[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Gdzie jesteś? Muszę porozmawiać z Disco. Mój głos był teraz bardziej miarowy. Daj godo telefonu.Jego wahanie, przyprawiło mnie o lęk. Nie ma go tutaj. Powiedz mi gdzie jest!  krzyczałam do telefonu. Gdzie on do cholery jest? Przykro mi Rhiannon. Smutek w jego głosie powiedział mi wszystko, comusiałam wiedzieć. Nie mogę ci tego powiedzieć.Mdłości nasiliły się grożąc, że zaraz pośle resztki jedzenia na podłogę. Jaki dziśdzień, Paine? Jak długo mnie nie było?Gniew pojawił się w tonie jego głosu. Czy to nie ja powinienem zadać ci topytanie? Nie igraj ze mną  warknęłam. Nie w tej chwili. Prawie dwa tygodnie. Brzmiał sceptycznie i zdezorientowanie. Jak możesztego nie wiedzieć?Rozłączyłam się.Paine niczego mi nie powie a musiałam dowiedzieć się dokładniegdzie jest Disco.Został zabity kilka tygodni po tym jak zniknęłam i jakieś dziwne uczuciepowiedziało mi, że stało się to właśnie dzisiaj.Gorączkowo wybrałam numer komórki Goose a modląc się abym dotarła tam naczas, wiedząc, że istniej bardzo realna możliwość, że może mi się nie udać.Odebrał popierwszym dzwonku. Rhiannon? Gdzie do cholery jesteś? Gdzie byłaś? Wszyscyzamartwiają się na śmierć. Odpowiem na twoje pytania pózniej.Gdzie jesteś? W magazynie na Brooklynie.Właśnie miałem tam wejść.Niech to szlag. Gdzie Disco? Daj go do telefonu. Nie mogę.Jest już w środku, rozmawia z Josephem. Poczułam się jakby ktośzwalił mnie z nóg, gdy to powiedział.Spotkanie już się zaczęło.Nie było czasu dostracenia.Rozłączyłam się bez pożegnania i popędziłam do szafy po broń.Umieściłam ją ztyłu na krzyżu, wzięłam też zapasowe magazynki.Nie zawracałam sobie głowyzamykaniem drzwi, biorąc jeszcze gotówkę ze stołu.Opuściłam mieszkanie i zbiegłam poschodach.Na szczęście, gdy wybiegłam na zewnątrz, pofarciło mi się w oddali moją ulicąsunęła żółta taksówka.Wyskoczyłam na ulicę zatrzymując się przed maską, gdy taksówkawyhamowała z piskiem opon wskoczyłam na siedzenie pasażera Oszalałaś paniusiu?  zagrzmiał kierowca. Mogłem cię zabić!Pięćdziesięciodolarowy banknot, który rzuciłam mu na przednie siedzenie zmieniłjego nastawienie.Wziął pieniądze i zapytał. Dokąd?Moje serce pędziło jak na złamanie karku a ciało drżało niekontrolowanie.Magazyn przy dokach na Brooklynie  powiedziałam, gdy ruszył. Dorzucę kolejnąpięćdziesiątkę jeśli zawieziesz mnie tam w ciągu pięciu minut. Na to dodał gazu a jaopadłam wyczerpana na siedzenie. Rozdział osiemnastyDo czasu gdy dotarłam do magazynu, miałam wrażenie, że przyjechałam za pózno.W piersi czułam straszliwy ból, tak jakby moje serce było rozdzierane na kawałki.Niezawracałam sobie głowy dziękowaniem kierowcy, gdy rzucałam mu obiecanąpięćdziesiątkę na siedzenie i wyskakiwałam z samochodu.Nie mogłam znalezć wejścia do budynku, więc wspięłam się na piętrzący podoknem stos pudeł, rozbiłam szybę łokciem, oczyszczając resztki szkła tak abym mogławejść do środka.Gdy się tam znalazłam usłyszałam głosy i zdałam sobie sprawę, żewszystko dzieję się na dole.Biegnąc tak jakby od tego zależało moje życie, popędziłam pierwszymi schodami,dopóki nie znalazłam się na niższym poziomie i podążyłam następnymi.Głosy stawały sięcoraz wyrazniejsze, tak jakbym wkraczała na jakiś podziemny ring.Wtedy ich zobaczyłam.Disco leżał na ziemi z metalowym kołkiem w piersi, jego dłonie obejmowały srebrnyprzedmiot, pokrywając się przy tym pęcherzami.Krew zebrała się pod nim i w jej odbiciuwidziałam znajome falowanie powierzchni zwiastujące przybycie Zagana.Goose już ruszył do przodu, ale zatrzymał się, gdy zobaczył pojawiającego siędemona z pełnym satysfakcji uśmiechem na twarzy.Gdy wyszedł z kałuży krwi, ogarnęłomnie potężne oburzenie.Słuchałam z nim wściekła, jak Zagan oferuje Disco drugą szansena życie. Oferuje ci możliwość spłaty twojego długu, Gabrielu Trevellian.Mogę ocalić ciżycie, usunąć kołek i wszystko będzie dobrze.Jednakże, musisz zapomnieć i nigdy niedowiesz się, co stało się z członkiem twojej rodziny i kochanką Rhiannon Murphy.Albo,jeśli jesteś skłonny to zrobić, możesz umrzeć i dowiedzieć się gdzie ona jest, i dokądzostała wysłana.Odpowiedz Gabriela była natychmiastowa, ale zanim zdążył sformułować słowa,które by mi go odebrały, krzyknęłam:  Gabrielu Trevellian, twój dług względem Zaganazostał spłacony.Natychmiast wszystkie oczy znalazły się na mnie, ale to Disco spojrzenia szukałam.Podniósł głowę, jego miodowe blond włosy poplamione były z tyłu czerwienią.Było tam takwiele bólu, ale pomimo tego była również miłość, ulga i akceptacja tak wielka, żemusiałam powstrzymać się od płaczu. Rhiannon Murphy!  Zagan zawrzał [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl