[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Popatrzył na pulpit kontroli uzbrojenia.Wystrzelił już dwie rakiety AIM-9.W pośpiechu pilot zapomniał zwrócić uwagę nato, że ma jeszcze pod prawym skrzydłem jednego mavericka, zwiększającegoniepotrzebnie opór powietrza jego samolotu.Skierował maszynę na cztery MiG-i 23mknące wprost na niego.Wschodnia Turcja Koniokrad Cztery Dwa nadał kontroler z pokładu AWACS-a siedemkilometrów do płotu. Potwierdzam odparł Koniokrad Cztery Dwa pełnym napięcia głosem.Utrzymam się w powietrzu przez taką odległość.Ekrany na pokładzie AWACS-a pokazały wszystko: lot Koniokrad zestrzeliłjednego z czterech MiG-ów, jakie atakowały C-130 Mallarda.Pozostała trójkawybrała ucieczkę.F-15 oznaczony Koniokrad Cztery Dwa został wcześniej trafionyprzez pilota irańskiego MiG-a 23 radziecką rakietą powietrze-powietrze nazywanąw NATO Aphid, czyli Mszyca.Amerykanin utrzymywał jednak dotąd maszynęw locie, próbując dotrzeć do granicy tureckiej i katapultować się dopiero nadprzyjaznym terytorium.Za F-15 ciągnęła się smuga dymu, wyciekał płynz obwodów hydraulicznych.Eskortował go inny Koniokrad.Pozostałe dwapilnowały wciąż samolotu Mallarda. W tej chwili przelatujesz nad płotem poinformował kontroler z AWACS-a. Odczekam jeszcze minutę, żeby wylądować w bezpiecznej odległości odpowiedział Koniokrad Cztery Dwa.Po przedłużającej się chwili oznajmił: Katapultuję się. Spadochron rozwinął się prawidłowo zameldował eskortujący go partner.Miałnadzieję, że jego kolega opadnie na ziemię cały i zdrowy; choć nie był tego wcalepewien.Zachodni IranJack uruchomił dopalacze i po raz drugi ruszył naprzeciw MiG-ów.Jeżeli oni Byers mieli wyjść z tego starcia żywi, musiał atakować z dużą prędkościąi natychmiast uciekać.Jednocześnie nie mógł oddalać się za bardzo, gdyż wtedyIrańczycy dopadliby bezbronnego C-130 Lydii Kowalski.Trzeba było wykorzystaćdo maksimum zwrotność F-15 i zdolność maszyny do zachowywania przygwałtownych manewrach dużej prędkości.Locke nie ostrzegł Byersa, że za chwilęstraci przytomność.Pilot wybrał sidewindera i odczekał, aż gulgot w słuchawkach stanie sięwystarczająco głośny.Zabłysnęły jasno kontrolki na kabinie informując, że nastąpiłdogodny moment do oddania strzału.Tymczasem piloci MiG-ów dostrzegli jużJacka i rozdzielili się, akurat w chwili, kiedy odpalał rakietę.Locke nie wykonujączwrotu pędził za własną rakietą w sam środek kłębowiska myśliwców.Zdążyłjeszcze wypuścić serię z działka; przemknął przed nim prostopadle jedenz Irańczyków iF-15 znalazł się po drugiej stronie.Jack pociągnął za drążek sterowyi wcisnął prawy orczyk.Usłyszał podwójnie przyspieszone piski systemuostrzegającego przed nadmiernym przeciążeniem.Samolot i dwaj ludzie wytrzymalidziewięć g.Locke runął z powrotem ku przeciwnikom.Zobaczył opadającego spiraląMiG-a i wykwitającą ponad nim czaszę spadochronu.F-15 przemknął przez obszar niedawnej walki, jednak Irańczycy opuszczali gopośpiesznie.Jack i Ray chwilowo ocaleli; podobnie żołnierze znajdujący się napokładzie herculesa. Co się sta.? odezwał się niewyrazny głos z tylnego fotela. Straciłeś przytomność przy sześciu g poinformował sierżanta pilot.Przydałby ci się kombinezon.Myśliwiec dołączył do C-130 kapitan Kowalski.Locke sprawdził, co pokazujeradar i TEWS, a potem nadał: Wąż, podaj pozycję. Za sześć minut, nadlatuję z północy. Ciągle chcą nas tu dopaść.W okolicy znajduje się pięciu bandytów informowałJack.Skontrolował poziom