[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zadanie kolonizacji Czerwonej Planety ułatwią także postępy w dziedzinie fizyki nuklearnej,technologii promieniowania oraz w biofizyce, jakie dokonają się w najbliższych dekadach.Z niecierpliwością czekamy, jakie to przygody spotkają ziemskich astronautów, którzywcześniej czy pózniej wylądują na powierzchni Marsa, aby go zbadać.Czego należy się tamspodziewać? Odnalezienia sztucznie wykonanych monumentów, szczątków dawnej cywilizacji,kolonii?Mars, 20 lipca 1976, godz.9.50Lądownik sondy kosmicznej Viking-1 oddziela się od orbitera i rozpoczyna ryzykowny ma-newr opuszczania się na powierzchnię planety.Dysze rakiet hamujących włączają się zgodnie zplanem, aby spowolnić lot zasobnika do 160 metrów na sekundę.Mniej więcej w 3 godzinypózniej kapsuła z lądownikiem wchodzi w marsjańską atmosferę na wysokości 244 kilometrówod powierzchni.Do momentu lądowania pozostało niecałe 9 minut.To bardzo mało czasu, jeślizamierza się zredukować prędkość z 16.000 kilometrów na godzinę do zera.Mimo że atmo-sfera Czerwonej Planety jest niemal 100 razy bardziej rozrzedzona od ziemskiej, aluminiowo-silikonowa osłona nagrzewa się do temperatury 1500 stopni Celsjusza.Procedura hamowanianajbardziej daje się kapsule we znaki między 30,5 a 24,4 kilometra wysokości.Kiedy nawysokości 5,8 kilometra lądownik osiąga prędkość dzwięku, na polecenie komputera pokłado-wego rozwinięte zostają spadochrony hamujące.Umieszczona w górnej części kapsuły wy-rzutnia wystrzeliwuje ważący 50 kilogramów spadochron o 16-metrowej czaszy z włókna da-kronowo-poliestrowego.Po siedmiu sekundach odpalona zostaje dolna część kapsuły ochronneji krótko potem wysuwają się teleskopowe łapy.Na wysokości 1200 metrów włączają sięwyposażone w 18 dysz silniki lądujące i w dwie sekundy pózniej odpalona zostaje górna częśćkapsuły ochronnej.W ciągu 30 sekund silniki redukują prędkość opadania zasobnika do 2,4 metra na sekundę.Ostatnich 17 metrów zasobnik pokonuje pionowo w dół z jednostajną prędkością.Podczascałego lądowania, lądownik utrzymuje kontakt radiowy z orbiterem, który przelatując co 24,6godziny nad rejonem lądowania przez całe 20 minut może odbierać sygnały lądownika.Dlazamortyzowania uderzenia o powierzchnię teleskopowe nogi lądownika wyposażono w alumi-niowe cylindryczne szerokości 7,5 centymetra, o strukturze plastra miodu.W 3 godziny i 21 minut od momentu odzielenia od członu satelitarnego lądownik osiada napiaszczystej powierzchni Marsa.Czujniki na talerzach teleskopowych łap automatycznie wyłą-czają silniki.Piętnaście minut pózniej rozwinięta zostaje paraboliczna antena o średnicy 75centymetrów, wysuwa się też wysięgnik z przyrządami meteorologicznymi. 67  Dwudziestego lipca 1976 roku o godzinie 13.12 czasu środkowoeuropejskiego kapsułaVikinga-1 bez większych problemów wylądowała na Marsie w rejonie Chryse Planitia na 22,5stopnia szerokości północnej.Do powodzenia tej fantastycznej naukowej przygody  trwająca334 dni podróż Vikinga-1 wokół Słońca na odległość 815.000.000 kilometrów  przyczynił sięwysiłek zespołu 780 specjalistów NASA oraz Jet Propulsion Laboratorium w Pasadenie.Już wdniu lądowania dotarła na Ziemię pierwsza fotografia powierzchni Marsa.Było to przekazaneprzez orbiter do Pasadeny drogą radiową czarno-białe zdjęcie talerza teleskopowej łapylądownika z fragmentem piaszczystego gruntu usianego mały kamykami.Zdjęcie zostało wykonane za pomocą wyposażonej w bardzo wydajne elementy światłoczułekamery telewizyjnej lądownika.Rozłożony na wiele impulsów obraz został przekazany doczłonu satelitarnego, tam nagrany na taśmę magnetyczną i w 20 minut pózniej wyemitowanyw postaci sygnałów radiowych na Ziemię.Po kolejnych 20 minutach sygnał radiowy dotarł doPasadeny, gdzie  zupełnie jak przy układaniu puzzla  w toku skomplikowanej procedurykomputerowego przetwarzania obrazu poszczególne piksele zostały ponownie złożone wzdjęcie.Pierwsze kolorowe fotografie ukazywały łagodnie pofałdowany krajobraz pustynny oczerwonawych, brunatnych i żółtawych barwach, usiany drobnymi kamykami i okruchami skał.Krajobraz ten sprawiał całkiem  ziemskie wrażenie i przypominał niektóre rejony Australii orazArizony.Marsjańskie niebo nie jest jednak błękitne, jak na Ziemi.Bezustannie unoszone zpowierzchni planety tumany pyłów zawierających przypuszczalnie tlenki żelaza zabarwiają jena kolor czerwonawy.Trzeciego września 1976 roku Viking-2 wylądował miękko w rejonie Utopia, aby  tak jakViking-1  eksperymentalnie sprawdzić możliwość istnienia życia na Marsie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl