[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.76Rozmowa ta miała miejsce w Carskim Siole jesienią 1770 r.Katarzyna II wyraziła w tym momencie zgodę narozbiór Polski, którą to koncepcję podsuwał jej Fryderyk II już od lutego 1769 r.(tzw.projekt Lynara).ZgodaKatarzyny nie była definitywna; jeszcze na wiosnę 1771 r.ambasador rosyjski Saldem usiłował spacyfikowaćRzplitą, utrzymując w niej rosyjski protektorat, bez rozbioru.Dopiero w czerwcu tr.rozmowy rozbiorowe rosyj-sko-pruskie się skonkretyzowały.38byle to tylko nie zepsuło równowagi w Europie; co do mnie, nie pragnę niczego dla siebie.Krótkie były namysły, prędka zmowa.Carowa umaczała palec w atramencie i, co kto mawziąć, oznaczyła trzema pociągami na karcie Polski.Jak wyglądała ta Katarzyna? Mówią, żeto miała być kobieta łagodnego wejrzenia, z anielskim uśmiechem.Prędkie ,są poczty moskiewskie i rącze konie jak myśli samodzierżców! Pospieszył Hen-ryk z tą wiadomością do Berlina.Po przybyciu jego z Petersburga Polska była jeszcze cała ibezpieczna przez cały dzień jeden, ostatni w dziejach swoich.Przez ten cały dzień, podobnopierwszy i ostatni w swym życiu, Fryderyk Wielki był poczciwy.Przez ten cały dzień, jak głoszą pamiętniki godne wiary, obruszał się, zżymał na Henryka:zamknięty w królewskiej komnacie głęboko rozważał, dumał.77 Więc ateusz, który w nic niewierzył, zdawał się obawiać kary Boga za udział w tej sprawie? Przemógł jednak pozornyinteres stanu.Nazajutrz przeprosił brata, uścisnął go z uniesieniem i rzekł: Projekt Katarzynyzbawi monarchią pruską. Mylił się w tym względzie, bo tymi oto słowy pociągnął monarchiąpruską w uległość, w potrzebę ścisłego przymierza z Moskwą, z którego nigdy się nie wywi-kła.Napisał do Petersburga: Co powie Europa? Katarzyna odpowiedziała: Ja wszystko nasiebie przyjmę.Trudniej szła sprawa z Marią Teresą, bogobojną, obyczajów nieskazitelnych, powszechniepoważaną, nienawidzącą Fryderyka za Szląsk, Katarzynę za jawne wszeteczeństwa.Oburzyłają sama myśl przymierza z bezwstydnymi sąsiadami dla spełnienia takiej zbrodni, jakiej do-tychczas nie było przykładu w świecie chrześcijańskim.Oddajmy sprawiedliwość tym nawet, co się zle z nami obeszli.Austria szlachetniej w tymwzględzie myślała jak Prusy.Jest jednak coś poważnego i chrześcijańskiego w tym starożyt-nym państwie.Długo i szczerze opierała się Maria Teresa namowie; ofiarowała ewakuacjąstarostwa spiskiego dla uchylenia przykładu i podniety do dalszych rozbojów w Polszcze.Gdy to nie skutkowało, postanowiła wydać wojnę Moskwie.W tym celu żądała od Prus neu-tralności.Lecz i ten przypadek naprzód był przewidziany w zmowie Katarzyny z Prusami!Fryderyk W.oświadczył: że w takim razie musiałby na mocy traktatu Moskwę posiłkować.A zatem Austria, chcąc zapobiec rozbiorowi Polski, musiałaby wojnę prowadzić jedynie winteresie niepodległości naszej z nieprzyjacielem, który jej tyle klęsk zadał, z bohatyrem wie-ku wspartym całą Moskwy potęgą.Położenie było zbyt trudne, nadzieja powodzeń zbyt wąt-pliwa.W tej alternatywie: albo strasznej wojny, albo pokoju z nabyciem pięknej Galicji, cóżmiała począć Maria Teresa nad schyłkiem lat swoich?78 Nie usprawiedliwiając bynajmniejtego kroku, trzeba powiedzieć, że jej akces był przymuszony.Wpłynął w to także upadek mi-nisterstwa księcia Choiseul.79 Po części przyłożył się i Kaunitz, stary, nadęty gap, który zwykłbył mawiać, że śmierć najukochańszego przyjaciela ani na minutę nie przerwała jego toalety,ani na minutę nie skróciła jego obiadu.Otóż pierwsza scena najtraiczniejszej katastrofy ośm-nastego wieku.Dwa następne rozbiory wypłynęły z pierwszego: dla myślącego historykapierwszy tylko jest główną rzeczą.Zwykle zbrodnia pociąga do zbrodni.Ażeby nie utracićjednej części, trzeba było potem rozszarpać całą Polskę.Polska odnowiona dziełem Cztero-letniego Sejmu czyżby była nie odzyskała krajów zabranych pierwszym podziałem?Te są charaktery rozbioru Polski.Polityka gabinetu berlińskiego ciemna; akces Austriimimowolny; rzeczywiście samej tylko Moskwy postępowanie w tym rozboju niesie na sobie77Być może Fryderyk II w pierwszej chwili nie chciał uwierzyć, że jego bratu tak dobrze się udała negocjacja zKatarzyną II; w istocie bowiem rozbiór oznaczał spełnienie jego najgłębszych marzeń.Por.W.Konopczyński,Fryderyk Wielki a Polska, Poznań 1947, s.138 n.78Austria, najmniej zainteresowana rozbiorem Rzplitej, okazała jednak najwięcej łapczywości przy określeniurozmiaru własnej zdobyczy.79Choiseul reprezentował we Francji politykę odwetu za niepowodzenia poniesione w okresie wojny siedmio-letniej (1755 1762).Dymisja jego w grudniu 1770 r.oznaczała m.in.spadek zainteresowania Francji sprawamiEuropy Wschodniej.39cechę wielkiej konsekwencji i rozumnej przewrotności, na ostatek zgody z naturą tego mocar-stwa, z jego rozległymi widokami.Była Austria wielka i potężna przed rozbiorem Polski.Moskwa nie należała wtedy do Eu-ropy.Nie była jeszcze w tej części świata.Austria po stracie Galicji nie przestanie być wielkąi potężną.Moskwa po stracie Polski, składającej część integralną tego państwa, znowu wrócido Azji.Nie będzie nawet taką, jaką była przed rozbiorem Polski, dla ważnej przyczyny: bochoć kolos nie zmoskwicił swej grabieży, nabył nią jednak od czasów Katarzyny narowóweuropejskiego kraju, od których niełatwo przyjdzie mu się odzwyczaić; jak niełatwo jest nie-okrzesanemu synowi fortuny, który przypadkiem został wielkim panem, przywyknąć po stra-cie majątku do dawnego ubóstwa.Austria w tym przypadku się nie znajduje.Sekret mo-skiewskiej potęgi tkwi w Polszcze: stąd car jedną ręką sięga do Stambułu, drugą do Paryża;stąd wpływa na Wschód i na Zachód [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.76Rozmowa ta miała miejsce w Carskim Siole jesienią 1770 r.Katarzyna II wyraziła w tym momencie zgodę narozbiór Polski, którą to koncepcję podsuwał jej Fryderyk II już od lutego 1769 r.(tzw.projekt Lynara).ZgodaKatarzyny nie była definitywna; jeszcze na wiosnę 1771 r.ambasador rosyjski Saldem usiłował spacyfikowaćRzplitą, utrzymując w niej rosyjski protektorat, bez rozbioru.Dopiero w czerwcu tr.rozmowy rozbiorowe rosyj-sko-pruskie się skonkretyzowały.38byle to tylko nie zepsuło równowagi w Europie; co do mnie, nie pragnę niczego dla siebie.Krótkie były namysły, prędka zmowa.Carowa umaczała palec w atramencie i, co kto mawziąć, oznaczyła trzema pociągami na karcie Polski.Jak wyglądała ta Katarzyna? Mówią, żeto miała być kobieta łagodnego wejrzenia, z anielskim uśmiechem.Prędkie ,są poczty moskiewskie i rącze konie jak myśli samodzierżców! Pospieszył Hen-ryk z tą wiadomością do Berlina.Po przybyciu jego z Petersburga Polska była jeszcze cała ibezpieczna przez cały dzień jeden, ostatni w dziejach swoich.Przez ten cały dzień, podobnopierwszy i ostatni w swym życiu, Fryderyk Wielki był poczciwy.Przez ten cały dzień, jak głoszą pamiętniki godne wiary, obruszał się, zżymał na Henryka:zamknięty w królewskiej komnacie głęboko rozważał, dumał.77 Więc ateusz, który w nic niewierzył, zdawał się obawiać kary Boga za udział w tej sprawie? Przemógł jednak pozornyinteres stanu.Nazajutrz przeprosił brata, uścisnął go z uniesieniem i rzekł: Projekt Katarzynyzbawi monarchią pruską. Mylił się w tym względzie, bo tymi oto słowy pociągnął monarchiąpruską w uległość, w potrzebę ścisłego przymierza z Moskwą, z którego nigdy się nie wywi-kła.Napisał do Petersburga: Co powie Europa? Katarzyna odpowiedziała: Ja wszystko nasiebie przyjmę.Trudniej szła sprawa z Marią Teresą, bogobojną, obyczajów nieskazitelnych, powszechniepoważaną, nienawidzącą