[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nieszczęsny stary król!- zatkałam ze współczuciem.Milord nie odczuwał litości.- Pani, pomyśl!- upomniał mnie ostro.- Myśl jak mężczyzna, używając swego bystrego rozumu, nie jak kobieta - brzuchem!Ta śmierć dała tron twemu ojcu!A dzięki więzom krwi ty stoisz w kolejce do tronu!Ja - w kolejce do tronu?Wtedy po raz pierwszy odważy łam się pomyśleć o tym, co było nie do pomyślenia - że kobietamoże wstąpić na tron, że może sprawować władzę.225.JA, EL%7łBIETAWskazał mi moje możliwości, odbite w zwierciacfi jego płonnych nadziei.Bowiem jego nie czekały ji nowe zaszczyty, a obecnie posiadane honory miał za n i nimi pogardzał.Rozdrażniony bezczynnością poświęć mi cały czas; jego duma rosła wraz z poczuciem rcczarowania, a ja dawałam jej pożywkę swoją adoracji - byłam księżniczką krwi, najmłodszą,najładniejszą, n mądrzejszą.i uwielbiałam go aż do utraty zmysłów.A co z Edwardem, spytacie?Co z Marią, Robine Cecilem, wszystkimi innymi, wśród których żyłam?Ano nic, bo przestali dla mnie istnieć.Jedynie gdy b) mowa o nowym nauczycielu, zdobyłam się na to, by wybr ulubieńca mego drogiegoGrindala na jego następcę i w te sposób oddać hołd pamięci mistrza.Nie śpieszyło mi s:jednak do powrotu między książki.W owym czasie żyłai tylko milordem: myślami o nim, jego dotykiem, związana mi z nimnadziejami, a wreszcie jego zgubą.Po losie mojej matki, to była druga wielka lekcja mojeg życia, choć wówczas nie dopełnionanawet w połowie.Kied} jednak pomyślę, jak bliska byłam postradania dziewictwa tronu, życia, wszystkiego, oddającsię w te nieostrożne ręce.jMimo wszystko na myśl o jego smukłych rękach, szorst- kich i ogorzałych, z białą blizną nawierzchu dłoni, wciąz) odczuwam to niezwykłe, rozkoszne poruszenie, którego on l pierwszy mnienauczył.Przez cały czas byliśmy kochankami - od śmierci Grindala aż po Zielone Zwięta.Nasze schadzki nie były częste ani długie, lecz dostarczały dość wrażeń, by sycić się nimi donastępnego spotkania.Moje oczy, moje usta, moje j piersi, moje ciało należały do niego.przynajmniej do pasa.Spytacie, czy nie dbałam o dziewiczą skromność, moje dobre imię, o grzech cudzołóstwa?Prawdę mówiąc nie; miłość przesłoniła mi wszystko inne.Gdyby zapragnął zdobyć twierdzę, nie napotkałby oporu, tylko gorące przyjęcie!Jednakże prowadziłam z nim odwieczną grę - trzymałam226DZIEWICAi na dystans udając kokietkę, bo już wtedy wiedziałam, że KUC należy być łatwą, nie wolnodać sobą zawładnąć.On lóatomiast przysięgał, że nieszczęśnik zawieszony pomiędzy Igiężarną żoną a chłodną kochankąbędzie trwał, dopóki jego męskość nie uschnie i nie odpadnie!Zmiałam się z jego słów i cieszyłam, że nie należy do Katarzyny.Wiedziałam, że mówi prawdę; nie mogli ze sobą współżyć przy Jej stanie.Niektóre kobiety w ciąży rozrastają się w biodrach, jak zrebne klacze.Katarzyna, na swe nie szczęście, nosiła cały ciężar z przodu; stała się tak niesamo wicie gruba irozłożysta, że ledwo mogła chodzić.I choć wszyscy przepowiadali jej dorodnego syna, wnioskując z rozmiarów brzucha, królowa byłaosłabiona i płaczliwa, i trzymała się męża jeszcze bardziej niż przedtem.I w tym właśnie tkwiło zagrożenie, które w końcu zmąciło naszą sielankę, zerwało misternieutkaną sieć i złamało.ratując je zarazem, moje dziewicze serce.Któregoś letniego poranka, gdy słońce przygrzewało mocno już o dziesiątej, posłałam Vineado milorda z wiado mością, że będę spacerować po galerii.Było to nasze ulubione miejsce spotkań, gdzie mogliśmy się przechadzać po dobrze oświetlonejprzestrzeni jak bogowie ponad ziemią, spogląda jąc przez duże dzielone okna na zielone połacieparku, podczas gdy nasi ludzie czekali za drzwiami.Na końcu galerii znajdował się niewielki wykusz, którego okna wycho dziły wprost na fosę: tamwłaśnie siadaliśmy na rozmowę i mogliśmy wymieniać uściski niewidoczni dla innych.Wydał mi się jeszcze przystojniejszy niż zwykle, z twarzą zarumienioną od porannejprzejażdżki, ze skórą już lekko ogorzałą od gorącego majowego słońca.W oczach miał miłość, mówił o miłości, nawet ręce, które ku mnie wyciąg nął, były pełne miłości.Całoroczna żałoba dobiegła końca;tego dnia odziany był w zielono-złote aksamity.Zieleń!Powinnam była wiedzieć!Kolor zdrady, odcień perfidii!Dosyć.Nie popędzajcie mnie.Moje serce, moje serce.Choć to prawda, że najgorsze historie najlepiej opowiadać w skrócie.227.JA, EL%7łBIETAWszedł do zalanego słońcem ustronia, gdzie go ocze:lam; bez słowa powitania chwycił mnie w objęcia i pr;nął do piersi.Zarzuciłam mu ręce na szyję, przylgc ustami do jego ust i wszystko się zakołysało, zawirozatrzęsło, jak zawsze, gdy znalazłam się w jego objęciGdybym słuchała, pewnie bym usłyszała martwą cis drzwiami galerii; domyśliłabym się, żekiedy dziesięć;piętnaście osób - służby, dam dworu i dworzan, z pogrążonych w rozmowach podczasczuwania u drzv wydaje żadnego dzwięku, coś musi być nie w por;Dotarło do mnie jedynie nagłe dudnienie ciężkich k na dębowej posadzce i szelest obfitejsukni.A potem rozległ się głos Katarzyny.wcale nie;do jej głosu:- Milordzie?Drogi Jezu, co.?Milordzie?Milon Potknęła się i omal nie upadła; chwyciwszy się s osunęła się na kolana.Za nią widziałam w drzwiach madame Parry, Vinea oraz resztę ludzi milorda i zastygłych wwyrazie osłupienia, z twarzami wykrz] mi strachem.Nie mogłam na nią patrzeć.Wyciągnęłam i milorda, lecz on odsunął się ode mnie gwałtownie.- Najmilsza żono!- wykrzyknął namiętnie.dzięki, że przybyłaś, by ustrzec mnie przed tą dzii Zwabiła mnie tu wbrew mej woli, kierowana lubiSam Bóg w swej dobroci przywiódł cię tutaj!Runąwszy przed nią na kolana, zaczął ronić k łzy, w końcu i ją doprowadzając do płaczu.Doszło;że zarzuciwszy mu ręce na szyję dziękowała Bogu który przedkładał ją i jej honor nadzakusy uwodzicielek i ich cielesne żądze.XXIatarzyna nie przestała być przy tym damą, a co więcej królową.De mnie zwróciła się krótko:Odejdz do swojej komnaty, rozmówię się z tobą lawem.iedy nadeszło owo "niebawem" i królowa przysłała po e, nie miałam ochoty nic mówić, boteż i co było do iedzenia?Przyjęła mnie leżąc na swym dziennym iu, przytłoczona ogromnym brzuchem.Patrzyła, jak n, ale nie kazała mi powstać.Trochę czasu spędzonego na kolanach - zauważyła Itko - będzie dobrym lekarstwem dlatwej duszy.d przysięga na wszystkie świętości, że między wami ło nic więcej ponad to, co widziałam.Lękam Inak twej gorącej młodej krwi i zamierzam ją ić.dzić moją krew?Podczas gdy jej własna wrzała oda tego samego mężczyzny?Pochyliwszy pokornie przeklinałam ją za świętoszkowatą hipokryzję.Nie no jednak, jak przeklinałam jego.i siebie.lę prosić Boga, by ci wybaczył - ciągnęła.- Wiem, mam okazać zrozumienie każdej dziewczynie, która trafi się oprzeć miłości do takiegomężczyzny jak ż, choćby on wcale nie dawał zachęty.- Wpati się w wielką Biblię przy jej łóżku, wdychałam jałowca rozmyślając o tym, jak łatwokobiety wierzą ;ie kłamstwa.e, puste oczy Katarzyny spoczęły na mej twarzy.229.JA, EL%7łBIETA- Milord coś mi wyznał - oznajmiła chłodno.Boże, o cóż jeszcze mogło chodzić?- Przypomniał że w twoich żyłach płynie krew Anny Boleyn, zła, zepsu krew.Przyznaje, iż powinien wziąć pod uwagę twe pochodzenie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.