X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Teraz natomiast zjawiał sięw towarzystwie żołnierzy, trzeba było walić kolbą, żebyrodzina zdecydowała się otworzyć.Chcieliby zawlec goze sobą, zawlec w śmierć całą ludzkość.Ach, to prawda,że ludzie nie mogą obejść się bez ludzi, że był równiewyzuty jak ci nieszczęśni i zasługiwał na ten sam dreszczlitości, który czuł w sobie, narastający, kiedy ich opuścił.Takie były w każdym razie myśli, jakie roztrząsałdoktor Rieux podczas tych nie kończących się tygodniwraz z myślami odnoszącymi się do jego sytuacji człowieka rozłączonego z drugą istotą.Były to równieżmyśli, których refleksy czytał na twarzach przyjaciół.Alenajniebezpieczniejszym skutkiem wyczerpania, powoliogarniającym tych wszystkich, którzy nadal prowadziliwalkę z zarazą, nie była owa obojętność na wypadkizewnętrzne i przeżycia innych, ale zaniedbanie, na jakie2sobie pozwalali.Nabrali bowiem wówczas skłonności do unikania wszelkich gestów, które nie były najbardziejkonieczne i które zawsze wydawały im się ponad siły.TakIwięc ci ludzie doszli do tego, że lekceważyli corazczęściej reguły higieny, które ustalili, zapominali olicznych zabiegach dezynfekcyjnych, jeśli szło o nichsamych, i nie zabezpieczywszy się przeciw zarażeniu,spieszyli niekiedy do chorych dotkniętych dżumą płucną;uprzedzeni bowiem w ostatniej chwili, że trzeba się udaćdo zakażonych domów, nie potrafili zdobyć się na powrótdo jakiegoś miejsca, gdzie mogli zaaplikować sobieniezbędne wkraplania.Tu kryło się prawdziweniebezpieczeństwo, ponieważ właśnie walka z dżumączyniła ich wówczas najbardziej podatnymi na chorobę.Stawiali na przypadek, a przypadek nie jest niczyjąwłasnością.Jednakże był w mieście człowiek, który nie zdawał sięwyczerpany ani zniechęcony i który pozostał żywymwizerunkiem zadowolenia.Był to Cottard.Nadal trzymałsię na uboczu, zachowując wszakże stosunki z innymi.Ale wybrał Tarrou i widywał się z nim tak często, jakpraca Tarrou na to pozwalała, z jednej strony dlatego, żeTarrou dobrze znał jego sprawę, z drugiej zaś dlatego, żeprzyjmował rentiera z niezmierną serdecznością.Był tonieustający cud: Tarrou, mimo uciążliwej pracy, wciążzachowywał się życzliwie i uważnie.Nawet jeśli wniektóre wieczory padał ze zmęczenia, nazajutrz2odnajdywał znów energię. Z nim można rozmawiać  powiedział Cottard do Ramberta  bo to jest człowiek.Zawsze cię zrozumie.Dlatego notatki Tarrou z owegoIokresu skupiają się z wolna na postaci Cottarda.Tarrouspróbował dać obraz reakcji i myśli Cottarda w tej formie,w jakiej ów o nich mówił, albo we własnej interpretacji.Ten obraz pod tytułem  Stosunki Cottarda z dżumą"zajmuje kilka stronic notatnika i narrator uważa, że należytu przytoczyć ich streszczenie.Ogólna opinia Tarrou orentierze zamyka się w sądzie:  To człowiek, któryrośnie.Najwidoczniej zresztą rósł jego dobry humor.Niebył niezadowolony z obrotu wypadków.Niekiedyzwierzał Tarrou swój pogląd w uwagach tego rodzaju: Oczywiście, nie jest lepiej.Ale przynajmniej wszyscy sąw tym samym sosie. Naturalnie  dodawał Tarrou Cottard jest tak samo zagrożony jak inni, ale rzecz w tym,że razem z innymi.Zresztą jestem pewien, że nie myślipoważnie o tym, by mógł zachorować na dżumę.Wyglądami na to, że żyje myślą, niegłupią zresztą, iż człowiekwydany na pastwę wielkiej choroby czy głębokiego lękujest tym samym wolny od wszystkich innych chorób czylęków.�Czy zauważył pan  powiedział  że nie możnałączyć chorób? Przypuśćmy, że jest pan chory na chorobęciężką czy nieuleczalną, raka czy zaawansowaną gruzlicę,nie złapie pan nigdy dżumy czy tyfusu, to niemożliwe.Cowięcej, nigdy nie zdarza się, żeby człowiek chory na rakazginął w wypadku samochodowym�.Ta myśl, prawdziwa2czy fałszywa, wprawia Cottarda w dobry humor.Jednego tylko nie chce: oddzielenia od innych.Woli być oblężonywraz ze wszystkimi niż sam zostać więzniem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.