[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ponad 55 % właścicieli willi w tej grupie pozwoliło umieścić tablicę nafroncie swej posiadłości.Tak więc, gdy ktoś zaanga\uje się w niewielkim stopniu w jakąśsprawę, to fakt ten zwiększa prawdopodobieństwo, i\ zaanga\uje się on bardziej w tymkierunku.Zjawisko to znane jest jako eskalacja.Wpływ nieodwołalności decyzji.Jednym z podstawowych czynników rozstrzygającycho tym, czy u danej osoby po podjęciu decyzji wystąpią zniekształcenia poznawczei przewartościowania, jest nieodwołalność tej decyzji.Sprawa ta wymaga nieco bli\szegowyjaśnienia.Niekiedy podejmujemy decyzje prowizoryczne.Jeśli np.wspomniałeś, \ebyć mo\e kupisz za 100 tys.dolarów dom w pobli\u San Francisco, lecz decyzja ta nie123 została sfinalizowana, to są szanse, i\ nie starałbyś się wszelkimi siłami przekonać siebieo jej słuszności; gdybyś jednak wło\ył ju\ w to kupno swoje pieniądze i gdybyś wiedział,\e nie mo\esz ich ju\ odzyskać, to prawdopodobnie zacząłbyś pomniejszać znaczeniewilgoci w piwnicy, szczelin w fundamentach oraz faktu, \e ów dom został wybudowanyna stromym stoku góry.Danych świadczących o doniosłym znaczeniu nieodwołalności decyzji dostarczyłotak\e pomysłowe badanie nad zmianami poznawczymi zachodzącymi u graczy nawyścigach.Robert Konx i James Inkster po prostu zatrzymywali ludzi podchodzących dookienka, przy którym zawierano 2-dolarowe zakłady.Gracze ci zadecydowali ju\, naktórego konia postawić, i mieli właśnie zawrzeć zakład; w tym momencie badacze pytaliich, jak pewni są tego, \e zwycię\ą typowane przez nich konie.Poniewa\ graczepodchodzili właśnie do  2-dolarowego okienka , to ich decyzje nie były nieodwołalne.Badacze zaczepiali tak\e innych graczy, którzy właśnie odchodzili od  2-dolarowegookienka po zawarciu zakładów, i pytali ich, jak pewni są zwycięstwa  obstawionychprzez siebie koni.Na ogół gracz, który ju\ postawił na jakiegoś konia, dawał mu większeszanse zwycięstwa ni\ gracz, który za chwilę miał wpłacić stawkę.Krótko mówiąc, kiedydecyzja jest nieodwołalna, dysonans zostaje zredukowany w większym stopniu; ludzie sąbardziej pewni, \e postąpili słusznie, gdy ju\ nie mogą niczego zmienić.Decyzje dotyczące nieetycznego postępowania.W jaki sposób mo\emy zdemoralizowaćuczciwego człowieka? I na odwrót, jak mo\emy sprawić, aby ktoś stał się bardziejuczciwy? Jeden ze sposobów polega na wykorzystaniu dysonansu wynikającegoz podjęcia trudnej decyzji.Przypuśćmy, \e jesteś studentem wy\szej uczelni i musiszzaliczyć biologię.Twój stopień będzie zale\ał od wyniku egzaminu końcowego, którywłaśnie zdajesz.Podstawowe pytanie dotyczy materiału, który znasz dość dobrze, lecz zestrachu nie potrafisz napisać ani słowa.Siedzisz więc, pocąc się ze zdenerwowania.Rozglądasz się dokoła i spostrzegasz nagle, \e przypadkiem siedzisz za najbystrzejszymstudentem z twojego roku (który w dodatku ma, na szczęście, najbardziej czytelnycharakter pisma ze wszystkich twoich kolegów).Spoglądasz ukradkiem i stwierdzasz, \ewłaśnie kończy pisać odpowiedz na to zasadnicze pytanie.Wiesz, \e mógłbyś łatwoprzeczytać jego odpowiedz, gdybyś się na to zdecydował.Co zrobisz? Sumienie mówi ci,124 \e ściąganie jest oszustwem, a więc rzeczą złą - jeśli jednak nie oszukasz, z pewnościądostaniesz zły stopień.Borykasz się ze swym sumieniem.Bez względu na to, czyzdecydujesz się  ściągnąć od kolegi, czy te\ nie, jesteś skazany na dysonans.Jeśliściągniesz, element poznawczy:  jestem porządnym, moralnym człowiekiem będziew dysonansie z elementem poznawczym:  przed chwilą popełniłem czyn nieetyczny.Jeśli postanowisz oprzeć się pokusie, to element poznawczy:  chcę dostać dobry stopieńbędzie w dysonansie z elementem:  mogłem postąpić w taki sposób, który zapewniłby miotrzymanie dobrego stopnia, lecz zdecydowałem się nie czynić tego.Przypuśćmy, \e po cię\kiej walce z samym sobą zdecydowałeś się ściągnąć.W jakisposób zredukujesz dysonans? Zanim zaczniesz czytać dalej, zastanów się nad tym przezchwilę.Jeden ze sposobów zredukowania dysonansu polega na pomniejszaniu ujemnychaspektów działania, które wybrałeś (i na wyolbrzymianiu aspektów dodatnich) -podobnie jak to czyniły kobiety po wybraniu jakiegoś przyrządu w eksperymencieBrehma.W tym przypadku skutecznym sposobem zredukowania dysonansu będziezmiana twojej postawy wobec oszukiwania.Krótko mówiąc, przyjmiesz postawę bardziejtolerancyjną.Być mo\e rozumowałbyś mniej więcej tak:  Oszukiwanie nie jestw pewnych okolicznościach takie złe.Dopóki nikomu nie dzieje się krzywda, nie jest ononaprawdę niczym szczególnie nieetycznym - ka\dy na moim miejscu zrobiłby to samo a zatem jest ono niejako częścią natury ludzkiej (.) jak więc mogłoby być czymś złym?Jeśli ktoś zostanie przyłapany na oszukiwaniu, nie powinno się go surowo karać, lecztraktować wyrozumiale.Przypuśćmy, \e po cię\kiej walce wewnętrznej zdecydowałeś się nie ściągać.W jakisposób zredukowałbyś wówczas dysonans? Równie\ w tym przypadku mógłbyś zmienićswoją postawę wobec tego czynu - lecz w przeciwnym kierunku.Aby usprawiedliwić fakt, \e zrezygnowałeś z dobrego stopnia, musisz przekonaćsiebie samego, \e ściąganie jest ohydnym występkiem, jedną z najpodlejszych rzeczy,jakie człowiek mo\e uczynić, i \e oszukujących w ten sposób powinno się wyłapywaći surowo karać.Jest rzeczą interesującą i wartą zapamiętania, \e początkowe postawy ludziopisanych powy\ej hipotetycznie mogły być niemal identyczne.Być mo\e, ich decyzje125 wa\yły się do ostatniej chwili - pierwszy był o włos od oparcia się pokusie, leczzdecydował się ściągnąć, podczas gdy drugi był o włos od oszustwa, lecz zdecydował sięnie czynić tego.Gdy jednak decyzje zostały ju\ podjęte, ró\nica między przyjętymi przeznich postawami wobec oszukiwania znacznie wzrośnie.Powy\sze teoretyczne rozwa\ania zostały poddane weryfikacji w eksperymencieprzeprowadzonym przez Judsona Millsa, w którym osobami badanymi byli uczniowieklasy VI.Mills najpierw zmierzył ich postawy wobec oszukiwania.Następnie uczniowiewzięli udział w pisemnym sprawdzianie wiadomości, mającym charakter konkursu, przyczym dla zwycięzców przewidziane były nagrody.Sytuację zaaran\owano w ten sposób,\e zwycięstwo bez oszukiwania było prawie niemo\liwe, a jednocześnie oszukiwaćmo\na było bez trudu, przy czym wydawało się, i\ nikt tego nie zauwa\y.Jak mo\na byłooczekiwać, niektórzy uczniowie oszukiwali, inni zaś - nie.Następnego dnia znówpoproszono ich o wyra\enie swej postawy wobec oszukiwania.Na ogół te dzieci, któreoszukiwały, stały się bardziej tolerancyjne wobec oszukiwania, te zaś, które oparły siępokusie, przyjęły bardziej nie\yczliwą postawę wobec tego rodzaju postępowania.Wyniki eksperymentu Millsa rzeczywiście dają wiele do myślenia.Między innymisugerują one, \e najgorliwszymi przeciwnikami danego stanowiska nie są ci, którzyzawsze znajdowali się daleko od tego stanowiska [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl