[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oj, chÅ‚op obudziÅ‚ siÄ™ gwaÅ‚townie, starÅ‚ z twarzyobrzydliwie pachnÄ…cÄ… bryjÄ™ i pochyliÅ‚ siÄ™ zaraz nad stawem, żeby siÄ™myć i myć, aż przechera skoczyÅ‚ mu na kark i zepchnÄ…Å‚ go do wody,wciąż Å›piewajÄ…c requiem in pace ciemny chÅ‚opie amen.Ale dlakapitana jednookiego trwaÅ‚o to jednak za dÅ‚ugo, tak że przecheramusiaÅ‚ siÄ™ usprawiedliwiać, iż obiecaÅ‚ swojej żonie wrócić wieczoremżywy do domu, a wiÄ™c najpierw musiaÅ‚ utopić chÅ‚opa.E tam, nie kłóćsiÄ™ o tego chÅ‚opa, powiedziaÅ‚ isengrinus, on jest martwy i daje namprzez to dobrÄ… lekcjÄ™, że każdy dostaje to, co mu siÄ™ w życiu należy:jemu staw, a nam tÅ‚usta krowa, johan janssens.RODZAJ, KTÓRYM ZWIAT WCALE SI NIE PRZEJMUJETak jak ondyna sobie wyobrażaÅ‚a: od balasek oÅ‚tarza do ustÄ™pówprzÄ™dzalni filatura", tak siÄ™ też staÅ‚o z innymi dziećmi.ale dla niejdni mijaÅ‚y w oczekiwaniu na to, co siÄ™ wydarzy: chodziÅ‚a do lizy iwypytywaÅ‚a jÄ…, jak tam jest, w tej filaturze.ale liza nie miaÅ‚a wieledo powiedzenia: chodziÅ‚a teraz do pracy, ale nadal byÅ‚a tÄ… samÄ… lizÄ…ze szkoÅ‚y dla srajdków: takÄ…, która z otwartymi oczami idzie przezżycie jak Å›lepa i coÅ› jÄ… spotyka, o czym ona już w nastÄ™pnej chwili za-pomina.MaÅ‚a ondyna wyczekiwaÅ‚a w napiÄ™ciu.ale jej matka wciążgapiÅ‚a siÄ™ przez okno i czym ondyna byÅ‚a starsza, tym mniej matkÄ™rozumiaÅ‚a: czy byÅ‚a ona tak prostoduszna, czy tylko leniwa, albo teżbeznadziej-\nie gÅ‚upia? a ojciec zrobiÅ‚ wieszak czy zreperowaÅ‚ gdzieÅ› drzwi,najÅ›pieszniej jak potrafiÅ‚.Z niÄ… jednak nic siÄ™ nie dziaÅ‚o: czywiecznie bÄ™dzie siÄ™ waÅ‚Ä™sać i nic nie robić? tak jakby nie należaÅ‚a dobiednych, ale i nie do bogatych, lecz do tych, którymi Å›wiat zupeÅ‚niesiÄ™ nie przejmuje: do mieszczaÅ„stwa.MieszczaÅ„stwa, które jadÅ‚oziemniaczanÄ… papkÄ™, byÅ‚o cheÅ‚pliwe i cierpiaÅ‚o głód; wywoÅ‚ywaÅ‚o tow niej uczucie beznadziejnoÅ›ci, pÄ™taÅ‚a siÄ™ wÅ›ród tych Å›cian, jakby tobyÅ‚o wiÄ™zienie.i myÅ›laÅ‚a sobie również tak: moja matka jest gÅ‚upia,i mój ojciec tak samo, a nasz walerek jest.anormalny.-a ja.JA?PÅ‚akaÅ‚a, myÅ›laÅ‚a: to dlatego, że ich dom byÅ‚ jak dom wariatów.Tak,miaÅ‚a takie gÅ‚upie myÅ›li, że po jakimÅ› czasie już nawet samej siebienie rozumiaÅ‚a i wszystko jej siÄ™ plÄ…taÅ‚o: byÅ‚ to cyklon jej myÅ›li, wktórym można byÅ‚o zginąć.SÅ‚yszaÅ‚a i widziaÅ‚a, i usiÅ‚owaÅ‚a coÅ›zrozumieć; maÅ‚o co rozumiaÅ‚a, spaÅ‚a za to bardzo dużo.I kiedypatrzyÅ‚a na to, co siÄ™ wokół niej dzieje, ziewaÅ‚a.I to, że guwernantka z zamku w ter-muren nagle zjawiÅ‚a siÄ™ w ichdomu, nie poruszyÅ‚o jej, najprawdopodobniej chodziÅ‚o o to, żeby jejznowu wyciąć jakiÅ› brzydki figiel.żeby wziąć z niej miarÄ™, a potemwpakować jÄ… w jutowe ubranko.żeby wprowadzić na wysokÄ… górÄ™ izawrócić w gÅ‚owie, wmówiujszy jej, że jest nie wiadomo kim, a potemstrÄ…cić jÄ… w dół i wystawić wszystkim na pokaz w regimencie ksiÄ™dzadziekana.Nie mogÅ‚o to już jej sprawić wiÄ™cej bólu, byÅ‚a zbyt otÄ™piaÅ‚apo tych ciosach, które na niÄ… do tej pory spadÅ‚y.GuwernantkaoznajmiÅ‚a matce, że przyszÅ‚a z zamku z pytaniem, czy maÅ‚a ondynabÄ™dzie dalej chodzić do szkoÅ‚y? Matka milczaÅ‚a, ojciec wyszedÅ‚ zwarsztatu mamroczÄ…c pod nosem, że bóg wie, co siÄ™ tam wyprawia.bo to Å‚atwo powiedzieć: bÄ™dziemy siÄ™ troszczyć o tÄ™ maÅ‚Ä… ondynÄ™.ale to jednak on bÄ™dzie musiaÅ‚ siÄ™gnąć do siuojej skarbonki i zawszystko zapÅ‚acić.I gdyby maÅ‚a ondyna nie byÅ‚a tak dziecinnie bezgranicznie przybita naduchu w 11 roku swego życia, rozzÅ‚oÅ›ciÅ‚aby siÄ™ na swego ojca, którynie miaÅ‚ żadnego szacunku dla spraw wyższego rzÄ…du.który byÅ‚ dotego stopnia bezczelny, że odważyÅ‚ siÄ™ powiedzieć prawdÄ™: że to onbÄ™dzie musiaÅ‚ pÅ‚acić, a cóż on sobie innego myÅ›laÅ‚? A wiÄ™cpostanowione, powiedziaÅ‚a guwernantka.ondyna skinęła gÅ‚owÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Oj, chÅ‚op obudziÅ‚ siÄ™ gwaÅ‚townie, starÅ‚ z twarzyobrzydliwie pachnÄ…cÄ… bryjÄ™ i pochyliÅ‚ siÄ™ zaraz nad stawem, żeby siÄ™myć i myć, aż przechera skoczyÅ‚ mu na kark i zepchnÄ…Å‚ go do wody,wciąż Å›piewajÄ…c requiem in pace ciemny chÅ‚opie amen.Ale dlakapitana jednookiego trwaÅ‚o to jednak za dÅ‚ugo, tak że przecheramusiaÅ‚ siÄ™ usprawiedliwiać, iż obiecaÅ‚ swojej żonie wrócić wieczoremżywy do domu, a wiÄ™c najpierw musiaÅ‚ utopić chÅ‚opa.E tam, nie kłóćsiÄ™ o tego chÅ‚opa, powiedziaÅ‚ isengrinus, on jest martwy i daje namprzez to dobrÄ… lekcjÄ™, że każdy dostaje to, co mu siÄ™ w życiu należy:jemu staw, a nam tÅ‚usta krowa, johan janssens.RODZAJ, KTÓRYM ZWIAT WCALE SI NIE PRZEJMUJETak jak ondyna sobie wyobrażaÅ‚a: od balasek oÅ‚tarza do ustÄ™pówprzÄ™dzalni filatura", tak siÄ™ też staÅ‚o z innymi dziećmi.ale dla niejdni mijaÅ‚y w oczekiwaniu na to, co siÄ™ wydarzy: chodziÅ‚a do lizy iwypytywaÅ‚a jÄ…, jak tam jest, w tej filaturze.ale liza nie miaÅ‚a wieledo powiedzenia: chodziÅ‚a teraz do pracy, ale nadal byÅ‚a tÄ… samÄ… lizÄ…ze szkoÅ‚y dla srajdków: takÄ…, która z otwartymi oczami idzie przezżycie jak Å›lepa i coÅ› jÄ… spotyka, o czym ona już w nastÄ™pnej chwili za-pomina.MaÅ‚a ondyna wyczekiwaÅ‚a w napiÄ™ciu.ale jej matka wciążgapiÅ‚a siÄ™ przez okno i czym ondyna byÅ‚a starsza, tym mniej matkÄ™rozumiaÅ‚a: czy byÅ‚a ona tak prostoduszna, czy tylko leniwa, albo teżbeznadziej-\nie gÅ‚upia? a ojciec zrobiÅ‚ wieszak czy zreperowaÅ‚ gdzieÅ› drzwi,najÅ›pieszniej jak potrafiÅ‚.Z niÄ… jednak nic siÄ™ nie dziaÅ‚o: czywiecznie bÄ™dzie siÄ™ waÅ‚Ä™sać i nic nie robić? tak jakby nie należaÅ‚a dobiednych, ale i nie do bogatych, lecz do tych, którymi Å›wiat zupeÅ‚niesiÄ™ nie przejmuje: do mieszczaÅ„stwa.MieszczaÅ„stwa, które jadÅ‚oziemniaczanÄ… papkÄ™, byÅ‚o cheÅ‚pliwe i cierpiaÅ‚o głód; wywoÅ‚ywaÅ‚o tow niej uczucie beznadziejnoÅ›ci, pÄ™taÅ‚a siÄ™ wÅ›ród tych Å›cian, jakby tobyÅ‚o wiÄ™zienie.i myÅ›laÅ‚a sobie również tak: moja matka jest gÅ‚upia,i mój ojciec tak samo, a nasz walerek jest.anormalny.-a ja.JA?PÅ‚akaÅ‚a, myÅ›laÅ‚a: to dlatego, że ich dom byÅ‚ jak dom wariatów.Tak,miaÅ‚a takie gÅ‚upie myÅ›li, że po jakimÅ› czasie już nawet samej siebienie rozumiaÅ‚a i wszystko jej siÄ™ plÄ…taÅ‚o: byÅ‚ to cyklon jej myÅ›li, wktórym można byÅ‚o zginąć.SÅ‚yszaÅ‚a i widziaÅ‚a, i usiÅ‚owaÅ‚a coÅ›zrozumieć; maÅ‚o co rozumiaÅ‚a, spaÅ‚a za to bardzo dużo.I kiedypatrzyÅ‚a na to, co siÄ™ wokół niej dzieje, ziewaÅ‚a.I to, że guwernantka z zamku w ter-muren nagle zjawiÅ‚a siÄ™ w ichdomu, nie poruszyÅ‚o jej, najprawdopodobniej chodziÅ‚o o to, żeby jejznowu wyciąć jakiÅ› brzydki figiel.żeby wziąć z niej miarÄ™, a potemwpakować jÄ… w jutowe ubranko.żeby wprowadzić na wysokÄ… górÄ™ izawrócić w gÅ‚owie, wmówiujszy jej, że jest nie wiadomo kim, a potemstrÄ…cić jÄ… w dół i wystawić wszystkim na pokaz w regimencie ksiÄ™dzadziekana.Nie mogÅ‚o to już jej sprawić wiÄ™cej bólu, byÅ‚a zbyt otÄ™piaÅ‚apo tych ciosach, które na niÄ… do tej pory spadÅ‚y.GuwernantkaoznajmiÅ‚a matce, że przyszÅ‚a z zamku z pytaniem, czy maÅ‚a ondynabÄ™dzie dalej chodzić do szkoÅ‚y? Matka milczaÅ‚a, ojciec wyszedÅ‚ zwarsztatu mamroczÄ…c pod nosem, że bóg wie, co siÄ™ tam wyprawia.bo to Å‚atwo powiedzieć: bÄ™dziemy siÄ™ troszczyć o tÄ™ maÅ‚Ä… ondynÄ™.ale to jednak on bÄ™dzie musiaÅ‚ siÄ™gnąć do siuojej skarbonki i zawszystko zapÅ‚acić.I gdyby maÅ‚a ondyna nie byÅ‚a tak dziecinnie bezgranicznie przybita naduchu w 11 roku swego życia, rozzÅ‚oÅ›ciÅ‚aby siÄ™ na swego ojca, którynie miaÅ‚ żadnego szacunku dla spraw wyższego rzÄ…du.który byÅ‚ dotego stopnia bezczelny, że odważyÅ‚ siÄ™ powiedzieć prawdÄ™: że to onbÄ™dzie musiaÅ‚ pÅ‚acić, a cóż on sobie innego myÅ›laÅ‚? A wiÄ™cpostanowione, powiedziaÅ‚a guwernantka.ondyna skinęła gÅ‚owÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]