[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bardzo lubięchłopaków.A najbardziej przystojnych.Gabe był najseksowniejszymfacetem, z jakim kiedykolwiek kręciłam.Strasznie mi się podobał, więcżeby z nim być, godziłam się na mnóstwo rzeczy, których nigdywcześniej nie tolerowałam.Usłyszałam w sobie cichy głosik. Kłamczucha".No dobra, nie chodziło tylko o pociąg fizyczny, ale cokolwiekjeszcze odgrywało rolę, musiało to być naprawdę bardzo silne, żebyzrekompensować fakt, że Gabe nie ma twarzy.- Donny.- Jego głos zniżył się i przybrał tę ciepłą, głęboką barwę, odktórej zawsze przechodziły mnie ciarki.-Proszę, ten jeden raz.Czy tenjeden raz możesz mnie choć trochę potrzebować?Spojrzałam na niego.Intensywnie.Pewnie umrzemy.Czemu sięodrobinę nie otworzyć? Okej, wyglądał ohyd-225nie, ale nigdy mnie nie zawiódł.Bez względu na to, na jak wielkąpróbę go wystawiałam, zawsze murem stał przy mnie.Przed tą przemianą prezentował się super, ale dopiero teraz do mniedotarło, że w środku był jeszcze piękniejszy niż na zewnątrz.- Potrzebuję cię - szepnęłam.A po chwili dodałam: -Zakuta pało.Gabe wziął głęboki wdech.- Czy jak do ciebie podejdę, pozwolisz mi być dla siebie miłym?Przytaknęłam energicznie.- Jasne.Usiadł obok mnie na kanapie, a ja oparłam głowę na jego piersi.Takbyło lepiej - nie patrzeć w miejsce, gdzie kiedyś miał twarz.Boże, takstrasznie mi brakowało jego twarzy.Przez długi czas milczeliśmy.Alępózniej stwierdziłam, że chcę wiedzieć, co mu się stało.Gabe cały się spiął, kiedy o to zapytałam.- Obudziłem się w lochu.Otaczały mnie szkielety i trupy i chociażcela nie była zamknięta, nie mogłem się z niej wydostać, póki nieuruchomiłaś tajemnego przejścia w swoim pokoju.Nie wiem, co się zemną działo wcześniej.I nawet się z tego cieszę.Urwał, ale oddychał tak, jakby zbierał się, żeby mówić dalej, więcnie przerywałam.W końcu, po kilku długich sekundach, spytał, czywygląda bardzo zle.- No jakbyś.miał na szyi rentgen własnej głowy.I tyle.- Starałamsię, żeby to wypadło beztrosko.Raczej niezbyt mi wyszło.- To twójnajwiększy koszmar, prawda? Obudzić się bez swoich pięknychwłosów?Roześmiał się.- Zwracam na włosy dużo mniejszą uwagę, niż sądzi większośćludzi.Ale owszem, to koszmar obudzić się226i wyglądać ohydnie.Uważasz, że jestem płytki, skoro tak myślę?- Nie.Każdy by zaczął świrować, gdyby zmienił się w kościotrupa.- Donny, jak nie jestem przystojny, nie wiem, kim jestem.To pewniegłupie, ale tak właśnie się czuję.Jeśli uda nam się stąd wyjść, nie wrócęw takim stanie, po prostu nie.Usłyszałam, że serce zaczęło mu bić szybciej.- Pożyjemy, zobaczymy.Możesz być pewny, że ja też me wrócę wciąży.Rany, Gabe.Obiecywałam sobie że mnie to nigdy nie spotka.Zanic.Wszyscy w tej pieprzonej szkole pomyślą, że to żadnaniespodzianka.Klasowa puszczalska zaciążyła.Delikatnie zakrył mi usta ręką.- Nie mów tak o mojej dziewczynie.Nie jesteś puszczalska.Nie towidzę, jak na ciebie patrzę.Musiałam zmienić pozycję, bo rozmowa sprawiała że zaczęłam sięczuć nieswojo, a poza tym dziecko robiło coś dziwnego z moimiorganami wewnętrznymi.- A co widzisz?- Dobra, ale jak zrobię się ckliwy, to się na mnie nie wściekniesz, bosama pytałaś.Dzgnęłam go w żebra.- Czemu się ze mną zadajesz, skoro wszyscy twoi kumple gadają,jaka to ze mnie zdzira?- Po pierwsze, nikogo, kto ma czelność cię wyzywać nie nazywamswoim kumplem.Po drugie, żadna z ciebie zdzira.W życiu niespotkałem bardziej zagadkowej osoby niż ty.Jestem facetem, do tegoniezbyt skomplikowanym ale nawet ja widzę, że traktujesz swój seksapiljak zbroję' Bardzo niewielu osobom pozwalasz zobaczyć, co się kryjepod spodem, pod pozorami, które pokazujesz całemu światu.Chcę byćjedną z tych osób; nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek pragnąłczegoś bardziej227Mury wokół mojego serca się zatrzęsły [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Bardzo lubięchłopaków.A najbardziej przystojnych.Gabe był najseksowniejszymfacetem, z jakim kiedykolwiek kręciłam.Strasznie mi się podobał, więcżeby z nim być, godziłam się na mnóstwo rzeczy, których nigdywcześniej nie tolerowałam.Usłyszałam w sobie cichy głosik. Kłamczucha".No dobra, nie chodziło tylko o pociąg fizyczny, ale cokolwiekjeszcze odgrywało rolę, musiało to być naprawdę bardzo silne, żebyzrekompensować fakt, że Gabe nie ma twarzy.- Donny.- Jego głos zniżył się i przybrał tę ciepłą, głęboką barwę, odktórej zawsze przechodziły mnie ciarki.-Proszę, ten jeden raz.Czy tenjeden raz możesz mnie choć trochę potrzebować?Spojrzałam na niego.Intensywnie.Pewnie umrzemy.Czemu sięodrobinę nie otworzyć? Okej, wyglądał ohyd-225nie, ale nigdy mnie nie zawiódł.Bez względu na to, na jak wielkąpróbę go wystawiałam, zawsze murem stał przy mnie.Przed tą przemianą prezentował się super, ale dopiero teraz do mniedotarło, że w środku był jeszcze piękniejszy niż na zewnątrz.- Potrzebuję cię - szepnęłam.A po chwili dodałam: -Zakuta pało.Gabe wziął głęboki wdech.- Czy jak do ciebie podejdę, pozwolisz mi być dla siebie miłym?Przytaknęłam energicznie.- Jasne.Usiadł obok mnie na kanapie, a ja oparłam głowę na jego piersi.Takbyło lepiej - nie patrzeć w miejsce, gdzie kiedyś miał twarz.Boże, takstrasznie mi brakowało jego twarzy.Przez długi czas milczeliśmy.Alępózniej stwierdziłam, że chcę wiedzieć, co mu się stało.Gabe cały się spiął, kiedy o to zapytałam.- Obudziłem się w lochu.Otaczały mnie szkielety i trupy i chociażcela nie była zamknięta, nie mogłem się z niej wydostać, póki nieuruchomiłaś tajemnego przejścia w swoim pokoju.Nie wiem, co się zemną działo wcześniej.I nawet się z tego cieszę.Urwał, ale oddychał tak, jakby zbierał się, żeby mówić dalej, więcnie przerywałam.W końcu, po kilku długich sekundach, spytał, czywygląda bardzo zle.- No jakbyś.miał na szyi rentgen własnej głowy.I tyle.- Starałamsię, żeby to wypadło beztrosko.Raczej niezbyt mi wyszło.- To twójnajwiększy koszmar, prawda? Obudzić się bez swoich pięknychwłosów?Roześmiał się.- Zwracam na włosy dużo mniejszą uwagę, niż sądzi większośćludzi.Ale owszem, to koszmar obudzić się226i wyglądać ohydnie.Uważasz, że jestem płytki, skoro tak myślę?- Nie.Każdy by zaczął świrować, gdyby zmienił się w kościotrupa.- Donny, jak nie jestem przystojny, nie wiem, kim jestem.To pewniegłupie, ale tak właśnie się czuję.Jeśli uda nam się stąd wyjść, nie wrócęw takim stanie, po prostu nie.Usłyszałam, że serce zaczęło mu bić szybciej.- Pożyjemy, zobaczymy.Możesz być pewny, że ja też me wrócę wciąży.Rany, Gabe.Obiecywałam sobie że mnie to nigdy nie spotka.Zanic.Wszyscy w tej pieprzonej szkole pomyślą, że to żadnaniespodzianka.Klasowa puszczalska zaciążyła.Delikatnie zakrył mi usta ręką.- Nie mów tak o mojej dziewczynie.Nie jesteś puszczalska.Nie towidzę, jak na ciebie patrzę.Musiałam zmienić pozycję, bo rozmowa sprawiała że zaczęłam sięczuć nieswojo, a poza tym dziecko robiło coś dziwnego z moimiorganami wewnętrznymi.- A co widzisz?- Dobra, ale jak zrobię się ckliwy, to się na mnie nie wściekniesz, bosama pytałaś.Dzgnęłam go w żebra.- Czemu się ze mną zadajesz, skoro wszyscy twoi kumple gadają,jaka to ze mnie zdzira?- Po pierwsze, nikogo, kto ma czelność cię wyzywać nie nazywamswoim kumplem.Po drugie, żadna z ciebie zdzira.W życiu niespotkałem bardziej zagadkowej osoby niż ty.Jestem facetem, do tegoniezbyt skomplikowanym ale nawet ja widzę, że traktujesz swój seksapiljak zbroję' Bardzo niewielu osobom pozwalasz zobaczyć, co się kryjepod spodem, pod pozorami, które pokazujesz całemu światu.Chcę byćjedną z tych osób; nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek pragnąłczegoś bardziej227Mury wokół mojego serca się zatrzęsły [ Pobierz całość w formacie PDF ]