[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kane uniósÅ‚ gÅ‚owÄ™.Caroline pomyÅ›laÅ‚a, że musiaÅ‚ miećtaki sam wyraz twarzy, kiedy staÅ‚ przed zakazanym klubem,w którym zginęła Eloisa, i patrzyÅ‚, jak pochÅ‚aniajÄ… go pÅ‚o­mienie.- Drzwi krypty nigdy nie byÅ‚y zamykane od zewnÄ…trz nakłódkÄ™.Zazwyczaj nie trzeba siÄ™ obawiać, że jej lokatorzyucieknÄ….Caroline poczuÅ‚a, że ze strachu jeżą jej siÄ™ wÅ‚oski na karku.PoTeresa Medeiros 276 północy - OdsuÅ„cie siÄ™ - rozkazaÅ‚ Adrian, wyjmujÄ…c pistolet zzapaska spodni.Sam również cofnÄ…Å‚ siÄ™ kilka kroków.WycelowaÅ‚ i pociÄ…gnÄ…Å‚ za spust, jednym strzaÅ‚em roz­prawiajÄ…c siÄ™ z kłódkÄ….Huk wystrzaÅ‚u odbiÅ‚ siÄ™ echem odÅ›ciany lasu.Kiedy rozwiaÅ‚ siÄ™ dym z lufy pistoletu, drzwi dokrypty otworzyÅ‚y siÄ™ ze skrzypieniem. RozdziaÅ‚ XXIIIkrypty wyszedÅ‚ Julian, niosÄ…c PortiÄ™ jak dziecko naZrÄ™kach.Jej gÅ‚owa zwisaÅ‚a bezwÅ‚adnie z jego ramienia,a zakurzone wÅ‚osy opadaÅ‚y niemal do wysokoÅ›ci jego bioder.Oczy miaÅ‚a zamkniÄ™te, twarz Å›miertelnie pobladÅ‚Ä… - takpobladÅ‚Ä…, że bez trudu można byÅ‚o zauważyć podwójnÄ… ranÄ™na jej nieskazitelnie gÅ‚adkiej szyi.Z ust Caroline wyrwaÅ‚ siÄ™ bolesny, drżący okrzyk.PodVivienne ugięły siÄ™ kolana.Larkin opadÅ‚ wraz z niÄ… naziemiÄ™, otoczyÅ‚ jÄ… ramionami i przytuliÅ‚, żeby mogÅ‚a za­pÅ‚akać na jego piersi.Adrian, z twarzÄ… jeszcze piÄ™kniejszÄ… i bardziej przerażajÄ…­cÄ… niż twarz anioÅ‚a pilnujÄ…cego krypty, siÄ™gnÄ…Å‚ do wewnÄ™trz­nej kieszeni peleryny i wydobyÅ‚ drewniany koÅ‚ek.RuszyÅ‚ naprzód, ale Caroline powstrzymaÅ‚a go, chwytajÄ…cza ramiÄ™.- Nie, Adrianie - wyszeptaÅ‚a stanowczo, wbijajÄ…c paz­nokcie w jego rÄ™kaw.- Spójrz na jej pierÅ›.Ona żyje!Chociaż ruch byÅ‚ niemal niezauważalny, pierÅ› PortiiwznosiÅ‚a siÄ™ i opadaÅ‚a w równym rytmie.Julian zrobiÅ‚ chwiejny krok w ich stronÄ™, Å‚zy spÅ‚ywajÄ…cemu po policzkach mieszaÅ‚y siÄ™ z deszczem.Caroline jÄ™knęłacicho.SpostrzegÅ‚a, że chÅ‚opak wydawaÅ‚ siÄ™ jeszcze bliższyÅ›mierci niż Portia.Oczy spoglÄ…daÅ‚y nieprzytomnie, policzkiPoTeresa Medeiros 278 Pomocy miaÅ‚ zapadniÄ™te, a twarz bladÄ… jak pergamin.ZÄ™by Å›wieciÅ‚ynienaturalnÄ… bielÄ… przy sinych wargach- WziÄ…Å‚em tylko tyle, ile potrzebowaÅ‚em, żeby przeżyć.