- Nieszczęsny stary król!- zatkałam ze współczuciem.Milord nie odczuwał litości.- Pani, pomyśl!- upomniał mnie ostro.- Myśl jak mężczyzna, używając swego bystrego rozumu, nie jak kobieta - brzuchem!Ta śmierć dała tron twemu ojcu!A dzięki więzom krwi ty stoisz w kolejce do tronu!Ja - w kolejce do tronu?Wtedy po raz pierwszy odważy łam się pomyśleć o tym, co było nie do pomyślenia - że kobietamoże wstąpić na tron, że może sprawować władzę.225.JA, EL%7łBIETAWskazał mi moje możliwości, odbite w zwierciacfi jego płonnych nadziei.Bowiem jego nie czekały ji nowe zaszczyty, a obecnie posiadane honory miał za n i nimi pogardzał.Rozdrażniony bezczynnością poświęć mi cały czas; jego duma rosła wraz z poczuciem rcczarowania, a ja dawałam jej pożywkę swoją adoracji - byłam księżniczką krwi, najmłodszą,najładniejszą, n mądrzejszą.i uwielbiałam go aż do utraty zmysłów.A co z Edwardem, spytacie?Co z Marią, Robine Cecilem, wszystkimi innymi, wśród których żyłam?Ano nic, bo przestali dla mnie istnieć.Jedynie gdy b) mowa o nowym nauczycielu, zdobyłam się na to, by wybr ulubieńca mego drogiegoGrindala na jego następcę i w te sposób oddać hołd pamięci mistrza.Nie śpieszyło mi s:jednak do powrotu między książki.W owym czasie żyłai tylko milordem: myślami o nim, jego dotykiem, związana mi z nimnadziejami, a wreszcie jego zgubą.Po losie mojej matki, to była druga wielka lekcja mojeg życia, choć wówczas nie dopełnionanawet w połowie.Kied} jednak pomyślę, jak bliska byłam postradania dziewictwa tronu, życia, wszystkiego, oddającsię w te nieostrożne ręce.jMimo wszystko na myśl o jego smukłych rękach, szorst- kich i ogorzałych, z białą blizną nawierzchu dłoni, wciąz) odczuwam to niezwykłe, rozkoszne poruszenie, którego on l pierwszy mnienauczył.Przez cały czas byliśmy kochankami - od śmierci Grindala aż po Zielone Zwięta.Nasze schadzki nie były częste ani długie, lecz dostarczały dość wrażeń, by sycić się nimi donastępnego spotkania.Moje oczy, moje usta, moje j piersi, moje ciało należały do niego.przynajmniej do pasa.Spytacie, czy nie dbałam o dziewiczą skromność, moje dobre imię, o grzech cudzołóstwa?Prawdę mówiąc nie; miłość przesłoniła mi wszystko inne.Gdyby zapragnął zdobyć twierdzę, nie napotkałby oporu, tylko gorące przyjęcie!Jednakże prowadziłam z nim odwieczną grę - trzymałam226DZIEWICAi na dystans udając kokietkę, bo już wtedy wiedziałam, że KUC należy być łatwą, nie wolnodać sobą zawładnąć.On lóatomiast przysięgał, że nieszczęśnik zawieszony pomiędzy Igiężarną żoną a chłodną kochankąbędzie trwał, dopóki jego męskość nie uschnie i nie odpadnie!Zmiałam się z jego słów i cieszyłam, że nie należy do Katarzyny.Wiedziałam, że mówi prawdę; nie mogli ze sobą współżyć przy Jej stanie.Niektóre kobiety w ciąży rozrastają się w biodrach, jak zrebne klacze.Katarzyna, na swe nie szczęście, nosiła cały ciężar z przodu; stała się tak niesamo wicie gruba irozłożysta, że ledwo mogła chodzić.I choć wszyscy przepowiadali jej dorodnego syna, wnioskując z rozmiarów brzucha, królowa byłaosłabiona i płaczliwa, i trzymała się męża jeszcze bardziej niż przedtem.I w tym właśnie tkwiło zagrożenie, które w końcu zmąciło naszą sielankę, zerwało misternieutkaną sieć i złamało.ratując je zarazem, moje dziewicze serce.Któregoś letniego poranka, gdy słońce przygrzewało mocno już o dziesiątej, posłałam Vineado milorda z wiado mością, że będę spacerować po galerii.Było to nasze ulubione miejsce spotkań, gdzie mogliśmy się przechadzać po dobrze oświetlonejprzestrzeni jak bogowie ponad ziemią, spogląda jąc przez duże dzielone