[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W końcu powracają do domu, wyczerpani bezowocnymwysiłkiem, przysięgają, że sami nie wiedzą, ani po co wyszli, ani gdzie sięobracali, niemniej jednak nazajutrz rozpoczną tę samą wędrówkę udeptanymiśladami.Każdy trud niech zmierza do jakiegoś określonego celu i niech służy dowykonania jakiegoś określonego planu.Nie żądza czynu wciąż pobudza doruchu tych ludzi i nie pozwala im spocząć, ale zwodnicze pozory i urojeniapędzą ich z miejsca na miejsce na podobieństwo szalonych, ponieważ i szaleninie czynią niczego bez bodzca jakiejś nadziei, że coś zdobędą.Musi ichnajpierw pobudzić do ruchu ponętna zjawa czcze] rzeczy, której nicości i złudyobłąkany umysł nie jest w stanie rozpoznać.W taki też sposób każdego z tychludzi, którzy wychodzą z domu, aby powiększać liczebność tłumu, czcze zjawy iurojenia wodzą wkoło po mieście, chociaż nie mają żadnej sprawy dozałatwienia, a wschodzące słońce wypędza ich z łóżek.Krążą po domach, dowielu bram kołaczą bez skutku, wielu pozdrawiają odzwiernych, wielu odpędzaich kijem, ale z nikim każdemu z nich nie jest łatwiej się spotkać niż z sobą wdomu.Z tego zła rodzi się bardzo brzydki zwyczaj podsłuchiwania wszystkiego,ciekawe dowiadywanie się o najskrytszych sekretach, publicznych i osobistych,zbieranie nowinek, wiadomości o sprawach, których bezpiecznie nie można anirozpowiadać, ani ich słuchać.XIII.To właśnie, jak mi się zdaje, miał na myśli Demokryt, kiedy zaczął w te słowa: Kto chce żyć w pokoju, nie powinien zajmować się wieloma sprawami takpublicznymi, jak prywatnymi".Rzecz oczywista, że słowa powyższewypowiada on w odniesieniu do zajęć bezużytecznych.Bo jeśli to są zajęciaobowiązkowe, to już nie tylko trzeba je spełniać, lecz także w nieograniczonej ilości trzeba je spełniać, tak w życiu publicznym, jak i prywatnym.Gdy jednakżadna święta powinność nie każe, należy się wstrzy-mać od działalności.Kto bowiem wiele działa, często wydaje siebie na łuplosowi, podczas gdy najlepiej jest jak najmniej narażać się losom, zawsze o nichpamiętać, nigdy im nie dowierzać. Wybiorę się w podróż morską, jeżeli niezajdzie jakiś wypadek", albo:  Zostanę pretorem, jeżeli nie stanie nic naprzeszkodzie", albo:  Ubiję złoty interes, jeżeli nic nie pokrzyżujemi planów".To dlatego właśnie powiadamy, że mądrego nie może nic spotkać wbrew jegooczekiwaniom.Nie znaczy to wcale, że wyłączamy mędrca od ludzkichprzypadków, ale od ludzkich omyłek i błędów, ani też że wszystko układa musię według jego pragnienia, ale że według jego przewidywania.Przewiduje zaśprzede wszystkim, że coś może stanąć w poprzek jego zamiarom.Siłą rzeczymniejsza jest przykrość z powodu zawiedzionego pragnienia, któremu nie wkażdym wypadku obiecywałeś pomyślność.XIV.Powinniśmy także nabrać pewnej giętkości w postępowaniu, abyśmy zbytuporczywie nie obstawali przy raz powziętych postanowieniach, ale sięstosowali do wymagań okoliczności, w jakich los nas postawi, i nie obawiali sięprzy tym odmieniać ani swych planów, ani obranego kierunku.Pod tym jednakwarunkiem, że nie damy się powodować lekkomyślności, tej wadzie, która jestnajwiększym wrogiem pokoju.Jak bowiem z jednej strony upór jest zkonieczności zaprawiony goryczą i niepokojem, ponieważ los raz po raz coś odniego wymusi, tak z drugiej o wiele szkodliwsza jest lekkomyślność, ponieważnigdzie nie znajduje dla siebie oparcia.A jedno i drugie nie sprzyjawewnętrznemu pokojowi: i nie chcieć niczego zmieniać, i nie móc niczegowytrzymać.W każdym razie należy odrywać ducha od rzeczy zewnętrznych iprzywoływać do wejścia w siebie.Niech w samym sobie pokłada nadzieję,niech samym sobą się cieszy, niech będzie zapatrzony we własne dobra, a wmiarę swych sił niech się odwraca od cudzych i niech się samemu sobie poświęca, niech zobojętnieje na krzywdy, a nawet w samych nieszczęściachniech wyszukuje dodatnie strony.Kiedy naszemu Zenonowi oznajmiono orozbiciu się okrętu, wraz z którym zatonął cały jego majątek, rzekł na to:  Loschce, abym teraz tym swobodniej zajmował się filozofią".FilozofowiTeodorowi tyran wygrażał śmiercią, co więcej śmiercią bez pogrzebania ciała. Masz  odrzekł  pełną możliwość, aby sobie sprawić taką przyjemność.Każda kropelka krwi.jest rzeczywiście pod twoją władzą, ale co się tyczypogrzebu, to jesteś naprawdę głupcem, jeżeli myślisz, że mi zależy coś na tym,czy zgniję na ziemi, czy też pod ziemią." Kanus Juliusz był człowiekiemwielkim z rzędu najznakomitszych, którego dostojnej chwały nie umniejszanawet ta okoliczność, że się urodził w naszym stuleciu.Ten długo spór toczył zGajuszem, a kiedy się zabierał do wyjścia, rzekł do niego ów nowy Falarys: Abyś się nie łudził niedorzeczną nadzieją, wydałem już rozkaz, aby cięstracić". Dziękuję ci  odrzekł  najmiłościwszy władco." Nie wiem napewno, co chciał przez to powiedzieć, bo wiele domysłów przychodzi mi dogłowy.Chciał może zniewagę wyrządzić władcy i wskazać na okrucieństwotyranii, pod którą śmierć była dobrodziejstwem? A może zarzucał mu jegocodzienne szaleństwa? Dziękowali mu przecież i ci, którym wymordował dzieci,i ci, którym zagrabił mienie.A może śmierć uznał za wyzwolenie, które przyjąłz radością? Niezależnie od tego, co myślał, dał wielkoduszną odpowiedz.Alektoś powie:  Po tym wszystkim mógł Gajusz rozkaz odwołać i darować mużycie" [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl