[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Teraz nie miało to już żadnego znaczenia i należało doprzeszłości.Z tego hotelu wkrótce wyjdzie zapewne nowym człowiekiem i jeśli będzie chciał byćnim w sposób pełny, szybko musi zapomnieć o lesie, o Sobocie, a nawet o pozostawionej u Horstaizabelowatej klaczy, którą polubił.Niczego i nikogo nie wolno jednak tak naprawdę polubić,nawet klaczy.Zapominanie zaś o przeszłości im szybciej następowało i doskonalej, tym łatwiejpozwalało żyć w nowej postaci.O Eryce też chyba będzie musiał zapomnieć, wymazać ją z pamięci, choć to wydawało musię trudne.Kilkakrotnie chwytał się na tym, że miał ochotę podnieść słuchawkę telefonu iwykręcić numer własnego mieszkania, znajdującego się o kilka ulic od hotelu.Aż do chwilipowrotu do kraju nie miał pojęcia, że posiada tutaj kompletnie urządzone trzypokojowemieszkanie w wieżowcu z domofonem i szwedzką windą.To mieszkanie załatwiła Eryka za jegoplecami i przez jakieś swoje własne kontakty; on sam nigdy by o czymś takim nie pomyślał.Całkowicie zadowalało go mieszkanie po Bernadetcie - cztery pokoje nad sklepem z rowerami przy Dapperstraat, i to drugie, pózniejsze - na jednej z uliczek w pobliżu Square Severine.Mieszkałtam z Eryką przez trzy lata i zapewne mieszkałby jeszcze dłużej, gdyby nie zdrada Ivo Bundera.Zatrzymano go w kraju na dworcu lotniczym, to znaczy, nie dosłownie zatrzymano, tylkoprzewieziono w bezpieczne miejsce.Na dworcu lotniczym podeszło do niego dwóch młodychludzi i zaprosiło do swojego samochodu. A co z nią?" - zaniepokoił się o Erykę.Wówczas onawyjaśniła mu pogodnie, że mają tutaj mieszkanie, rzuciła mu w pośpiechu numer telefonu i adres iodjechała taksówką.On zaś dwa miesiące przesiedział w bezpiecznym miejscu, trzy razy byłbadany przy pomocy wykrywacza kłamstw", niezliczoną ilość razy musiał odpowiadać naniezliczoną ilość pytań, choć chodziło tylko o jedno: dlaczego gadając przez całą noc z IvoBunderem i czując, że z tamtym dzieje się coś złego, nie przeszkodził mu w jego wędrówce napolicję.Następnie zrobił drugie głupstwo, wpadł w panikę i uciekł wraz z Eryką, choć - jak to siępózniej okazało - mógł się czuć bezpieczny, gdyż Ivo Bunder jego nie zdradził.Policja nigdy nieinteresowała się mieszkaniem w pobliżu Square Severine.Podobnie stary Jawajczyk o straszniedługim nazwisku i jego żona Yvette wciąż czekają, aż do mieszkania nad sklepem z roweramipowróci z kupieckiej podróży niejaki Kristopher Bullow.Także i z motelu o nazwie DębowaAltana" - nie było do tej pory żadnych złych wieści.Dlatego opuszczając po dwóch miesiącach bezpieczne miejsce" był pewien, że natychmiast wyjedzie z kraju i zjawi się na Dapperstraat albona Square Severine.W radosnym nastroju dał się zawiezć do swojego mieszkania, które pierwszyraz zobaczył na oczy.O Eryce wiedział od niej samej, że już sobie kogoś nowego znalazła izapewne pozostanie w kraju.Tylko że stało się coś nieoczekiwanego - przywieziono mu dowódosobisty na nazwisko Józef Maryn i dowiedział się o istnieniu wioski Mordęgi, gdzie będziestrażnikiem łowieckim.Na jak długo - takie pytanie nie miało sensu, zresztą domyślał się, że niena zawsze, skoro kazano mu zapamiętać hasło: Jutro lub pojutrze.Robert".Teraz gdy czekał whotelu na coś, co miało nastąpić, nęciła go myśl, aby spotkać się z Eryką, porozmawiać, ale tobyłby oczywisty błąd.Eryka nie mogła wiedzieć, że on już opuścił Mordęgi, że lada chwilaprzestanie być Józefem Marynem.Rozwód z nie istniejącą osobą dostanie zaocznie, jeśli w ogólerozwód będzie jej potrzebny.Nadleśniczy Masłocha otrzyma telefon z Okręgowego Zarządu, żestrażnik łowiecki został przeniesiony gdzie indziej, jego klacz należy sprzedać, a rzeczypozostawione u Horsta Soboty przekazać pod jakiś tam adres.Karaś, Budrys i inni będą jednakjakiś czas jeszcze żyli w niepewności, co się stało ze zdjęciami, które im zrobił Józef Maryn, orazz oświadczeniami, jakie mu napisali.Na ten czas przestaną kłusować - jedyna korzyść z faktu, żeniejaki Józef Maryn przebywał w wiosce Mordęgi.Kobieta o imieniu Weronika powróci doleśniczego o nazwisku Kulesza, który już odtąd będzie ją dupczył nieco mniej i za jejprzyzwoleniem.Horst Sobota umrze i pochowany zostanie w jesionowej trumnie, a w jego domuosiądzie leśniczy Stęborek.Zniknie krwawa plama na mapie nadleśnictwa w Bartach, las jeszczeraz zwycięży i przekroczy piaszczystą