- Jego gÅ‚os brzmiaÅ‚ jak ochrypÅ‚e skrzeczenie.SpojrzaÅ‚ natwarz Portii z chwytajÄ…cÄ… za serce czuÅ‚oÅ›ciÄ….- Nie zrobiÅ‚bymtego, gdyby ten maÅ‚y uparciuch na to nie nalegaÅ‚.Ostrzega­Å‚em jÄ…, że to niebezpieczne i że być może nie zdoÅ‚am siÄ™opanować i nie przestanÄ™, zanim bÄ™dzie za pózno, ale ona niechciaÅ‚a mnie sÅ‚uchać.UpadÅ‚ na kolana, nie wypuszczajÄ…c dziewczyny z objęć.Podbiegli do niego wszyscy, Larkin z pomocÄ… Vivienneostrożnie wyjÄ…Å‚ PortiÄ™ z ramion Juliana, a Adrian poÅ‚ożyÅ‚gÅ‚owÄ™ Juliana na swoich kolanach.- Nie chciaÅ‚em, żebyÅ› mnie oglÄ…daÅ‚ w tym stanie - wyjÄ…­kaÅ‚, szczÄ™kajÄ…c zÄ™bami i przywarÅ‚ kurczowo do brata.JegociaÅ‚em wstrzÄ…saÅ‚y spazmatyczne dreszcze.- Nie chciaÅ‚em,żeby ktokolwiek zobaczyÅ‚, co zrobiÅ‚ ze mnie Victor, i dowie­dziaÅ‚ siÄ™, jakim jestem potworem.- Nie jesteÅ› potworem.- Adrian czule odsunÄ…Å‚ bratuz czoÅ‚a kosmyk mokrych od potu wÅ‚osów.Jego rÄ™ka równieżdrżaÅ‚a.- GdybyÅ› byÅ‚ potworem, Portia już by nie żyÅ‚a.Julian zamrugaÅ‚ powiekami.- JeÅ›li nie jestem potworem, to czym jestem?- Tym, kim zawsze byÅ‚eÅ› i bÄ™dziesz.- Adrian wsparÅ‚czoÅ‚o o gÅ‚owÄ™ Juliana i zamknÄ…Å‚ oczy, ale Caroline i takdostrzegÅ‚a wzbierajÄ…ce w nich Å‚zy.Potem powiedziaÅ‚ cicho:- JesteÅ› moim bratem.- Jak on siÄ™ czuje? - spytaÅ‚a szeptem Caroline kilkagodzin pózniej, stajÄ…c w drzwiach komnaty w poÅ‚udniowejwieży.PoTeresa Medeiros 279 Północy Adrian, ubrany tylko w koszulÄ™ i spodnie, siedziaÅ‚ w foteluobok łóżka, wyciÄ…gnÄ…wszy przed siebie dÅ‚ugie nogi.BrodÄ™oparÅ‚ na dÅ‚oni.Choć oczy miaÅ‚ zmÄ™czone, w Å›wietle Å›wiecwidać byÅ‚o, że nadal spoglÄ…dajÄ… czujnie.Sam zaniósÅ‚ Juliana na wysokÄ… wieżę i uÅ‚ożyÅ‚ go w swoimłóżku.Zwit miaÅ‚ nastać już wkrótce, wiÄ™c wszystkie aksamit­ne zasÅ‚ony w komnacie byÅ‚y szczelnie zaciÄ…gniÄ™te, żebyżaden promieÅ„ sÅ‚oÅ„ca nie wdarÅ‚ siÄ™ do wnÄ™trza.- Odpoczywa - powiedziaÅ‚, kiedy Caroline podeszÅ‚a dołóżka.PatrzyÅ‚ z serdecznÄ… troskÄ… na twarz Å›piÄ…cego brata.- Wkrótce znów bÄ™dzie mnie krytykowaÅ‚ za zle zawiÄ…zanyfular i pokona mnie w grze w szachy.Usta Juliana straciÅ‚y sinÄ… barwÄ™, na policzki wolno wracaÅ‚rumieniec.Caroline odwróciÅ‚a oczy od kielicha na nocnymstoliku.Nie musiaÅ‚a pytać, czy to, co siÄ™ w nim czerwieni,to wino.- Jak siÄ™ miewa Portia? - spytaÅ‚ Adrian.- NieznoÅ›na jak zwykle - zapewniÅ‚a go.- CiÄ…gle każesobie coÅ› podawać, a to szklankÄ™ wody, a to coÅ› dojedzenia.No i stale siÄ™ chwali, że ona i doktor Polidorimieli racjÄ™ co do istnienia wampirów.Vivienne uparÅ‚a siÄ™,że to ona siÄ™ niÄ… zajmie przez jakiÅ› czas, a ja nie Å›miaÅ‚amsiÄ™ sprzeciwić.- SpojrzaÅ‚a z niesmakiem na wystrzÄ™pionyskraj sukni Eloisy.- Poza tym, nie mogÄ™ siÄ™ doczekać,kiedy wreszcie zdejmÄ™ ten strój i każę sobie przygotowaćgorÄ…cÄ… kÄ…piel.- JesteÅ› pewna, że nie trzeba wzywać doktora Kidwella,żeby jÄ… zbadaÅ‚? JeÅ›li bÄ™dzie to konieczne, znajdÄ™ odpowiedzina wszystkie kÅ‚opotliwe pytania.ZwÅ‚aszcza z pomocÄ… Alas-taira.Miejscowym wÅ‚adzom zapewne zaimponuje obecnośćkonstabla z Londynu.PoTeresa Medeiros północy - Nie, dziÄ™kujÄ™ - odrzekÅ‚a i wzdrygnęła siÄ™.- Lekarzpewnie tylko zaleciÅ‚by upuszczenie krwi.Adrian zawahaÅ‚ siÄ™.- Czy Portia mówiÅ‚a coÅ› o tym, co zaszÅ‚o w tej krypcie?PotrzÄ…snęła gÅ‚owÄ….- SÄ…dzÄ™, że nigdy nam o tym nie opowie.- SpojrzaÅ‚a natwarz Juliana.We Å›nie wyglÄ…daÅ‚ tak chÅ‚opiÄ™co i niewinnie.- Czci ziemiÄ™, po której on stÄ…pa.ZrobiÅ‚aby dla niegowszystko.PoÅ‚ożyÅ‚a dÅ‚oÅ„ na ramieniu Adriana, przypominajÄ…c sobietÄ™ strasznÄ… chwilÄ™, kiedy wszystkim siÄ™ wydawaÅ‚o, że jegobrat zamordowaÅ‚ jej siostrÄ™.a tym samym zniszczyÅ‚ na­dziejÄ™ na ich wspólnÄ… przyszÅ‚ość.SpodziewaÅ‚a siÄ™, że Adrian ujmie jej dÅ‚oÅ„, ale on wstaÅ‚,zostawiajÄ…c jÄ… w niezrÄ™cznej pozycji.PodszedÅ‚ do okna, odsunÄ…Å‚ ciężkÄ… zasÅ‚onÄ™ i spojrzaÅ‚ w ble­dnÄ…cÄ… czerÅ„ nocy.- A co z Duvalierem? - spytaÅ‚.Nazwisko Francuza za­brzmiaÅ‚o w jego ustach jak przekleÅ„stwo.- Czy Portia coÅ›o nim mówiÅ‚a?Twarz Caroline przybraÅ‚a surowy wyraz.- PowiedziaÅ‚a, że schwytaÅ‚ jÄ…, zanim zdążyÅ‚a dotrzeć nabal.CaÅ‚Ä… noc trzymaÅ‚ jÄ… zwiÄ…zanÄ… w jakiejÅ› jaskini, a potemwrzuciÅ‚ do krypty, w której wiÄ™ziÅ‚ Juliana, jakby byÅ‚a kawa­Å‚em surowego miÄ™sa.Adrian zaklÄ…Å‚ gniewnie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl