[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uświadamia on nam, że jesteśmy jednością i całością.Dlatego mamy nauczyć się siedzieć tak nieruchomo, jak tylko się da.Kiedy już usiądziesz, zamknij oczy i zacznij powtarzać wewnętrznie, po cichu w swoim sercu słowo Maranatha.Słowo takie nazywa się współcześnie „mantrą”, inne jego określenia to: „formuła” czy „słowo modlitwy”.Istotą i sztuką medytacji jest powtarzanie słowa, tak by wy-brzmiewało ono w nas od początku do końca medytacji.Nasze słowo jest bardzo proste - wypowiadaj je tak: Ma-ra-na-tha.Cztery jednakowo akcentowane sylaby.Większość ludzi powtarza to słowo w rytm oddechu, ale nie to jest istotne.Istotnym wymaganiem jest, żeby powtarzać słowo przez cały czas medytowania.Prędkość wypowiadania jest raczej wolna i powtarzamy je rytmicznie - Ma--ra-na-tba.To wszystko, co trzeba wiedzieć, żeby medytować.Weź to słowo i powtarzaj je, trwając w bezruchu.Chrystusowe terazdzień trzeciPierwsze doświadczenie ubóstwa to zaledwie początek medytacji.Podczas niej uczymy się budować na naszym ubóstwie i pogłębiać je.Ważną rzeczą, jaką mamy zrozumieć, jest wezwanie Jezusa do podążania Drogą.Nie moją własną drogą, ale Jego drogą.Nam, nowoczesnym ludziom, bardzo trudno to przyjąć, ponieważ wzorce, jakie otrzymaliśmy, każą nam szukać swojej własnej drogi, która ma nam przynieść szczęście, zadowolenie i spełnienie.Ale Jezus wyraźnie mówi, żeby podążać Jego drogą.A Drogą, jak wszyscy wiemy, jest On sam.On jest Drogą, Prawdą i Życiem.Cud naszego przeznaczenia polega na tym, że Droga jest zjednoczeniem z Nim.Zadziwiające, że wielu z nas potrzebuje dużo czasu, aby to zrozumieć.Żeby zrozumieć, że istnieje źtódło mocy dostępnej dla wszystkich, które zabiera nas, nie wiemy dokąd, ale zawsze do głębszej prawdy i coraz pełniejszego życia.Będąc w drodze49 Boga nie możemy odkładać na potem, trzymać Go w poczekalni, ! mówiąc: „Kiedy skończę te pilne interesy, które mnie tak absorbują, j wrócę do Ciebie”.Nie możemy kazać Mu czekać przed tabliczką: „Zaraz wracam”.Jeśli zaangażujemy się w medytowanie co rano i co wieczór, zobaczymy centralne znaczenie Bożej odwiecznej obecności i zorientujemy się, że mamy zwracać uwagę na Boga już teraz, już dziś.Może to być powodem zaniepokojenia, bo pojawia się pytanie: „Czy uda mi się to zrobić?".Ale zapewniam was, że nie ma się czego i obawiać.Jedynym powodem do paniki może być coś wręcz od- 1 wromego, a mianowicie co będzie, jeśli nie poznamy prawdy Bożej 1 obecności i nie odpowiemy na nią.Bardzo nas powinien niepokoić ;stan, kiedy angażujemy siły i czas w coś przemijającego, w drugo- iDroga niewiedzyrzędne iluzje, które pękają niczym bańki mydlane, ilekroć chcemy je zatrzymać.Naszym powołaniem jest oddanie się absolutnemu Bogu, Temu, który Jest.Nie ma innego sposobu, by Mu się oddać, jak tylko absolutnie.Często wydaje się, że pędzimy za czymś przez życie, gdy tymczasem blisko, bo w naszym sercu, pali się najważniejszy wewnętrzny płomień naszego istnienia.Nasz pęd często doprowadza do jego wygaśnięcia.Ale kiedy siadamy do medytacji w bezruchu i prostocie, płomień zaczyna płonąć jasno i trwale.Kiedy przestajemy myśleć w kategoriach sukcesu i swojej ważności, światło płomienia pomaga nam zobaczyć siebie samych i innych w kategoriach ciepła i miłości.Mantra prowadzi nas do tego punktu wyciszenia, w którym płomień istnienia może jasno płonąć.Uczy nas tego, o czym często zapominamy, że nie możemy żyć w pełni, dopóki nie oprzemy życia na zasadniczym sensie.Życie ma ostateczne znaczenie i wartość tylko w cichej stałości.Ona jest naszym zasadniczym zakorzenieniem w Bogu.Sbwo Ciałem się stałoJako współcześni chrześcijanie powinniśmy zgłębiać, czym jest cisza Boga.Zanim usłyszeliśmy Słowo, Słowo już było u Boga.Czytamy o tym w Ewangelii św.Jana.A kiedy Słowo zostało wypowiedziane, to stało się objawieniem Misterium, które było ukryte w ciemności i ciszy od zarania czasu.Nasze osobiste powołanie, żeby znać i służyć Bogu, jest tego samego rodzaju.Bóg powołał nas do poznania Go, zanim się poczęliśmy.Bóg znał nas i kochał już w łonie matki.Już w tym zawiera się część misterium ciszy Boga, w którym nieświadomie uczestniczymy.U podstaw spotkania Boga z człowiekiem leży misterium polegające na tym, że Bóg zna nas od samego zarania.On wypowiada Słowo we właściwym czasie.Tak więc cisza Boga jest, od momentu pierwszego jej doświadczenia przez człowieka w historii stworzenia, brzemienna miłością, brzemienna mocą.Kiedy Słowo jest wypowiadane, jesr to słowo objawienia rodzące cud Bożej miłości w ludzkich ciałach, umysłach i sercach.Droga niewiedzyIstotną cnotą chrześcijańską, której egzemplifikacją jest Maryja w Ewangelii według św.Łukasza, jest ubóstwo ducha.Jest to czystość serca nieskażona wtargnięciem egoistycznej woli szukającej wrażeń, pragnącej świętości będącej odbiciem Boga stworzonego na swój własny obraz.Maryja ukazuje podstawową prostotę chrześcijańskiej odpowiedzi Bogu w ubóstwie ducha, polegającą na całkowitym zwróceniu się ku Niemu i odwróceniu się od siebie.Maryja jest, niezależnie od kultury, jedną z największych ekspresji całkowicie spełnionej kobiety w macierzyństwie, kobiecości, a także pod względem dojrzałości duchowej.A ponieważ obydwa aspekty życia były zupełne, nie ma między nimi linii podziału.W Maryi, tak jak w Jezusie, widzimy wyraz najwyższej jedności ciała i ducha, jak podaje to nowotestamentowy opis Zwiastowania i później Wniebowzięcia.Te opisy są tak ważne, bo przypominają nam o integralności całej osoby w misterium chrześcijańskim, która znajduje swe potwierdzenie w pełni życia w Zmartwychwstaniu Chrystusa.Wspólnota miłościBóg jest naszym Stworzycielem i Ojcem, Jezus - Odkupicielem i Bratem.Duch święty zamieszkuje w każdym z nas, tak że jesteśmy - jak to słyszymy podczas pięknej liturgii nieszporów-„przybytkiem świętości”.Medytacja jest procesem, dzięki któremu przyjmujemy te prawdy: prawdę o Bogu, prawdę o nas samych, a także prawdę o naszych bliźnich, gdyż w naszej codziennej medytacji odcinamy się od wszystkiego, co jest efemeryczną natychmiastowością i w pełni otwieramy się na wielkość i wspaniałość Boga - na wieczną Jego teraźniejszość.W tym procesie odkrywamy zarówno własną wspaniałość, jak i wyzwalamy naszą zdolność do zachwytu.Moglibyśmy powiedzieć, że odkrywając swoją wartość, odkrywamy Boga, Stwórcę wszystkiego, co wartościowe.Odkrywamy, jak ojciec Gerard Manłey Hopkins1 SJ, że świat „jest przepełniony wspaniałością Boga".Medytacja chrześcijańskaGerard Maniey Hopkins (1844-1889), jezuita, poeta związany z kard.Newmannem.Cytat pochodzi z sonetu Blask Boga (Godś Gmndeur), przeki.i oprać.S [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Uświadamia on nam, że jesteśmy jednością i całością.Dlatego mamy nauczyć się siedzieć tak nieruchomo, jak tylko się da.Kiedy już usiądziesz, zamknij oczy i zacznij powtarzać wewnętrznie, po cichu w swoim sercu słowo Maranatha.Słowo takie nazywa się współcześnie „mantrą”, inne jego określenia to: „formuła” czy „słowo modlitwy”.Istotą i sztuką medytacji jest powtarzanie słowa, tak by wy-brzmiewało ono w nas od początku do końca medytacji.Nasze słowo jest bardzo proste - wypowiadaj je tak: Ma-ra-na-tha.Cztery jednakowo akcentowane sylaby.Większość ludzi powtarza to słowo w rytm oddechu, ale nie to jest istotne.Istotnym wymaganiem jest, żeby powtarzać słowo przez cały czas medytowania.Prędkość wypowiadania jest raczej wolna i powtarzamy je rytmicznie - Ma--ra-na-tba.To wszystko, co trzeba wiedzieć, żeby medytować.Weź to słowo i powtarzaj je, trwając w bezruchu.Chrystusowe terazdzień trzeciPierwsze doświadczenie ubóstwa to zaledwie początek medytacji.Podczas niej uczymy się budować na naszym ubóstwie i pogłębiać je.Ważną rzeczą, jaką mamy zrozumieć, jest wezwanie Jezusa do podążania Drogą.Nie moją własną drogą, ale Jego drogą.Nam, nowoczesnym ludziom, bardzo trudno to przyjąć, ponieważ wzorce, jakie otrzymaliśmy, każą nam szukać swojej własnej drogi, która ma nam przynieść szczęście, zadowolenie i spełnienie.Ale Jezus wyraźnie mówi, żeby podążać Jego drogą.A Drogą, jak wszyscy wiemy, jest On sam.On jest Drogą, Prawdą i Życiem.Cud naszego przeznaczenia polega na tym, że Droga jest zjednoczeniem z Nim.Zadziwiające, że wielu z nas potrzebuje dużo czasu, aby to zrozumieć.Żeby zrozumieć, że istnieje źtódło mocy dostępnej dla wszystkich, które zabiera nas, nie wiemy dokąd, ale zawsze do głębszej prawdy i coraz pełniejszego życia.Będąc w drodze49 Boga nie możemy odkładać na potem, trzymać Go w poczekalni, ! mówiąc: „Kiedy skończę te pilne interesy, które mnie tak absorbują, j wrócę do Ciebie”.Nie możemy kazać Mu czekać przed tabliczką: „Zaraz wracam”.Jeśli zaangażujemy się w medytowanie co rano i co wieczór, zobaczymy centralne znaczenie Bożej odwiecznej obecności i zorientujemy się, że mamy zwracać uwagę na Boga już teraz, już dziś.Może to być powodem zaniepokojenia, bo pojawia się pytanie: „Czy uda mi się to zrobić?".Ale zapewniam was, że nie ma się czego i obawiać.Jedynym powodem do paniki może być coś wręcz od- 1 wromego, a mianowicie co będzie, jeśli nie poznamy prawdy Bożej 1 obecności i nie odpowiemy na nią.Bardzo nas powinien niepokoić ;stan, kiedy angażujemy siły i czas w coś przemijającego, w drugo- iDroga niewiedzyrzędne iluzje, które pękają niczym bańki mydlane, ilekroć chcemy je zatrzymać.Naszym powołaniem jest oddanie się absolutnemu Bogu, Temu, który Jest.Nie ma innego sposobu, by Mu się oddać, jak tylko absolutnie.Często wydaje się, że pędzimy za czymś przez życie, gdy tymczasem blisko, bo w naszym sercu, pali się najważniejszy wewnętrzny płomień naszego istnienia.Nasz pęd często doprowadza do jego wygaśnięcia.Ale kiedy siadamy do medytacji w bezruchu i prostocie, płomień zaczyna płonąć jasno i trwale.Kiedy przestajemy myśleć w kategoriach sukcesu i swojej ważności, światło płomienia pomaga nam zobaczyć siebie samych i innych w kategoriach ciepła i miłości.Mantra prowadzi nas do tego punktu wyciszenia, w którym płomień istnienia może jasno płonąć.Uczy nas tego, o czym często zapominamy, że nie możemy żyć w pełni, dopóki nie oprzemy życia na zasadniczym sensie.Życie ma ostateczne znaczenie i wartość tylko w cichej stałości.Ona jest naszym zasadniczym zakorzenieniem w Bogu.Sbwo Ciałem się stałoJako współcześni chrześcijanie powinniśmy zgłębiać, czym jest cisza Boga.Zanim usłyszeliśmy Słowo, Słowo już było u Boga.Czytamy o tym w Ewangelii św.Jana.A kiedy Słowo zostało wypowiedziane, to stało się objawieniem Misterium, które było ukryte w ciemności i ciszy od zarania czasu.Nasze osobiste powołanie, żeby znać i służyć Bogu, jest tego samego rodzaju.Bóg powołał nas do poznania Go, zanim się poczęliśmy.Bóg znał nas i kochał już w łonie matki.Już w tym zawiera się część misterium ciszy Boga, w którym nieświadomie uczestniczymy.U podstaw spotkania Boga z człowiekiem leży misterium polegające na tym, że Bóg zna nas od samego zarania.On wypowiada Słowo we właściwym czasie.Tak więc cisza Boga jest, od momentu pierwszego jej doświadczenia przez człowieka w historii stworzenia, brzemienna miłością, brzemienna mocą.Kiedy Słowo jest wypowiadane, jesr to słowo objawienia rodzące cud Bożej miłości w ludzkich ciałach, umysłach i sercach.Droga niewiedzyIstotną cnotą chrześcijańską, której egzemplifikacją jest Maryja w Ewangelii według św.Łukasza, jest ubóstwo ducha.Jest to czystość serca nieskażona wtargnięciem egoistycznej woli szukającej wrażeń, pragnącej świętości będącej odbiciem Boga stworzonego na swój własny obraz.Maryja ukazuje podstawową prostotę chrześcijańskiej odpowiedzi Bogu w ubóstwie ducha, polegającą na całkowitym zwróceniu się ku Niemu i odwróceniu się od siebie.Maryja jest, niezależnie od kultury, jedną z największych ekspresji całkowicie spełnionej kobiety w macierzyństwie, kobiecości, a także pod względem dojrzałości duchowej.A ponieważ obydwa aspekty życia były zupełne, nie ma między nimi linii podziału.W Maryi, tak jak w Jezusie, widzimy wyraz najwyższej jedności ciała i ducha, jak podaje to nowotestamentowy opis Zwiastowania i później Wniebowzięcia.Te opisy są tak ważne, bo przypominają nam o integralności całej osoby w misterium chrześcijańskim, która znajduje swe potwierdzenie w pełni życia w Zmartwychwstaniu Chrystusa.Wspólnota miłościBóg jest naszym Stworzycielem i Ojcem, Jezus - Odkupicielem i Bratem.Duch święty zamieszkuje w każdym z nas, tak że jesteśmy - jak to słyszymy podczas pięknej liturgii nieszporów-„przybytkiem świętości”.Medytacja jest procesem, dzięki któremu przyjmujemy te prawdy: prawdę o Bogu, prawdę o nas samych, a także prawdę o naszych bliźnich, gdyż w naszej codziennej medytacji odcinamy się od wszystkiego, co jest efemeryczną natychmiastowością i w pełni otwieramy się na wielkość i wspaniałość Boga - na wieczną Jego teraźniejszość.W tym procesie odkrywamy zarówno własną wspaniałość, jak i wyzwalamy naszą zdolność do zachwytu.Moglibyśmy powiedzieć, że odkrywając swoją wartość, odkrywamy Boga, Stwórcę wszystkiego, co wartościowe.Odkrywamy, jak ojciec Gerard Manłey Hopkins1 SJ, że świat „jest przepełniony wspaniałością Boga".Medytacja chrześcijańskaGerard Maniey Hopkins (1844-1889), jezuita, poeta związany z kard.Newmannem.Cytat pochodzi z sonetu Blask Boga (Godś Gmndeur), przeki.i oprać.S [ Pobierz całość w formacie PDF ]