[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jak tylko będzie ci się chciało pić, wystarczy powiedzieć.- Dobra, skończyłeś już wyjaśnianie co by mi się stało bez ciebie? -warknęła, dostosowując paski swojego plecaka.Tierney zaśmiał się, kończąc swojego banana.I zaraz sięgnął ponastępnego, jakby w ciągu jednego dnia chciał nadrobić stracone kilogramy.- Zdaje się, że wczoraj wilkołak musiał zadowolić się tylko chęcią.Co,Szkocie? - powiedział pomiędzy gryzami.Ta uwaga przypomniała Mari, że MacRieve wolał jej inną wersję i przezramię posłała mu czarujący uśmiech.- Jak najbardziej.Wszystkie jego nadzieje zostały pogrzebane.Cade uśmiechnął się do niej szeroko i poszedł do przodu lekkim krokiem.- Uważaj czarownico, - szepnął Bowe - wyobraz sobie, że jeszcze niewyciągnąłem ostatniej karty.Ledwie przeszli dwa kilometry, a Bowen był już na krawędzi.Było takwiele niebezpieczeństw.W grze Chrońmy śmiertelniczkę wszystkie elementybyły przeciwko nim.Stojąca woda, węże, żaby, byle co mogło ją zabić.Miał wrażenie, jakby musiał przenieść najdelikatniejszy kryształ przez samśrodek pola bitwy.- Jak rozumiem, w dodatku masz również zamiar mnie ubierać -powiedziała, podczas kiedy dochodzili do szczytu stromego zbocza.- Starałem się przygotować jak najwięcej rzeczy dziś rano, żebyś mogładłużej pospać& lub dokończyć to, co miałaś w planach wczoraj - dorzucił,zniżając głos.Właściwie, to sam był zdziwiony swoją bezinteresownością.Biorąc poduwagę stan podniecenia i ogromną potrzebę Mari, mógł się spodziewać, że udamu się z nią przespać, ale myśl, że Mari cierpi była dla niego nie do zniesienia.- Starałem się być taktowny - powiedział.- Ale nie mam zbyt dużegodoświadczenia w tej dziedzinie.- I tak nie mam ochoty dyskutować o tym z tobą.- Czuję, że twoje pragnienie jest równie silne jak moje.- Być może mam specjalne potrzeby, ale to nie znaczy, że właśnie ciebiewybiorę do ich zaspokojenia.Jej wzrok przesunął się na Cade'a, który pił z manierki dużymi łykami.TranslateBooks_Team Strona 129 ~UROK ~ Grzeszne Postępki Zimową Nocą- Popatrz tak na niego jeszcze raz - szepnął Bowe groznym tonem, - abędziesz odpowiedzialna za śmierć tego demona.Wszystko czego on chce, tocię  spróbować.Wiesz co to znaczy?- Właściwie to tak, wiem.To znaczy mniej więcej.Jeden z moich facetówbył demonem.Bowe zmarszczył brwi.- Facetów? Masz na myśli kochanków? Ilu ich miałaś? - zatrzymał się.-Więc, jesteś rozwiązła? Miałaś kilku mężczyzn? Bo to zakończy&- A co ty sobie myślałeś? %7łe jestem dziewicą?- Masz dopiero dwadzieścia trzy lata.- Marudzisz jak stary sknera.Nawet on miał takie wrażenie.- I wolę nie myśleć o tych mężczyznach, których miałaś przede mną -powiedział.- Ale skoro nie jesteś już niewinna, to mam nadzieję, że zrobiłaś topo ciemku z człowiekiem, który był tak niezdarny, że musiałaś tłumić ziewaniealbo walczyć ze śmiechem.Wzruszyła ramionami.- Jestem pewna, że masz dużo więcej kresek na swoim drewnianym łóżkuniż ja.- Mam tysiąc dwieście lat! Nawet gdybym miał tylko jedną kobietę w roku,to nazbierałaby się niezła ilość.- Cóż, jestem jeszcze młoda.Bowe poczuł się nieco uspokojony tą uwagą, kiedy dorzuciła seksownymgłosem:- Ale nie marnowałam czasu, kochanie.Zacisnął pięści.- Zazdrosny?Nie spodziewała się, że się przyzna, ale powiedział cicho:- Tak, zazdroszczę wszystkim, którzy cię dotykali.Posłała mu tajemnicze spojrzenie.- Jeśli zgadnę ilu miałaś kochanków, to powiesz mi czy mam rację?Nagle spuściła oczy.- Nie gram w to.- Jeden - powiedział.- Miałaś tylko jednego.Zesztywniała, ledwo dostrzegalnie i prawie upadł z ulgi.- Dlaczego tak myślisz? - zapytała nonszalanckim tonem.- Ponieważ każdy godny ciebie mężczyzna, zabiłby rywala próbującego muciebie ukraść.Myślę, że demon był twoim pierwszym i jedynym kochankiem.Co zrobiłaś, że pozwolił ci odejść?TranslateBooks_Team Strona 130 ~UROK ~ Grzeszne Postępki Zimową Nocą- A gdybym ci powiedziała, że wciąż jesteśmy razem?Bowe potrząsnął głową.- Nie.Biorąc pod uwagę twoje zachowanie pierwszej nocy w grobowcu,nie.W dodatku, jeśli pozwolił ci zapisać się do Wyścigu i nie towarzyszył ci,aby cię chronić, to nie zasługuje na ciebie.Jak tylko wrócimy do domu, zabijęgo.Tak dla zasady.TranslateBooks_Team Strona 131 ~UROK ~ Grzeszne Postępki Zimową NocąROZDZIAA XXVIm głębiej szli, tym bardziej Mari miała wrażenie, że znalazła się w filmie Pradawny ląd.Pnie drzew porastał mech, który we mgle nadawał im wygląd owłosionychi upiornych.Wiewiórki, które zauważyła, nie były szare tylko rude, a prawiewszystkie liście były większe od niej [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl