[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czy rzeczywiście może być dobry dzień, żeby sięnawzajem wyżynać?, pomyślała Michelle.Potężny mężczyzna popijał kawę i przeżuwałkanapkę z jajkiem z McDonalda.Michelle w tym czasiepogryzała batonik energetyczny i sączyła sokpomarańczowy z butelki.Miała na sobie dżinsy, butyturystyczne i kurtkę służb specjalnych.Bailey ubrał się wspodnie khaki, sweter, a na twarzy miał ciemne okulary. Byłaś kiedyś na takim wydarzeniu? zapytałBailey. Nie odparła. Są naprawdę całkiem fajne.Musztry piechoty,obchody szpitalne, kapele, tańce, nawet eleganckie bale,popołudniowe herbatki i zwiedzanie przy świecach.Szarże kawaleryjskie naprawdę robią wrażenie.Ci gościetraktują sprawę poważnie.Zobaczysz ich dzisiaj setki,choć podczas prawdziwej wojny armie miały dziesiątkitysięcy żołnierzy.Tak czy inaczej odstawią ciekaweprzedstawienie. Jak Eddie się w to wciągnął.Nie wygląda to nazajęcie dla wrażliwego artysty. Myślę, że to jego ojciec z początku się tyminteresował.Bardzo ciekawiła go historia, pomagał nawetfinansować niektóre rekonstrukcje. Czy Eddie był bardzo zżyty z ojcem? Chyba chciał być.To jeden z powodów, dla którychdał się wciągnąć w te rekonstrukcje tak w każdym raziemi się wydaje.Lecz Bobby Battle był nieodgadnionymczłowiekiem.Rzadko był w pobliżu.Wolał latać balonemalbo budować fabrykę w Azji, niż spędzać czas z dziećmi. O ile mi wiadomo, zaoferował ci pracę po tym, jakuratowałeś Eddiego.Bailey wyglądał na zaskoczonego, że Michelle o tymwie. Nie byłem zainteresowany. Pozwolisz, że zapytam dlaczego? To żadna tajemnica.Lubiłem swoją pracę.Dopierozaczynałem się tym zajmować i chciałem zrobić karierę wFBI. Jak udało ci się rozwiązać tę sprawę? Wpadłem na trop i dotarłem do zródła.Eddie byłwtedy na studiach, przeprowadziłem trochę wywiadów.Okazało się, że facet, z którym mieszkał w tym samymakademiku był skazanym przestępcą. Dlaczego nie mieszkał w domu? Nie uczęszczał naUVA? Nie, uczył się w Virginia Tech w Blacksburgu,kilka godzin drogi stąd.Tak czy inaczej okazało się, żeten gość dowiedział się, kim był Eddie albo raczej kimbyli jego rodzice.Eddie wrócił któregoś wieczoru dodomu i w następnej chwili obudził się związany w szopiena pustkowiu. Jak udało ci się dowiedzieć o tej szopie? Facet korzystał z niej wcześniej, kiedy polował.Niemówię, że był bardzo przebiegły, ale na pewno byłniebezpieczny.Battle'owie zapłacili okup, ale myobserwowaliśmy jego odebranie. Chwileczkę; myślałam, że Battle'owie nie daliokupu. Dali, ale go odzyskali z powrotem w każdymrazie większość. Chyba nie nadążam. W porwaniach najtrudniejszym momentem dlaprzestępców jest zapłata.Dziś można jej dokonywać zapomocą transferów i komputerowych sztuczek, ale wciążjest to niełatwe.Dwadzieścia lat temu było to dużocięższe.Ale jemu się wydawało, że załatwił sprawę jaknależy.Zażądał zapłaty w sobotę, a na miejsce wyznaczyłpełne ludzi centrum handlowe.Musiał wcześniejsprawdzić to miejsce, bo znał tylne wyjście.Kiedy tylkowziął torbę, zniknął w tłumie. Jak więc wam się udało go przechwycić? W torbie ukryliśmy dwa nadajniki.Pomyśleliśmyteż o tym, że pozbędzie się torby, więc nadajnikiukryliśmy w banderolach.Pieniędzy raczej by się niepozbył.Rzeczywiście wyrzucił torbę, ale wciąż byliśmy wstanie śledzić go do samej szopy. Czy to nie było ryzykowne, niearesztowanie go odrazu na miejscu? Większym ryzykiem było nieodnalezienie Eddiegow ogóle.%7łyciorys tego faceta wskazywał, że jestsamotnikiem.Jeśli Eddie był żywy, a mieliśmy poważnewątpliwości, ten gość wracał na miejsce, żeby go uwolnićalbo, co bardziej prawdopodobne, żeby go zabić. I wtedy nastąpiła ta strzelanina? Musiał nas zauważyć, otworzył ogień.Odpowiedzieliśmy tym samym.Mieliśmy wśród nassnajpera i porywacz dostał kulkę w łeb. Powiedziałeś, że odzyskaliście większośćpieniędzy?Bailey się roześmiał. Kiedy nas zauważył i zaczął strzelać, ten idiotaspalił jakieś pół miliona z pięciu w kozie, która stała wszopie.Pewnie pomyślał, że nie dostaniemy jego o r a zpieniędzy. Mieliście szczęście, że nie trafiliście Eddiego powiedziała Michelle.Bailey popatrzył na nią surowo. Aatwo jest oceniać po fakcie. Nie próbuję oceniać.Też byłam w takichsytuacjach.To nigdy nie jest łatwe.Najważniejsze, żeEddie żyje [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Czy rzeczywiście może być dobry dzień, żeby sięnawzajem wyżynać?, pomyślała Michelle.Potężny mężczyzna popijał kawę i przeżuwałkanapkę z jajkiem z McDonalda.Michelle w tym czasiepogryzała batonik energetyczny i sączyła sokpomarańczowy z butelki.Miała na sobie dżinsy, butyturystyczne i kurtkę służb specjalnych.Bailey ubrał się wspodnie khaki, sweter, a na twarzy miał ciemne okulary. Byłaś kiedyś na takim wydarzeniu? zapytałBailey. Nie odparła. Są naprawdę całkiem fajne.Musztry piechoty,obchody szpitalne, kapele, tańce, nawet eleganckie bale,popołudniowe herbatki i zwiedzanie przy świecach.Szarże kawaleryjskie naprawdę robią wrażenie.Ci gościetraktują sprawę poważnie.Zobaczysz ich dzisiaj setki,choć podczas prawdziwej wojny armie miały dziesiątkitysięcy żołnierzy.Tak czy inaczej odstawią ciekaweprzedstawienie. Jak Eddie się w to wciągnął.Nie wygląda to nazajęcie dla wrażliwego artysty. Myślę, że to jego ojciec z początku się tyminteresował.Bardzo ciekawiła go historia, pomagał nawetfinansować niektóre rekonstrukcje. Czy Eddie był bardzo zżyty z ojcem? Chyba chciał być.To jeden z powodów, dla którychdał się wciągnąć w te rekonstrukcje tak w każdym raziemi się wydaje.Lecz Bobby Battle był nieodgadnionymczłowiekiem.Rzadko był w pobliżu.Wolał latać balonemalbo budować fabrykę w Azji, niż spędzać czas z dziećmi. O ile mi wiadomo, zaoferował ci pracę po tym, jakuratowałeś Eddiego.Bailey wyglądał na zaskoczonego, że Michelle o tymwie. Nie byłem zainteresowany. Pozwolisz, że zapytam dlaczego? To żadna tajemnica.Lubiłem swoją pracę.Dopierozaczynałem się tym zajmować i chciałem zrobić karierę wFBI. Jak udało ci się rozwiązać tę sprawę? Wpadłem na trop i dotarłem do zródła.Eddie byłwtedy na studiach, przeprowadziłem trochę wywiadów.Okazało się, że facet, z którym mieszkał w tym samymakademiku był skazanym przestępcą. Dlaczego nie mieszkał w domu? Nie uczęszczał naUVA? Nie, uczył się w Virginia Tech w Blacksburgu,kilka godzin drogi stąd.Tak czy inaczej okazało się, żeten gość dowiedział się, kim był Eddie albo raczej kimbyli jego rodzice.Eddie wrócił któregoś wieczoru dodomu i w następnej chwili obudził się związany w szopiena pustkowiu. Jak udało ci się dowiedzieć o tej szopie? Facet korzystał z niej wcześniej, kiedy polował.Niemówię, że był bardzo przebiegły, ale na pewno byłniebezpieczny.Battle'owie zapłacili okup, ale myobserwowaliśmy jego odebranie. Chwileczkę; myślałam, że Battle'owie nie daliokupu. Dali, ale go odzyskali z powrotem w każdymrazie większość. Chyba nie nadążam. W porwaniach najtrudniejszym momentem dlaprzestępców jest zapłata.Dziś można jej dokonywać zapomocą transferów i komputerowych sztuczek, ale wciążjest to niełatwe.Dwadzieścia lat temu było to dużocięższe.Ale jemu się wydawało, że załatwił sprawę jaknależy.Zażądał zapłaty w sobotę, a na miejsce wyznaczyłpełne ludzi centrum handlowe.Musiał wcześniejsprawdzić to miejsce, bo znał tylne wyjście.Kiedy tylkowziął torbę, zniknął w tłumie. Jak więc wam się udało go przechwycić? W torbie ukryliśmy dwa nadajniki.Pomyśleliśmyteż o tym, że pozbędzie się torby, więc nadajnikiukryliśmy w banderolach.Pieniędzy raczej by się niepozbył.Rzeczywiście wyrzucił torbę, ale wciąż byliśmy wstanie śledzić go do samej szopy. Czy to nie było ryzykowne, niearesztowanie go odrazu na miejscu? Większym ryzykiem było nieodnalezienie Eddiegow ogóle.%7łyciorys tego faceta wskazywał, że jestsamotnikiem.Jeśli Eddie był żywy, a mieliśmy poważnewątpliwości, ten gość wracał na miejsce, żeby go uwolnićalbo, co bardziej prawdopodobne, żeby go zabić. I wtedy nastąpiła ta strzelanina? Musiał nas zauważyć, otworzył ogień.Odpowiedzieliśmy tym samym.Mieliśmy wśród nassnajpera i porywacz dostał kulkę w łeb. Powiedziałeś, że odzyskaliście większośćpieniędzy?Bailey się roześmiał. Kiedy nas zauważył i zaczął strzelać, ten idiotaspalił jakieś pół miliona z pięciu w kozie, która stała wszopie.Pewnie pomyślał, że nie dostaniemy jego o r a zpieniędzy. Mieliście szczęście, że nie trafiliście Eddiego powiedziała Michelle.Bailey popatrzył na nią surowo. Aatwo jest oceniać po fakcie. Nie próbuję oceniać.Też byłam w takichsytuacjach.To nigdy nie jest łatwe.Najważniejsze, żeEddie żyje [ Pobierz całość w formacie PDF ]