[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Odparła, że uczyni wszystko, co jest w jej mocy.- Jeśli zataisz coś, będzie to wielką krzywdą dla Pameli.Dziewczyna splotła nerwowo dłonie i przełknęła ślinę.- Nie będę cię ganić - ciągnęła panna Marple - ponieważ jesteś bardzo zdenerwowana przesłuchaniem na policji.Boisz się też, że będziemy mieć pretensje do ciebie, iż nie opowiedziałaś od razu wszystkiego.Prawdopodobnie też boisz się wymówek, że nie powstrzymałaś Pameli.Ale teraz musisz być posłuszna i musisz mówić prawdę.Jeśli nie powiesz wszystkiego, co wiesz, to będzie niedobrze, bardzo niedobrze.Można to na wet nazwać krzywoprzysięstwem i może będziesz zaaresztowana za to.- Ja.ja nie wiem.Panna Marple przerwała jej szorstko:- Bez wykrętów! W tej chwili powiedz prawdę! Pamela nie szła do domu towarowego, prawda?Florence pośliniła wyschnięte wargi językiem i spoglądała na pannę Marple błagalnie jak zarzynane cielę.- Ta sprawa ma coś wspólnego z filmem, prawda? - indagowała panna Marple.Niesłychana ulga i głębokie zdumienie odbiły się na twarzy Florence.Wreszcie po konała wewnętrzne hamulce.- Ach, tak! - wyszeptała.- Tak przypuszczałam.Teraz powiedz mi wszystkie szczegóły.Słowa popłynęły teraz jak lawina:- Ach! Jak ja się bałam! Przyrzekłam przecież Pameli, że nikomu o tym nie powiem.Gdy ją znaleźli spaloną w samochodzie.och! To było straszne.Myślałam, że umrę.zdawało mi się, że to moja wina.Powinnam ją była zatrzymać, ale przecież nie myślałam.ani przez chwilę nie myślałam, że to jakiś podstęp.Zapytano mnie, czy była tego dnia taka jak zawsze, i powiedziałam tak, zanim jeszcze zdążyłam się zastanowić.I ponieważ wtedy nic nie powiedziałam, nie wiedziałam, jak potem zacząć.W końcu nic takiego nie wiem.nic istotnego.tylko to, co mi Pamela mówiła.- Co ci Pamela mówiła?- Szłyśmy właśnie do autobusu, aby jechać na zebranie.Zapytała mnie, czy umiem dochować tajemnicy.Powiedziałam: „tak”.Kazała mi przysiąc, że nie powiem nikomu.Chciała po zebraniu pójść do Danemouth i dać sobie zrobić próbne zdjęcie do filmu.Poznała jakiegoś reżysera filmowego, który wrócił z Hollywood.Potrzeba mu było pewnego specjalnego typu i powiedział Pameli, że ona właśnie jest tym typem.Inna rzecz, że ostrzegł ją, iż nie jest tego pewny.Nigdy nie wiadomo, czy ktoś nada się do filmu, do póki się nie wie, czy ta osoba jest fotogeniczna.Jest to rola dla typu Elżbiety Bergner, mówił.Potrzeba do tego bardzo młodej dziewczyny.Jest to historia uczennicy, która za mienia się rolami z gwiazdą rewiową i robi fantastyczną karierę.Pamela brała już nieraz udział w przedstawieniach szkolnych - była bardzo zdolna.Powiedział jej, że na pewno potrafi zagrać, ale musi jeszcze popracować nad sobą.Nie będą to same miody, lecz ciężka praca.I czy ma dosyć zapału?Florence Small przerwała, aby zaczerpnąć tchu.Pannie Marple zbierało się niemal na mdłości przy słuchaniu tego steku melodramatycznych bredni.Na pewno rodzice przestrzegali Pamelę przed rozmową z nieznajomymi, jednak urok filmu sprawił, że zapomniała o wszystkim innym.- Mówił jak o interesie - ciągnęła Florence dalej.- Powiedział, że jeżeli zdjęcia próbne się udadzą, zawrze z nią kontrakt.Ponieważ jest tak młoda, niedoświadczona, radził jej, żeby pokazała kontrakt adwokatowi, zanim go podpisze.Ale niech nie mówi nikomu, że to on jej tak doradził.Następnie zapytał, czy rodzice się nie sprzeciwią, a Pamela powiedziała na to, że pewno tak, a on znowu: „Tak, rodzice zwykle się sprzeciwiają, z tym trzeba się liczyć, gdy ktoś jest tak młody jak pani.Ale sądzę, że gdy się im wytłumaczy, co to za nadzwyczajna szansa, okazja jedna na milion, nabiorą chyba rozumu!” Ale dodał, że wobec tego nie ma sensu wspominać o tym, dopóki nie zrobi się próbnych zdjęć.I żeby nie była rozczarowana, jeśli się nie uda.Opowiadał jej o Hollywood i o Vivien Leigh - jak zdobyła Londyn szturmem - i jak często się zdarza, że gwiazda od razu zasłynie.Sam wrócił z Ameryki, aby współpracować z Brytyjskim Towarzystwem Filmowym i rozruszać angielską produkcję filmową.Panna Marple kiwnęła głową.Florence mówiła dalej:- Umówili się zatem.Pamela miała po zebraniu harcerskim udać się do Danemouth i spotkać się z nim w hotelu, a on miał ją zabrać do pracowni filmowej.Mówił, że wytwórnia filmowa ma małą pracownię w Danemouth.Zrobią zdjęcia próbne i wróci ostatnim autobusem do domu.Rodzicom powie, że była na zakupach.Za kilka dni poda jej wynik, a jeśli będzie pozytywny, dyrektor wytwórni, pan Harmsteiter, pomówi z jej rodzicami.Ach, to wszystko brzmiało tak cudownie! Zzieleniałam z zazdrości.Pamela uczestniczyła w zebraniu jakby nigdy nic.Umiała panować nad sobą.Kiedy po zakończeniu zebrania powiedziała koleżankom, że idzie do Danemouth do magazynu, mrugnęła tylko na mnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl