X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Radziwi��-Sierota odby� dalekie podró�e i wyda� opis peregrynacji swojej do Ziemi Rwi�tej.397 Ks.XII w.159:Ale tymczasem wielki serwis barw� zmieni�.W szesnastym i na pocz�tku siedmnastego wieku w epoce kwitnienia sztuk, uczty nawet by�yprzez artystów urz�dzane, pe�ne symbolów i scen teatralnych.Na s�awnej uczcie danej wRzymie dla Leona X znajdowa� si� serwis przedstawiaj�cy z kolei cztery pory roku, którys�u�y� zapewne za wzór Radziwi��owskiemu.- Zwyczaje sto�owe zmieni�y si� w Europieoko�o po�owy wieku oSmnastego; w Polszcze najd�u�ej przetrwa�y.Ks.XII w.189:Czy to Pinety Panu da� w s�u�b� swe bisy?Pinety, s�awny na ca�� Polsk� kuglarz.Kiedy u nas goSci�, nie wiemy.Ks.XII w.356-357: Czy ja Cybulski? - rzecze na to Klucznik z �alem -Co �on� przegra�, graj�c w mariasza z Moskalem.Znajoma na Litwie pieS� �a�oSna o pani Cybulskiej, któr� m�� w karty przegra� Moskalom.Ks.XII w.405:Warunkiem intercyzy wyrzec si� kontusza.Moda przebierania si� w suknie francuskie grasowa�a na prowincjach od roku 1800 do 1812.Najwi�cej m�odzie�y przebra�o si� przed o�enieniem na ��danie narzeczonych.Ks.XII w.480:I o k�ótni Rejtana z ksi���ciem Denassów.Historia sporu Rejtana z ksi���ciem De Nassau, przez Wojskiego nie doprowadzona do ko�-ca, wiadoma jest z tradycji.Umieszczamy koniec jej kwoli ciekawemu czytelnikowi.Rejtan, obruszony przechwa�kami ksi���cia De Nassau, stan�� obok niego na przesmyku;w�aSnie ogromny odyniec, rozjuszony strza�ami i szczwalni�, lecia� na przesmyk.Rejtan wy-rywa ksi���ciu z r�k strzelb�, swoj� ciska o ziemi�, a uj�wszy oszczep i podaj�c drugi Niem-cowi:  Teraz - rzek� - obaczym, kto lepiej robi spis�.Ju� odyniec wpada�, kiedy Wojski Hre-czecha, opodal stoj�cy, trafnym strza�em zwierza powali�.Panowie zrazu gniewali si�, potempogodzili si� i hojnie wynagrodzili Hreczech�.Ks.XII w.555:Kiedy pan Karp nieboszczyk w�oScian wyswobodzi�.Rz�d rosyjski nie uznaje ludzi wolnych - prócz szlachty.W�oScianie przez w�aSciciela uwol-nieni s� zaraz zapisywani w skazki dóbr sto�owych cesarskich i zamiast pa�szczyzny musz�op�aca� podatek zwi�kszony.398 Wiadomo, �e w roku 1818 obywatele gubernii wile�skiej uchwalili na sejmiku projekt uwol-nienia wszystkich w�oScian i wyznaczyli w tym celu delegacj� do cesarza; ale rz�d rozkaza�projekt umorzy� i nigdy wi�cej o nim nie wspomina�.Nie ma innego sposobu uwolni� cz�o-wieka pod rz�dem rosyjskim, tylko przybra� go do familii.Jako� wielu tym sposobemuszlachcono z �aski lub za pieni�dze.399 [EPILOG]O tem �e duma� na paryskim bruku,Przynosz�c z miasta uszy pe�ne stuku,Przekl�stw i k�amstwa, niewczesnych zamiarów,Za poznych �alów, pot�pie�czych swarów!Biada nam, zbiegi, �eSmy w czas morowyL�kliwe nieSli za granic� g�owy!Bo gdzie st�pili, sz�a przed nimi trwoga,W ka�dym s�siedzi znajdowali wroga,A� nas obj�to w ciasny kr�g �a�cuchaI ka�� odda� co najpr�dzej ducha.A gdy na �ale ten Swiat nie ma ucha,Gdy ich co chwila nowina przera�aBij�ca z Polski jako dzwon sm�tarza,Gdy im pr�dkiego zgonu �ycz� stra�e,Wrogi ich wabi� z dala jak grabarze,Gdy w niebie nawet nadziei nie widz� -Nie dziw, �e ludzi, Swiat, sobie ohydz�,�e utraciwszy rozum w m�kach d�ugich,Plwaj� na siebie i �r� jedni drugich!Chcia�em pomin��, ptak ma�ego lotu,Pomin�� strefy ulewy i grzmotuI szuka� tylko cienia i pogody,Wieki dzieci�stwa, domowe zagrody.400 Jedyne szcz�Scie, kto w szarej godzinieZ kilku przyjació� usiad� przy kominie,Drzwi od Europy zamyka� ha�asów,Wyrwa� si� z mySl� ku szcz�Sliwym czasomI duma�, mySli� o swojej krainie.Ale o krwi tej, co si� Swie�o la�a,O �zach, któremi p�ynie Polska ca�a,O s�awie, która jeszcze nie przebrzmia�a -O nich pomySli� - nie mieliSmy duszy!.Bo naród bywa na takiej katuszy,�e kiedy zwróci wzrok ku jego m�ce,Nawet Odwaga za�amuje r�ce.Te pokolenia �a�obami czarne,Powietrze tyl� kl�twami ci�arne,Tam mySl nie Smia�a zwróci� lotów,W sfer� okropn� nawet ptakom grzmotów.O Matko Polsko! Ty tak Swie�o w grobieZ�o�ona - nie ma si� mówi� o tobie!Ach! czyje� usta Smi� pochlebia� sobie,�e dzisiaj znajd� to serdeczne s�owo,Które rozczula rozpacz marmorow�,Które z serc wieko podejmie kamienne,Rozwi��e oczy tyl� �ez brzemienneI sprawia, �e �za przystyg�a wyp�ynie?Nim si� te usta znajd�, wiek przeminie.401 KiedyS - gdy zemsty lwie przehucz� ryki,Przebrzmi g�os tr�by, prze�ami� si� szyki,Gdy wróg ostatni wyda krzyk boleSci,Umilknie, Swiatu swobod� obwieSci,Gdy or�y nasze lotem b�yskawicySpadn� u dawnej Chrobrego granicy,Gdy cia� podjedz� i krwi� ca�e sp�yn�,I skrzyd�a wreszcie na spoczynek zwin� -Wtenczas, d�bowem liSciem uwie�czeni,Rzuciwszy miecze, si�d� rozbrojeniRycerze nasi! Zechc� s�ucha� pieni!Gdy Swiat obecnej doli pozazdroSci,B�d� czas mieli s�ucha� o przesz�oSci!Wtenczas zap�acz� nad ojców losamiI wtenczas �za ta ich lica nie splami.DziS dla nas, w Swiecie nieproszonych goSci,W ca�ej przesz�oSci i w ca�ej przysz�oSciJedna ju� tylko jest kraina taka,W której jest troch� szcz�Scia dla Polaka:Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanieRwi�ty i czysty jak pierwsze kochanie,Nie zaburzony b��dów przypomnieniem,Nie podkopany nadziei z�udzeniemAni zmieniony wypadków strumieniem.Gdziem rzadko p�aka�, a nigdy nie zgrzyta�,Te kraje rad bym mySlami powita�:Kraje dzieci�stwa, gdzie cz�owiek po SwiecieBieg� jak po ��ce, a zna� tylko kwiecie402 Mi�e i pi�kne, jadowite rzuci�,Ku po�ytecznym oka nie odwróci�.Ten kraj szcz�Sliwy, ubogi i ciasny,Jak Swiat jest bo�y, tak on by� nasz w�asny!Jak�e tam wszystko do nas nale�a�o!Jak pomnim wszystko, co nas otacza�o:Od lipy, która koron� wspania��Ca�ej wsi dzieciom u�ycza�a cienia,A� do ka�dego strumienia, kamienia,Jak ka�dy k�tek ziemi by� znajomyA� po granic�, po s�siadów domy!I tylko krajów tych obywateleJedni zostali wierni przyjaciele,Jedni dotychczas sprzymierze�cy pewni!Bo któ� tam mieszka�? - Matka, bracia, krewni,S�siedzi dobrzy.Kogo z nich uby�o,Jak�e tam o nim cz�sto si� mówi�o,Ile pami�tek, jaka �a�oS� d�ugaTam, gdzie do pana przywi�za�szy s�ugaNi� w innych krajach ma��onka do m�a;Gdzie �o�nierz d�u�ej �a�uje or�aNi� tu syn ojca; po psie p�acz� szczerzeI d�u�ej ni� tu lud po bohaterze.I przyjaciele wtenczas pomogli rozmowie,I do piosnki rzucali mnie s�owo za s�owem -Jak bajeczne �urawie nad dzikim ostrowem,403 Nad zakl�tym pa�acem przelatuj�c wiosn�I s�ysz�c zakl�tego ch�opca skarg� g�oSn�,Ka�dy ptak ch�opcu jedno pióro zruci�,On zrobi� skrzyd�a i do swoich wróci� [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.