[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.NaprawdÄ™ sta ram siÄ™być dobry dla kobiet, z któ rymi jestem, sta ram siÄ™ rozma wiać z nimi o tym, co wspól nie robimy. No dobrze odparÅ‚a ale ze mnÄ… nie rozma wia Å‚eÅ› o tym, czego chcesz.Zawa ha Å‚em siÄ™, czu jÄ…c przy spie szone bicie serca.Nie rozma wia Å‚em, gdyż przy niej czuÅ‚em siÄ™ zupeÅ‚ -nie ina czej niż przy innych kobie tach.Z HannÄ… nie tylko odczu wa Å‚em inten sywnÄ… przy jem ność fizycznÄ…;przy niej siÄ™ roz luznia Å‚em, jed no cze Å›nie emo cjo no wa Å‚em i czu Å‚em, że ona mnie zna.Nie chcia Å‚emwcze Å›niej o tym roz ma wiać, żeby któ re kol wiek z nas nie zaczęło tego kontro lo wać.Zaczerp nÄ… Å‚em powie trza i mruknÄ… Å‚em: Nie jestem pewien, czy chcÄ™ seksu.Odsu nęła siÄ™ i usia dÅ‚a powoli.KoÅ‚ dra zsu nęła siÄ™ z niej, Hanna siÄ™ gnęła po koszulkÄ™ leżącÄ… w nogachłóżka. No dobrze.To tro chÄ™& kÅ‚o po tliwe.Jasna cho lera.Nie wyszÅ‚o. Nie, nie zaprze czy Å‚em, usia dÅ‚em za niÄ… i poca Å‚o wa Å‚em w ramiÄ™.WyjÄ… Å‚em jej ubra nie z rÄ…k i rzu -ci Å‚em na pod Å‚ogÄ™.JÄ™zy kiem prze ciÄ… gnÄ… Å‚em po jej krÄ™ go sÅ‚upie, ramie niem obej mujÄ…c jej taliÄ™ i sunÄ…c dogóry, aż poÅ‚o ży Å‚em dÅ‚oÅ„ na jej sercu. Szu kam słów, by ci powie dzieć, że chcÄ™ cze goÅ› wiÄ™ cej niż seksu.Moje uczucia do cie bie wykra czajÄ… poza łóżko.Znie ru cho miaÅ‚a, jakby wmuro wana. Nie moż liwe. Nie moż liwe? wbi Å‚em wzrok w jej sztywne plecy, czu jÄ…c ude rze nie krwi wywo Å‚ane raczej gnie -wem niż nie po ko jem. Jak to nie możliwe?WstaÅ‚a i owi nęła siÄ™ prze Å›cie ra dÅ‚em.W żyÅ‚ach poczuÅ‚em lód, mro żący caÅ‚e moje ciaÅ‚o.Usia dÅ‚em,spo glÄ… da jÄ…c na niÄ…. Czy ty& Co ty robisz? Prze pra szam, ja tylko& mam coÅ› do zro bie nia. Pode szÅ‚a do komody i zaczęła wyciÄ… gać odzieżz szu flady. MuszÄ™ iść do pracy. Teraz? Tak odparÅ‚a. Ja ci wyznajÄ™ uczucia, a ty mi dajesz kopa?Odwró ciÅ‚a siÄ™ do mnie. MuszÄ™ wyjść, okej? WidzÄ™ powie dzia Å‚em.Hanna pokuÅ› ty kaÅ‚a do Å‚azienki.CzuÅ‚em siÄ™ upo ko rzony i wÅ›cie kÅ‚y.Prze ra żony, że to koniec.Kto by pomy Å›laÅ‚, że spie przÄ™ sprawÄ™z dziew czynÄ…, wyzna jÄ…c jej uczucia? Mia Å‚em ochotÄ™ wynieść siÄ™ stÄ…d, a jed no cze Å›nie wysko czyć z łóżkai Å›ciÄ… gnąć jÄ… z powro tem.Może oboje powin ni Å›my prze my Å›leć sobie co nieco.1.Frie drich Nie tzsche, Poza dobrem i zÅ‚em, tÅ‚um.Sta nisÅ‚aw Wyrzy kow ski.