[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie jestem taki głupi, żeby rozdzielać mój majątek między krewnych.O nie! Dostaną bardzo niewiele, znaczna część przejdzie na własność rządu.Zadbałem o to już wiele lat temu.Zapisałem majątek różnym instytucjom, fundacjom i tak dalej.— A Jackson, na przykład, co zyskałby po pana śmierci?— Nie dostałby ani pensa — rzekł Rafiel wesoło.— Płacę mu dwa razy tyle, co każdy inny pracodawca.Może dlatego, że musi znosić mój okropny charakter.Ale on wie doskonale, że z chwilą mojej śmierci straci dobrą posadę.— A pani Walters?— To samo dotyczy jej.Esther to dobra dziewczyna.Świetna sekretarka: inteligentna, grzeczna i wyrozumiała.Nie obraża się, kiedy tracę panowanie nad sobą.Zachowuje się jak łagodna opiekunka, która ma do czynienia z nieznośnym dzieckiem.Czasami mnie irytuje, ale kto tego nie robi? Nie ma w niej nic nadzwyczajnego.Pod wieloma względami jest całkiem przeciętną, młodą kobietą, jednak trudno byłoby znaleźć kogoś odpowiedniejszego.Nie miała łatwego życia.Jej mąż nie był dobrym człowiekiem.Moim zdaniem nigdy nie potrafiła właściwie ocenić mężczyzn.Sporo jest takich kobiet.Zakochują się w każdym, kto opowie im historię swego pechowego życia.Są przekonane, że wszyscy mężczyźni potrzebują kobiecego zrozumienia, że po ślubie wezmą się w garść i poprawią.Ale oczywiście tacy mężczyźni nigdy się nie zmieniają.W każdym razie jej nieudany mąż na szczęście zmarł.Pewnej nocy wypił za dużo na imprezie i wpadł pod autobus.Esther ma na utrzymaniu córeczkę, dlatego wróciła do pracy.Jest moją sekretarką od pięciu lat.Już na wstępie dałem jej jasno do zrozumienia, że nie powinna spodziewać się niczego po mojej śmierci.Od początku płacę jej wysoką pensję, którą co roku podwyższam o jedną czwartą.Nie można ufać nikomu, nawet najbardziej skromnym i uczciwym ludziom, dlatego powiedziałem Esther wyraźnie, że nie ma co liczyć na żaden spadek.Z każdym kolejnym rokiem mojego życia zarabia coraz więcej i jeśli będzie większość z tych pieniędzy oszczędzać, a sądzę, że właśnie tak robi, to, kiedy kopnę w kalendarz, stanie się całkiem zamożną osobą.Wziąłem na siebie odpowiedzialność za edukację jej córki i przeznaczyłem na ten cel pewną sumę, którą mała dostanie, kiedy osiągnie pełnoletniość.Tak więc Esther Walters jest dobrze urządzona.Wyznam pani, że moja śmierć będzie oznaczała dla niej poważną stratę finansową.— Popatrzył ciężkim wzrokiem na pannę Marple.— Ona doskonale zdaje sobie z tego sprawę.Esther jest bardzo rozsądna.— Czy ona i Jackson mają się ku sobie? — spytała panna Marple.— Zauważyła pani coś, prawda? Tak, myślę, że Jackson kręci się wokół niej, zwłaszcza ostatnio się nią interesuje.Oczywiście to przystojny facet, ale raczej nie ma u niej szans.Istnieje jedna zasadnicza przeszkoda: różnica klasowa.Esther stoi trochę wyżej w hierarchii od niego.Niewiele wyżej, ale jednak.Gdyby ta różnica była duża, nie miałaby znaczenia, lecz osoby należące do niższej warstwy klasy średniej są szczególnie na to wyczulone.Matka Esther była nauczycielką, a ojciec urzędnikiem bankowym.Nie, ona nie będzie sobie zawracała głowy Jacksonem.Zapewne on miałby ochotę na jej oszczędności, ale ich nie dostanie!— Ci…! Właśnie tu idzie! — powiedziała panna Marple.Oboje patrzyli na Esther Walters, która nadchodziła ścieżką od strony hotelu.— Wie pani, to całkiem ładna dziewczyna — zauważył Rafiel.— Ale zupełnie nie jest atrakcyjna.Nie wiem, dlaczego.Panna Marple westchnęła.Tak jak wzdycha każda kobieta, niezależnie od wieku, myśląc o nie wykorzystanych możliwościach.Esther brakowało po prostu tego „czegoś”, co za życia panny Marple określano w różny sposób: urok osobisty, seksapil, błysk w oku.Miała jasne włosy, piwne oczy, delikatną karnację, miły uśmiech i zgrabną sylwetkę, lecz brakowało jej tego, co sprawia, że mężczyźni odwracają się za kobietą, kiedy mijają ją —na ulicy.— Powinna wyjść ponownie za mąż — rzekła panna Marple, zniżając głos.— Oczywiście, że powinna.Byłaby dobrą żoną [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Nie jestem taki głupi, żeby rozdzielać mój majątek między krewnych.O nie! Dostaną bardzo niewiele, znaczna część przejdzie na własność rządu.Zadbałem o to już wiele lat temu.Zapisałem majątek różnym instytucjom, fundacjom i tak dalej.— A Jackson, na przykład, co zyskałby po pana śmierci?— Nie dostałby ani pensa — rzekł Rafiel wesoło.— Płacę mu dwa razy tyle, co każdy inny pracodawca.Może dlatego, że musi znosić mój okropny charakter.Ale on wie doskonale, że z chwilą mojej śmierci straci dobrą posadę.— A pani Walters?— To samo dotyczy jej.Esther to dobra dziewczyna.Świetna sekretarka: inteligentna, grzeczna i wyrozumiała.Nie obraża się, kiedy tracę panowanie nad sobą.Zachowuje się jak łagodna opiekunka, która ma do czynienia z nieznośnym dzieckiem.Czasami mnie irytuje, ale kto tego nie robi? Nie ma w niej nic nadzwyczajnego.Pod wieloma względami jest całkiem przeciętną, młodą kobietą, jednak trudno byłoby znaleźć kogoś odpowiedniejszego.Nie miała łatwego życia.Jej mąż nie był dobrym człowiekiem.Moim zdaniem nigdy nie potrafiła właściwie ocenić mężczyzn.Sporo jest takich kobiet.Zakochują się w każdym, kto opowie im historię swego pechowego życia.Są przekonane, że wszyscy mężczyźni potrzebują kobiecego zrozumienia, że po ślubie wezmą się w garść i poprawią.Ale oczywiście tacy mężczyźni nigdy się nie zmieniają.W każdym razie jej nieudany mąż na szczęście zmarł.Pewnej nocy wypił za dużo na imprezie i wpadł pod autobus.Esther ma na utrzymaniu córeczkę, dlatego wróciła do pracy.Jest moją sekretarką od pięciu lat.Już na wstępie dałem jej jasno do zrozumienia, że nie powinna spodziewać się niczego po mojej śmierci.Od początku płacę jej wysoką pensję, którą co roku podwyższam o jedną czwartą.Nie można ufać nikomu, nawet najbardziej skromnym i uczciwym ludziom, dlatego powiedziałem Esther wyraźnie, że nie ma co liczyć na żaden spadek.Z każdym kolejnym rokiem mojego życia zarabia coraz więcej i jeśli będzie większość z tych pieniędzy oszczędzać, a sądzę, że właśnie tak robi, to, kiedy kopnę w kalendarz, stanie się całkiem zamożną osobą.Wziąłem na siebie odpowiedzialność za edukację jej córki i przeznaczyłem na ten cel pewną sumę, którą mała dostanie, kiedy osiągnie pełnoletniość.Tak więc Esther Walters jest dobrze urządzona.Wyznam pani, że moja śmierć będzie oznaczała dla niej poważną stratę finansową.— Popatrzył ciężkim wzrokiem na pannę Marple.— Ona doskonale zdaje sobie z tego sprawę.Esther jest bardzo rozsądna.— Czy ona i Jackson mają się ku sobie? — spytała panna Marple.— Zauważyła pani coś, prawda? Tak, myślę, że Jackson kręci się wokół niej, zwłaszcza ostatnio się nią interesuje.Oczywiście to przystojny facet, ale raczej nie ma u niej szans.Istnieje jedna zasadnicza przeszkoda: różnica klasowa.Esther stoi trochę wyżej w hierarchii od niego.Niewiele wyżej, ale jednak.Gdyby ta różnica była duża, nie miałaby znaczenia, lecz osoby należące do niższej warstwy klasy średniej są szczególnie na to wyczulone.Matka Esther była nauczycielką, a ojciec urzędnikiem bankowym.Nie, ona nie będzie sobie zawracała głowy Jacksonem.Zapewne on miałby ochotę na jej oszczędności, ale ich nie dostanie!— Ci…! Właśnie tu idzie! — powiedziała panna Marple.Oboje patrzyli na Esther Walters, która nadchodziła ścieżką od strony hotelu.— Wie pani, to całkiem ładna dziewczyna — zauważył Rafiel.— Ale zupełnie nie jest atrakcyjna.Nie wiem, dlaczego.Panna Marple westchnęła.Tak jak wzdycha każda kobieta, niezależnie od wieku, myśląc o nie wykorzystanych możliwościach.Esther brakowało po prostu tego „czegoś”, co za życia panny Marple określano w różny sposób: urok osobisty, seksapil, błysk w oku.Miała jasne włosy, piwne oczy, delikatną karnację, miły uśmiech i zgrabną sylwetkę, lecz brakowało jej tego, co sprawia, że mężczyźni odwracają się za kobietą, kiedy mijają ją —na ulicy.— Powinna wyjść ponownie za mąż — rzekła panna Marple, zniżając głos.— Oczywiście, że powinna.Byłaby dobrą żoną [ Pobierz całość w formacie PDF ]