[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nawet ci,którzy nie robią poważnej krzywdy innym Westilianom, są w gruncie rzeczy koszmarem na jawie dlaśmiertelników, którym postanowią płatać figle.Porywają ludzi, przeciągając ich przez wrota.Głosemi sposobem zachowania udają kogoś, kim nie są.Ech, wy Loki, Hermesowie i Merkurzy, ależ z washarcownicy. Płatałem figle tylko kuzynom, nikomu innemu. Ale byli jedynymi znanymi ci ludzmi, którzy nie byli od ciebie więksi, a poza tym wtedy jeszcze niewiedziałeś, że jesteś magiem wrót, mam rację? Wyjaśnijmy sobie coś.My dwoje może i jesteśmy z krwii wyszkolenia Westilianami, ale nie należymy do żadnej z rodzin, żyjemy na co dzień wśród suszłakówi ich lubimy.Prawdopodobnie sami jesteśmy w dużej części suszłakami i nie przyjmiemy cię pod naszdach, jeśli miałoby to przysporzyć zmartwień naszym przyjaciołom.Danny usiadł z powrotem. I co ja mam powiedzieć? Gdybym był złośliwym psotnikiem, zapewniłbym was, że nigdy, przenigdynie zrobiłbym miejscowym suszłakom niczego takiego.Złośliwym psotnikiem nie jestem, ale co mogęwam powiedzieć, jak nie dokładnie to samo? Cóż, rozumuje logicznie zauważył Marion. Mówisz tak, jakby to była zaleta odezwała się Leslie. Zróbmy tak ja go będę uczył, ale jeśli postanowimy się go pozbyć, ty usmażysz placki i każemymu je zjeść.Co ty na to? Za duże ryzyko.Psy mogłyby dorwać się do placków i zdechnąć pierwsze.Danny emu trochę chciało się śmiać z ich rozmowy, ale jako że ważyły się jego losy, sytuacja taknaprawdę nie była zabawna. Uciekłem z domu, bo zamierzali mnie posłać na Hammernip Hill.Nie zostanę tu, jeśli wy teżbędziecie się każdego dnia zastanawiać, czy dać mi jeszcze pożyć. Hammernip? spytał Marion. Hamar-gnipe, Szczyt grani przetłumaczyła Leslie. Zrzucanie ludzi z hamar-gnipe byłopodstawowym sposobem składania ich w ofierze bogom. Odwróciła się do Danny ego. Jastudiowałam, Marion nie.Dlatego dokształcam go, kiedy mogę. A ja pluję jej do zupy oznajmił Marion radośnie. Nasze Hammernip to żadna grań, raczej pagórek rzekł Danny. Wzgórze.Kopiec. Spojrzałna Mariona. Jeszcze nie jestem na studiach.Tylko czytam. Skarbie powiedziała Leslie każdy na Ziemi żyje z dnia na dzień tylko dlatego, że ludzie, którychspotyka każdego dnia, postanawiają go nie zabić.Na przykład ty mógłbyś w tej chwili sięgnąć przezwrota do mojej piersi i wyrwać mi serce.Albo ścisnąć je tak mocno, żeby stanęło.Na samą myśl Danny emu zrobiło się niedobrze. Przecież to chore jęknął, ale mimo woli pomyślał: Fajowo.Czemu sam na to nie wpadłem? Magowie wrót nieraz tak robili zauważyła Leslie. Przyjmujemy cię na ucznia zdecydował Marion. Niech to na razie wystarczy. Nie tak szybko zaprotestował Danny. Zachowujecie się, jakbyście oddawali mi wielkąprzysługę i mieli prawo poddawać mnie próbom, zanim mnie przyjmiecie & ale nie jesteście magamiwrót.Nigdy nie znaliście żadnego maga wrót.Nie ma podręcznika magii wrót ani instrukcji szkoleniamagów wrót.Czego możecie mnie nauczyć? Są pewne podstawowe umiejętności, których nie opanowałeś. To mi o nich powiedzcie. Jak placki będą gotowe. Marion wrócił do kuchni. Nieznośny, co? spytała Leslie. Jest Przyjacielem Kamieni, wyczuwa obecność dużych złóż ropyi węgla, ma uprawnienia geologa& tak naprawdę skończył studia, zrobił nawet doktorat.Opłatyza eksploatację szybów i kopalń pozwalają mi zaspokajać rolnicze pasje.Rzuciłam studia, żeby za niegowyjść, i utrzymywałam go, dopóki nie skończył nauki.I jeśli cię to ciekawi, jestem maginią zwierząt,a konkretnie Siostrą Szpona, choć to niezbyt trafne określenie, skoro moimi siostrami serca są krowy.Z drugiej strony, lepsza nazwa niż Kumpela Wymion. Jesteś Siostrą Krów? spytał Danny. Nic dziwnego, że musisz doić krowy. Nigdy mnie nie kopią.Bardzo dobrze się rozumiemy.Czasem żałuję, że nie jestem związanaz innym zwierzęciem.Chciałabym poczuć, jak to jest skakać jak gazela, atakować jak lew czy szybowaćjak jastrząb. Mój wujek Zog czasem bywa jastrzębiem.Kiedy nie jest sępem. Jakże stosownie, z metaforycznego punktu widzenia powiedziała Leslie. Kiedyś znałam Zoga,może to ten sam.Wy, rodziny, tak często używacie imion z odzysku, że trudno o pewność, czy mówimyo tym samym człowieku [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Nawet ci,którzy nie robią poważnej krzywdy innym Westilianom, są w gruncie rzeczy koszmarem na jawie dlaśmiertelników, którym postanowią płatać figle.Porywają ludzi, przeciągając ich przez wrota.Głosemi sposobem zachowania udają kogoś, kim nie są.Ech, wy Loki, Hermesowie i Merkurzy, ależ z washarcownicy. Płatałem figle tylko kuzynom, nikomu innemu. Ale byli jedynymi znanymi ci ludzmi, którzy nie byli od ciebie więksi, a poza tym wtedy jeszcze niewiedziałeś, że jesteś magiem wrót, mam rację? Wyjaśnijmy sobie coś.My dwoje może i jesteśmy z krwii wyszkolenia Westilianami, ale nie należymy do żadnej z rodzin, żyjemy na co dzień wśród suszłakówi ich lubimy.Prawdopodobnie sami jesteśmy w dużej części suszłakami i nie przyjmiemy cię pod naszdach, jeśli miałoby to przysporzyć zmartwień naszym przyjaciołom.Danny usiadł z powrotem. I co ja mam powiedzieć? Gdybym był złośliwym psotnikiem, zapewniłbym was, że nigdy, przenigdynie zrobiłbym miejscowym suszłakom niczego takiego.Złośliwym psotnikiem nie jestem, ale co mogęwam powiedzieć, jak nie dokładnie to samo? Cóż, rozumuje logicznie zauważył Marion. Mówisz tak, jakby to była zaleta odezwała się Leslie. Zróbmy tak ja go będę uczył, ale jeśli postanowimy się go pozbyć, ty usmażysz placki i każemymu je zjeść.Co ty na to? Za duże ryzyko.Psy mogłyby dorwać się do placków i zdechnąć pierwsze.Danny emu trochę chciało się śmiać z ich rozmowy, ale jako że ważyły się jego losy, sytuacja taknaprawdę nie była zabawna. Uciekłem z domu, bo zamierzali mnie posłać na Hammernip Hill.Nie zostanę tu, jeśli wy teżbędziecie się każdego dnia zastanawiać, czy dać mi jeszcze pożyć. Hammernip? spytał Marion. Hamar-gnipe, Szczyt grani przetłumaczyła Leslie. Zrzucanie ludzi z hamar-gnipe byłopodstawowym sposobem składania ich w ofierze bogom. Odwróciła się do Danny ego. Jastudiowałam, Marion nie.Dlatego dokształcam go, kiedy mogę. A ja pluję jej do zupy oznajmił Marion radośnie. Nasze Hammernip to żadna grań, raczej pagórek rzekł Danny. Wzgórze.Kopiec. Spojrzałna Mariona. Jeszcze nie jestem na studiach.Tylko czytam. Skarbie powiedziała Leslie każdy na Ziemi żyje z dnia na dzień tylko dlatego, że ludzie, którychspotyka każdego dnia, postanawiają go nie zabić.Na przykład ty mógłbyś w tej chwili sięgnąć przezwrota do mojej piersi i wyrwać mi serce.Albo ścisnąć je tak mocno, żeby stanęło.Na samą myśl Danny emu zrobiło się niedobrze. Przecież to chore jęknął, ale mimo woli pomyślał: Fajowo.Czemu sam na to nie wpadłem? Magowie wrót nieraz tak robili zauważyła Leslie. Przyjmujemy cię na ucznia zdecydował Marion. Niech to na razie wystarczy. Nie tak szybko zaprotestował Danny. Zachowujecie się, jakbyście oddawali mi wielkąprzysługę i mieli prawo poddawać mnie próbom, zanim mnie przyjmiecie & ale nie jesteście magamiwrót.Nigdy nie znaliście żadnego maga wrót.Nie ma podręcznika magii wrót ani instrukcji szkoleniamagów wrót.Czego możecie mnie nauczyć? Są pewne podstawowe umiejętności, których nie opanowałeś. To mi o nich powiedzcie. Jak placki będą gotowe. Marion wrócił do kuchni. Nieznośny, co? spytała Leslie. Jest Przyjacielem Kamieni, wyczuwa obecność dużych złóż ropyi węgla, ma uprawnienia geologa& tak naprawdę skończył studia, zrobił nawet doktorat.Opłatyza eksploatację szybów i kopalń pozwalają mi zaspokajać rolnicze pasje.Rzuciłam studia, żeby za niegowyjść, i utrzymywałam go, dopóki nie skończył nauki.I jeśli cię to ciekawi, jestem maginią zwierząt,a konkretnie Siostrą Szpona, choć to niezbyt trafne określenie, skoro moimi siostrami serca są krowy.Z drugiej strony, lepsza nazwa niż Kumpela Wymion. Jesteś Siostrą Krów? spytał Danny. Nic dziwnego, że musisz doić krowy. Nigdy mnie nie kopią.Bardzo dobrze się rozumiemy.Czasem żałuję, że nie jestem związanaz innym zwierzęciem.Chciałabym poczuć, jak to jest skakać jak gazela, atakować jak lew czy szybowaćjak jastrząb. Mój wujek Zog czasem bywa jastrzębiem.Kiedy nie jest sępem. Jakże stosownie, z metaforycznego punktu widzenia powiedziała Leslie. Kiedyś znałam Zoga,może to ten sam.Wy, rodziny, tak często używacie imion z odzysku, że trudno o pewność, czy mówimyo tym samym człowieku [ Pobierz całość w formacie PDF ]