły go welańskieskrzydlate niedzwiedzice, Małym zaś, zaprzężonym w skrzydlate łanie, kierowała Aada-Aagoda.Ruszyli zaKsiężycami po niebieskim gościńcu-welonie i przepędzili ich z tej drogi.Wieszczki Wady z Mogiły twierdzą, że ta droga, zwana dziś Drogą Umorów albo Straszów, albo Ptasią, alboMleczną, jest zrobiona przez Aadów z maleńkich gwiezdnych kamieni.Aączy ona Ziemię i Welę z Głębią, apoprzezGłąb z Niebieską Bramą Bram wiodącą do Pierwnicy.Przed tą bramą stanęło dwóch stróżów - Zlepiec Morai Kostucha Welesowa.Stąd, zdaniem wieszczek tej kąty-ny, drogi wiodące do kapiszt albo święte kręgiwykłada się na pamiątkę i podobieństwo Drogi-Welonu drobnymi ziemskimi kamieniami dostępnymiśmiertelnikom.U wrót owej drogi niebieskiej postawili Rgłowie z polecenia Lada trzech Kosiarzy, by pilnowali porządku.Boże-bogowie i Reża wzięli białą gwiazdę i skupili wokół niej wiele małych, żeby ich pilnowała - ta stała sięKwoką gwiezdnego świata, a jej dzieci Kurczętami.Prowe dorzucił też Ogiera i Krowę.Córka Sporów Rada-Zboża powiła cały Aan Kłosów, z których sypnęło się od razu Ziarno Welesowe.Ziarno to zbierały Baby(nazywane też Babkami) prosto do Dzierży i sypały pod Tłuk syna Peruno-wego Ciosny albo w Młyn zOgnistym Kołem (był to ten sam Młyn i to samo Koło, którego Obręcz pożarł pózniej potwór Ponicz).Dalejduła ukształcona przez Strzybogów Paszcza rozwiewając Warkocz w bezładne Rozgwiezdzis-ko.Na46 wschodzie Niebiosów znalazły się Obręcz, Węzeł, Wielodroże (Labirynt) oraz Wielki Bór Wiłów, w którymrosło Drzewo Nieba - Stóżar.Na Stóżarze trzymało się Niebo Głębokie tak jak Sklepienie na �sicy, Kopułana Wierchu Weli, a Powłoka na Gwozdzie.Za Borem rozciągał się Tron i Niebieskie Bagnisko, a z tegoBagniska wypływała gwiezdna rzeka Dań.Dalej stał Dwór Kirów, pilnowany przez Tarczę i Smokożmija-Wężownika, rozświetlony Swiecidłem i ogrzany niebieskim Ogniskiem.Do zagrody przy dworze, gdzie naśrodku wyrastał Gwózd - urobiony z drzewa tak mocnego i wysokiego, że sięgałwierzchołkiem aż do Nieboskłonu, Wołos-Sporzec przy gnał gospodarską trzodę: Tura, Niedzwiedzia, Aosia,Ba rana, %7łubra, Wilka, Dzika, Jelenia i Aanię.Wokół Gwoz du - Słupa Niebios - kręciły się %7łarna mlącemarne gwia zdki na Gwiezdny Pył, Siną (niebieską) Mąkę.%7łercy kościoła Siemi z Sierdzą w ziemi Lachów po uczają dokładnie o różnicy między Stóżarem a Gwózdemktóre nigdy nie były tym samym (tak jak Welesożary nie są tym samym, co Baby), a dziś, po zwaleniu ichobu w bitwie Potworów, często są przez ludzi mylone.Stóżar był Drzewem Niebiosów, Gwózd zaś SłupemNieba, oba te wyobrażenia są czczone przez kościoły wszych Sła wian2*.Choć wszystko zdawało się iść ku dobremu, tak napra wdę wciąż było dwoje niezadowolonych - Czarnogłówi Białoboga.Zatem ona wezwała przed swe trójoblicze Plątwę, a on przywołał Przeplata.Nie wiadomo, czyto przez owo spotkanie, czy też z innych powodów przyszło wtedy na świat Licho, pierwsze dziecko Płatów.Od same go początku było niewidzialne i łapczywe.Poczęło graso wać po Niebiosach i wciągać do swejnory to i owo, od bierając %7ływiołom i Mocarzom spokój.Tym razem bogowie, nauczeni poprzednim doświad czeniem, nie ruszyli już do boju [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.