drogę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Teraz nie miało to już żadnego znaczenia i należało doprzeszłości.Z tego hotelu wkrótce wyjdzie zapewne nowym człowiekiem i jeśli będzie chciał byćnim w sposób pełny, szybko musi zapomnieć o lesie, o Sobocie, a nawet o pozostawionej u Horstaizabelowatej klaczy, którą polubił.Niczego i nikogo nie wolno jednak tak naprawdę polubić,nawet klaczy.Zapominanie zaś o przeszłości im szybciej następowało i doskonalej, tym łatwiejpozwalało żyć w nowej postaci.O Eryce też chyba będzie musiał zapomnieć, wymazać ją z pamięci, choć to wydawało musię trudne.Kilkakrotnie chwytał się na tym, że miał ochotę podnieść słuchawkę telefonu iwykręcić numer własnego mieszkania, znajdującego się o kilka ulic od hotelu.Aż do chwilipowrotu do kraju nie miał pojęcia, że posiada tutaj kompletnie urządzone trzypokojowemieszkanie w wieżowcu z domofonem i szwedzką windą.To mieszkanie załatwiła Eryka za jegoplecami i przez jakieś swoje własne kontakty; on sam nigdy by o czymś takim nie pomyślał.Całkowicie zadowalało go mieszkanie po Bernadetcie - cztery pokoje nad sklepem z rowerami przy Dapperstraat, i to drugie, pózniejsze - na jednej z uliczek w pobliżu Square Severine.Mieszkałtam z Eryką przez trzy lata i zapewne mieszkałby jeszcze dłużej, gdyby nie zdrada Ivo Bundera.Zatrzymano go w kraju na dworcu lotniczym, to znaczy, nie dosłownie zatrzymano, tylkoprzewieziono w bezpieczne miejsce.Na dworcu lotniczym podeszło do niego dwóch młodychludzi i zaprosiło do swojego samochodu. A co z nią?" - zaniepokoił się o Erykę.Wówczas onawyjaśniła mu pogodnie, że mają tutaj mieszkanie, rzuciła mu w pośpiechu numer telefonu i adres iodjechała taksówką.On zaś dwa miesiące przesiedział w bezpiecznym miejscu, trzy razy byłbadany przy pomocy wykrywacza kłamstw", niezliczoną ilość razy musiał odpowiadać naniezliczoną ilość pytań, choć chodziło tylko o jedno: dlaczego gadając przez całą noc z IvoBunderem i czując, że z tamtym dzieje się coś złego, nie przeszkodził mu w jego wędrówce napolicję.Następnie zrobił drugie głupstwo, wpadł w panikę i uciekł wraz z Eryką, choć - jak to siępózniej okazało - mógł się czuć bezpieczny, gdyż Ivo Bunder jego nie zdradził.Policja nigdy nieinteresowała się mieszkaniem w pobliżu Square Severine.Podobnie stary Jawajczyk o straszniedługim nazwisku i jego żona Yvette wciąż czekają, aż do mieszkania nad sklepem z roweramipowróci z kupieckiej podróży niejaki Kristopher Bullow.Także i z motelu o nazwie DębowaAltana" - nie było do tej pory żadnych złych wieści.Dlatego opuszczając po dwóch miesiącach bezpieczne miejsce" był pewien, że natychmiast wyjedzie z kraju i zjawi się na Dapperstraat albona Square Severine.W radosnym nastroju dał się zawiezć do swojego mieszkania, które pierwszyraz zobaczył na oczy.O Eryce wiedział od niej samej, że już sobie kogoś nowego znalazła izapewne pozostanie w kraju.Tylko że stało się coś nieoczekiwanego - przywieziono mu dowódosobisty na nazwisko Józef Maryn i dowiedział się o istnieniu wioski Mordęgi, gdzie będziestrażnikiem łowieckim.Na jak długo - takie pytanie nie miało sensu, zresztą domyślał się, że niena zawsze, skoro kazano mu zapamiętać hasło: Jutro lub pojutrze.Robert".Teraz gdy czekał whotelu na coś, co miało nastąpić, nęciła go myśl, aby spotkać się z Eryką, porozmawiać, ale tobyłby oczywisty błąd.Eryka nie mogła wiedzieć, że on już opuścił Mordęgi, że lada chwilaprzestanie być Józefem Marynem.Rozwód z nie istniejącą osobą dostanie zaocznie, jeśli w ogólerozwód będzie jej potrzebny.Nadleśniczy Masłocha otrzyma telefon z Okręgowego Zarządu, żestrażnik łowiecki został przeniesiony gdzie indziej, jego klacz należy sprzedać, a rzeczypozostawione u Horsta Soboty przekazać pod jakiś tam adres.Karaś, Budrys i inni będą jednakjakiś czas jeszcze żyli w niepewności, co się stało ze zdjęciami, które im zrobił Józef Maryn, orazz oświadczeniami, jakie mu napisali.Na ten czas przestaną kłusować - jedyna korzyść z faktu, żeniejaki Józef Maryn przebywał w wiosce Mordęgi.Kobieta o imieniu Weronika powróci doleśniczego o nazwisku Kulesza, który już odtąd będzie ją dupczył nieco mniej i za jejprzyzwoleniem.Horst Sobota umrze i pochowany zostanie w jesionowej trumnie, a w jego domuosiądzie leśniczy Stęborek.Zniknie krwawa plama na mapie nadleśnictwa w Bartach, las jeszczeraz zwycięży i przekroczy piaszczystą drogę [ Pobierz całość w formacie PDF ]