[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nic o tym nie wiem! burknÄ…Å‚ pan Tang. Drogi panie Tang, nie sugerowaÅ‚em nawet, że pan powinien zapewniÅ‚pan Hong. ChciaÅ‚em powiedzieć. PaÅ„skie oddanie cesarzowi nie podlega żadnej dyskusji mówiÅ‚ dalejpan Hong gÅ‚adko niby nóż rozcinajÄ…cy ciepÅ‚e masÅ‚o. To prawda, że niemal napewno pomaga tym ludziom ktoÅ› bardzo wysoko postawiony, ale nawet strzÄ™pdowodu nie wskazuje na pana. Mam nadziejÄ™, że nie! W samej rzeczy.Panowie Fang i McSweeney odsunÄ™li siÄ™ odrobinÄ™ od pana Tanga. Jak mogliÅ›my do tego dopuÅ›cić? odezwaÅ‚ siÄ™ pan Fang. PrawdÄ… jest,oczywiÅ›cie, że pewni ludzie.gÅ‚upi, szaleni ludzie.wyruszali czasem pozaMur.Ale pozwolić któremuÅ› z nich na powrót. Obawiam siÄ™, że wielki wezyr w owym czasie byÅ‚ czÅ‚owiekiem o zmien-nych nastrojach wyjaÅ›niÅ‚ pan Hong. UznaÅ‚, że ciekawie bÄ™dzie sprawdzić,jakie wieÅ›ci przyniesie. WieÅ›ci? oburzyÅ‚ siÄ™ pan Fang. To miasto.Ankh-Morep.Ork.to obrzydliwość! Czysta anarchia! Jak siÄ™ zdaje, arystokracja nie ma tam wpÅ‚ywuna nic, a spoÅ‚eczeÅ„stwo przypomina kopiec termitów! Lepiej by dla nas byÅ‚o,panowie, gdyby zetrzeć je z powierzchni Dysku! PaÅ„skie celne uwagi zostanÄ… pilnie zapamiÄ™tane, panie Fang zapewniÅ‚pan Hong, gdy część jego umysÅ‚u tarzaÅ‚a siÄ™ po podÅ‚odze ze Å›miechu. W każ-dym razie podjÄ…Å‚ dopilnujÄ™, by przy komnatach cesarza ustawić dodatko-wych strażników.Jakkolwiek zaczęły siÄ™ te niepokoje, musimy sprawić, by za-koÅ„czyÅ‚y siÄ™ natychmiast.WidziaÅ‚, jak na niego patrzÄ….MyÅ›lÄ…, że chcÄ™ rzÄ…dzić Imperium, uznaÅ‚.Wszyscy zatem z wyjÄ…tkiem pana Tanga, zbuntowanego towarzysza podróży,co siÄ™ niewÄ…tpliwie okaże zastanawiajÄ… siÄ™, jakie wyciÄ…gnąć z tego korzyÅ›ci.ZakoÅ„czyÅ‚ naradÄ™ i wróciÅ‚ do swoich komnat.ByÅ‚o niewÄ…tpliwym faktem, że upiory i demony, żyjÄ…ce za Murem, nie zna-Å‚y żadnej kultury i z pewnoÅ›ciÄ… nawet nie wyobrażaÅ‚y sobie czegoÅ› takiego jakksiążki.Posiadanie wiÄ™c tak oczywiÅ›cie niemożliwego obiektu, jak pochodzÄ…cazza Muru książka, byÅ‚o karane Å›mierciÄ….I konfiskatÄ….Pan Hong zebraÅ‚ już caÅ‚kiem obfitÄ… bibliotekÄ™.ZdobyÅ‚ nawet mapy.I coÅ› wiÄ™cej niż mapy.MiaÅ‚ kufer, który zawsze trzymaÅ‚ zamkniÄ™ty w pokojuz peÅ‚nowymiarowym zwierciadÅ‚em.Nie teraz.Pózniej.59Ankh-Morpork.Sama nazwa rozbrzmiewaÅ‚a bogactwem.PotrzebowaÅ‚ tylko jednego roku.PrzerażajÄ…ca zmora rewolucji pozwoli musiÄ™gnąć po wÅ‚adzÄ™, o jakiej nie marzyli nawet najbardziej szaleni cesarze.A wte-dy bÄ™dzie rzeczÄ… nie do pomyÅ›lenia, by nie zbudować potężnej floty i nie ponieśćzemsty i terroru do krainy cudzoziemskich demonów.DziÄ™ki ci, panie Fang.Two-je uwagi zostanÄ… zapamiÄ™tane.Tak jakby byÅ‚o ważne, kto zostanie cesarzem! Imperium to dodatkowa premia,którÄ… można zagarnąć pózniej, wrÄ™cz mimochodem.Jemu wystarczy Ankh-Mor-pork z jego pracowitymi krasnoludami i przede wszystkim ze znajomoÅ›ciÄ… ma-szyn.Wezmy takie SzczekajÄ…ce Psy.W poÅ‚owie prób wybuchaÅ‚y.ByÅ‚y niecelne.Zasada okazaÅ‚a siÄ™ sÅ‚uszna, ale wykonanie fatalne, a straty duże.ZwÅ‚aszcza kiedyPsy wybuchaÅ‚y.Pewnym objawieniem dla Honga byÅ‚o spojrzenie na problem w sposób ankh-morporski.UÅ›wiadomiÅ‚ sobie, że może lepiej byÅ‚oby powierzyć funkcjÄ™ Szczęśli-wego Konstruktora Psów jakiemuÅ› wieÅ›niakowi, majÄ…cemu niezÅ‚e pojÄ™cie o meta-lach i wybuchowej ziemi, niż urzÄ™dnikowi, który uzyskaÅ‚ najwyższe oceny na eg-zaminie polegajÄ…cym na stworzeniu najpiÄ™kniejszego poematu o żelazie.W Ankh--Morpork ludzie byli praktyczni.Och, przespacerować siÄ™ po Brad-Wayu jako wÅ‚aÅ›ciciel, skosztować paszte-cików sÅ‚awnego pana Dibblera.Zagrać choć jednÄ… partiÄ™ szachów z lordemVetinari.Naturalnie, to oznaczaÅ‚o pozostawienie mu tylko jednej rÄ™ki.CaÅ‚y aż drżaÅ‚ z podniecenia.Nie pózniej.Teraz.SiÄ™gnÄ…Å‚ do tajnego kluczykawiszÄ…cego na Å‚aÅ„cuszku u szyi.* * *Trudno byÅ‚o to nazwać Å›cieżkÄ….Króliki przeszÅ‚yby obok, nie zwracajÄ…c naniÄ… uwagi.A czÅ‚owiek przysiÄ™gaÅ‚by, że widzi nagÄ…, niedostÄ™pnÄ… Å›cianÄ™ skalnÄ… dopóki nie natrafiÅ‚by na szczelinÄ™.Nawet kiedy jÄ… znalazÅ‚, nie byÅ‚a warta trudu.ProwadziÅ‚a do dÅ‚ugiego parowuz kilkoma naturalnymi jaskiniami w Å›cianach, paroma kÄ™pkami trawy i zródeÅ‚-kiem.I jak siÄ™ okazaÅ‚o bandy Cohena.Tyle że on sam nazywaÅ‚ jÄ… ordÄ….Sie-dzieli na sÅ‚oÅ„cu i narzekali, że jakoÅ› nie grzeje już tak mocno jak kiedyÅ›. No to wróciÅ‚em, chÅ‚opaki oznajmiÅ‚ Cohen. WychodziÅ‚eÅ›, co? Co? Co on gada? PowiedziaÅ‚, %7Å‚E WRÓCIA.60 Co skróciÅ‚?Cohen uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ promiennie. PrzyprowadziÅ‚em ich ze sobÄ… wyjaÅ›niÅ‚. Jak mówiÅ‚em, w dzisiejszychczasach samotna walka nie ma przyszÅ‚oÅ›ci.Rincewind odchrzÄ…knÄ…Å‚ zakÅ‚opotany. Czy któryÅ› z tych ludzi ma poniżej osiemdziesiÄ™ciu lat? zapytaÅ‚. Pokaż siÄ™, MaÅ‚y Willie.Wysuszony staruszek, tylko odrobinÄ™ mniej pomarszczony od pozostaÅ‚ych,podniósÅ‚ siÄ™ z ziemi.Szczególnie mocno zwracaÅ‚y uwagÄ™ jego stopy nosiÅ‚ butyna bardzo, ale to bardzo grubej podeszwie. To żeby moje nogi dotykaÅ‚y gruntu wyjaÅ›niÅ‚. Ale czy, no.czy nie dotykajÄ… gruntu w normalnych butach? Nie.KÅ‚opoty ortopedyczne.Rozumiesz.dużo jest takich, co majÄ… jednÄ…nogÄ™ krótszÄ… od drugiej.Zabawna rzecz, ale ja. Nie mów przerwaÅ‚ mu Rincewind. Czasami miewam zadziwiajÄ…ceprzebÅ‚yski intuicji.Masz każdÄ… z nóg krótszÄ… od drugiej, tak? Niesamowite.WidzÄ™, że jesteÅ› magiem stwierdziÅ‚ MaÅ‚y Willie. ZnaszsiÄ™ na takich sprawach.Rincewind uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ radoÅ›nie i obÅ‚Ä…kaÅ„czo do kolejnego czÅ‚onka ordy.ByÅ‚ on niemal na pewno istotÄ… ludzkÄ…, gdyż pomarszczone maÅ‚py nie poruszajÄ…siÄ™ zwykle na wózkach inwalidzkich i nie noszÄ… heÅ‚mów z rogami.Pasażer wózkawykrzywiÅ‚ siÄ™ w odpowiedzi. To jest. Co? Co? WÅ›ciekÅ‚y Hamish. Co? Jaki? ZaÅ‚ożę siÄ™, że ten wózek budzi przerażenie uznaÅ‚ Rincewind. ZwÅ‚asz-cza ostrza. To byÅ‚a piekielna robota, przeciÄ…gnąć go przez mur wyznaÅ‚ Cohen.Ale zdziwiÅ‚byÅ› siÄ™, jaki jest szybki. Co? A to jest Truckle Nieuprzejmy. Spadaj, magu.Rincewind uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ do eksponatu B. Te kule.FascynujÄ…ce.Duże wrażenie robiÄ… wyryte na nich sÅ‚owa: KO-CHA i NIENAWIDZI.Cohen uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ z dumÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
. Nic o tym nie wiem! burknÄ…Å‚ pan Tang. Drogi panie Tang, nie sugerowaÅ‚em nawet, że pan powinien zapewniÅ‚pan Hong. ChciaÅ‚em powiedzieć. PaÅ„skie oddanie cesarzowi nie podlega żadnej dyskusji mówiÅ‚ dalejpan Hong gÅ‚adko niby nóż rozcinajÄ…cy ciepÅ‚e masÅ‚o. To prawda, że niemal napewno pomaga tym ludziom ktoÅ› bardzo wysoko postawiony, ale nawet strzÄ™pdowodu nie wskazuje na pana. Mam nadziejÄ™, że nie! W samej rzeczy.Panowie Fang i McSweeney odsunÄ™li siÄ™ odrobinÄ™ od pana Tanga. Jak mogliÅ›my do tego dopuÅ›cić? odezwaÅ‚ siÄ™ pan Fang. PrawdÄ… jest,oczywiÅ›cie, że pewni ludzie.gÅ‚upi, szaleni ludzie.wyruszali czasem pozaMur.Ale pozwolić któremuÅ› z nich na powrót. Obawiam siÄ™, że wielki wezyr w owym czasie byÅ‚ czÅ‚owiekiem o zmien-nych nastrojach wyjaÅ›niÅ‚ pan Hong. UznaÅ‚, że ciekawie bÄ™dzie sprawdzić,jakie wieÅ›ci przyniesie. WieÅ›ci? oburzyÅ‚ siÄ™ pan Fang. To miasto.Ankh-Morep.Ork.to obrzydliwość! Czysta anarchia! Jak siÄ™ zdaje, arystokracja nie ma tam wpÅ‚ywuna nic, a spoÅ‚eczeÅ„stwo przypomina kopiec termitów! Lepiej by dla nas byÅ‚o,panowie, gdyby zetrzeć je z powierzchni Dysku! PaÅ„skie celne uwagi zostanÄ… pilnie zapamiÄ™tane, panie Fang zapewniÅ‚pan Hong, gdy część jego umysÅ‚u tarzaÅ‚a siÄ™ po podÅ‚odze ze Å›miechu. W każ-dym razie podjÄ…Å‚ dopilnujÄ™, by przy komnatach cesarza ustawić dodatko-wych strażników.Jakkolwiek zaczęły siÄ™ te niepokoje, musimy sprawić, by za-koÅ„czyÅ‚y siÄ™ natychmiast.WidziaÅ‚, jak na niego patrzÄ….MyÅ›lÄ…, że chcÄ™ rzÄ…dzić Imperium, uznaÅ‚.Wszyscy zatem z wyjÄ…tkiem pana Tanga, zbuntowanego towarzysza podróży,co siÄ™ niewÄ…tpliwie okaże zastanawiajÄ… siÄ™, jakie wyciÄ…gnąć z tego korzyÅ›ci.ZakoÅ„czyÅ‚ naradÄ™ i wróciÅ‚ do swoich komnat.ByÅ‚o niewÄ…tpliwym faktem, że upiory i demony, żyjÄ…ce za Murem, nie zna-Å‚y żadnej kultury i z pewnoÅ›ciÄ… nawet nie wyobrażaÅ‚y sobie czegoÅ› takiego jakksiążki.Posiadanie wiÄ™c tak oczywiÅ›cie niemożliwego obiektu, jak pochodzÄ…cazza Muru książka, byÅ‚o karane Å›mierciÄ….I konfiskatÄ….Pan Hong zebraÅ‚ już caÅ‚kiem obfitÄ… bibliotekÄ™.ZdobyÅ‚ nawet mapy.I coÅ› wiÄ™cej niż mapy.MiaÅ‚ kufer, który zawsze trzymaÅ‚ zamkniÄ™ty w pokojuz peÅ‚nowymiarowym zwierciadÅ‚em.Nie teraz.Pózniej.59Ankh-Morpork.Sama nazwa rozbrzmiewaÅ‚a bogactwem.PotrzebowaÅ‚ tylko jednego roku.PrzerażajÄ…ca zmora rewolucji pozwoli musiÄ™gnąć po wÅ‚adzÄ™, o jakiej nie marzyli nawet najbardziej szaleni cesarze.A wte-dy bÄ™dzie rzeczÄ… nie do pomyÅ›lenia, by nie zbudować potężnej floty i nie ponieśćzemsty i terroru do krainy cudzoziemskich demonów.DziÄ™ki ci, panie Fang.Two-je uwagi zostanÄ… zapamiÄ™tane.Tak jakby byÅ‚o ważne, kto zostanie cesarzem! Imperium to dodatkowa premia,którÄ… można zagarnąć pózniej, wrÄ™cz mimochodem.Jemu wystarczy Ankh-Mor-pork z jego pracowitymi krasnoludami i przede wszystkim ze znajomoÅ›ciÄ… ma-szyn.Wezmy takie SzczekajÄ…ce Psy.W poÅ‚owie prób wybuchaÅ‚y.ByÅ‚y niecelne.Zasada okazaÅ‚a siÄ™ sÅ‚uszna, ale wykonanie fatalne, a straty duże.ZwÅ‚aszcza kiedyPsy wybuchaÅ‚y.Pewnym objawieniem dla Honga byÅ‚o spojrzenie na problem w sposób ankh-morporski.UÅ›wiadomiÅ‚ sobie, że może lepiej byÅ‚oby powierzyć funkcjÄ™ Szczęśli-wego Konstruktora Psów jakiemuÅ› wieÅ›niakowi, majÄ…cemu niezÅ‚e pojÄ™cie o meta-lach i wybuchowej ziemi, niż urzÄ™dnikowi, który uzyskaÅ‚ najwyższe oceny na eg-zaminie polegajÄ…cym na stworzeniu najpiÄ™kniejszego poematu o żelazie.W Ankh--Morpork ludzie byli praktyczni.Och, przespacerować siÄ™ po Brad-Wayu jako wÅ‚aÅ›ciciel, skosztować paszte-cików sÅ‚awnego pana Dibblera.Zagrać choć jednÄ… partiÄ™ szachów z lordemVetinari.Naturalnie, to oznaczaÅ‚o pozostawienie mu tylko jednej rÄ™ki.CaÅ‚y aż drżaÅ‚ z podniecenia.Nie pózniej.Teraz.SiÄ™gnÄ…Å‚ do tajnego kluczykawiszÄ…cego na Å‚aÅ„cuszku u szyi.* * *Trudno byÅ‚o to nazwać Å›cieżkÄ….Króliki przeszÅ‚yby obok, nie zwracajÄ…c naniÄ… uwagi.A czÅ‚owiek przysiÄ™gaÅ‚by, że widzi nagÄ…, niedostÄ™pnÄ… Å›cianÄ™ skalnÄ… dopóki nie natrafiÅ‚by na szczelinÄ™.Nawet kiedy jÄ… znalazÅ‚, nie byÅ‚a warta trudu.ProwadziÅ‚a do dÅ‚ugiego parowuz kilkoma naturalnymi jaskiniami w Å›cianach, paroma kÄ™pkami trawy i zródeÅ‚-kiem.I jak siÄ™ okazaÅ‚o bandy Cohena.Tyle że on sam nazywaÅ‚ jÄ… ordÄ….Sie-dzieli na sÅ‚oÅ„cu i narzekali, że jakoÅ› nie grzeje już tak mocno jak kiedyÅ›. No to wróciÅ‚em, chÅ‚opaki oznajmiÅ‚ Cohen. WychodziÅ‚eÅ›, co? Co? Co on gada? PowiedziaÅ‚, %7Å‚E WRÓCIA.60 Co skróciÅ‚?Cohen uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ promiennie. PrzyprowadziÅ‚em ich ze sobÄ… wyjaÅ›niÅ‚. Jak mówiÅ‚em, w dzisiejszychczasach samotna walka nie ma przyszÅ‚oÅ›ci.Rincewind odchrzÄ…knÄ…Å‚ zakÅ‚opotany. Czy któryÅ› z tych ludzi ma poniżej osiemdziesiÄ™ciu lat? zapytaÅ‚. Pokaż siÄ™, MaÅ‚y Willie.Wysuszony staruszek, tylko odrobinÄ™ mniej pomarszczony od pozostaÅ‚ych,podniósÅ‚ siÄ™ z ziemi.Szczególnie mocno zwracaÅ‚y uwagÄ™ jego stopy nosiÅ‚ butyna bardzo, ale to bardzo grubej podeszwie. To żeby moje nogi dotykaÅ‚y gruntu wyjaÅ›niÅ‚. Ale czy, no.czy nie dotykajÄ… gruntu w normalnych butach? Nie.KÅ‚opoty ortopedyczne.Rozumiesz.dużo jest takich, co majÄ… jednÄ…nogÄ™ krótszÄ… od drugiej.Zabawna rzecz, ale ja. Nie mów przerwaÅ‚ mu Rincewind. Czasami miewam zadziwiajÄ…ceprzebÅ‚yski intuicji.Masz każdÄ… z nóg krótszÄ… od drugiej, tak? Niesamowite.WidzÄ™, że jesteÅ› magiem stwierdziÅ‚ MaÅ‚y Willie. ZnaszsiÄ™ na takich sprawach.Rincewind uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ radoÅ›nie i obÅ‚Ä…kaÅ„czo do kolejnego czÅ‚onka ordy.ByÅ‚ on niemal na pewno istotÄ… ludzkÄ…, gdyż pomarszczone maÅ‚py nie poruszajÄ…siÄ™ zwykle na wózkach inwalidzkich i nie noszÄ… heÅ‚mów z rogami.Pasażer wózkawykrzywiÅ‚ siÄ™ w odpowiedzi. To jest. Co? Co? WÅ›ciekÅ‚y Hamish. Co? Jaki? ZaÅ‚ożę siÄ™, że ten wózek budzi przerażenie uznaÅ‚ Rincewind. ZwÅ‚asz-cza ostrza. To byÅ‚a piekielna robota, przeciÄ…gnąć go przez mur wyznaÅ‚ Cohen.Ale zdziwiÅ‚byÅ› siÄ™, jaki jest szybki. Co? A to jest Truckle Nieuprzejmy. Spadaj, magu.Rincewind uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ do eksponatu B. Te kule.FascynujÄ…ce.Duże wrażenie robiÄ… wyryte na nich sÅ‚owa: KO-CHA i NIENAWIDZI.Cohen uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ z dumÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]