[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Możliwe, że spodziewam się dziecka szepnęła do siebie. Mogę miećprawdziwe,żywe dziecko.Nie, to przecież niemożliwe! Po jednym tylko razie? Tym bardziej, że Rodneyzrobił to takszybko.Przypuśćmy jednak, że jest w ciąży.A jeżeli tam, w środku niej, rozwija się jużRodneyHamilton III?Zacisnęła mocno powieki.To nie były żadne przypuszczenia.Ogarnęła ją falaprzerażającejpewności.Wiedziała, że jest w ciąży.Z jakiego innego powodu czułaby się tak,jakby coś jej sięprzydarzyło, coś, co ogarniało ją całą i nad czym zupełnie nie panowała? Zjakiego innegopowodu jej ciało zachowywałoby się tak dziwnie?Ale urodzić dziecko! I to nie będąc nawet mężatką! Całe życie miałabyzrujnowane!Wybuchnęła głośnym płaczem i łkała tak bez przerwy przez ponad pięć minut.Potemnagleprzestała, ponieważ nie potrafiła myśleć i płakać jednocześnie, a chociaż nadalczuła się bardzonieszczęśliwa, musiała teraz pomyśleć.Zastanawiała się, czy powinna popełnićsamobójstwo wyskoczyć oknem albo w kąpieli podciąć sobie żyły na rękach.Ciekawe, czy Naomiznałakogoś, kto mógłby usunąć ciążę.W końcu dzięki rodzinie Lipschitzów wyemigrowałoz Europycałe mnóstwo żydowskich lekarzy.Jeżeli jednak poprosiłaby Naomi o pomoc,wszyscy by się otym dowiedzieli.Kroniki towarzyskie wszystkich pism rozniosłyby tę sensacyjnąwiadomość odoceanu do oceanu.Zgadnijcie, która z nowojorskich gwiazd towarzyskich czuje jużkopaniemaleńkich nóżek?Matka zapewne dostanie ataku szału.Ojciec prawdopodobnie wysmarka nos, zapalicygaro ipowie, że nie powinna była nigdy wpuszczać pociągu Rodneya do swego tunelu.Najgorsze ze wszystkiego było to, że Rodney najprawdopodobniej przybiegnie doniej wpodskokach i będzie się upierał, że się z nią ożeni.Boże, to wszystko było takokropnieprzerażające, tak strasznie niesprawiedliwe!Usłyszała, jak zegar na dole wybił dziewiątą.Zaraz potem matka otworzyła drzwido sypialni ina paluszkach, kołysząc się, przeszła przez pokój.Ubrana była w wielowarstwowe,zielone tiuleNorell.To, jak w nich wyglądała, nie było winą Norell, w końcu jak bardzo możnazmienićkobietę? Esther zamknęła oczy i zaczęła oddychać głęboko, udając, że śpi.Nawetnie miałaochoty mówić matce, że wygląda w tych tiulach jak główka sałaty z innej planety.Matka usiadła blisko Esther i o mało jej nie zgniotła.Esther poczuła w jejoddechu zapachyśniadania: wódka, sok pomidorowy i seler.Matka delikatnie przesunęła długimipaznokciami poczole córki, po czym zapytała: Esther, Esther? Jak się czujesz?Esther otworzyła oczy, zamrugała powiekami, przeciągnęła się i ziewnęła. Zwietnie.Czuję się znacznie lepiej. Czy miałaś kolejne ataki mdłości?Esther potrząsnęła głową. Mamo, czuję się świetnie, naprawdę.Jestem tylko trochę zmęczona. Masz jakby spuchnięte oczy. Po prostu spałam. Hm, powiem Doris, żeby przyniosła ci kilka plasterków ogórka.Potrzymasz jeprzez półgodziny na powiekach.To ci pomoże. Mamo, czuję się bardzo dobrze. Ogórek to rozkaz powiedziała matka. Potem przyjdziesz do mojej garderoby.Przywiezli już wszystkie nasze suknie wieczorowe, za chwilę będą rozpakowane. Szczerze mówiąc, nie mam ochoty na przymierzanie sukni wieczorowych.Matka wstała. Potrafisz tylko ciągle się kłócić i kłócić! Kupiłam ci całą szafę letnichsukienek.Większośćdziewcząt w twoim wieku dużo by dało, żeby je mieć.Słuchaj więc! Zrobisz, co cikażę!Najpierw ogórek, potem suknie wieczorowe!Esther nic nie odpowiedziała, wcisnęła tylko twarz w poduszkę, usiłującpowstrzymać kolejnywybuch płaczu.Oddałaby wszystko, aby móc powiedzieć matce, że chyba jest wciąży.Ale niemogła przecież tego zrobić.Czy ktokolwiek mógłby porozmawiać z takim tyranem, ztą kobietą,która interesowała się tylko i wyłącznie sobą?Matka ruszyła w stronę drzwi.Przystanęła i potrząsnęła głową. Jesteś taka sama jak twój ojciec.Uparta jak osioł.Leżała w łóżku, trzymając dwa plasterki ogórka na powiekach przez prawiegodzinę.W końcuprzyszła pokojówka Betty, zdjęła je i odłożyła na miseczkę obok. Nadal wygląda pani nieszczególnie, panno Esther zauważyła Betty. Jest panipewna,że nic nie mogę dla pani zrobić? Zaraz wszystko będzie w porządku zapewniła ją Esther.Kiedy jednak usiadła,zaczęłojej się kręcić w głowie i musiała schylić się do kolan.Ojciec zapukał do drzwi i wszedł do pokoju. Esther? Matka pyta, czy jesteś już gotowa na pokaz mody.Zaprezentowała miwłaśniekilka swoich dziennych kreacji.Piękne! Po prostu marzenie! Mężczyzna lubiwiedzieć, że jegopieniądze nie poszły na marne. Tatusiu, proszę.Daj mi tylko chwilkę czasu.Thomas Flecker podszedł bliżej i zatroskany położył rękę na ramieniu Esther. Jesteś pewna, że dobrze się czujesz, kochanie? Czuję się świetnie.Tylko trochę za szybko usiadłam. W dzisiejszych czasach problem z wami, dziewczętami, polega na tym, że sięgłodzicie.Wiesz, szczupła sylwetka to nie wszystko, a mężczyzni lubią kobiety, które mająodrobinę ciała. Zauważyłam odrzekła Esther.Thomas Flecker podniósł plasterki ogórka, które leżały na miseczce przy łóżkuEsther.Bettyzaskoczona przyglądała się, jak spokojnie ugryzł jeden z nich, a potem zjadł godo końca. Zawsze lubiłem ogórki zauważył, pociągając nosem. Kłopot w tym, że ogórkiniezawsze lubiły mnie. Zwłaszcza ten stwierdziła Esther, kiedy schrupał drugi plasterek i połknąłgo. Przezostatnią godzinę ten ogórek leżał na moich powiekach.Ojciec patrzył na nią wytrzeszczonymi oczami i powoli przecierał chusteczkąwargi. Nabierasz mnie odparł. Ogórek na oczach? Po cóż u diabła? Przełknąłślinę,oblizał usta i znów przełknął. Dobry na opuchliznę i zmarszczki, panie Flecker wyjaśniła Betty. No tak powiedział Thomas Flecker ze wstrętem. Codziennie człowiek uczy sięczegoś nowego.Ogórek, cholera, na oczy.Betty, dobrze, że mnie ostrzegłaś,zanim było zapózno. Nie zdążyłam, proszę pana. Nie szkodzi odpowiedział Thomas Flecker. A ciebie, Esther, matka chcenatychmiastwidzieć w swojej garderobie. Idę, tatusiu.Daj mi tylko chwilkę czasu.Kiedy ojciec wyszedł z pokoju, poszła do łazienki.Westchnęła ciężko kilka razy.Bóg raczywiedzieć, jak zdoła ukryć ciążę, jeżeli nadal będą ją męczyły nudności iwymioty.Wcześniej czypózniej matka wezwie doktora Jacobsona, który natychmiast zorientuje się, co siędzieje.Leczyłją od urodzenia i Esther była przekonana, że umiał czytać w jej myślach.Spotkała go naprzyjęciu w ogrodzie, kiedy miała trzynaście lat.Była wtedy pewna poznała topo sposobie, wjaki się do niej uśmiechnął że wiedział już ojej pierwszej miesiączce.Przypatrywała się swojemu odbiciu w lustrze.Stwierdziła, że wygląda po prostuokropnie.Zwłosów zrobiły jej się tłuste strączki, oczy miała spuchnięte i była blada jaktrup.Po szczypałasię w policzki, usiłując dodać sobie trochę kolorów, ale zdołała tylko upodobnićsię doszmacianego pajaca.Matka paradowała po garderobie ubrana w granatową, aksamitną suknię Chanel zszerokim,miękkim, koronkowym kołnierzem.W garderobie znajdowało się mnóstwo luster orazwysokie,wychodzące na północ okno [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
. Możliwe, że spodziewam się dziecka szepnęła do siebie. Mogę miećprawdziwe,żywe dziecko.Nie, to przecież niemożliwe! Po jednym tylko razie? Tym bardziej, że Rodneyzrobił to takszybko.Przypuśćmy jednak, że jest w ciąży.A jeżeli tam, w środku niej, rozwija się jużRodneyHamilton III?Zacisnęła mocno powieki.To nie były żadne przypuszczenia.Ogarnęła ją falaprzerażającejpewności.Wiedziała, że jest w ciąży.Z jakiego innego powodu czułaby się tak,jakby coś jej sięprzydarzyło, coś, co ogarniało ją całą i nad czym zupełnie nie panowała? Zjakiego innegopowodu jej ciało zachowywałoby się tak dziwnie?Ale urodzić dziecko! I to nie będąc nawet mężatką! Całe życie miałabyzrujnowane!Wybuchnęła głośnym płaczem i łkała tak bez przerwy przez ponad pięć minut.Potemnagleprzestała, ponieważ nie potrafiła myśleć i płakać jednocześnie, a chociaż nadalczuła się bardzonieszczęśliwa, musiała teraz pomyśleć.Zastanawiała się, czy powinna popełnićsamobójstwo wyskoczyć oknem albo w kąpieli podciąć sobie żyły na rękach.Ciekawe, czy Naomiznałakogoś, kto mógłby usunąć ciążę.W końcu dzięki rodzinie Lipschitzów wyemigrowałoz Europycałe mnóstwo żydowskich lekarzy.Jeżeli jednak poprosiłaby Naomi o pomoc,wszyscy by się otym dowiedzieli.Kroniki towarzyskie wszystkich pism rozniosłyby tę sensacyjnąwiadomość odoceanu do oceanu.Zgadnijcie, która z nowojorskich gwiazd towarzyskich czuje jużkopaniemaleńkich nóżek?Matka zapewne dostanie ataku szału.Ojciec prawdopodobnie wysmarka nos, zapalicygaro ipowie, że nie powinna była nigdy wpuszczać pociągu Rodneya do swego tunelu.Najgorsze ze wszystkiego było to, że Rodney najprawdopodobniej przybiegnie doniej wpodskokach i będzie się upierał, że się z nią ożeni.Boże, to wszystko było takokropnieprzerażające, tak strasznie niesprawiedliwe!Usłyszała, jak zegar na dole wybił dziewiątą.Zaraz potem matka otworzyła drzwido sypialni ina paluszkach, kołysząc się, przeszła przez pokój.Ubrana była w wielowarstwowe,zielone tiuleNorell.To, jak w nich wyglądała, nie było winą Norell, w końcu jak bardzo możnazmienićkobietę? Esther zamknęła oczy i zaczęła oddychać głęboko, udając, że śpi.Nawetnie miałaochoty mówić matce, że wygląda w tych tiulach jak główka sałaty z innej planety.Matka usiadła blisko Esther i o mało jej nie zgniotła.Esther poczuła w jejoddechu zapachyśniadania: wódka, sok pomidorowy i seler.Matka delikatnie przesunęła długimipaznokciami poczole córki, po czym zapytała: Esther, Esther? Jak się czujesz?Esther otworzyła oczy, zamrugała powiekami, przeciągnęła się i ziewnęła. Zwietnie.Czuję się znacznie lepiej. Czy miałaś kolejne ataki mdłości?Esther potrząsnęła głową. Mamo, czuję się świetnie, naprawdę.Jestem tylko trochę zmęczona. Masz jakby spuchnięte oczy. Po prostu spałam. Hm, powiem Doris, żeby przyniosła ci kilka plasterków ogórka.Potrzymasz jeprzez półgodziny na powiekach.To ci pomoże. Mamo, czuję się bardzo dobrze. Ogórek to rozkaz powiedziała matka. Potem przyjdziesz do mojej garderoby.Przywiezli już wszystkie nasze suknie wieczorowe, za chwilę będą rozpakowane. Szczerze mówiąc, nie mam ochoty na przymierzanie sukni wieczorowych.Matka wstała. Potrafisz tylko ciągle się kłócić i kłócić! Kupiłam ci całą szafę letnichsukienek.Większośćdziewcząt w twoim wieku dużo by dało, żeby je mieć.Słuchaj więc! Zrobisz, co cikażę!Najpierw ogórek, potem suknie wieczorowe!Esther nic nie odpowiedziała, wcisnęła tylko twarz w poduszkę, usiłującpowstrzymać kolejnywybuch płaczu.Oddałaby wszystko, aby móc powiedzieć matce, że chyba jest wciąży.Ale niemogła przecież tego zrobić.Czy ktokolwiek mógłby porozmawiać z takim tyranem, ztą kobietą,która interesowała się tylko i wyłącznie sobą?Matka ruszyła w stronę drzwi.Przystanęła i potrząsnęła głową. Jesteś taka sama jak twój ojciec.Uparta jak osioł.Leżała w łóżku, trzymając dwa plasterki ogórka na powiekach przez prawiegodzinę.W końcuprzyszła pokojówka Betty, zdjęła je i odłożyła na miseczkę obok. Nadal wygląda pani nieszczególnie, panno Esther zauważyła Betty. Jest panipewna,że nic nie mogę dla pani zrobić? Zaraz wszystko będzie w porządku zapewniła ją Esther.Kiedy jednak usiadła,zaczęłojej się kręcić w głowie i musiała schylić się do kolan.Ojciec zapukał do drzwi i wszedł do pokoju. Esther? Matka pyta, czy jesteś już gotowa na pokaz mody.Zaprezentowała miwłaśniekilka swoich dziennych kreacji.Piękne! Po prostu marzenie! Mężczyzna lubiwiedzieć, że jegopieniądze nie poszły na marne. Tatusiu, proszę.Daj mi tylko chwilkę czasu.Thomas Flecker podszedł bliżej i zatroskany położył rękę na ramieniu Esther. Jesteś pewna, że dobrze się czujesz, kochanie? Czuję się świetnie.Tylko trochę za szybko usiadłam. W dzisiejszych czasach problem z wami, dziewczętami, polega na tym, że sięgłodzicie.Wiesz, szczupła sylwetka to nie wszystko, a mężczyzni lubią kobiety, które mająodrobinę ciała. Zauważyłam odrzekła Esther.Thomas Flecker podniósł plasterki ogórka, które leżały na miseczce przy łóżkuEsther.Bettyzaskoczona przyglądała się, jak spokojnie ugryzł jeden z nich, a potem zjadł godo końca. Zawsze lubiłem ogórki zauważył, pociągając nosem. Kłopot w tym, że ogórkiniezawsze lubiły mnie. Zwłaszcza ten stwierdziła Esther, kiedy schrupał drugi plasterek i połknąłgo. Przezostatnią godzinę ten ogórek leżał na moich powiekach.Ojciec patrzył na nią wytrzeszczonymi oczami i powoli przecierał chusteczkąwargi. Nabierasz mnie odparł. Ogórek na oczach? Po cóż u diabła? Przełknąłślinę,oblizał usta i znów przełknął. Dobry na opuchliznę i zmarszczki, panie Flecker wyjaśniła Betty. No tak powiedział Thomas Flecker ze wstrętem. Codziennie człowiek uczy sięczegoś nowego.Ogórek, cholera, na oczy.Betty, dobrze, że mnie ostrzegłaś,zanim było zapózno. Nie zdążyłam, proszę pana. Nie szkodzi odpowiedział Thomas Flecker. A ciebie, Esther, matka chcenatychmiastwidzieć w swojej garderobie. Idę, tatusiu.Daj mi tylko chwilkę czasu.Kiedy ojciec wyszedł z pokoju, poszła do łazienki.Westchnęła ciężko kilka razy.Bóg raczywiedzieć, jak zdoła ukryć ciążę, jeżeli nadal będą ją męczyły nudności iwymioty.Wcześniej czypózniej matka wezwie doktora Jacobsona, który natychmiast zorientuje się, co siędzieje.Leczyłją od urodzenia i Esther była przekonana, że umiał czytać w jej myślach.Spotkała go naprzyjęciu w ogrodzie, kiedy miała trzynaście lat.Była wtedy pewna poznała topo sposobie, wjaki się do niej uśmiechnął że wiedział już ojej pierwszej miesiączce.Przypatrywała się swojemu odbiciu w lustrze.Stwierdziła, że wygląda po prostuokropnie.Zwłosów zrobiły jej się tłuste strączki, oczy miała spuchnięte i była blada jaktrup.Po szczypałasię w policzki, usiłując dodać sobie trochę kolorów, ale zdołała tylko upodobnićsię doszmacianego pajaca.Matka paradowała po garderobie ubrana w granatową, aksamitną suknię Chanel zszerokim,miękkim, koronkowym kołnierzem.W garderobie znajdowało się mnóstwo luster orazwysokie,wychodzące na północ okno [ Pobierz całość w formacie PDF ]