okna na zielone połacieparku, podczas gdy nasi ludzie czekali za drzwiami.Na końcu galerii znajdował się niewielki wykusz, którego okna wycho dziły wprost na fosę: tamwłaśnie siadaliśmy na rozmowę i mogliśmy wymieniać uściski niewidoczni dla innych.Wydał mi się jeszcze przystojniejszy niż zwykle, z twarzą zarumienioną od porannejprzejażdżki, ze skórą już lekko ogorzałą od gorącego majowego słońca.W oczach miał miłość, mówił o miłości, nawet ręce, które ku mnie wyciąg nął, były pełne miłości.Całoroczna żałoba dobiegła końca;tego dnia odziany był w zielono-złote aksamity.Zieleń!Powinnam była wiedzieć!Kolor zdrady, odcień perfidii!Dosyć.Nie popędzajcie mnie.Moje serce, moje serce.Choć to prawda, że najgorsze historie najlepiej opowiadać w skrócie.227.JA, EL%7łBIETAWszedł do zalanego słońcem ustronia, gdzie go ocze:lam; bez słowa powitania chwycił mnie w objęcia i pr;nął do piersi.Zarzuciłam mu ręce na szyję, przylgc ustami do jego ust i wszystko się zakołysało, zawirozatrzęsło, jak zawsze, gdy znalazłam się w jego objęciGdybym słuchała, pewnie bym usłyszała martwą cis drzwiami galerii; domyśliłabym się, żekiedy dziesięć;piętnaście osób - służby, dam dworu i dworzan, z pogrążonych w rozmowach podczasczuwania u drzv wydaje żadnego dzwięku, coś musi być nie w por;Dotarło do mnie jedynie nagłe dudnienie ciężkich k na dębowej posadzce i szelest obfitejsukni.A potem rozległ się głos Katarzyny.wcale nie;do jej głosu:- Milordzie?Drogi Jezu, co.?Milordzie?Milon Potknęła się i omal nie upadła; chwyciwszy się s osunęła się na kolana.Za nią widziałam w drzwiach madame Parry, Vinea oraz resztę ludzi milorda i zastygłych wwyrazie osłupienia, z twarzami wykrz] mi strachem.Nie mogłam na nią patrzeć.Wyciągnęłam i milorda, lecz on odsunął się ode mnie gwałtownie.- Najmilsza żono!- wykrzyknął namiętnie.dzięki, że przybyłaś, by ustrzec mnie przed tą dzii Zwabiła mnie tu wbrew mej woli, kierowana lubiSam Bóg w swej dobroci przywiódł cię tutaj!Runąwszy przed nią na kolana, zaczął ronić k łzy, w końcu i ją doprowadzając do płaczu.Doszło;że zarzuciwszy mu ręce na szyję dziękowała Bogu który przedkładał ją i jej honor nadzakusy uwodzicielek i ich cielesne żądze.XXIatarzyna nie przestała być przy tym damą, a co więcej królową.De mnie zwróciła się krótko:Odejdz do swojej komnaty, rozmówię się z tobą lawem.iedy nadeszło owo "niebawem" i królowa przysłała po e, nie miałam ochoty nic mówić, boteż i co było do iedzenia?Przyjęła mnie leżąc na swym dziennym iu, przytłoczona ogromnym brzuchem.Patrzyła, jak n, ale nie kazała mi powstać.Trochę czasu spędzonego na kolanach - zauważyła Itko - będzie dobrym lekarstwem dlatwej duszy.d przysięga na wszystkie świętości, że między wami ło nic więcej ponad to, co widziałam.Lękam Inak twej gorącej młodej krwi i zamierzam ją ić.dzić moją krew?Podczas gdy jej własna wrzała oda tego samego mężczyzny?Pochyliwszy pokornie przeklinałam ją za świętoszkowatą hipokryzję.Nie no jednak, jak przeklinałam jego.i siebie.lę prosić Boga, by ci wybaczył - ciągnęła.- Wiem, mam okazać zrozumienie każdej dziewczynie, która trafi się oprzeć miłości do takiegomężczyzny jak ż, choćby on wcale nie dawał zachęty.- Wpati się w wielką Biblię przy jej łóżku, wdychałam jałowca rozmyślając o tym, jak łatwokobiety wierzą ;ie kłamstwa.e, puste oczy Katarzyny spoczęły na mej twarzy.229.JA, EL%7łBIETA- Milord coś mi wyznał - oznajmiła chłodno.Boże, o cóż jeszcze mogło chodzić?- Przypomniał że w twoich żyłach płynie krew Anny Boleyn, zła, zepsu krew.Przyznaje, iż powinien wziąć pod uwagę twe pochodzenie [ Pobierz całość w formacie PDF ]