[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Właściwie wszystkie grunty dookoła byływ podobnym stanie.Ludzie uprawiali ziemniaki dopóki ziemia nie przestawała rodzić,a następnie porzucali pola.Można powiedzieć, że zanim zacząłem uprawiać tu cytrusyi warzywa, pomogłem odtworzyć zasobność gleby.Opowiem wam teraz jak to się odbyło:Tuż po Drugiej Wojnie Zwiatowej nastała moda na głębokie, mechaniczne uprawy ogrodówcytrusowych.Kopano też głębokie doły i wrzucano w nie materię organiczną.Po powrocie z ośrodka badawczego próbowałem robić to samo w swoim sadzie, lecz po kilkulatach doszedłem do wniosku, że metoda ta jest nie tylko wyczerpująca fizycznie,ale odnośnie wzbogacania gruntu jest praktycznie bezużyteczna.Na początku zakopywałem trawy i paprocie, które znosiłem ze wzgórz.Zciąganie codzienniepo 90 funtów 9ponad 40kilogramów) zielonej masy i więcej, było nie lada zadaniem,a po 2, 3 latach, na skutek tego nawożenia wytworzyła się cienka warstwa humusu.Wgłębienia, jakie zostały po zakopywaniu trawy pozostały otwartymi dołami.Następnie próbowałem zakopywać gałęzie.Wydaje się, że słoma jest najlepszym składnikiemdla budowy gleby, ale w momencie kiedy już pewna jej warstewka została zbudowana, tolepsze są drobne gałęzie.Dobrze jest jeśli te gałęzie z drzew są w bliskim zasięgu, ale dlakogoś, kto nie ma takich drzew w pobliżu, dobrze jest hodować je specjalnie w tym celu.W moim sadzie pomiędzy cytrusami rosną również sosny i cedry, kilka grusz, brzoskwinie,japońskie wiśnie, a także inne lokalne gatunki.Jednym z najbardziej interesujących drzew, chociaż nie jest to gatunek lokalny, jest akacja.Drzewo to jest twarde, kwiaty przyciągają pszczoły, a liście są dobre na paszę.Akacjeodstraszają szkodliwe owady w sadzie, tworzą osłonę przeciw wiatrom, a bakterie rhizobiumżyjące w ich korzeniach dostarczają azotu do gruntu.Drzewa te zostały przywiezione do Japonii z Australii jakiś czas temu i wyrastają szybciejod innych drzew które widziałem w swoim życiu.W ciągu kilku miesięcy od posadzeniawypuszczają głęboko korzenie, a po 6, 7 latach osiągają już wysokość słupówtelegraficznych.6 10 drzew wystarczy na jednym akrze gruntu, aby zapewnić odpowiedniądawkę azotu.Do pokrycia uzyskanej warstwy humusu zastosowałem mieszankę białej koniczyny orazlucernę.Zajęło kilka lat zanim rośliny te się rozprzestrzeniły, aż w końcu pokryły wzgórzamojego sadu.Posiałem też japońską białą rzodkiew.Korzenie tego silnego warzywa penetrują głębokoziemię dostarczając organicznych substancji i otwierając kanały dla cyrkulacji powietrzai wody.Aatwo same się wysiewają, tak, że po jednokrotnym wysianiu można się nimi więcejnie zajmować.W chwili kiedy gleba staje się bogatsza, zaczynają wyrastać różne chwasty.Po 7, 8 latach koniczyna praktycznie zanikła wśród różnych chwastów, tak, że pod konieckażdego lata ścinam kosą chwasty i wsiewam nasiona koniczyny.W rezultacie tych działań, po 25 latach gleba w moich ogrodach stała się ciemna i bogataw życie, choć na początku była tylko twardą, czerwoną gliną.Poprzez stosowanie zielonego nawożenia, nasadzania akacji, można doskonale poprawićjakość gruntu w sadzie i uniknąć mechanicznej oraz chemicznej kultywacji.Moje sady otoczone akacjami dającymi osłonę od wiatru, z cytrusami w środku i zielonympokryciem gruntu praktycznie rozwijają się same i zapewniając też odpowiednie zbiory.2.7.Półdzika uprawa warzywPowiemy teraz o uprawie warzyw.Wystarczy skrawek ziemi na podwórku za domem,aby z powodzeniem hodować warzywa do kuchni, ale można też je uprawiać na otwartymnieużytku.W ogródku przydomowym wystarczy dodać w odpowiednim czasie organicznego kompostui naturalnego nawozu do uprawy warzyw.Prosta metoda uprawy kilku niezbędnych warzyw do kuchni w starożytnej Japonii doskonaleodpowiadała naturalnemu stylowi życia.Dzieci bawiły się pod owocowymi drzewamina podwórku, prosiaki biegały swobodnie zjadając odpadki z kuchni i ryły swobodniew ziemi.Psy szczekały i bawiły się, a gospodarz wsiewał ziarna do bogatej gleby.Robakii insekty wzrastały razem z jarzynami, a kury wydziobywały je i znosiły jajka w ogrodzie,które następnie znajdowały dzieci.Typowa wiejska rodzina w Japonii uprawiała w ten sposób warzywa jeszcze krótkopo Drugiej Wojnie.Uprawa tradycyjnych roślin we właściwym czasie zapobiegała ichchorobom, a sama gleba zachowywała zdrową kondycję, ponieważ wszystkie organicznepozostałości wracały do niej z powrotem.Również stosowano płodozmian.Owadzieszkodniki były wydziobywane przez kury, a także zbierane ręcznie.W Południowym Shikoku wyhodowano rodzaj kurczaków, które zjadały robaki i owadywśród warzyw nie wydrapując przy tym korzeni, a także nie naruszając naziemnej częściroślin.Obecnie większość ludzi sądzi, że używanie zwierzęcego nawozu i odpadków z kuchni doupraw jest prymitywne i nieczyste.Dziś ludzie oczekują czystych warzyw, dlategohodowcy uprawiają je w szklarniach, często w ogóle nie używając do tego ziemi.Uprawy nażwirze lub piasku, lub hydroponiczne stają się coraz bardziej popularne.Warzywa są tunawożone chemicznie, a światło słoneczne jest przefiltrowane przez szklane lub winylowepowłoki.To niesamowite, ale ludzie sądzą, że jarzyny uprawiane chemicznie są czyste i dobredo spożycia.Właśnie pożywienie wyhodowane w zbalansowanej glebie, wśród działających robakówi mikroorganizmów plus nawóz zwierzęcy jest najczystsze i najbardziej smaczne.W uprawie półdzikiej , używam wolnego kawałka ziemi, brzegu strumienia lub otwartegonieużytku.Po prostu wysiewam tam nasiona rozrzucając je i pozwalam, by warzywa rosływśród chwastów.Uprawiam też swoje warzywa na zboczach gór w wolnych przestrzeniachpod drzewami cytrusowymi.Ważną rzeczą jest wsiewać warzywa w odpowiednim czasie.Dla upraw wiosennychkorzystnym czasem jest, gdy zginęły już zimowe chwasty, a wiosenne jeszcze się niepojawiły.Dobrze jest też zaczekać na kilkudniowy deszcz.Trzeba skosić naziemne częścichwastów i lekko spulchnić ziemię przed wysiewem.Nawet nie trzeba przykrywać nasionziemią, wystarczy nasiona przykryć ściętymi trawami i chwastami, które ścięliśmy,co zapobiegnie wyjadaniu ich przez ptaki i kurczęta.Zwykle przed wykiełkowaniem warzyw należy dwa, albo trzy razy ściąć chwasty, aby daćszansę warzywom i zapewnić im dostęp światła.Jeżeli ziemia jest pulchna, a chwastyi koniczyna są niewielkie, można po prostu rzucić nasiona na glebę.Ptaki zjedzą niektórez nich, ale wiele wykiełkuje.Jeżeli zamierzasz siać w rzędach lub rowkach, możliwe, że wiele nasion zostanie zjedzoneprzez chrząszcze lub inne owady.Chodzą one po prostych liniach.Kurczaki równieżpreferują ułożony rządek nasion, lubią też takie rzędy rozgrzebywać.Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej jest rozrzucić nasiona w grupach.Warzywa uprawiane w ten sposób są o wiele silniejsze, niż ludzie sądzą.Jeżeli wzejdą, zanimzdążą wyrosnąć chwasty, nie będą przez nie zdominowane [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Właściwie wszystkie grunty dookoła byływ podobnym stanie.Ludzie uprawiali ziemniaki dopóki ziemia nie przestawała rodzić,a następnie porzucali pola.Można powiedzieć, że zanim zacząłem uprawiać tu cytrusyi warzywa, pomogłem odtworzyć zasobność gleby.Opowiem wam teraz jak to się odbyło:Tuż po Drugiej Wojnie Zwiatowej nastała moda na głębokie, mechaniczne uprawy ogrodówcytrusowych.Kopano też głębokie doły i wrzucano w nie materię organiczną.Po powrocie z ośrodka badawczego próbowałem robić to samo w swoim sadzie, lecz po kilkulatach doszedłem do wniosku, że metoda ta jest nie tylko wyczerpująca fizycznie,ale odnośnie wzbogacania gruntu jest praktycznie bezużyteczna.Na początku zakopywałem trawy i paprocie, które znosiłem ze wzgórz.Zciąganie codzienniepo 90 funtów 9ponad 40kilogramów) zielonej masy i więcej, było nie lada zadaniem,a po 2, 3 latach, na skutek tego nawożenia wytworzyła się cienka warstwa humusu.Wgłębienia, jakie zostały po zakopywaniu trawy pozostały otwartymi dołami.Następnie próbowałem zakopywać gałęzie.Wydaje się, że słoma jest najlepszym składnikiemdla budowy gleby, ale w momencie kiedy już pewna jej warstewka została zbudowana, tolepsze są drobne gałęzie.Dobrze jest jeśli te gałęzie z drzew są w bliskim zasięgu, ale dlakogoś, kto nie ma takich drzew w pobliżu, dobrze jest hodować je specjalnie w tym celu.W moim sadzie pomiędzy cytrusami rosną również sosny i cedry, kilka grusz, brzoskwinie,japońskie wiśnie, a także inne lokalne gatunki.Jednym z najbardziej interesujących drzew, chociaż nie jest to gatunek lokalny, jest akacja.Drzewo to jest twarde, kwiaty przyciągają pszczoły, a liście są dobre na paszę.Akacjeodstraszają szkodliwe owady w sadzie, tworzą osłonę przeciw wiatrom, a bakterie rhizobiumżyjące w ich korzeniach dostarczają azotu do gruntu.Drzewa te zostały przywiezione do Japonii z Australii jakiś czas temu i wyrastają szybciejod innych drzew które widziałem w swoim życiu.W ciągu kilku miesięcy od posadzeniawypuszczają głęboko korzenie, a po 6, 7 latach osiągają już wysokość słupówtelegraficznych.6 10 drzew wystarczy na jednym akrze gruntu, aby zapewnić odpowiedniądawkę azotu.Do pokrycia uzyskanej warstwy humusu zastosowałem mieszankę białej koniczyny orazlucernę.Zajęło kilka lat zanim rośliny te się rozprzestrzeniły, aż w końcu pokryły wzgórzamojego sadu.Posiałem też japońską białą rzodkiew.Korzenie tego silnego warzywa penetrują głębokoziemię dostarczając organicznych substancji i otwierając kanały dla cyrkulacji powietrzai wody.Aatwo same się wysiewają, tak, że po jednokrotnym wysianiu można się nimi więcejnie zajmować.W chwili kiedy gleba staje się bogatsza, zaczynają wyrastać różne chwasty.Po 7, 8 latach koniczyna praktycznie zanikła wśród różnych chwastów, tak, że pod konieckażdego lata ścinam kosą chwasty i wsiewam nasiona koniczyny.W rezultacie tych działań, po 25 latach gleba w moich ogrodach stała się ciemna i bogataw życie, choć na początku była tylko twardą, czerwoną gliną.Poprzez stosowanie zielonego nawożenia, nasadzania akacji, można doskonale poprawićjakość gruntu w sadzie i uniknąć mechanicznej oraz chemicznej kultywacji.Moje sady otoczone akacjami dającymi osłonę od wiatru, z cytrusami w środku i zielonympokryciem gruntu praktycznie rozwijają się same i zapewniając też odpowiednie zbiory.2.7.Półdzika uprawa warzywPowiemy teraz o uprawie warzyw.Wystarczy skrawek ziemi na podwórku za domem,aby z powodzeniem hodować warzywa do kuchni, ale można też je uprawiać na otwartymnieużytku.W ogródku przydomowym wystarczy dodać w odpowiednim czasie organicznego kompostui naturalnego nawozu do uprawy warzyw.Prosta metoda uprawy kilku niezbędnych warzyw do kuchni w starożytnej Japonii doskonaleodpowiadała naturalnemu stylowi życia.Dzieci bawiły się pod owocowymi drzewamina podwórku, prosiaki biegały swobodnie zjadając odpadki z kuchni i ryły swobodniew ziemi.Psy szczekały i bawiły się, a gospodarz wsiewał ziarna do bogatej gleby.Robakii insekty wzrastały razem z jarzynami, a kury wydziobywały je i znosiły jajka w ogrodzie,które następnie znajdowały dzieci.Typowa wiejska rodzina w Japonii uprawiała w ten sposób warzywa jeszcze krótkopo Drugiej Wojnie.Uprawa tradycyjnych roślin we właściwym czasie zapobiegała ichchorobom, a sama gleba zachowywała zdrową kondycję, ponieważ wszystkie organicznepozostałości wracały do niej z powrotem.Również stosowano płodozmian.Owadzieszkodniki były wydziobywane przez kury, a także zbierane ręcznie.W Południowym Shikoku wyhodowano rodzaj kurczaków, które zjadały robaki i owadywśród warzyw nie wydrapując przy tym korzeni, a także nie naruszając naziemnej częściroślin.Obecnie większość ludzi sądzi, że używanie zwierzęcego nawozu i odpadków z kuchni doupraw jest prymitywne i nieczyste.Dziś ludzie oczekują czystych warzyw, dlategohodowcy uprawiają je w szklarniach, często w ogóle nie używając do tego ziemi.Uprawy nażwirze lub piasku, lub hydroponiczne stają się coraz bardziej popularne.Warzywa są tunawożone chemicznie, a światło słoneczne jest przefiltrowane przez szklane lub winylowepowłoki.To niesamowite, ale ludzie sądzą, że jarzyny uprawiane chemicznie są czyste i dobredo spożycia.Właśnie pożywienie wyhodowane w zbalansowanej glebie, wśród działających robakówi mikroorganizmów plus nawóz zwierzęcy jest najczystsze i najbardziej smaczne.W uprawie półdzikiej , używam wolnego kawałka ziemi, brzegu strumienia lub otwartegonieużytku.Po prostu wysiewam tam nasiona rozrzucając je i pozwalam, by warzywa rosływśród chwastów.Uprawiam też swoje warzywa na zboczach gór w wolnych przestrzeniachpod drzewami cytrusowymi.Ważną rzeczą jest wsiewać warzywa w odpowiednim czasie.Dla upraw wiosennychkorzystnym czasem jest, gdy zginęły już zimowe chwasty, a wiosenne jeszcze się niepojawiły.Dobrze jest też zaczekać na kilkudniowy deszcz.Trzeba skosić naziemne częścichwastów i lekko spulchnić ziemię przed wysiewem.Nawet nie trzeba przykrywać nasionziemią, wystarczy nasiona przykryć ściętymi trawami i chwastami, które ścięliśmy,co zapobiegnie wyjadaniu ich przez ptaki i kurczęta.Zwykle przed wykiełkowaniem warzyw należy dwa, albo trzy razy ściąć chwasty, aby daćszansę warzywom i zapewnić im dostęp światła.Jeżeli ziemia jest pulchna, a chwastyi koniczyna są niewielkie, można po prostu rzucić nasiona na glebę.Ptaki zjedzą niektórez nich, ale wiele wykiełkuje.Jeżeli zamierzasz siać w rzędach lub rowkach, możliwe, że wiele nasion zostanie zjedzoneprzez chrząszcze lub inne owady.Chodzą one po prostych liniach.Kurczaki równieżpreferują ułożony rządek nasion, lubią też takie rzędy rozgrzebywać.Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej jest rozrzucić nasiona w grupach.Warzywa uprawiane w ten sposób są o wiele silniejsze, niż ludzie sądzą.Jeżeli wzejdą, zanimzdążą wyrosnąć chwasty, nie będą przez nie zdominowane [ Pobierz całość w formacie PDF ]