[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Aby zwiÄ™kszyć ilość wrażeÅ„, wykupiÅ‚am w koÅ„cu objazdowÄ…wycieczkÄ™ po Nowym Jorku.Greenwich Village, Wall Street, LittleItaly, Chinatown i górne ulice Harlemu.Nowy Jork wrzaÅ‚ ruchem dzieÅ„ i noc.%7Å‚adne miasto nie krÄ™­ciÅ‚o siÄ™ szybciej wokół samego siebie.Teraz zakupy, teraz życie,teraz wyjÅ›cie, teraz rozkosze, bo jutro może już być na wszystkoza pózno. Walka o przetrwanie toczyÅ‚a siÄ™ na pasie dla wyprzedzajÄ…cychpojazdów.Za wspaniaÅ‚Ä…, odważnÄ… fasadÄ… tego miasta kryÅ‚y siÄ™otchÅ‚anie nÄ™dzy i samotnoÅ›ci.Wciąż wyÅ‚y syreny karetek i policyj­nych radiowozów.Zamiast kulinarnych przeżyć w Sala albo Sea Food Marketw Nowym Jorku mogÅ‚abym pozwolić sobie co najwyżej na obojÄ™t­nie przyklepanego, ociekajÄ…cego tÅ‚uszczem hamburgera w zadymio­nym bufecie jakiegoÅ› baru szybkiej obsÅ‚ugi.Nowy Jork skazywaÅ‚ludzi z moimi dochodami na miejsca stojÄ…ce, podczas gdy w Bang­koku przy tych samych zarobkach można byÅ‚o prowadzić komfor­towe życie.Mimo caÅ‚ej fascynacji prawdopodobnie nie czuÅ‚abym siÄ™w Nowym Jorku dobrze.Zapewne byÅ‚abym osamotniona i jadaÅ‚aniezdrowo.Po prostu brakowaÅ‚o mi cierpliwoÅ›ci, żeby zaprzyjaznićsiÄ™ z tym miastem.I na szczęście nie musiaÅ‚am.W drodze powrotnej do Bangkoku zatrzymaÅ‚am siÄ™ w Zury­chu.Po pierwsze, dawno nie odwiedzaÅ‚am rodziny, po drugie, mia­Å‚am ochotÄ™ zobaczyć festiwal filmowy w Locarno.PamiÄ™taÅ‚am oczy­wiÅ›cie o obietnicy, jakÄ… w Bangkoku zÅ‚ożyÅ‚am Brandlemu, i szybkowybraÅ‚am jego numer. To siÄ™ Å›wietnie skÅ‚ada, Tereso! Również mnie od dawna ciÄ…g­nie znów na poÅ‚udnie - usÅ‚yszaÅ‚am przez telefon zachwycony gÅ‚os.- Zapraszam ciÄ™ na ten festiwal filmowy, dobrze?Od razu zamiotÅ‚am moje wÄ…tpliwoÅ›ci pod dywan i umówi­Å‚am siÄ™ z Brandlim w Olsen, gdzie mieszkaÅ‚.Nie bez powodu mojesiostry uznaÅ‚y mnie za wariatkÄ™, gdy wsiadaÅ‚am do jego samochodu.Po drodze do Locarno poczuÅ‚am nagle, jak powstaÅ‚o pomiÄ™­dzy nami nowe, przebudzone na powrót napiÄ™cie seksualne.CoÅ›,na co nie byÅ‚am przygotowana i czemu w żadnym wypadku nie powinnam ulec.Ale już przed tunelem ZwiÄ™tego Gotarda pożąda­nie staÅ‚o siÄ™ silniejsze niż wszystkie dobre intencje, które miaÅ‚amwzglÄ™dem naszego wspólnego weekendu.W Locarno, po poczÄ…tkowych trudnoÅ›ciach, znalezliÅ›my w pen­sjonacie pokój po korzystnej cenie.Ledwie drzwi siÄ™ za namizamknęły, zdarliÅ›my z siebie ubrania i rzuciliÅ›my siÄ™ na siebie.Brandli nie tylko budziÅ‚ we mnie głód miÅ‚oÅ›ci, ale też jeszczemotyle w brzuchu.Podczas nocnej kolacji nad jeziorem trzymaliÅ›­my siÄ™ za rÄ…czki jak Å›wieżo zakochani, wymienialiÅ›my rozanielonespojrzenia i roznamiÄ™tnione winem pocaÅ‚unki - odrodzenie naszejmiÅ‚oÅ›ci wydawaÅ‚o siÄ™ perfekcyjne.Ale nastÄ™pnego ranka idylla siÄ™ skoÅ„czyÅ‚a, jak gdyby nigdy jejnie byÅ‚o.Na tarasie przytulnej groty piliÅ›my cappuccino, a Bran­dli ostentacyjnie schowaÅ‚ siÄ™ za gazetÄ….WydawaÅ‚o siÄ™, że coÅ› godrÄ™czy.Gdy wprost go o to zapytaÅ‚am, stwierdziÅ‚, że wszystkow porzÄ…dku.- Ruszajmy w drogÄ™, chcieliÅ›my przecież pojechać do dolinyVerzasca - zamknÄ…Å‚ temat.WÄ…ska, krÄ™ta droga prowadziÅ‚a do Lavetezzo - tam, gdzie naddzikÄ… VerzascÄ… wznosiÅ‚ siÄ™ znak rozpoznawczy tej doliny, Å›rednio­wieczny kamienny most, a rzeka przeciskaÅ‚a siÄ™ pomiÄ™dzy stro­mymi, poroÅ›niÄ™tymi lasem zboczami przez skaÅ‚y i pÅ‚askie kamienie.- Zatrzymajmy siÄ™ i zróbmy tu sobie piknik! - zawoÅ‚aÅ‚amzachwycona.SzukaliÅ›my drewna na rozpaÅ‚kÄ™ i odpowiedniego miejsca dowypoczynku.Brandli skakaÅ‚ jak kozica z kamienia na kamieÅ„, jagrzecznie za nim.Przed odważnym skokiem na najbliższy skalnyblok, skÄ…pany w rwÄ…cej wodzie, zawahaÅ‚am siÄ™.Brandli, który już nanim byÅ‚, wzywaÅ‚: - Skacz! Co, może siÄ™ boisz?Odważnie zÅ‚ożyÅ‚am siÄ™ do skoku, wylÄ…dowaÅ‚am niepewnie naszczycie kamienia i walczyÅ‚am, żeby zÅ‚apać równowagÄ™.Ale byÅ‚amtam.Na brzegu rzeki rozpaliliÅ›my ogieÅ„, upiekliÅ›my kieÅ‚baski i szasz­Å‚yki i jedliÅ›my w milczeniu.Gdyby Brandli nie byÅ‚ tak zdystanso­wany, mógÅ‚by to być idylliczny, wymarzony maÅ‚y piknik.- Kobietom po prostu brakuje odwagi! - zaczÄ…Å‚ siÄ™ wyzÅ‚oÅ›liwiać.- CiÄ…gle siÄ™ czegoÅ› boicie i szukacie w każdym mężczyznie silnegoobroÅ„cy.- To absolutna nieprawda! - broniÅ‚am swojej pÅ‚ci.- Tylko niemamy potrzeby ciÄ…gÅ‚ego sprawdzania siÄ™ jak wy, faceci!- ProszÄ™, oto przykÅ‚ad, Tereso: ile znasz kobiet, które skoczÄ… dowody z dziesiÄ™ciometrowej wieży?- Co to za pytanie? DziesiÄ™ciometrowa wieża to coÅ› dla dzieci,sportowców i bufonów! Nie widzÄ™ powodu, żeby zwykÅ‚a kobietamiaÅ‚a z niej skakać.- Ale ty nie jesteÅ› takÄ… caÅ‚kiem przystajÄ…cÄ… do normy kobietÄ…,Tereso.- Ha, w każdej chwili mogÄ™ z niej skoczyć, pod warunkiem że tyskoczysz po mnie.- JeÅ› l i ty skoczysz, ja zrobiÄ™ podwójne salto! - prychnÄ…Å‚ Brandli.- Jedzmy od razu na lido.- ProszÄ™ bardzo! - odparÅ‚am Å›miaÅ‚o.Nagle poczuÅ‚am nieod­partÄ… żądzÄ™ skakania.MiaÅ‚am szczęście czy pecha? Wieża byÅ‚a już zamkniÄ™ta, gdyokoÅ‚o piÄ…tej po poÅ‚udniu dotarliÅ›my na plażowe kÄ…pielisko.AlemÅ‚ody, muskularny ratownik ochoczo klepnÄ…Å‚ Brandlego po Å‚opatce.Nie byÅ‚o odwrotu!Dziarsko wspięłam siÄ™ po wÄ…skich schodkach wieży. - PiÄ™kny widok - pochwaliÅ‚am, gdy dotarÅ‚am na górÄ™.Potemprzez brzeg spojrzaÅ‚am w gÅ‚Ä™biÄ™. Mój Boże, w co ja siÄ™ wpakowa­Å‚am" - przeleciaÅ‚o mi przez gÅ‚owÄ™.MiaÅ‚am zÅ‚udzenie, że Å‚atwo jestskoczyć poza brzeg basenu.WiedziaÅ‚am oczywiÅ›cie, że to technicz­nie prawie niemożliwe.Na domiar zÅ‚ego zakrÄ™ciÅ‚o mi siÄ™ jeszczew gÅ‚owie.Odsunęłam siÄ™ z powrotem do balustrady i oparÅ‚am siÄ™0 niÄ… plecami.- JeÅ›l i mogÄ™ udzielić ci rady, nie zastanawiaj siÄ™ za dÅ‚ugo - powie­dziaÅ‚ Brandli.Znów przeszÅ‚am do przodu, na sam brzeg.Tylko jeden krok:krok w próżniÄ™, w bÅ‚Ä™kit, w nic.- Odwagi! - zagrzewaÅ‚ mnie Brandli.- Nie może ci siÄ™ nic stać.NagÅ‚y wiaterek przyprawiÅ‚ mnie o dreszcze, na dole zebraÅ‚o siÄ™już kilkoro gapiów i patrzyli na nas do góry.Nie, nie mogÄ™ zrobićkroku w próżniÄ™.Teraz pozostaÅ‚o już tylko jedno: wziąć rozbieg1 skoczyć!Brandli milczaÅ‚ w napiÄ™ciu.WyÅ‚Ä…czyÅ‚am myÅ›lenie, ruszyÅ‚ami rzuciÅ‚am siÄ™ w powietrze.WydawaÅ‚o siÄ™, że czas stanÄ…Å‚.LeciaÅ‚am,nie, spadaÅ‚am w dół jak kamieÅ„, cisza bez oddechu wokół mnie, wemnie i pode mnÄ….Gdy zanurzaÅ‚am siÄ™ w wodzie, poczuÅ‚am twarde uderzeniew prawe ramiÄ™, które w ostatnim momencie odruchowo wyciÄ…gnÄ™­Å‚am.WpadÅ‚am gÅ‚owÄ… w dół i zanurzyÅ‚am siÄ™ caÅ‚kiem gÅ‚Ä™boko, zanimz powrotem wypÅ‚ynęłam i chwyciÅ‚am powietrze.Brandli też skoczyÅ‚.Bez podwójnego salta.Chyba nie byÅ‚ w tymtaki dobry, jak siÄ™ wczeÅ›niej chwaliÅ‚.- Jedno trzeba ci przyznać, odwagÄ™ to ty masz! - uznaÅ‚, gdywychodziliÅ›my z basenu.MilczaÅ‚am arogancko.Gdyby nie bolaÅ‚omnie ramiÄ™, triumf byÅ‚by peÅ‚ny i doskonaÅ‚y. - A twoja dziewczyna, Brandli, też skacze z dziesiÄ™ciu metrów?- Ona? Masz pojÄ™cie, co ona wyprawia?! Skacze na nartach wod­nych ze specjalnej skoczni [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl