[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Myślisz, że pasożyt już jest we mnie? Słyszałam swój głos, który zmienił się w pisk przeraże-nia.Martini zwiększył nacisk na moją szyję wciąż ją masując.To pomogło.Trochę.23 - Nie powiedział Gower pocieszająco. Wiemy, że wciąż jesteś sobą.Wierz mi.- Nie moglibyśmy cię dotknąć, gdybyś została zainfekowana dodał Martini.Pomyślałam o jego i Christophera reakcji na dotyk obrazu Yatesa wczoraj w nocy.- Czemu nie?- Coś w charakterze naszego ciała odpowiedział White. Nie byliśmy w stanie tego wyszczegól-nić, ale nasz zespół nad tym pracuje.- Niech się skupią na tym co różni, tak naprawdę, genetycznie ludzi od A-C.Ponieważ , kiedy Me-fistofeles mnie podniósł, nie zareagowałam w żaden sposób podobny do tego jak wy zareagowali-ście na dotknięcie obrazu.- Co ty poczułaś? Zapytała cicho mama.Spróbowałam wrócić do tego myślami.- Nie bałam się powiedziałam w końcu. Byłam wściekła.To jak mnie podniósł jeszcze bardziejmnie rozzłościło.I wcale nie zaczęłam się bać, nawet kiedy myślałam, że ma zamiar mnie pożreć.- To wściekłość powiedział natychmiast Reader. Ludzie mają większą skłonność do gniewu niżA-C.Nie, żeby ci nigdy się nie wściekali wyszczerzył się do Paula, który się roześmiał. Ale niedochodzą do takiego poziomu jak my.- Ta, ale czy złość jest kontrolowana na poziomie genetycznym?- Jest u nas powiedział cicho Martini. W pewnej mierze u was też.- Też uważam, że to, co mi powiedział było frajerskie dodałam.Nastąpiła cisza.Nasłuchiwałamodgłosu świerszczy.- No co? Zapytałam w końcu.- Mogłaś zrozumieć, co mówił? Zapytał Christopher.- Cóż, tylko dwa krótkie zdania.Znaczy, było oczywiste, że mówi do was w jakimś języku obcych,z czego nie zrozumiałam ani słowa.Ale potem odezwał się do mnie, kiedy trzymał mnie bliskoswojej głowy.- Jak? Zapytał Gower stanowczo.Wzruszyłam ramionami.- Jego oczy się zmieniły.Z czerwonych i błyszczących, nadistocich w prawie ludzkie.Powiedział,że sprawiam kłopoty. Dodałam.- W tym miał rację wymamrotał Christopher.Zdecydowałam się zignorować małą uwagę Christophera.- Wtedy, gdy miał zamiar wsadzić mnie do paszczy powiedział, że już niedługo będę sprawiać kło-poty.- Oni nie mogą tego robić zaprotestował White. Ludzie czy nadistoty.Niczego pośrodku.- On to zrobił przy mnie.Wtedy popsikałam go lakierem i mnie upuścił. Rozejrzałam się.Wszy-scy A-C, co do jednego, wyglądali na nerwowych.- Ponownie, co?Gower przerwał ciszę.- To nie był sen, Kitty.To było podłożone wspomnienie.- To się nie wydarzyło. Prawie mogłam usłyszeć słowo jeszcze, którego nikt nie wypowiedział,ale byłam pewna, że wszyscy pomyśleli. To znaczy, że jak, te pasożyty mogą działać odwrotniew czasie, czy coś?- Z tego co wiemy, nie odpowiedział White. Ale mogą przedkładać twoje własne doświadcze-nia w podłożone wspomnienie.- Może wymyślił jak stworzyć więcej nadistot. Nie była to najlepsza rzecz, którą można było za-sugerować, szczególnie, że to ja miałam być Obiektem Testowym numer 1.- Może chodzi raczej o to, że on sobie to tylko teraz przypomina powiedział cicho Christopher.- Po tym dodał Gower. Jak cię dotknął.24 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.