[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zastanawiała się, dlaczego Igorowi takzależało na spotkaniu z nią.Przecież napisała, że nie żywi do niego urazy,powinien więc uspokoić sumienie i zakończyć temat.Miała wrażenie, żewspólne wyjście do kawiarni nie jest właściwe, nie wiedziała, jak odebrałbyje Filip.Po pracy zjadła zrobioną poprzedniego wieczoru zapiekankę i otworzyłaszafę.Chciała włożyć coś ładnego, a jednocześnie stonowanego.Po namyślewybrała zwiewną bluzkę w kolorze ziemi z krótkimi rękawami, czerwoneorientalne kolczyki i wakacyjne bransoletki w różnych odcieniach.Do tegonieodłączne dżinsy.W Starbucksie znalazła się o dziewiętnastej.Gdy otworzyła drzwi,powitał ją kuszący zapach kawy i rozmowy ludzi znajdujących się w środku.W tle brzmiała przyjemna, relaksująca muzyka.Jej ulubione miejsce przyoknie było, niestety, zajęte.Wybrała więc mały stolik w rogu pomieszczenia.Starała się wyciszyć i raz jeszcze zastanowiła się nad obraną w domustrategią.Spojrzała na studentów stojących w kolejce do kontuaru.Ona opierałachłopakowi głowę na ramieniu, a on oplótł ją ramieniem w pasie. Czemumoje życie uczuciowe nie może być tak poukładane? pomyślała z goryczą.Igor zjawił się w kawiarni pięć po siódmej.Miał na sobie ciemnozielonąkoszulkę polo i jasnoniebieskie dżinsy.Rozejrzał się po lokalu. Hej, Zuza.Długo czekasz? zapytał, gdy ją zauważył. Pięć minut uśmiechnęła się. Przepraszam, że się spózniłem, ale nie mogłem znalezć miejsca dozaparkowania.Zamówiłaś już coś? Jeszcze nie. To dobrze.Ja stawiam puścił oko. Nie trzeba, mam pieniądze& Nalegam. Dziękuję zmieszała się.Nabrała dziś apetytu na sałatkę owocową i herbatę jaśminową.Igorzamówił tradycyjnie espresso i do tego sałatkę z grillowanym kurczakiem. Nie chcesz kawy? Nie.Za pózno już dla mnie.Jeśli wypiję kawę o tej porze, nie zasnę wyjaśniła.Igor przyglądał się baristce przygotowującej napoje. Przyniosłem ci Scoop: gorący temat.Oglądałaś? zanurkował dobrązowej, przepastnej torby. Tak, ale z chęcią obejrzę po raz drugi.Dziękuję odparła. Mam dla ciebie też Annie Hall.Wspominałaś, że to twój ulubiony film,warto więc go sobie odświeżyć.W pakiecie pożyczam ci też& wyciągnąłkolejne opakowanie. Zpiocha. O ożywiła się Zuza. Zpiocha nie widziałam.Dzięki.Ja też mam cośdla pana podała mu opakowanie łuskanych migdałów. Zauważyłam, że jepan lubi. Wczoraj skończył mi się zapas.Dziękuję uśmiechnął się.Przerwali rozmowę, by odebrać zamówienia. Miałaś dziś kontakt z Filipem? zapytał Igor, gdy wrócili na miejsca. Tak.Przysłał SMS-a, że dobrze spał i śpieszy się na spotkanie z szefemfirmy.Wieczorem mamy pogadać przez Skype a. Będę z nim rozmawiać dziś koło dziesiątej.Mhm, pyszne spróbowałsałatki. Jadł pan dziś jakiś ciepły posiłek? przyglądała się, jak Igorz zawrotną szybkością pochłania danie. Prawdę mówiąc, jadłem tylko śniadanie przyznał. Mam wyjątkowodużo pracy w agencji.Nie chodzi nawet o to, że brak mi czasu na obiad,czasem po prostu o nim zapominam.A tak, zbaczając nieco z kulinarnegotematu& napił się kawy. Obejrzałem w Internecie obrazy HannyKrynickiej. Tak? zdziwiła się. O to nietrudno.Wystawy w Berlinie, Paryżu ładnie. Mama maluje głównie sielanki.Wszystko jest takie& & słodkie? dokończył za nią. Dokładnie kiwnęła głową. Myślę, że dzięki temu jest tak znana.W dzisiejszych czasach malarzesilą się na oryginalność, panuje ogólny przerost formy nad treścią.Oglądając dzieła twojej mamy, można odpocząć. Miło mi, że pan tak myśli. Skończyłem filologię polską i na drugim roku studiów założyłemz kolegami coś w stylu Stowarzyszenia Umarłych Poetów, kojarzysz nazwę? Tak.Polegało to na tym, że raz w tygodniu spotykali się w domu jednegoz nich i każdy musiał zdać relację, co twórczego udało mu się zrobićw trakcie tygodnia.Dostawał wychodne dzięki dziadkom Filipa [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Zastanawiała się, dlaczego Igorowi takzależało na spotkaniu z nią.Przecież napisała, że nie żywi do niego urazy,powinien więc uspokoić sumienie i zakończyć temat.Miała wrażenie, żewspólne wyjście do kawiarni nie jest właściwe, nie wiedziała, jak odebrałbyje Filip.Po pracy zjadła zrobioną poprzedniego wieczoru zapiekankę i otworzyłaszafę.Chciała włożyć coś ładnego, a jednocześnie stonowanego.Po namyślewybrała zwiewną bluzkę w kolorze ziemi z krótkimi rękawami, czerwoneorientalne kolczyki i wakacyjne bransoletki w różnych odcieniach.Do tegonieodłączne dżinsy.W Starbucksie znalazła się o dziewiętnastej.Gdy otworzyła drzwi,powitał ją kuszący zapach kawy i rozmowy ludzi znajdujących się w środku.W tle brzmiała przyjemna, relaksująca muzyka.Jej ulubione miejsce przyoknie było, niestety, zajęte.Wybrała więc mały stolik w rogu pomieszczenia.Starała się wyciszyć i raz jeszcze zastanowiła się nad obraną w domustrategią.Spojrzała na studentów stojących w kolejce do kontuaru.Ona opierałachłopakowi głowę na ramieniu, a on oplótł ją ramieniem w pasie. Czemumoje życie uczuciowe nie może być tak poukładane? pomyślała z goryczą.Igor zjawił się w kawiarni pięć po siódmej.Miał na sobie ciemnozielonąkoszulkę polo i jasnoniebieskie dżinsy.Rozejrzał się po lokalu. Hej, Zuza.Długo czekasz? zapytał, gdy ją zauważył. Pięć minut uśmiechnęła się. Przepraszam, że się spózniłem, ale nie mogłem znalezć miejsca dozaparkowania.Zamówiłaś już coś? Jeszcze nie. To dobrze.Ja stawiam puścił oko. Nie trzeba, mam pieniądze& Nalegam. Dziękuję zmieszała się.Nabrała dziś apetytu na sałatkę owocową i herbatę jaśminową.Igorzamówił tradycyjnie espresso i do tego sałatkę z grillowanym kurczakiem. Nie chcesz kawy? Nie.Za pózno już dla mnie.Jeśli wypiję kawę o tej porze, nie zasnę wyjaśniła.Igor przyglądał się baristce przygotowującej napoje. Przyniosłem ci Scoop: gorący temat.Oglądałaś? zanurkował dobrązowej, przepastnej torby. Tak, ale z chęcią obejrzę po raz drugi.Dziękuję odparła. Mam dla ciebie też Annie Hall.Wspominałaś, że to twój ulubiony film,warto więc go sobie odświeżyć.W pakiecie pożyczam ci też& wyciągnąłkolejne opakowanie. Zpiocha. O ożywiła się Zuza. Zpiocha nie widziałam.Dzięki.Ja też mam cośdla pana podała mu opakowanie łuskanych migdałów. Zauważyłam, że jepan lubi. Wczoraj skończył mi się zapas.Dziękuję uśmiechnął się.Przerwali rozmowę, by odebrać zamówienia. Miałaś dziś kontakt z Filipem? zapytał Igor, gdy wrócili na miejsca. Tak.Przysłał SMS-a, że dobrze spał i śpieszy się na spotkanie z szefemfirmy.Wieczorem mamy pogadać przez Skype a. Będę z nim rozmawiać dziś koło dziesiątej.Mhm, pyszne spróbowałsałatki. Jadł pan dziś jakiś ciepły posiłek? przyglądała się, jak Igorz zawrotną szybkością pochłania danie. Prawdę mówiąc, jadłem tylko śniadanie przyznał. Mam wyjątkowodużo pracy w agencji.Nie chodzi nawet o to, że brak mi czasu na obiad,czasem po prostu o nim zapominam.A tak, zbaczając nieco z kulinarnegotematu& napił się kawy. Obejrzałem w Internecie obrazy HannyKrynickiej. Tak? zdziwiła się. O to nietrudno.Wystawy w Berlinie, Paryżu ładnie. Mama maluje głównie sielanki.Wszystko jest takie& & słodkie? dokończył za nią. Dokładnie kiwnęła głową. Myślę, że dzięki temu jest tak znana.W dzisiejszych czasach malarzesilą się na oryginalność, panuje ogólny przerost formy nad treścią.Oglądając dzieła twojej mamy, można odpocząć. Miło mi, że pan tak myśli. Skończyłem filologię polską i na drugim roku studiów założyłemz kolegami coś w stylu Stowarzyszenia Umarłych Poetów, kojarzysz nazwę? Tak.Polegało to na tym, że raz w tygodniu spotykali się w domu jednegoz nich i każdy musiał zdać relację, co twórczego udało mu się zrobićw trakcie tygodnia.Dostawał wychodne dzięki dziadkom Filipa [ Pobierz całość w formacie PDF ]