©!ROZ DZIAAtrzy na styZamknÄ™ Å‚am za sobÄ… drzwi i ode tchnÄ™ Å‚am gÅ‚Ä™ boko kilka razy.Potrze bo wa Å‚am tro chÄ™ samot no Å›ci.Potrze bo wa Å‚am chwili, żeby dojść do Å‚adu z tym, co siÄ™ dzieje.Rano myÅ›la Å‚am, że zosta Å‚am odrzu conajak jedna z wielu pod rywek Willa, a teraz dowia dujÄ™ siÄ™, że on chce cze goÅ› wiÄ™ cej.Co do cho lery?Dla czego on to tak kompli kuje? JednÄ… z rze czy, które mi siÄ™ w nim podo baÅ‚y, byÅ‚o poczucie, że przyWillu czÅ‚o wiek zawsze wie dziaÅ‚, na czym stoi.Można byÅ‚o tego nie akcep to wać, ale przynaj mniej sytu-acja byÅ‚a jasna.Nie byÅ‚o żad nych kom pli ka cji: seks i nic wiÄ™ cej.Koniec, kropka.Czu Å‚am siÄ™ pew niej,kiedy nie mia Å‚am innych opcji wyboru.Will zawsze byÅ‚ Å‚obu zem, uwo dzi cie lem, z któ rym moja sio stra obÅ›ci ski waÅ‚a siÄ™ w ogro do wej alta nie.To o nim snu Å‚am pierw sze moje fan ta zje.Co wcale nie ozna cza, że spÄ™ dzi Å‚am mÅ‚o dzieÅ„ cze lata, wzdy cha -jÄ…c tylko do niego; wrÄ™cz prze ciw nie: fakt, że jest nie osiÄ… galny, czy niÅ‚ moje bezna dziejne zauro cze nieÅ‚atwiej szym do znie sie nia.Teraz jed nak& moż li wość doty ka nia go, czu cie jego dotyku na mojej skó rze, sÅ‚owa, że chce wiÄ™ cej,cho ciaż na pewno nie o to mu cho dziÅ‚o& kom pli ko waÅ‚y wszystko.Will Sumner nie znaÅ‚ zna cze nia sÅ‚owa wiÄ™ cej.Czyż nie przyznaÅ‚, że nie byÅ‚ w ani jed nym dÅ‚uższymzwiÄ…zku mono ga micznym? %7Å‚e ni gdy nie poznaÅ‚ kobiety, która zainte re so wa Å‚aby go na dÅ‚u żej? Czyż nieotrzymaÅ‚ od jed nej ze swo ich nie-dziew czyn wia do mo Å›ci nastÄ™p nego dnia po naszej wspól nej nocy? Nie,dziÄ™ kujÄ™.Uwiel bia Å‚am spÄ™ dzać z nim czas, Å›wiet nie siÄ™ bawi Å‚am, uda jÄ…c, ile siÄ™ od niego uczÄ™, wie dzia Å‚am jed -nak, że na pewno nie podejmÄ™ tej gry.Gdy bym wpu Å›ciÅ‚a go dalej niż do łóżka gdybym wpu Å›ciÅ‚a go doserca i zako chaÅ‚a siÄ™ w nim wpa dÅ‚a bym po uszy.Przypo mi na jÄ…c sobie o konieczno Å›ci pój Å›cia do pracy, odkrÄ™ ci Å‚am prysznic i patrzyÅ‚am, jak parawypeÅ‚ nia Å‚azienkÄ™.JÄ™k nÄ™ Å‚am, wcho dzÄ…c pod wodÄ™; opu Å›ci Å‚am gÅ‚owÄ™ i pod da Å‚am siÄ™ strumie niowi prysz-nica z nadziejÄ…, że uspo koi chaos w moich myÅ›lach.Otwo rzy Å‚am oczy i spoj rza Å‚am na moje ciaÅ‚o, naczarne linie atra mentu. Wszystko nie zwyczajne dla nie zwy czaj nych.SÅ‚owa, które wypi saÅ‚ mi tak sta rannie na bio drze, zle waÅ‚y siÄ™ teraz ze sobÄ….W nie któ rych miej scachatra ment starÅ‚y jego dÅ‚o nie, raz tak mocno, że zosta wiaÅ‚y nie mal siniaki, innym razem deli kat nie jakpiórko muska jÄ…c miÄ™ dzy moimi pier siami, na żebrach i niżej.Przez moment podzi wia Å‚am deli katne zawi jasy liter, wspo mi na jÄ…c peÅ‚en deter mi na cji wyraz twa rzyWilla, kiedy je pisaÅ‚.Jego Å›ciÄ… gniÄ™te brwi i wÅ‚osy spa da jÄ…ce na jedno oko.Zasko czyÅ‚ mnie, kiedy niepró bo waÅ‚ ich odsu nąć byÅ‚ tak skon cen tro wany na tym, co robi, że nie zwra caÅ‚ uwagi na nic innego,sta rannie wypi su jÄ…c mi na skó rze cytat.Po czym znisz czyÅ‚ go, kiedy stra ciÅ‚ pano wa nie nad sobÄ….A ja spa -ni ko wa Å‚am.SiÄ™ gnÄ™ Å‚am po gÄ…bkÄ™ i nala Å‚am na niÄ… dużo żelu do mycia.ZaczÄ™ Å‚am Å›cie rać napis, który już czÄ™ Å›ciowoznikÅ‚ pod wpÅ‚y wem gorÄ…ca i stru mie nia wody, reszta zaÅ› tuszu zamie niÅ‚a siÄ™ w pianÄ™ i spÅ‚ynęła po moimciele do kana li za cji.Zmyw szy z sie bie ostat nie Å›lady Willa i atra mentu, wytar Å‚am siÄ™, kiedy z prysznica pole ciaÅ‚a chÅ‚od -niej sza woda, i ubra Å‚am szybko, drżąc w chÅ‚od nym powie trzu.Otwo rzyw szy drzwi, zoba czy Å‚am go prze mie rza jÄ… cego pokój, już znów w spor to wym ubra niu i czapcena gÅ‚o wie.WyglÄ… daÅ‚ tak, jakby chciaÅ‚ sobie iść.GwaÅ‚ tow nie Å›ciÄ… gnÄ…Å‚ czapkÄ™ i odwró ciÅ‚ siÄ™ do mnie. Wreszcie, do cho lery wymam ro taÅ‚. SÅ‚u cham? zapyta Å‚am, znów czu jÄ…c, jak mnie ponosi. To nie ty powin naÅ› siÄ™ wÅ›cie kać powie dziaÅ‚.SzczÄ™ka mi opa dÅ‚a. Ja& ty& co? WyszÅ‚aÅ› rzu ciÅ‚. Tylko do dru giego pomieszcze nia popra wi Å‚am. I tak nie Å‚ad nie, Hanno. Potrze bo wa Å‚am chwili w samot no Å›ci powie dzia Å‚am i na dowód tego wyszÅ‚am z pokoju na kory -tarz.Will ruszyÅ‚ za mnÄ…. Znów to robisz powie dziaÅ‚ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.NaprawdÄ™ sta ram siÄ™być dobry dla kobiet, z któ rymi jestem, sta ram siÄ™ rozma wiać z nimi o tym, co wspól nie robimy. No dobrze odparÅ‚a ale ze mnÄ… nie rozma wia Å‚eÅ› o tym, czego chcesz.Zawa ha Å‚em siÄ™, czu jÄ…c przy spie szone bicie serca.Nie rozma wia Å‚em, gdyż przy niej czuÅ‚em siÄ™ zupeÅ‚ -nie ina czej niż przy innych kobie tach.Z HannÄ… nie tylko odczu wa Å‚em inten sywnÄ… przy jem ność fizycznÄ…;przy niej siÄ™ roz luznia Å‚em, jed no cze Å›nie emo cjo no wa Å‚em i czu Å‚em, że ona mnie zna.Nie chcia Å‚emwcze Å›niej o tym roz ma wiać, żeby któ re kol wiek z nas nie zaczęło tego kontro lo wać.Zaczerp nÄ… Å‚em powie trza i mruknÄ… Å‚em: Nie jestem pewien, czy chcÄ™ seksu.Odsu nęła siÄ™ i usia dÅ‚a powoli.KoÅ‚ dra zsu nęła siÄ™ z niej, Hanna siÄ™ gnęła po koszulkÄ™ leżącÄ… w nogachłóżka. No dobrze.To tro chÄ™& kÅ‚o po tliwe.Jasna cho lera.Nie wyszÅ‚o. Nie, nie zaprze czy Å‚em, usia dÅ‚em za niÄ… i poca Å‚o wa Å‚em w ramiÄ™.WyjÄ… Å‚em jej ubra nie z rÄ…k i rzu -ci Å‚em na pod Å‚ogÄ™.JÄ™zy kiem prze ciÄ… gnÄ… Å‚em po jej krÄ™ go sÅ‚upie, ramie niem obej mujÄ…c jej taliÄ™ i sunÄ…c dogóry, aż poÅ‚o ży Å‚em dÅ‚oÅ„ na jej sercu. Szu kam słów, by ci powie dzieć, że chcÄ™ cze goÅ› wiÄ™ cej niż seksu.Moje uczucia do cie bie wykra czajÄ… poza łóżko.Znie ru cho miaÅ‚a, jakby wmuro wana. Nie moż liwe. Nie moż liwe? wbi Å‚em wzrok w jej sztywne plecy, czu jÄ…c ude rze nie krwi wywo Å‚ane raczej gnie -wem niż nie po ko jem. Jak to nie możliwe?WstaÅ‚a i owi nęła siÄ™ prze Å›cie ra dÅ‚em.W żyÅ‚ach poczuÅ‚em lód, mro żący caÅ‚e moje ciaÅ‚o.Usia dÅ‚em,spo glÄ… da jÄ…c na niÄ…. Czy ty& Co ty robisz? Prze pra szam, ja tylko& mam coÅ› do zro bie nia. Pode szÅ‚a do komody i zaczęła wyciÄ… gać odzieżz szu flady. MuszÄ™ iść do pracy. Teraz? Tak odparÅ‚a. Ja ci wyznajÄ™ uczucia, a ty mi dajesz kopa?Odwró ciÅ‚a siÄ™ do mnie. MuszÄ™ wyjść, okej? WidzÄ™ powie dzia Å‚em.Hanna pokuÅ› ty kaÅ‚a do Å‚azienki.CzuÅ‚em siÄ™ upo ko rzony i wÅ›cie kÅ‚y.Prze ra żony, że to koniec.Kto by pomy Å›laÅ‚, że spie przÄ™ sprawÄ™z dziew czynÄ…, wyzna jÄ…c jej uczucia? Mia Å‚em ochotÄ™ wynieść siÄ™ stÄ…d, a jed no cze Å›nie wysko czyć z łóżkai Å›ciÄ… gnąć jÄ… z powro tem.Może oboje powin ni Å›my prze my Å›leć sobie co nieco.1.Frie drich Nie tzsche, Poza dobrem i zÅ‚em, tÅ‚um.Sta nisÅ‚aw Wyrzy kow ski.©!ROZ DZIAAtrzy na styZamknÄ™ Å‚am za sobÄ… drzwi i ode tchnÄ™ Å‚am gÅ‚Ä™ boko kilka razy.Potrze bo wa Å‚am tro chÄ™ samot no Å›ci.Potrze bo wa Å‚am chwili, żeby dojść do Å‚adu z tym, co siÄ™ dzieje.Rano myÅ›la Å‚am, że zosta Å‚am odrzu conajak jedna z wielu pod rywek Willa, a teraz dowia dujÄ™ siÄ™, że on chce cze goÅ› wiÄ™ cej.Co do cho lery?Dla czego on to tak kompli kuje? JednÄ… z rze czy, które mi siÄ™ w nim podo baÅ‚y, byÅ‚o poczucie, że przyWillu czÅ‚o wiek zawsze wie dziaÅ‚, na czym stoi.Można byÅ‚o tego nie akcep to wać, ale przynaj mniej sytu-acja byÅ‚a jasna.Nie byÅ‚o żad nych kom pli ka cji: seks i nic wiÄ™ cej.Koniec, kropka.Czu Å‚am siÄ™ pew niej,kiedy nie mia Å‚am innych opcji wyboru.Will zawsze byÅ‚ Å‚obu zem, uwo dzi cie lem, z któ rym moja sio stra obÅ›ci ski waÅ‚a siÄ™ w ogro do wej alta nie.To o nim snu Å‚am pierw sze moje fan ta zje.Co wcale nie ozna cza, że spÄ™ dzi Å‚am mÅ‚o dzieÅ„ cze lata, wzdy cha -jÄ…c tylko do niego; wrÄ™cz prze ciw nie: fakt, że jest nie osiÄ… galny, czy niÅ‚ moje bezna dziejne zauro cze nieÅ‚atwiej szym do znie sie nia.Teraz jed nak& moż li wość doty ka nia go, czu cie jego dotyku na mojej skó rze, sÅ‚owa, że chce wiÄ™ cej,cho ciaż na pewno nie o to mu cho dziÅ‚o& kom pli ko waÅ‚y wszystko.Will Sumner nie znaÅ‚ zna cze nia sÅ‚owa wiÄ™ cej.Czyż nie przyznaÅ‚, że nie byÅ‚ w ani jed nym dÅ‚uższymzwiÄ…zku mono ga micznym? %7Å‚e ni gdy nie poznaÅ‚ kobiety, która zainte re so wa Å‚aby go na dÅ‚u żej? Czyż nieotrzymaÅ‚ od jed nej ze swo ich nie-dziew czyn wia do mo Å›ci nastÄ™p nego dnia po naszej wspól nej nocy? Nie,dziÄ™ kujÄ™.Uwiel bia Å‚am spÄ™ dzać z nim czas, Å›wiet nie siÄ™ bawi Å‚am, uda jÄ…c, ile siÄ™ od niego uczÄ™, wie dzia Å‚am jed -nak, że na pewno nie podejmÄ™ tej gry.Gdy bym wpu Å›ciÅ‚a go dalej niż do łóżka gdybym wpu Å›ciÅ‚a go doserca i zako chaÅ‚a siÄ™ w nim wpa dÅ‚a bym po uszy.Przypo mi na jÄ…c sobie o konieczno Å›ci pój Å›cia do pracy, odkrÄ™ ci Å‚am prysznic i patrzyÅ‚am, jak parawypeÅ‚ nia Å‚azienkÄ™.JÄ™k nÄ™ Å‚am, wcho dzÄ…c pod wodÄ™; opu Å›ci Å‚am gÅ‚owÄ™ i pod da Å‚am siÄ™ strumie niowi prysz-nica z nadziejÄ…, że uspo koi chaos w moich myÅ›lach.Otwo rzy Å‚am oczy i spoj rza Å‚am na moje ciaÅ‚o, naczarne linie atra mentu. Wszystko nie zwyczajne dla nie zwy czaj nych.SÅ‚owa, które wypi saÅ‚ mi tak sta rannie na bio drze, zle waÅ‚y siÄ™ teraz ze sobÄ….W nie któ rych miej scachatra ment starÅ‚y jego dÅ‚o nie, raz tak mocno, że zosta wiaÅ‚y nie mal siniaki, innym razem deli kat nie jakpiórko muska jÄ…c miÄ™ dzy moimi pier siami, na żebrach i niżej.Przez moment podzi wia Å‚am deli katne zawi jasy liter, wspo mi na jÄ…c peÅ‚en deter mi na cji wyraz twa rzyWilla, kiedy je pisaÅ‚.Jego Å›ciÄ… gniÄ™te brwi i wÅ‚osy spa da jÄ…ce na jedno oko.Zasko czyÅ‚ mnie, kiedy niepró bo waÅ‚ ich odsu nąć byÅ‚ tak skon cen tro wany na tym, co robi, że nie zwra caÅ‚ uwagi na nic innego,sta rannie wypi su jÄ…c mi na skó rze cytat.Po czym znisz czyÅ‚ go, kiedy stra ciÅ‚ pano wa nie nad sobÄ….A ja spa -ni ko wa Å‚am.SiÄ™ gnÄ™ Å‚am po gÄ…bkÄ™ i nala Å‚am na niÄ… dużo żelu do mycia.ZaczÄ™ Å‚am Å›cie rać napis, który już czÄ™ Å›ciowoznikÅ‚ pod wpÅ‚y wem gorÄ…ca i stru mie nia wody, reszta zaÅ› tuszu zamie niÅ‚a siÄ™ w pianÄ™ i spÅ‚ynęła po moimciele do kana li za cji.Zmyw szy z sie bie ostat nie Å›lady Willa i atra mentu, wytar Å‚am siÄ™, kiedy z prysznica pole ciaÅ‚a chÅ‚od -niej sza woda, i ubra Å‚am szybko, drżąc w chÅ‚od nym powie trzu.Otwo rzyw szy drzwi, zoba czy Å‚am go prze mie rza jÄ… cego pokój, już znów w spor to wym ubra niu i czapcena gÅ‚o wie.WyglÄ… daÅ‚ tak, jakby chciaÅ‚ sobie iść.GwaÅ‚ tow nie Å›ciÄ… gnÄ…Å‚ czapkÄ™ i odwró ciÅ‚ siÄ™ do mnie. Wreszcie, do cho lery wymam ro taÅ‚. SÅ‚u cham? zapyta Å‚am, znów czu jÄ…c, jak mnie ponosi. To nie ty powin naÅ› siÄ™ wÅ›cie kać powie dziaÅ‚.SzczÄ™ka mi opa dÅ‚a. Ja& ty& co? WyszÅ‚aÅ› rzu ciÅ‚. Tylko do dru giego pomieszcze nia popra wi Å‚am. I tak nie Å‚ad nie, Hanno. Potrze bo wa Å‚am chwili w samot no Å›ci powie dzia Å‚am i na dowód tego wyszÅ‚am z pokoju na kory -tarz.Will ruszyÅ‚ za mnÄ…. Znów to robisz powie dziaÅ‚ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]