[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Co ma pani na myśli?- Pańskie pochlebstwa zostały skrupulatnie odnotowane.- To prawda, a nie pochlebstwa - powiedziałgłębokim, ciepłym głosem.Znowu poczuła dreszcz i po raz pierwszy odkądzaczęli tańczyć, zauważyła jeszcze inne szczegółydotyczące Huntingtona: ramię wokół jej talii byłosilne, pachniał czystością i przyprawami korzennymi, poruszał się z gracją kota.A najlepsze.albonajgorsze, w zależności jak na to patrzyła, było to,że spoglądał na nią, jakby była najbardziej interesującą i ekscytującą kobietą na świecie.122Nie była odporna.Ona, która spędziła ostatnielata, odganiając się od nachalnych mężczyzn, terazgrzała się w cieple komplementów jednego dżentelmena.Było to odurzające uczucie, o którym jużprawie zapomniała.Ale nie znalazła się tutaj dlaswojej przyjemności.Nikt nie wiedział tego lepiejniż ona.Więc z radosnym uśmiechem zaczęła goprowokować, żeby zrobił z siebie widowisko.- Proszę pomyśleć, jak wspaniale będzie wziąćudział w największym balu sezonu.Proszę sobiewyobrazić, jak Londyn zacznie plotkować, kiedyludzie zobaczą, jak bardzo jest pan przystojny, szykownie ubrany, z piękną kobietą przy boku!Przycisnął ją mocniej i obrócił kilkakrotnie, ażzakręciło jej się w głowie.- Ja już wiem, jak cudownie jest tańczyć z piękną kobietą.- Dziękuję.- Dlaczego uczyła go flirtować? Onwydawał się bardzo uzdolniony - a ona wydawałasię zbytnio podatna.- Ale tylko jej wysokość naswidzi.Kiedy będzie pan z odpowiednią kobietą,wzbudzi pan sensację.Pańskie nazwisko będziena ustach wszystkich!- W tańcu mężczyzna nie jest ważny.Jego jedynym pragnieniem powinno być pokazanie partnerki jak cudownego kwiatu, który wszyscy powinnipodziwiać.Dopóki trzymam panią w ramionach,jestem niewidzialny.- Nachylił się do jej ucha.-I w całej Anglii nie znalazłbym kobiety piękniejszej od pani.Uległa.Tylko na krótką chwilę, ale jednak uległa.Poddała się uczuciu wirowania po parkiecie,chwili szczęścia, która przywoływała na myśl młodość, głupotę i namiętność.Ten mężczyzna uważał123ją za idealną i piękną.Było tak, jakby kochali sięw rytmie muzyki.Dopóki drzwi do sali balowej nie uderzyły z impetem o ścianę.R OZ DZ I A A 10Palce Nicolette zgubiły rytm.Huntington i Caroline zatrzymali się gwałtowniei odskoczyli od siebie.W drzwiach stał poczerwieniały ze złości Nevetti wrzeszczał:- Co wy, durnie, robicie?- Ojcze.- Huntington zaczął wachlować sięapaszką i na oczach Caroline znowu przeistoczyłsię w fircyka.- Tańczymy.Nevett wbił wzrok w Caroline.- Dlaczego?Podchodząc do pianina, podniosła swój dziennik, otworzyła go na pierwszej stronie i podała goNevettowi.- To część mojego planu.Zignorował podany mu zeszyt.- Po co mu nauka tańca? Wydałem tysiące funtów na jego nauczycieli tańca!- Tysiące? - mruknął Huntington.Nevett spojrzał na niego spode łba.- Setki!124- Tak, lord Huntington jest wytrawnym tancerzem.Taniec sprawi! jej przyjemność.Caroline nieplanowała tego, ale Huntington sprawił, że poczuła się jak kwiat, jak piękność.Jak przystało na despotę, którym był, Nevettoznajmił:- Więc marnuje pani czas.- Nie.Muszę sprawdzić, w jakich dziedzinachlord Huntington jest biegły, a w których jest mniejuzdolniony, zanim zaczniemy lekcje.- Słysząc sapnięcie Nicolette, Caroline uświadomiła sobie, żewłaśnie sprzeciwiła się księciu, co najwyrazniejwcześniej się nie zdarzało.Szybko dodała: - Flirtowanie jest jak gra na pianinie albo nauka językówobcych.Im więcej się ćwiczy, tym większą się mawprawę.Chodzi o to, wasza wysokość, aby ćwiczyćflirtowanie tak często, że można spacerować i flirtować, tańczyć i flirtować, jeść i flirtować, słuchaćopery i flirtować.To ostatnie nie jest tak łatwe,jakby się mogło komuś wydawać, bo obiekt westchnień może znajdować się w innej loży.Nevett naburmuszył się.-Tak, cóż, ale.- Kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy, pokazałampanu mój dziennik - przypomniała mu Caroline.Zamknął usta.%7łona szybko do niego podeszła, żeby go uspokoić.- Nevett, jak to sobie wyobrażałeś? %7łe jak panna Ritter nauczy Jude'a flirtować? Posadzi gow klasie i każe napisać wypracowanie?Huntington wyciągnął chustkę z rękawa i zamachał nią energicznie.- Jestem dobry w pisaniu wypracowań!125Nevett spojrzał na syna, na jego fircykowateubrania i afektowany sposób bycia, i z ponurymwyrazem twarzy poddał się.- Dobrze, panno Ritter, proszę kontynuować.I wyszedł z pokoju.Caroline mogłaby przysiąc, że dostrzegław oczach Huntingtona błysk tryumfu.Ale zarazzniknął i Jude westchnął z przesadnym zmęczeniem.- Panno Ritter, czy zdałem egzamin z tańca?Zpiewająco.Muzyka, taniec.i jego uścisk sprawiały jej zbyt dużą przyjemność.- Chciałabym popatrzeć, jak pan tańczy z jej wysokością, jeśli można - powiedziała Caroline tonem, który wcześniej często słyszała u swojej guwernantki.Uśmiechnął się do niej, jakby wiedział, o czymmyślała [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.- Co ma pani na myśli?- Pańskie pochlebstwa zostały skrupulatnie odnotowane.- To prawda, a nie pochlebstwa - powiedziałgłębokim, ciepłym głosem.Znowu poczuła dreszcz i po raz pierwszy odkądzaczęli tańczyć, zauważyła jeszcze inne szczegółydotyczące Huntingtona: ramię wokół jej talii byłosilne, pachniał czystością i przyprawami korzennymi, poruszał się z gracją kota.A najlepsze.albonajgorsze, w zależności jak na to patrzyła, było to,że spoglądał na nią, jakby była najbardziej interesującą i ekscytującą kobietą na świecie.122Nie była odporna.Ona, która spędziła ostatnielata, odganiając się od nachalnych mężczyzn, terazgrzała się w cieple komplementów jednego dżentelmena.Było to odurzające uczucie, o którym jużprawie zapomniała.Ale nie znalazła się tutaj dlaswojej przyjemności.Nikt nie wiedział tego lepiejniż ona.Więc z radosnym uśmiechem zaczęła goprowokować, żeby zrobił z siebie widowisko.- Proszę pomyśleć, jak wspaniale będzie wziąćudział w największym balu sezonu.Proszę sobiewyobrazić, jak Londyn zacznie plotkować, kiedyludzie zobaczą, jak bardzo jest pan przystojny, szykownie ubrany, z piękną kobietą przy boku!Przycisnął ją mocniej i obrócił kilkakrotnie, ażzakręciło jej się w głowie.- Ja już wiem, jak cudownie jest tańczyć z piękną kobietą.- Dziękuję.- Dlaczego uczyła go flirtować? Onwydawał się bardzo uzdolniony - a ona wydawałasię zbytnio podatna.- Ale tylko jej wysokość naswidzi.Kiedy będzie pan z odpowiednią kobietą,wzbudzi pan sensację.Pańskie nazwisko będziena ustach wszystkich!- W tańcu mężczyzna nie jest ważny.Jego jedynym pragnieniem powinno być pokazanie partnerki jak cudownego kwiatu, który wszyscy powinnipodziwiać.Dopóki trzymam panią w ramionach,jestem niewidzialny.- Nachylił się do jej ucha.-I w całej Anglii nie znalazłbym kobiety piękniejszej od pani.Uległa.Tylko na krótką chwilę, ale jednak uległa.Poddała się uczuciu wirowania po parkiecie,chwili szczęścia, która przywoływała na myśl młodość, głupotę i namiętność.Ten mężczyzna uważał123ją za idealną i piękną.Było tak, jakby kochali sięw rytmie muzyki.Dopóki drzwi do sali balowej nie uderzyły z impetem o ścianę.R OZ DZ I A A 10Palce Nicolette zgubiły rytm.Huntington i Caroline zatrzymali się gwałtowniei odskoczyli od siebie.W drzwiach stał poczerwieniały ze złości Nevetti wrzeszczał:- Co wy, durnie, robicie?- Ojcze.- Huntington zaczął wachlować sięapaszką i na oczach Caroline znowu przeistoczyłsię w fircyka.- Tańczymy.Nevett wbił wzrok w Caroline.- Dlaczego?Podchodząc do pianina, podniosła swój dziennik, otworzyła go na pierwszej stronie i podała goNevettowi.- To część mojego planu.Zignorował podany mu zeszyt.- Po co mu nauka tańca? Wydałem tysiące funtów na jego nauczycieli tańca!- Tysiące? - mruknął Huntington.Nevett spojrzał na niego spode łba.- Setki!124- Tak, lord Huntington jest wytrawnym tancerzem.Taniec sprawi! jej przyjemność.Caroline nieplanowała tego, ale Huntington sprawił, że poczuła się jak kwiat, jak piękność.Jak przystało na despotę, którym był, Nevettoznajmił:- Więc marnuje pani czas.- Nie.Muszę sprawdzić, w jakich dziedzinachlord Huntington jest biegły, a w których jest mniejuzdolniony, zanim zaczniemy lekcje.- Słysząc sapnięcie Nicolette, Caroline uświadomiła sobie, żewłaśnie sprzeciwiła się księciu, co najwyrazniejwcześniej się nie zdarzało.Szybko dodała: - Flirtowanie jest jak gra na pianinie albo nauka językówobcych.Im więcej się ćwiczy, tym większą się mawprawę.Chodzi o to, wasza wysokość, aby ćwiczyćflirtowanie tak często, że można spacerować i flirtować, tańczyć i flirtować, jeść i flirtować, słuchaćopery i flirtować.To ostatnie nie jest tak łatwe,jakby się mogło komuś wydawać, bo obiekt westchnień może znajdować się w innej loży.Nevett naburmuszył się.-Tak, cóż, ale.- Kiedy pierwszy raz się spotkaliśmy, pokazałampanu mój dziennik - przypomniała mu Caroline.Zamknął usta.%7łona szybko do niego podeszła, żeby go uspokoić.- Nevett, jak to sobie wyobrażałeś? %7łe jak panna Ritter nauczy Jude'a flirtować? Posadzi gow klasie i każe napisać wypracowanie?Huntington wyciągnął chustkę z rękawa i zamachał nią energicznie.- Jestem dobry w pisaniu wypracowań!125Nevett spojrzał na syna, na jego fircykowateubrania i afektowany sposób bycia, i z ponurymwyrazem twarzy poddał się.- Dobrze, panno Ritter, proszę kontynuować.I wyszedł z pokoju.Caroline mogłaby przysiąc, że dostrzegław oczach Huntingtona błysk tryumfu.Ale zarazzniknął i Jude westchnął z przesadnym zmęczeniem.- Panno Ritter, czy zdałem egzamin z tańca?Zpiewająco.Muzyka, taniec.i jego uścisk sprawiały jej zbyt dużą przyjemność.- Chciałabym popatrzeć, jak pan tańczy z jej wysokością, jeśli można - powiedziała Caroline tonem, który wcześniej często słyszała u swojej guwernantki.Uśmiechnął się do niej, jakby wiedział, o czymmyślała [ Pobierz całość w formacie PDF ]