paliwa.Spadł, rzecz jasna, ale był jeszcze bezpieczny.Locke cieszył się z dodatkowych zbiorników doczepianych do F-15E oraz z cysterny,która znalazła się na lotnisku w Kermanshah.Przywołał teraz na lewy ekran menusystemów samolotu, żeby sprawdzić stan uzbrojenia.Pozostał mu jeden sidewinderi dwieście pięćdziesiąt pocisków.Cholera, pomyślał, zbyt beztrosko naciskam spust;trzeba strzelać krótszymi seriami.Teraz dopiero zwrócił uwagę na to, że wciąż wozize sobą niepotrzebnie mavericka rakietę powietrze-ziemia.Sięgnął po gałkęwybiórczego odrzucania uzbrojenia, po czym zrezygnował z jej użycia.Czuł, żekiedy w okolicy czyha mnóstwo przeciwników, każda broń może okazać sięprzydatna. Kapitanie, z tyłu! krzyknął Byers.Wziął sobie do serca zasadę numer dwa.Nadlatywały cztery myśliwce. Czterej bandyci, na szóstej, atakują nas! ostrzegłprzez radio Locke.Kowalski zaczęła zygzakować.Zna się na tym, pomyślałz podziwem Jack.W rzeczywistości za plecami Lydii stał Stansell ucząc ją na gorącomanewrów obronnych wykorzystywanych zazwyczaj przez pilotów myśliwskich.Pułkownik rozkazał także Petrowiczowi podnieść wrota ładunkowe i wołać, kiedytylko zobaczy zbliżającego się MiG-a.Locke wykonał ostry zwrot w stronę nadlatujących napastników, zastanawiającsię, na ile jeszcze starczy mu szczęścia. Macie nie najlepszą taktykę, ale jesteście uparci. przyznał na głos.Rozpoczęłasię szalona walka.Jack kierował dziób maszyny to tu, to tam, żeby zawsze celowaćw jakiegoś MiG-a, wypuszczał krótką serię, odskakiwał.Raz udało mu sięprzelatywać tak, że zdążył namierzyć wroga i odpalić sidewindera.Rakieta śmignęłakoło dwóch irańskich maszyn, które zaczęły natychmiast uciekać.Chybiła jednak,prawdopodobnie dlatego, że została wystrzelona ze zbyt małej odległości.Byerspilnował nieustannie szóstej była to jedyna przydatna w tej sytuacji rzecz, jakąpotrafił.Kiedy widział, że ktoś chce ich atakować, Jack uciekał w bok, wypuszczającco dwie sekundy po jednej flarze.Każdy z gwałtownych zwrotów powodowałprzeciążenia o wartościach od sześciu do dziewięciu g i sierżant tracił przytomnośći odzyskiwał ją na nowo.Natychmiast, kiedy rozjaśniło mu się w głowie, patrzył, codzieje się za ogonem samolotu.W którymś momencie Jack leciał po kolejnym manewrze z prędkością zaledwieczterystu sześćdziesięciu kilometrów na godzinę, mając za sobą MiG-a.Wykonałwięc świecę i Irańczyk śmignął pod nim.Następnie Locke zanurkował, uruchamiającdopalacze, i dogonił zwalniającą nieprzyjacielską maszynę.Amerykanin wystrzeliłostatnie pociski, przepoławiając bandytę.Nie miał już jednak więcej uzbrojenia.Nakierował się naprzeciw kolejnego MiG-a, żeby stworzyć pozór agresywnegoataku, i zastanawiał się, jak szybko wrogowie zorientują się, że nie ma już ich czymrazić. Widzę lisa odezwał się z radia jakiś głos.Houserman i jego skrzydłowywłączyli się z dołu do walki.Jack skierował się więc ku C-130, ale nie znalazł go.Zniknął im z oczu podczas zaciekłej potyczki. Za nami MiG! zawołał przez interkom Petrowicz.Kowalski szarpałaorczykiem i drążkiem sterowym, żeby uniemożliwić irańskiemu pilotowi oddanieskutecznego strzału.Stansell trzymał się obiema rękami oparcia jej fotela. O Boże! krzyknął Hank. Uciekaj w lewo! MiG wypuścił serię z działkadwadzieścia trzy milimetry marki Gatling.Lydia położyła potężną maszynę na leweskrzydło i usiłowała zawrócić, żeby znalezć się na wprost napastnika, tak jak radziłjej Stansell.Nie wystarczyło to jednak [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
. Popatrzył na pulpit kontroli uzbrojenia.Wystrzelił już dwie rakiety AIM-9.W pośpiechu pilot zapomniał zwrócić uwagę nato, że ma jeszcze pod prawym skrzydłem jednego mavericka, zwiększającegoniepotrzebnie opór powietrza jego samolotu.Skierował maszynę na cztery MiG-i 23mknące wprost na niego.Wschodnia Turcja Koniokrad Cztery Dwa nadał kontroler z pokładu AWACS-a siedemkilometrów do płotu. Potwierdzam odparł Koniokrad Cztery Dwa pełnym napięcia głosem.Utrzymam się w powietrzu przez taką odległość.Ekrany na pokładzie AWACS-a pokazały wszystko: lot Koniokrad zestrzeliłjednego z czterech MiG-ów, jakie atakowały C-130 Mallarda.Pozostała trójkawybrała ucieczkę.F-15 oznaczony Koniokrad Cztery Dwa został wcześniej trafionyprzez pilota irańskiego MiG-a 23 radziecką rakietą powietrze-powietrze nazywanąw NATO Aphid, czyli Mszyca.Amerykanin utrzymywał jednak dotąd maszynęw locie, próbując dotrzeć do granicy tureckiej i katapultować się dopiero nadprzyjaznym terytorium.Za F-15 ciągnęła się smuga dymu, wyciekał płynz obwodów hydraulicznych.Eskortował go inny Koniokrad.Pozostałe dwapilnowały wciąż samolotu Mallarda. W tej chwili przelatujesz nad płotem poinformował kontroler z AWACS-a. Odczekam jeszcze minutę, żeby wylądować w bezpiecznej odległości odpowiedział Koniokrad Cztery Dwa.Po przedłużającej się chwili oznajmił: Katapultuję się. Spadochron rozwinął się prawidłowo zameldował eskortujący go partner.Miałnadzieję, że jego kolega opadnie na ziemię cały i zdrowy; choć nie był tego wcalepewien.Zachodni IranJack uruchomił dopalacze i po raz drugi ruszył naprzeciw MiG-ów.Jeżeli oni Byers mieli wyjść z tego starcia żywi, musiał atakować z dużą prędkościąi natychmiast uciekać.Jednocześnie nie mógł oddalać się za bardzo, gdyż wtedyIrańczycy dopadliby bezbronnego C-130 Lydii Kowalski.Trzeba było wykorzystaćdo maksimum zwrotność F-15 i zdolność maszyny do zachowywania przygwałtownych manewrach dużej prędkości.Locke nie ostrzegł Byersa, że za chwilęstraci przytomność.Pilot wybrał sidewindera i odczekał, aż gulgot w słuchawkach stanie sięwystarczająco głośny.Zabłysnęły jasno kontrolki na kabinie informując, że nastąpiłdogodny moment do oddania strzału.Tymczasem piloci MiG-ów dostrzegli jużJacka i rozdzielili się, akurat w chwili, kiedy odpalał rakietę.Locke nie wykonujączwrotu pędził za własną rakietą w sam środek kłębowiska myśliwców.Zdążyłjeszcze wypuścić serię z działka; przemknął przed nim prostopadle jedenz Irańczyków iF-15 znalazł się po drugiej stronie.Jack pociągnął za drążek sterowyi wcisnął prawy orczyk.Usłyszał podwójnie przyspieszone piski systemuostrzegającego przed nadmiernym przeciążeniem.Samolot i dwaj ludzie wytrzymalidziewięć g.Locke runął z powrotem ku przeciwnikom.Zobaczył opadającego spiraląMiG-a i wykwitającą ponad nim czaszę spadochronu.F-15 przemknął przez obszar niedawnej walki, jednak Irańczycy opuszczali gopośpiesznie.Jack i Ray chwilowo ocaleli; podobnie żołnierze znajdujący się napokładzie herculesa. Co się sta.? odezwał się niewyrazny głos z tylnego fotela. Straciłeś przytomność przy sześciu g poinformował sierżanta pilot.Przydałby ci się kombinezon.Myśliwiec dołączył do C-130 kapitan Kowalski.Locke sprawdził, co pokazujeradar i TEWS, a potem nadał: Wąż, podaj pozycję. Za sześć minut, nadlatuję z północy. Ciągle chcą nas tu dopaść.W okolicy znajduje się pięciu bandytów informowałJack.Skontrolował poziom paliwa.Spadł, rzecz jasna, ale był jeszcze bezpieczny.Locke cieszył się z dodatkowych zbiorników doczepianych do F-15E oraz z cysterny,która znalazła się na lotnisku w Kermanshah.Przywołał teraz na lewy ekran menusystemów samolotu, żeby sprawdzić stan uzbrojenia.Pozostał mu jeden sidewinderi dwieście pięćdziesiąt pocisków.Cholera, pomyślał, zbyt beztrosko naciskam spust;trzeba strzelać krótszymi seriami.Teraz dopiero zwrócił uwagę na to, że wciąż wozize sobą niepotrzebnie mavericka rakietę powietrze-ziemia.Sięgnął po gałkęwybiórczego odrzucania uzbrojenia, po czym zrezygnował z jej użycia.Czuł, żekiedy w okolicy czyha mnóstwo przeciwników, każda broń może okazać sięprzydatna. Kapitanie, z tyłu! krzyknął Byers.Wziął sobie do serca zasadę numer dwa.Nadlatywały cztery myśliwce. Czterej bandyci, na szóstej, atakują nas! ostrzegłprzez radio Locke.Kowalski zaczęła zygzakować.Zna się na tym, pomyślałz podziwem Jack.W rzeczywistości za plecami Lydii stał Stansell ucząc ją na gorącomanewrów obronnych wykorzystywanych zazwyczaj przez pilotów myśliwskich.Pułkownik rozkazał także Petrowiczowi podnieść wrota ładunkowe i wołać, kiedytylko zobaczy zbliżającego się MiG-a.Locke wykonał ostry zwrot w stronę nadlatujących napastników, zastanawiającsię, na ile jeszcze starczy mu szczęścia. Macie nie najlepszą taktykę, ale jesteście uparci. przyznał na głos.Rozpoczęłasię szalona walka.Jack kierował dziób maszyny to tu, to tam, żeby zawsze celowaćw jakiegoś MiG-a, wypuszczał krótką serię, odskakiwał.Raz udało mu sięprzelatywać tak, że zdążył namierzyć wroga i odpalić sidewindera.Rakieta śmignęłakoło dwóch irańskich maszyn, które zaczęły natychmiast uciekać.Chybiła jednak,prawdopodobnie dlatego, że została wystrzelona ze zbyt małej odległości.Byerspilnował nieustannie szóstej była to jedyna przydatna w tej sytuacji rzecz, jakąpotrafił.Kiedy widział, że ktoś chce ich atakować, Jack uciekał w bok, wypuszczającco dwie sekundy po jednej flarze.Każdy z gwałtownych zwrotów powodowałprzeciążenia o wartościach od sześciu do dziewięciu g i sierżant tracił przytomnośći odzyskiwał ją na nowo.Natychmiast, kiedy rozjaśniło mu się w głowie, patrzył, codzieje się za ogonem samolotu.W którymś momencie Jack leciał po kolejnym manewrze z prędkością zaledwieczterystu sześćdziesięciu kilometrów na godzinę, mając za sobą MiG-a.Wykonałwięc świecę i Irańczyk śmignął pod nim.Następnie Locke zanurkował, uruchamiającdopalacze, i dogonił zwalniającą nieprzyjacielską maszynę.Amerykanin wystrzeliłostatnie pociski, przepoławiając bandytę.Nie miał już jednak więcej uzbrojenia.Nakierował się naprzeciw kolejnego MiG-a, żeby stworzyć pozór agresywnegoataku, i zastanawiał się, jak szybko wrogowie zorientują się, że nie ma już ich czymrazić. Widzę lisa odezwał się z radia jakiś głos.Houserman i jego skrzydłowywłączyli się z dołu do walki.Jack skierował się więc ku C-130, ale nie znalazł go.Zniknął im z oczu podczas zaciekłej potyczki. Za nami MiG! zawołał przez interkom Petrowicz.Kowalski szarpałaorczykiem i drążkiem sterowym, żeby uniemożliwić irańskiemu pilotowi oddanieskutecznego strzału.Stansell trzymał się obiema rękami oparcia jej fotela. O Boże! krzyknął Hank. Uciekaj w lewo! MiG wypuścił serię z działkadwadzieścia trzy milimetry marki Gatling.Lydia położyła potężną maszynę na leweskrzydło i usiłowała zawrócić, żeby znalezć się na wprost napastnika, tak jak radziłjej Stansell.Nie wystarczyło to jednak [ Pobierz całość w formacie PDF ]