- Myślisz, że pasożyt już jest we mnie? Słyszałam swój głos, który zmienił się w pisk przeraże-nia.Martini zwiększył nacisk na moją szyję wciąż ją masując.To pomogło.Trochę.23 - Nie powiedział Gower pocieszająco. Wiemy, że wciąż jesteś sobą.Wierz mi.- Nie moglibyśmy cię dotknąć, gdybyś została zainfekowana dodał Martini.Pomyślałam o jego i Christophera reakcji na dotyk obrazu Yatesa wczoraj w nocy.- Czemu nie?- Coś w charakterze naszego ciała odpowiedział White. Nie byliśmy w stanie tego wyszczegól-nić, ale nasz zespół nad tym pracuje.- Niech się skupią na tym co różni, tak naprawdę, genetycznie ludzi od A-C.Ponieważ , kiedy Me-fistofeles mnie podniósł, nie zareagowałam w żaden sposób podobny do tego jak wy zareagowali-ście na dotknięcie obrazu.- Co ty poczułaś? Zapytała cicho mama.Spróbowałam wrócić do tego myślami.- Nie bałam się powiedziałam w końcu. Byłam wściekła.To jak mnie podniósł jeszcze bardziejmnie rozzłościło.I wcale nie zaczęłam się bać, nawet kiedy myślałam, że ma zamiar mnie pożreć.- To wściekłość powiedział natychmiast Reader. Ludzie mają większą skłonność do gniewu niżA-C.Nie, żeby ci nigdy się nie wściekali wyszczerzył się do Paula, który się roześmiał. Ale niedochodzą do takiego poziomu jak my.- Ta, ale czy złość jest kontrolowana na poziomie genetycznym?- Jest u nas powiedział cicho Martini. W pewnej mierze u was też.- Też uważam, że to, co mi powiedział było frajerskie dodałam.Nastąpiła cisza.Nasłuchiwałamodgłosu świerszczy.- No co? Zapytałam w końcu.- Mogłaś zrozumieć, co mówił? Zapytał Christopher.- Cóż, tylko dwa krótkie zdania.Znaczy, było oczywiste, że mówi do was w jakimś języku obcych,z czego nie zrozumiałam ani słowa.Ale potem odezwał się do mnie, kiedy trzymał mnie bliskoswojej głowy.- Jak? Zapytał Gower stanowczo.Wzruszyłam ramionami.- Jego oczy się zmieniły.Z czerwonych i błyszczących, nadistocich w prawie ludzkie.Powiedział,że sprawiam kłopoty. Dodałam.- W tym miał rację wymamrotał Christopher.Zdecydowałam się zignorować małą uwagę Christophera.- Wtedy, gdy miał zamiar wsadzić mnie do paszczy powiedział, że już niedługo będę sprawiać kło-poty.- Oni nie mogą tego robić zaprotestował White. Ludzie czy nadistoty.Niczego pośrodku.- On to zrobił przy mnie.Wtedy popsikałam go lakierem i mnie upuścił. Rozejrzałam się.Wszy-scy A-C, co do jednego, wyglądali na nerwowych.- Ponownie, co?Gower przerwał ciszę.- To nie był sen, Kitty.To było podłożone wspomnienie.- To się nie wydarzyło. Prawie mogłam usłyszeć słowo jeszcze, którego nikt nie wypowiedział,ale byłam pewna, że wszyscy pomyśleli. To znaczy, że jak, te pasożyty mogą działać odwrotniew czasie, czy coś?- Z tego co wiemy, nie odpowiedział White. Ale mogą przedkładać twoje własne doświadcze-nia w podłożone wspomnienie.- Może wymyślił jak stworzyć więcej nadistot. Nie była to najlepsza rzecz, którą można było za-sugerować, szczególnie, że to ja miałam być Obiektem Testowym numer 1.- Może chodzi raczej o to, że on sobie to tylko teraz przypomina powiedział cicho Christopher.- Po tym dodał Gower. Jak cię dotknął.24 [ Pobierz całość w formacie PDF ]