Fryderyka za Szląsk, Katarzynę za jawne wszeteczeństwa.Oburzyłają sama myśl przymierza z bezwstydnymi sąsiadami dla spełnienia takiej zbrodni, jakiej do-tychczas nie było przykładu w świecie chrześcijańskim.Oddajmy sprawiedliwość tym nawet, co się zle z nami obeszli.Austria szlachetniej w tymwzględzie myślała jak Prusy.Jest jednak coś poważnego i chrześcijańskiego w tym starożyt-nym państwie.Długo i szczerze opierała się Maria Teresa namowie; ofiarowała ewakuacjąstarostwa spiskiego dla uchylenia przykładu i podniety do dalszych rozbojów w Polszcze.Gdy to nie skutkowało, postanowiła wydać wojnę Moskwie.W tym celu żądała od Prus neu-tralności.Lecz i ten przypadek naprzód był przewidziany w zmowie Katarzyny z Prusami!Fryderyk W.oświadczył: że w takim razie musiałby na mocy traktatu Moskwę posiłkować.A zatem Austria, chcąc zapobiec rozbiorowi Polski, musiałaby wojnę prowadzić jedynie winteresie niepodległości naszej z nieprzyjacielem, który jej tyle klęsk zadał, z bohatyrem wie-ku wspartym całą Moskwy potęgą.Położenie było zbyt trudne, nadzieja powodzeń zbyt wąt-pliwa.W tej alternatywie: albo strasznej wojny, albo pokoju z nabyciem pięknej Galicji, cóżmiała począć Maria Teresa nad schyłkiem lat swoich?78 Nie usprawiedliwiając bynajmniejtego kroku, trzeba powiedzieć, że jej akces był przymuszony.Wpłynął w to także upadek mi-nisterstwa księcia Choiseul.79 Po części przyłożył się i Kaunitz, stary, nadęty gap, który zwykłbył mawiać, że śmierć najukochańszego przyjaciela ani na minutę nie przerwała jego toalety,ani na minutę nie skróciła jego obiadu.Otóż pierwsza scena najtraiczniejszej katastrofy ośm-nastego wieku.Dwa następne rozbiory wypłynęły z pierwszego: dla myślącego historykapierwszy tylko jest główną rzeczą.Zwykle zbrodnia pociąga do zbrodni.Ażeby nie utracićjednej części, trzeba było potem rozszarpać całą Polskę.Polska odnowiona dziełem Cztero-letniego Sejmu czyżby była nie odzyskała krajów zabranych pierwszym podziałem?Te są charaktery rozbioru Polski.Polityka gabinetu berlińskiego ciemna; akces Austriimimowolny; rzeczywiście samej tylko Moskwy postępowanie w tym rozboju niesie na sobie77Być może Fryderyk II w pierwszej chwili nie chciał uwierzyć, że jego bratu tak dobrze się udała negocjacja zKatarzyną II; w istocie bowiem rozbiór oznaczał spełnienie jego najgłębszych marzeń.Por.W.Konopczyński,Fryderyk Wielki a Polska, Poznań 1947, s.138 n.78Austria, najmniej zainteresowana rozbiorem Rzplitej, okazała jednak najwięcej łapczywości przy określeniurozmiaru własnej zdobyczy.79Choiseul reprezentował we Francji politykę odwetu za niepowodzenia poniesione w okresie wojny siedmio-letniej (1755 1762).Dymisja jego w grudniu 1770 r.oznaczała m.in.spadek zainteresowania Francji sprawamiEuropy Wschodniej.39cechę wielkiej konsekwencji i rozumnej przewrotności, na ostatek zgody z naturą tego mocar-stwa, z jego rozległymi widokami.Była Austria wielka i potężna przed rozbiorem Polski.Moskwa nie należała wtedy do Eu-ropy.Nie była jeszcze w tej części świata.Austria po stracie Galicji nie przestanie być wielkąi potężną.Moskwa po stracie Polski, składającej część integralną tego państwa, znowu wrócido Azji.Nie będzie nawet taką, jaką była przed rozbiorem Polski, dla ważnej przyczyny: bochoć kolos nie zmoskwicił swej grabieży, nabył nią jednak od czasów Katarzyny narowóweuropejskiego kraju, od których niełatwo przyjdzie mu się odzwyczaić; jak niełatwo jest nie-okrzesanemu synowi fortuny, który przypadkiem został wielkim panem, przywyknąć po stra-cie majątku do dawnego ubóstwa.Austria w tym przypadku się nie znajduje.Sekret mo-skiewskiej potęgi tkwi w Polszcze: stąd car jedną ręką sięga do Stambułu, drugą do Paryża;stąd wpływa na Wschód i na Zachód [ Pobierz całość w formacie PDF ]