[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co dzieÅ„ pisywali do siebie po francusku bileciki.Eleonora czÄ™sto powtarzaÅ‚a w duchu,jaka to niesprawiedliwość, że J.W.ma takÄ… gÅ‚upiÄ… żonÄ™, a do tego takÄ… schorowanÄ….UważaÅ‚a jednak,że dzieci sÄ… urocze i jak to miÅ‚o, że obydwoje majÄ… po ojcu te Å›liczne bÅ‚Ä™kitne oczy.ProwadziÅ‚a terazsamodzielnie firmÄ™, zatrudniaÅ‚a dwie panny, które uczyÅ‚y siÄ™ u niej rzemiosÅ‚a, i miaÅ‚a mnóstworoboty.ZakÅ‚ad mieÅ›ciÅ‚ siÄ™ na Madison Avenue tuż powyżej Madison Square i byÅ‚ tylko na jejnazwisko.Ewelina Hutchins nie miaÅ‚a z tym już nic wspólnego, gdyż doktor Hutchins przeszedÅ‚ naemeryturÄ™ i przeniósÅ‚ siÄ™ z caÅ‚Ä… rodzinÄ… do Santa Fe.Ewelina przysyÅ‚aÅ‚a jej od czasu do czasuskrzynkÄ™ indiaÅ„skich osobliwoÅ›ci albo ceramiki oraz akwarele malowane przez dzieci indiaÅ„skie wszkole i Eleonora musiaÅ‚a przyznać, że wszystko to idzie nadspodziewanie dobrze.Po poÅ‚udniu,jadÄ…c taksówkÄ… do domu, patrzyÅ‚a na drapacz Metropolitalnego Towarzystwa UbezpieczeÅ„, nażelazobetonowy Gmach Fullera, na rozjarzone Å›wiatÅ‚ami stalowe niebo Manhattanu i myÅ›laÅ‚a okrysztaÅ‚ach, sztucznych kwiatach i zÅ‚oconych wzorach na brokacie koloru bordo i indygo.W domu dziewczyna miaÅ‚a już przygotowanÄ… herbatÄ™ i czÄ™sto czekali jacyÅ› znajomi mÅ‚odziarchitekci albo malarze.Zawsze byÅ‚y kwiaty, kalie o delikatnej fakturze lodów albo wazon frezji.RozmawiaÅ‚a chwilÄ™, po czym szÅ‚a siÄ™ przebrać.CzuÅ‚a siÄ™ bardzo zawiedziona, kiedy J.W.dzwoniÅ‚, żenie może przyjść.JeÅ›li byÅ‚ jeszcze ktoÅ› z goÅ›ci, którzy wpadli na herbatÄ™, prosiÅ‚a, żeby zostaÅ‚ i zjadÅ‚ zniÄ… improwizowanÄ… kolacjÄ™.WzruszaÅ‚a siÄ™ zawsze, gdy zobaczyÅ‚a francuskÄ… flagÄ™ albo gdy orkiestra zagraÅ‚a Tipperary.Pewnego wieczoru szli po raz trzeci na %7łółty kaftan364 i Eleonora miaÅ‚a na sobie nowe futro, które niewiedziaÅ‚a, z czego spÅ‚aci, i gÅ‚owÄ™ peÅ‚nÄ… myÅ›li o nie zapÅ‚aconych rachunkach w firmie i o domu naSutton Place, który zaczęła urzÄ…dzać w nadziei korzystnej sprzedaży.CzekaÅ‚a odpowiedniej chwili,by spytać J.W., czy nic siÄ™ jeszcze nie wyjaÅ›niÅ‚o z tym tysiÄ…cem, który obiecaÅ‚ zainwestować na jejrzecz.Rozmawiali o nalotach, gazach trujÄ…cych, wpÅ‚ywie komunikatów wojennych na koniunkturÄ™,365Aucznikach z Mons i Dziewicy OrleaÅ„skiej i Eleonora wyznaÅ‚a, że wierzy w zjawiska364%7łółty kaftan {The Yellow Jacket, 1912) - to szlagier teatralny pióra zapomnianych dziÅ› dramatopisarzy George a C.Hazeltona i J.Harry ego Benrimo, który swój sukces zawdziÄ™czaÅ‚ udatnemu wprowadzeniu na scenÄ™ amerykaÅ„skÄ…egzotycznej chiÅ„skiej tematyki wraz z niektórymi konwencjami teatru chiÅ„skiego.365Aucznicy z Mons (the Bowmen of Mons) - to postaci z gÅ‚oÅ›nego w tym czasie opowiadania walijskiego autora ArthuraMachena (1863-1947), The Bowmen , ogÅ‚oszonego we wrzeÅ›niu 1914 w londyÅ„skich Evening News , a nastÄ™pnienadprzyrodzone, J.W.zaÅ›, z troskÄ… na zapadÅ‚ej twarzy, przebÄ…kiwaÅ‚ coÅ› o niepowodzeniach na WallStreet.Przepychali siÄ™ przez wieczorny tÅ‚um na Times Square, na niebie zapalaÅ‚y siÄ™ i gasÅ‚y bÅ‚yskineonów, na reklamie gumy do żucia Wrigleya gimnastykowaÅ‚y siÄ™ zrÄ™czne trójkÄ…tne ludziki, kiedynagle rozlegÅ‚y siÄ™ dzwiÄ™ki katarynki grajÄ…cej MarsyliankÄ™.ByÅ‚o to takie piÄ™kne, że Eleonora zalaÅ‚asiÄ™ Å‚zami.ZaczÄ™li mówić o OfiarnoÅ›ci i PoÅ›wiÄ™ceniu i J.W.Å›ciskaÅ‚ jej ramiÄ™ przez futro, akataryniarzowi daÅ‚ dolara.Kiedy doszli do teatru, Eleonora pobiegÅ‚a do toalety zobaczyć, czy nie maczerwonych oczu.Ale przejrzawszy siÄ™ w lustrze, stwierdziÅ‚a, że nie sÄ… wcale czerwone, bÅ‚yszczÄ…tylko serdecznym wzruszeniem, wiÄ™c poprawiÅ‚a trochÄ™ twarz i wróciÅ‚a do westybulu, gdzie czekaÅ‚J.W.z biletami w rÄ™ce.Jej szare zrenice szkliÅ‚y siÄ™ od Å‚ez i mieniÅ‚y blaskiem.KtóregoÅ› wieczoru J.W.miaÅ‚ bardzo strapionÄ… minÄ™ i odwożąc jÄ… do domu z opery poprzedstawieniu Manon powiedziaÅ‚, że jego żona nie rozumie ich przyjazni, robi mu sceny i grozirozwodem.Eleonora odparÅ‚a z oburzeniem, że widocznie ma bardzo pospolitÄ… naturÄ™, skoro nierozumie, że ich stosunki sÄ… czyste jak Å›nieg.Istotnie, przyznaÅ‚ J.W., bardzo siÄ™ tym martwi.Lwiaczęść kapitałów agencji, wyjaÅ›niÅ‚, stanowi wÅ‚asność jego teÅ›ciowej, która może go zrujnować, jeÅ›lizechce, co byÅ‚oby znacznie gorsze od rozwodu.Eleonora, czujÄ…c ogarniajÄ…cy jÄ… chłód i sztywność,oÅ›wiadczyÅ‚a, że wolaÅ‚aby siÄ™ caÅ‚kowicie usunąć z jego życia niż rozbić mu dom, i że powinienpamiÄ™tać o swoich uroczych dzieciach, ale J.W.odrzekÅ‚, że Eleonora jest jego natchnieniem i że niewyobraża sobie bez niej życia.Dojechawszy na ÓsmÄ… UlicÄ™, snuli siÄ™ obydwoje po rozjarzonymbiaÅ‚ym salonie Eleonory, w ciężkiej woni kalii, zachodzÄ…c w gÅ‚owÄ™, jak z tego wybrnąć.Wypalilimnóstwo papierosów, ale jakoÅ› nic nie postanowili.J.W.wyszedÅ‚ bardzo przygnÄ™biony.