[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A potem zdecydował się mnie wskrzesić.Kylar zastanawiał się nad tym.Wilk powiedział, że wskrzeszenie Durzo to tajemnica, dar.aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBBr rBył po prostu skromny czy naprawdę nie wiedział, w jaki sposób Durzo wrócił? W każdym razie, zanim Wilk zaczął nade mną pracować, moje ciało mocno nadgniło.Czuję się więc jak nowy człowiek. Wyszczerzył zęby, a potem pogrzebał w malutkim ogni-sku, patrząc na iskry. To życie jest inne, prawda? Czasem łatwo jest kochać, ale trudno przyjąć miłość.Zawsze byłem człowiekiem, któryprowadzi szarżę.Pożeracz to odbiera.Powiedz mi, jaki człowiek umieściłby ośmioletnią cór-kę na szpicy szarży kawaleryjskiej? Potwór.Ale jaki człowiek odmówiłby stanięcia do walki,kiedy wrogowie zagrażają wszystkiemu, co jest mu drogie? To dlatego trenowałem bez wy-tchnienia.Dlatego stałem się idealnym zabójcą.Bo za każdym razem, gdy nie byłem wystar-czająco dobry, mordowałem kogoś, kogo kochałem.Myślałem, że w końcu pokonałem mi-łość, kiedy ka kari mnie opuściło, ale potem zjawiłeś się w wieży ty, stanąłeś na drodze prze-znaczeniu, krzycząc: Nie! Zdałem sobie sprawę z trzech rzeczy, kiedy twój wariacki tyłekwylądował w rzece.Po pierwsze, tobie.zależało na mnie.Kylar pokiwał głową.To było dziwne uczucie, słyszeć, jak mistrz mówi to bez szyder-stwa, i nawet sam Durzo był tym zadziwiony.Mówił jednak dalej. Wiedziałem, że twojego szacunku nie zdobywa się łatwo i wiedziałem, że poznałeśmroczne aspekty mojej osoby lepiej niż większość moich żon; nawet im nie pozwoliłem natyle. Zaśmiał się. Wiesz, potrafię ignorować miłość hrabiego Drake a.On jest święty.Dbao wszystkich.Bez obrazy, ale ty nie jesteś święty.Kylar uśmiechnął się.Durzo przyglądał się ogniowi. Po drugie, próbowałem. Odchrząknął. Próbowałem wykorzenić wszelkie uczuciaprzy pomocy dziwek, pijąc, zabijając, i zrobiłem z siebie potwora, ale nadal mi się nie udawa-ło.Nadal dbałem o ciebie bardziej niż o siebie.To mówi mi coś na mój temat. A po trzecie? podpytywał Kylar. A po trzecie.do diabła, zapomniałem.Ach, czekaj.Całe lata wbijałem ci do łba, żeżycie jest twarde i niesprawiedliwe.I nie myliłem się.Nie ma żadnej gwarancji, że sprawie-dliwość wygra i że szlachetne poświęcenie cokolwiek zmieni.Ale kiedy tak się dzieje, nadalserce rośnie mi w piersi.W tym jest magia.Głęboka magia.To mi mówi, że tak właśnie po-winno być.Dlaczego? Jak? Do diabła, nie wiem.Tej wiosny skończę siedemset lat, a nadaltego nie rozgryzłem.Większość żałosnych łajdaków dostaje tylko parę dziesięcioleci.A skoroo tym mowa. Durzo odchrząknął. Mam złą wiadomość. A skoro mowa o czym? zapytał ze ściśniętym sercem Kylar. %7łe życie jest niesprawiedliwe i takie tam. O, super.No to o co chodzi? Luc Graesin? Ten dzieciak, dla którego umarłeś na kole?aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBBr r Bardziej dla Logana niż dla Luca, ale co z nim? Powiesił się. Co? Kto go zabił? Wrąbie Szrama? Kylar już widział, jak Mama K uznaje, że nawettak mgliste zagrożenie dla Logana trzeba wyeliminować. Nie, naprawdę sam się powiesił. %7łartujesz? Po tym, co dla niego zrobiłem? A to dupek!Durzo wziął koc i położył się, opierając głowę na siodle. Czasem trudno pozwolić, żeby ktoś umarł za ciebie.O ile ktoś powinien to rozumieć, towłaśnie ty.aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBBr r61Masz trzy sekundy, żeby wstać, bo cię zadzgam sucharkiem.Kylar walczył, żeby otwo-rzyć oczy, ale dalej słyszał głos.Ktoś nadal mówił, wcale nie zwalniając: Raz, dwa, trzy.Kylar gwałtownie otworzył oczy i złapał twardy sucharek z taką siłą, że eksplodowałokruszkami. Do diabła powiedział, wytrzepując kawałki suchara z włosów. Po co to robisz?Durzo szczerzył zęby od ucha do ucha. Dla zabawy.Kylar się skrzywił.Coś się zmieniło w jego mistrzu.Jego oczy wydawały się bardziejokrągłe, skóra nieco jaśniejsza, a koszula, którą nosił, bardziej się opinała na piersi i ramio-nach. Co robisz? zapytał. Jem śniadanie odpowiedział Durzo, chrupiąc następny sucharek. Mam na myśli twoją twarz! Co? Pryszcz? zapytał Durzo, poklepując się po czole, a przez suchara w ustach za-brzmiało to tak jak pfysz. Durzo! Położyłeś się jako Ymmurczyk, a obudziłeś się jako mieszaniec. A, to.Co, chcesz usłyszeć jeszcze więcej? Nagadałem się wczoraj wieczorem więcejniż przez sto lat.Kylar pomyślał, że mistrz może wcale nie przesadzać. Musisz dowiedzieć się wszystkiego od razu? Jesteś teraz śmiertelny.I stary.Możesz paść w każdej chwili. Hmm, masz rację.Ty osiodłaj konie, a ja poopowiadam.Kylar przewrócił oczami i zajął się końmi. Próbowałeś z iluzorycznymi maskami.Widziałem tę twoją sztuczkę ze straszną czarnąmaską, która tak zaimponowała Sa kage. Dzięki [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.A potem zdecydował się mnie wskrzesić.Kylar zastanawiał się nad tym.Wilk powiedział, że wskrzeszenie Durzo to tajemnica, dar.aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBBr rBył po prostu skromny czy naprawdę nie wiedział, w jaki sposób Durzo wrócił? W każdym razie, zanim Wilk zaczął nade mną pracować, moje ciało mocno nadgniło.Czuję się więc jak nowy człowiek. Wyszczerzył zęby, a potem pogrzebał w malutkim ogni-sku, patrząc na iskry. To życie jest inne, prawda? Czasem łatwo jest kochać, ale trudno przyjąć miłość.Zawsze byłem człowiekiem, któryprowadzi szarżę.Pożeracz to odbiera.Powiedz mi, jaki człowiek umieściłby ośmioletnią cór-kę na szpicy szarży kawaleryjskiej? Potwór.Ale jaki człowiek odmówiłby stanięcia do walki,kiedy wrogowie zagrażają wszystkiemu, co jest mu drogie? To dlatego trenowałem bez wy-tchnienia.Dlatego stałem się idealnym zabójcą.Bo za każdym razem, gdy nie byłem wystar-czająco dobry, mordowałem kogoś, kogo kochałem.Myślałem, że w końcu pokonałem mi-łość, kiedy ka kari mnie opuściło, ale potem zjawiłeś się w wieży ty, stanąłeś na drodze prze-znaczeniu, krzycząc: Nie! Zdałem sobie sprawę z trzech rzeczy, kiedy twój wariacki tyłekwylądował w rzece.Po pierwsze, tobie.zależało na mnie.Kylar pokiwał głową.To było dziwne uczucie, słyszeć, jak mistrz mówi to bez szyder-stwa, i nawet sam Durzo był tym zadziwiony.Mówił jednak dalej. Wiedziałem, że twojego szacunku nie zdobywa się łatwo i wiedziałem, że poznałeśmroczne aspekty mojej osoby lepiej niż większość moich żon; nawet im nie pozwoliłem natyle. Zaśmiał się. Wiesz, potrafię ignorować miłość hrabiego Drake a.On jest święty.Dbao wszystkich.Bez obrazy, ale ty nie jesteś święty.Kylar uśmiechnął się.Durzo przyglądał się ogniowi. Po drugie, próbowałem. Odchrząknął. Próbowałem wykorzenić wszelkie uczuciaprzy pomocy dziwek, pijąc, zabijając, i zrobiłem z siebie potwora, ale nadal mi się nie udawa-ło.Nadal dbałem o ciebie bardziej niż o siebie.To mówi mi coś na mój temat. A po trzecie? podpytywał Kylar. A po trzecie.do diabła, zapomniałem.Ach, czekaj.Całe lata wbijałem ci do łba, żeżycie jest twarde i niesprawiedliwe.I nie myliłem się.Nie ma żadnej gwarancji, że sprawie-dliwość wygra i że szlachetne poświęcenie cokolwiek zmieni.Ale kiedy tak się dzieje, nadalserce rośnie mi w piersi.W tym jest magia.Głęboka magia.To mi mówi, że tak właśnie po-winno być.Dlaczego? Jak? Do diabła, nie wiem.Tej wiosny skończę siedemset lat, a nadaltego nie rozgryzłem.Większość żałosnych łajdaków dostaje tylko parę dziesięcioleci.A skoroo tym mowa. Durzo odchrząknął. Mam złą wiadomość. A skoro mowa o czym? zapytał ze ściśniętym sercem Kylar. %7łe życie jest niesprawiedliwe i takie tam. O, super.No to o co chodzi? Luc Graesin? Ten dzieciak, dla którego umarłeś na kole?aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBBr r Bardziej dla Logana niż dla Luca, ale co z nim? Powiesił się. Co? Kto go zabił? Wrąbie Szrama? Kylar już widział, jak Mama K uznaje, że nawettak mgliste zagrożenie dla Logana trzeba wyeliminować. Nie, naprawdę sam się powiesił. %7łartujesz? Po tym, co dla niego zrobiłem? A to dupek!Durzo wziął koc i położył się, opierając głowę na siodle. Czasem trudno pozwolić, żeby ktoś umarł za ciebie.O ile ktoś powinien to rozumieć, towłaśnie ty.aaTTnnssFFffooDDrrPPmmYYeeYYrrBB22.BBAAClick here to buyClick here to buywwmmwwoowwcc.AAYYBBYYBBr r61Masz trzy sekundy, żeby wstać, bo cię zadzgam sucharkiem.Kylar walczył, żeby otwo-rzyć oczy, ale dalej słyszał głos.Ktoś nadal mówił, wcale nie zwalniając: Raz, dwa, trzy.Kylar gwałtownie otworzył oczy i złapał twardy sucharek z taką siłą, że eksplodowałokruszkami. Do diabła powiedział, wytrzepując kawałki suchara z włosów. Po co to robisz?Durzo szczerzył zęby od ucha do ucha. Dla zabawy.Kylar się skrzywił.Coś się zmieniło w jego mistrzu.Jego oczy wydawały się bardziejokrągłe, skóra nieco jaśniejsza, a koszula, którą nosił, bardziej się opinała na piersi i ramio-nach. Co robisz? zapytał. Jem śniadanie odpowiedział Durzo, chrupiąc następny sucharek. Mam na myśli twoją twarz! Co? Pryszcz? zapytał Durzo, poklepując się po czole, a przez suchara w ustach za-brzmiało to tak jak pfysz. Durzo! Położyłeś się jako Ymmurczyk, a obudziłeś się jako mieszaniec. A, to.Co, chcesz usłyszeć jeszcze więcej? Nagadałem się wczoraj wieczorem więcejniż przez sto lat.Kylar pomyślał, że mistrz może wcale nie przesadzać. Musisz dowiedzieć się wszystkiego od razu? Jesteś teraz śmiertelny.I stary.Możesz paść w każdej chwili. Hmm, masz rację.Ty osiodłaj konie, a ja poopowiadam.Kylar przewrócił oczami i zajął się końmi. Próbowałeś z iluzorycznymi maskami.Widziałem tę twoją sztuczkę ze straszną czarnąmaską, która tak zaimponowała Sa kage. Dzięki [ Pobierz całość w formacie PDF ]