[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Następnie podkreśla, że prostuje stwierdzenieJonesa jedynie jako opiekun spuścizny pisarskiej Ferencziego, po to, żeby uchronić jegoostatnie prace przed utratą zainteresowania czytelników.Następnie, już po oświadczeniu, żeFerenczi był zdrowy psychicznie, najpierw wspomina o neurotycznych cechach Ferencziego,a potem zastrzega się, że Jones mógł oprzeć swoją diagnozę na "innych zródłach", którychnie wymienił.Na koniec zaprzecza własnemu podstawowemu twierdzeniu i oświadcza, żeodnalezienie prawdy należy powierzyć następnemu pokoleniu.W tym odwołaniu się doinnych (nie wymienionych) zródeł nie widać sensu.Jeżeli Balint, który jest psychiatrą, nie mawątpliwości co do zdrowia psychicznego Ferencziego, to jak można przypuszczać, że "innezródło" może doprowadzić do odwrotnego wniosku? Pamiętajmy, że Jones nie przedstawiażadnego dowodu wynikającego z innego zródła, co mógłby zrobić nawet nie wymieniając goimiennie, gdyby takie inne zródło istniało i gdyby można było z niego zaczerpnąć -przynajmniej - jakąś brzmiącą poważnie informację.Można by to zrozumieć, gdyby takpokrętny i służalczy list napisał ktoś mniejszego pokroju niż Balint lub gdyby taki list napisanow systemie dyktatorskim dla uniknięcia konsekwencji zagrażających wolności lub życiu.Tymczasem fakt, że napisał go znany psychoanalityk zamieszkały w Anglii, wskazuje jedyniena intensywność nacisków, które zakazują najłagodniejszej chociażby krytyki pod adresemjednego z liderów organizacji.12 * Należy zauważyć, że w ostatnich latach biurokracjapsychoanalityczna stała się o wiele bardziej liberalna niż kiedyś.Główna przyczyna tejliberalizacji prawdopodobnie wiąże się z faktem, że dorobek najbardziej samodzielniemyślących członków tej biurokracji w znaczny sposób zaczyna odbiegać od narzuconychswego czasu norm "właściwego myślenia".Gdyby nie nastąpiła liberalizacja, wówczas ruchutraciłby tylu produktywnych członków, że jego dalsza egzystencja stanęłaby pod znakiemzapytania.Liberalizacji sprzyjało także wzrastające zagrożenie konkurencją ze stronyindywidualnych, niezależnych psychoanalityków, stowarzyszeń psychoanalitycznych iinstytutów dydaktycznych.Znaczącym objawem tej liberalizacji jest istnienie w różnychkrajach dwóch lub więcej niezależnych, w różnym stopniu wiernych dogmatowi Freuda, amimo to należących do organizacji.Jednak w żadnym przypadku nie zniknęła biurokratycznakontrola, i z tego powodu liczni psychoanalitycy albo wystąpili z londyńskiej organizacji, albozostali z niej usunięci, albo nie zostali przez nią zaakceptowani.Międzynarodowa FederacjaStowarzyszeń Psychoanalitycznych, której nie jednoczy istnienie jakiejś szczególnej szkoły wpodejściu do psychoanalizy i której jedynym celem jest wymiana naukowa międzystowarzyszeniami członkowskimi, powstała w ostatnich latach.II.Freudowski modelczłowieka i jego uwarunkowania społeczne Jeżeli przyjmiemy, że liberalnych reformatorówcechował ogólny krytycyzm, a Freud był liberalnym krytykiem mieszczańskiegospołeczeństwa, to podstawy społeczne Freudowskich poglądów dostrzeżemy we właściwejperspektywie 1.(*) (Przypis na końcu rozdziału) Freud wiedział, że społeczeństwo wymagaod człowieka zbytecznych wyrzeczeń, przynoszących więcej szkody niż oczekiwanegopożytku.Wiedział, że zbyteczna surowość - taka jak w sferze moralności seksualnej -prowadzi do powstawania nerwic, których w wielu wypadkach można uniknąć, przyjmującpostawę bardziej tolerancyjną.(Reforma polityki i reforma wychowania to poczynaniarównoległe).Freud nigdy nie był radykalnym krytykiem kapitalistycznego społeczeństwa.Nigdy nie podawał w wątpliwość jego społeczno - ekonomicznych podstaw ani nie krytykowałjego zasad, z wyjątkiem tych, które dotyczą spraw seksualnych.Jeżeli chodzi o koncepcjęczłowieka, to dla Freuda - osadzonego w filozofii humanizmu i oświecenia - punktem wyjściabyło przeświadczenie, że istnieje człowiek jako taki, człowiek uniwersalny; nie tylko człowiekobjawiający się za pośrednictwem różnorakich kultur, lecz taki, którego struktura możestanowić przedmiot sądów ogólnie prawomocnych i sprawdzalnych w doświadczeniu 2.(*)(Temat jest omawiany dalej w rozdziale 8) Szkic "Freudowski model człowieka i jegouwarunkowania społeczne" został przedstawiony jako referat na Trzecim MiędzynarodowymForum Psychoanalizy w Meksyku w sierpniu 1969 roku.Freud, jak przed nim Spinoza,skonstruował taki "model natury ludzkiej", dzięki któremu można wyjaśnić i zrozumieć nietylko nerwice, ale wszelkie dotyczące człowieka podstawowe motywy, możliwości ikonieczności [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Następnie podkreśla, że prostuje stwierdzenieJonesa jedynie jako opiekun spuścizny pisarskiej Ferencziego, po to, żeby uchronić jegoostatnie prace przed utratą zainteresowania czytelników.Następnie, już po oświadczeniu, żeFerenczi był zdrowy psychicznie, najpierw wspomina o neurotycznych cechach Ferencziego,a potem zastrzega się, że Jones mógł oprzeć swoją diagnozę na "innych zródłach", którychnie wymienił.Na koniec zaprzecza własnemu podstawowemu twierdzeniu i oświadcza, żeodnalezienie prawdy należy powierzyć następnemu pokoleniu.W tym odwołaniu się doinnych (nie wymienionych) zródeł nie widać sensu.Jeżeli Balint, który jest psychiatrą, nie mawątpliwości co do zdrowia psychicznego Ferencziego, to jak można przypuszczać, że "innezródło" może doprowadzić do odwrotnego wniosku? Pamiętajmy, że Jones nie przedstawiażadnego dowodu wynikającego z innego zródła, co mógłby zrobić nawet nie wymieniając goimiennie, gdyby takie inne zródło istniało i gdyby można było z niego zaczerpnąć -przynajmniej - jakąś brzmiącą poważnie informację.Można by to zrozumieć, gdyby takpokrętny i służalczy list napisał ktoś mniejszego pokroju niż Balint lub gdyby taki list napisanow systemie dyktatorskim dla uniknięcia konsekwencji zagrażających wolności lub życiu.Tymczasem fakt, że napisał go znany psychoanalityk zamieszkały w Anglii, wskazuje jedyniena intensywność nacisków, które zakazują najłagodniejszej chociażby krytyki pod adresemjednego z liderów organizacji.12 * Należy zauważyć, że w ostatnich latach biurokracjapsychoanalityczna stała się o wiele bardziej liberalna niż kiedyś.Główna przyczyna tejliberalizacji prawdopodobnie wiąże się z faktem, że dorobek najbardziej samodzielniemyślących członków tej biurokracji w znaczny sposób zaczyna odbiegać od narzuconychswego czasu norm "właściwego myślenia".Gdyby nie nastąpiła liberalizacja, wówczas ruchutraciłby tylu produktywnych członków, że jego dalsza egzystencja stanęłaby pod znakiemzapytania.Liberalizacji sprzyjało także wzrastające zagrożenie konkurencją ze stronyindywidualnych, niezależnych psychoanalityków, stowarzyszeń psychoanalitycznych iinstytutów dydaktycznych.Znaczącym objawem tej liberalizacji jest istnienie w różnychkrajach dwóch lub więcej niezależnych, w różnym stopniu wiernych dogmatowi Freuda, amimo to należących do organizacji.Jednak w żadnym przypadku nie zniknęła biurokratycznakontrola, i z tego powodu liczni psychoanalitycy albo wystąpili z londyńskiej organizacji, albozostali z niej usunięci, albo nie zostali przez nią zaakceptowani.Międzynarodowa FederacjaStowarzyszeń Psychoanalitycznych, której nie jednoczy istnienie jakiejś szczególnej szkoły wpodejściu do psychoanalizy i której jedynym celem jest wymiana naukowa międzystowarzyszeniami członkowskimi, powstała w ostatnich latach.II.Freudowski modelczłowieka i jego uwarunkowania społeczne Jeżeli przyjmiemy, że liberalnych reformatorówcechował ogólny krytycyzm, a Freud był liberalnym krytykiem mieszczańskiegospołeczeństwa, to podstawy społeczne Freudowskich poglądów dostrzeżemy we właściwejperspektywie 1.(*) (Przypis na końcu rozdziału) Freud wiedział, że społeczeństwo wymagaod człowieka zbytecznych wyrzeczeń, przynoszących więcej szkody niż oczekiwanegopożytku.Wiedział, że zbyteczna surowość - taka jak w sferze moralności seksualnej -prowadzi do powstawania nerwic, których w wielu wypadkach można uniknąć, przyjmującpostawę bardziej tolerancyjną.(Reforma polityki i reforma wychowania to poczynaniarównoległe).Freud nigdy nie był radykalnym krytykiem kapitalistycznego społeczeństwa.Nigdy nie podawał w wątpliwość jego społeczno - ekonomicznych podstaw ani nie krytykowałjego zasad, z wyjątkiem tych, które dotyczą spraw seksualnych.Jeżeli chodzi o koncepcjęczłowieka, to dla Freuda - osadzonego w filozofii humanizmu i oświecenia - punktem wyjściabyło przeświadczenie, że istnieje człowiek jako taki, człowiek uniwersalny; nie tylko człowiekobjawiający się za pośrednictwem różnorakich kultur, lecz taki, którego struktura możestanowić przedmiot sądów ogólnie prawomocnych i sprawdzalnych w doświadczeniu 2.(*)(Temat jest omawiany dalej w rozdziale 8) Szkic "Freudowski model człowieka i jegouwarunkowania społeczne" został przedstawiony jako referat na Trzecim MiędzynarodowymForum Psychoanalizy w Meksyku w sierpniu 1969 roku.Freud, jak przed nim Spinoza,skonstruował taki "model natury ludzkiej", dzięki któremu można wyjaśnić i zrozumieć nietylko nerwice, ale wszelkie dotyczące człowieka podstawowe motywy, możliwości ikonieczności [ Pobierz całość w formacie PDF ]