%7Å‚egnajÄ…c siÄ™powiedziaÅ‚ z westchnieniem:- No cóż, nie wiadomo, czy i w tej chwili nie jestem Å›ledzony.Zostawszy sama, Eleonora zaczęła spacerować przed dÅ‚ugim weneckim lustrem miÄ™dzyoknami.Nie wiedziaÅ‚a, co robić.Firma dekoracyjna ledwo wychodzi na swoje, a tu trzeba pÅ‚acić zadom na Sutton Place, z komornym za mieszkanie zalega od dwóch miesiÄ™cy, teraz jeszcze raty zafutro.LiczyÅ‚a na ten tysiÄ…c dolarów, który jej obiecaÅ‚ J.W., jeÅ›li mu siÄ™ powiedzie spekulacja akcjamiWenezuelskiego Towarzystwa Naftowego.Widocznie nic z tego nie wyszÅ‚o, bo dawno by coÅ›wspomniaÅ‚.PoÅ‚ożyÅ‚a siÄ™ do łóżka, ale nie mogÅ‚a zasnąć.CzuÅ‚a siÄ™ samotna i nieszczęśliwa.NiepozostaÅ‚o jej nic innego jak wrócić do kieratu domu towarowego.Traci powoli urodÄ™, przyjaciół, jeÅ›libÄ™dzie siÄ™ jeszcze musiaÅ‚a wyrzec J.W., to bÄ™dzie straszne.PrzyszÅ‚a jej na myÅ›l czarna sÅ‚użąca Augustine z jej niefortunnymi romansami, o którychzawsze opowiadaÅ‚a Eleonorze.ZaczynaÅ‚a żaÅ‚ować, że sama nie jest taka.Może od poczÄ…tku nie miaÅ‚aracji pragnÄ…c, by wszystko byÅ‚o nieskazitelne i piÄ™kne.Nie pÅ‚akaÅ‚a, ale leżaÅ‚a przez caÅ‚Ä… noc z szerokoprzedrukowanego w tomie The Angels of Mons, the Bowmen, and Other Legends of the War (AnioÅ‚y z Mons, Å‚ucznicy iinne legendy wojenne, 1915).WstrzÄ…Å›niÄ™ty Å›mierciÄ… 5 tysiÄ™cy Brytyjczyków 23 sierpnia 1914 w bitwie pod Mons w Belgii,Machen ukuÅ‚ legendÄ™ o Å›wiÄ™tym Jerzym z oddziaÅ‚em Å‚uczników osÅ‚aniajÄ…cych odwrót wojsk angielskich przedotwartymi piekÄ…cymi oczami, wpatrzona w okalajÄ…cy sufit kwiatowy ornament, który widziaÅ‚a wÅ›wietle sÄ…czÄ…cym siÄ™ z ulicy przez lawendowe tiulowe firanki [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Co dzieÅ„ pisywali do siebie po francusku bileciki.Eleonora czÄ™sto powtarzaÅ‚a w duchu,jaka to niesprawiedliwość, że J.W.ma takÄ… gÅ‚upiÄ… żonÄ™, a do tego takÄ… schorowanÄ….UważaÅ‚a jednak,że dzieci sÄ… urocze i jak to miÅ‚o, że obydwoje majÄ… po ojcu te Å›liczne bÅ‚Ä™kitne oczy.ProwadziÅ‚a terazsamodzielnie firmÄ™, zatrudniaÅ‚a dwie panny, które uczyÅ‚y siÄ™ u niej rzemiosÅ‚a, i miaÅ‚a mnóstworoboty.ZakÅ‚ad mieÅ›ciÅ‚ siÄ™ na Madison Avenue tuż powyżej Madison Square i byÅ‚ tylko na jejnazwisko.Ewelina Hutchins nie miaÅ‚a z tym już nic wspólnego, gdyż doktor Hutchins przeszedÅ‚ naemeryturÄ™ i przeniósÅ‚ siÄ™ z caÅ‚Ä… rodzinÄ… do Santa Fe.Ewelina przysyÅ‚aÅ‚a jej od czasu do czasuskrzynkÄ™ indiaÅ„skich osobliwoÅ›ci albo ceramiki oraz akwarele malowane przez dzieci indiaÅ„skie wszkole i Eleonora musiaÅ‚a przyznać, że wszystko to idzie nadspodziewanie dobrze.Po poÅ‚udniu,jadÄ…c taksówkÄ… do domu, patrzyÅ‚a na drapacz Metropolitalnego Towarzystwa UbezpieczeÅ„, nażelazobetonowy Gmach Fullera, na rozjarzone Å›wiatÅ‚ami stalowe niebo Manhattanu i myÅ›laÅ‚a okrysztaÅ‚ach, sztucznych kwiatach i zÅ‚oconych wzorach na brokacie koloru bordo i indygo.W domu dziewczyna miaÅ‚a już przygotowanÄ… herbatÄ™ i czÄ™sto czekali jacyÅ› znajomi mÅ‚odziarchitekci albo malarze.Zawsze byÅ‚y kwiaty, kalie o delikatnej fakturze lodów albo wazon frezji.RozmawiaÅ‚a chwilÄ™, po czym szÅ‚a siÄ™ przebrać.CzuÅ‚a siÄ™ bardzo zawiedziona, kiedy J.W.dzwoniÅ‚, żenie może przyjść.JeÅ›li byÅ‚ jeszcze ktoÅ› z goÅ›ci, którzy wpadli na herbatÄ™, prosiÅ‚a, żeby zostaÅ‚ i zjadÅ‚ zniÄ… improwizowanÄ… kolacjÄ™.WzruszaÅ‚a siÄ™ zawsze, gdy zobaczyÅ‚a francuskÄ… flagÄ™ albo gdy orkiestra zagraÅ‚a Tipperary.Pewnego wieczoru szli po raz trzeci na %7łółty kaftan364 i Eleonora miaÅ‚a na sobie nowe futro, które niewiedziaÅ‚a, z czego spÅ‚aci, i gÅ‚owÄ™ peÅ‚nÄ… myÅ›li o nie zapÅ‚aconych rachunkach w firmie i o domu naSutton Place, który zaczęła urzÄ…dzać w nadziei korzystnej sprzedaży.CzekaÅ‚a odpowiedniej chwili,by spytać J.W., czy nic siÄ™ jeszcze nie wyjaÅ›niÅ‚o z tym tysiÄ…cem, który obiecaÅ‚ zainwestować na jejrzecz.Rozmawiali o nalotach, gazach trujÄ…cych, wpÅ‚ywie komunikatów wojennych na koniunkturÄ™,365Aucznikach z Mons i Dziewicy OrleaÅ„skiej i Eleonora wyznaÅ‚a, że wierzy w zjawiska364%7łółty kaftan {The Yellow Jacket, 1912) - to szlagier teatralny pióra zapomnianych dziÅ› dramatopisarzy George a C.Hazeltona i J.Harry ego Benrimo, który swój sukces zawdziÄ™czaÅ‚ udatnemu wprowadzeniu na scenÄ™ amerykaÅ„skÄ…egzotycznej chiÅ„skiej tematyki wraz z niektórymi konwencjami teatru chiÅ„skiego.365Aucznicy z Mons (the Bowmen of Mons) - to postaci z gÅ‚oÅ›nego w tym czasie opowiadania walijskiego autora ArthuraMachena (1863-1947), The Bowmen , ogÅ‚oszonego we wrzeÅ›niu 1914 w londyÅ„skich Evening News , a nastÄ™pnienadprzyrodzone, J.W.zaÅ›, z troskÄ… na zapadÅ‚ej twarzy, przebÄ…kiwaÅ‚ coÅ› o niepowodzeniach na WallStreet.Przepychali siÄ™ przez wieczorny tÅ‚um na Times Square, na niebie zapalaÅ‚y siÄ™ i gasÅ‚y bÅ‚yskineonów, na reklamie gumy do żucia Wrigleya gimnastykowaÅ‚y siÄ™ zrÄ™czne trójkÄ…tne ludziki, kiedynagle rozlegÅ‚y siÄ™ dzwiÄ™ki katarynki grajÄ…cej MarsyliankÄ™.ByÅ‚o to takie piÄ™kne, że Eleonora zalaÅ‚asiÄ™ Å‚zami.ZaczÄ™li mówić o OfiarnoÅ›ci i PoÅ›wiÄ™ceniu i J.W.Å›ciskaÅ‚ jej ramiÄ™ przez futro, akataryniarzowi daÅ‚ dolara.Kiedy doszli do teatru, Eleonora pobiegÅ‚a do toalety zobaczyć, czy nie maczerwonych oczu.Ale przejrzawszy siÄ™ w lustrze, stwierdziÅ‚a, że nie sÄ… wcale czerwone, bÅ‚yszczÄ…tylko serdecznym wzruszeniem, wiÄ™c poprawiÅ‚a trochÄ™ twarz i wróciÅ‚a do westybulu, gdzie czekaÅ‚J.W.z biletami w rÄ™ce.Jej szare zrenice szkliÅ‚y siÄ™ od Å‚ez i mieniÅ‚y blaskiem.KtóregoÅ› wieczoru J.W.miaÅ‚ bardzo strapionÄ… minÄ™ i odwożąc jÄ… do domu z opery poprzedstawieniu Manon powiedziaÅ‚, że jego żona nie rozumie ich przyjazni, robi mu sceny i grozirozwodem.Eleonora odparÅ‚a z oburzeniem, że widocznie ma bardzo pospolitÄ… naturÄ™, skoro nierozumie, że ich stosunki sÄ… czyste jak Å›nieg.Istotnie, przyznaÅ‚ J.W., bardzo siÄ™ tym martwi.Lwiaczęść kapitałów agencji, wyjaÅ›niÅ‚, stanowi wÅ‚asność jego teÅ›ciowej, która może go zrujnować, jeÅ›lizechce, co byÅ‚oby znacznie gorsze od rozwodu.Eleonora, czujÄ…c ogarniajÄ…cy jÄ… chłód i sztywność,oÅ›wiadczyÅ‚a, że wolaÅ‚aby siÄ™ caÅ‚kowicie usunąć z jego życia niż rozbić mu dom, i że powinienpamiÄ™tać o swoich uroczych dzieciach, ale J.W.odrzekÅ‚, że Eleonora jest jego natchnieniem i że niewyobraża sobie bez niej życia.Dojechawszy na ÓsmÄ… UlicÄ™, snuli siÄ™ obydwoje po rozjarzonymbiaÅ‚ym salonie Eleonory, w ciężkiej woni kalii, zachodzÄ…c w gÅ‚owÄ™, jak z tego wybrnąć.Wypalilimnóstwo papierosów, ale jakoÅ› nic nie postanowili.J.W.wyszedÅ‚ bardzo przygnÄ™biony.%7Å‚egnajÄ…c siÄ™powiedziaÅ‚ z westchnieniem:- No cóż, nie wiadomo, czy i w tej chwili nie jestem Å›ledzony.Zostawszy sama, Eleonora zaczęła spacerować przed dÅ‚ugim weneckim lustrem miÄ™dzyoknami.Nie wiedziaÅ‚a, co robić.Firma dekoracyjna ledwo wychodzi na swoje, a tu trzeba pÅ‚acić zadom na Sutton Place, z komornym za mieszkanie zalega od dwóch miesiÄ™cy, teraz jeszcze raty zafutro.LiczyÅ‚a na ten tysiÄ…c dolarów, który jej obiecaÅ‚ J.W., jeÅ›li mu siÄ™ powiedzie spekulacja akcjamiWenezuelskiego Towarzystwa Naftowego.Widocznie nic z tego nie wyszÅ‚o, bo dawno by coÅ›wspomniaÅ‚.PoÅ‚ożyÅ‚a siÄ™ do łóżka, ale nie mogÅ‚a zasnąć.CzuÅ‚a siÄ™ samotna i nieszczęśliwa.NiepozostaÅ‚o jej nic innego jak wrócić do kieratu domu towarowego.Traci powoli urodÄ™, przyjaciół, jeÅ›libÄ™dzie siÄ™ jeszcze musiaÅ‚a wyrzec J.W., to bÄ™dzie straszne.PrzyszÅ‚a jej na myÅ›l czarna sÅ‚użąca Augustine z jej niefortunnymi romansami, o którychzawsze opowiadaÅ‚a Eleonorze.ZaczynaÅ‚a żaÅ‚ować, że sama nie jest taka.Może od poczÄ…tku nie miaÅ‚aracji pragnÄ…c, by wszystko byÅ‚o nieskazitelne i piÄ™kne.Nie pÅ‚akaÅ‚a, ale leżaÅ‚a przez caÅ‚Ä… noc z szerokoprzedrukowanego w tomie The Angels of Mons, the Bowmen, and Other Legends of the War (AnioÅ‚y z Mons, Å‚ucznicy iinne legendy wojenne, 1915).WstrzÄ…Å›niÄ™ty Å›mierciÄ… 5 tysiÄ™cy Brytyjczyków 23 sierpnia 1914 w bitwie pod Mons w Belgii,Machen ukuÅ‚ legendÄ™ o Å›wiÄ™tym Jerzym z oddziaÅ‚em Å‚uczników osÅ‚aniajÄ…cych odwrót wojsk angielskich przedotwartymi piekÄ…cymi oczami, wpatrzona w okalajÄ…cy sufit kwiatowy ornament, który widziaÅ‚a wÅ›wietle sÄ…czÄ…cym siÄ™ z ulicy przez lawendowe tiulowe firanki [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]