[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Odbiorę powiedziała, zdejmując rękawiczki i podchodząc dotelefonu. Mówi doktor Isles. Słuchała przez chwilę, a następniewyprostowała się i spojrzała na Jane, dając do zrozumienia, że odebraławażną wiadomość. Dziękuję, że mnie pan powiadomił.Sprawdzęnatychmiast.Proszę się nie rozłączać. Podeszła do komputera. O co chodzi? spytała Jane.Maura otworzyła jeden z e-maili i wyświetliła załącznik.Na ekranieukazał się szereg dentystycznych zdjęć rentgenowskich.Wprzeciwieństwie do zdjęć w kostnicy pokazywały wszystkie zębyrównocześnie.Zdjęcia z gabinetu dentystycznego. Tak, mam je przed oczami powiedziała Maura, nie odkładającsłuchawki. Widzę amalgamatowe wypełnienie trzydziestki, od stronyzgryzu.Pasuje idealnie. Do czego? chciała wiedzieć Jane.Maura podniosła rękę, dając znak, żeby zachowała milczenie, zuwagą słuchając mówiącego. Otwieram drugi załącznik oznajmiła.Na ekranie ukazał siękolejny obraz, zdjęcie młodej kobiety o długich czarnych włosach ioczach zmrużonych od słońca.Miała na sobie dżinsową koszulęnarzuconą na czarną bluzkę bez rękawów.Opalona twarz bez makijażuwskazywała, że spędzała większość czasu na dworze, lubiła świeżepowietrze i praktyczne ubrania. Przejrzę załączone pliki powiedziała Maura. Oddzwonię do pana. Odłożyła słuchawkę. Co to za kobieta? spytała Jane. Lorraine Edgerton.Ostatni raz widziano ją w pobliżu Gallup, wNowym Meksyku.Dwadzieścia pięć lat temu.Jane zmarszczyła czoło, przypatrując się twarzy, która uśmiechałasię do niej z ekranu komputera. Czy powinnam zapamiętać jej nazwisko? Tak, patrzysz na twarz Pani X.Rozdział szesnastyPsycholog sądowy doktor Lawrence Zucker miał tak przenikliwespojrzenie, że Jane unikała siadania naprzeciwko niego.Niestety,spózniła się na spotkanie i była zmuszona zająć jedyne wolne miejsce podrugiej stronie.Mężczyzna powoli przestudiował zdjęcia rozłożone nastole.Fotografie młodej, pełnej życia Lorraine Edgerton.Na jednychnosiła szorty i T-shirty, na innych dżinsy i buty turystyczne.Nie mieliwątpliwości, że lubiła przebywać na świeżym powietrzu, copotwierdzała opalenizna.Zucker rzucił okiem na zdjęcieprzedstawiające jej obecny wygląd była wysuszona i sztywna jakdrewno pocięte na bale, o twarzy przypominającej skórzaną maskęrozpiętą na czaszce.Podniósł głowę i spojrzał na Jane, która miałaprzykre uczucie, że wzrok psychologa penetruje mroczne zakamarki jejumysłu, docierając do miejsc, gdzie nikogo nie wpuszcza.Chociaż wpokoju znajdowało się czterech detektywów, była jedyną kobietą.Możedlatego Zucker skoncentrował się na niej.Nie dała się wyprowadzić zrównowagi, odpowiadając na jego spojrzenie. Ile lat upłynęło od zaginięcia panny Lorraine Edgerton? zapytał. Dwadzieścia pięć. Czy upływ czasu wyjaśnia obecny stan jej ciała? Wiemy, że to Lorraine Edgerton, dzięki informacjomdentystycznym. Wiemy też, że nie trzeba wieków, aby zmumifikować ciało dodał Frost. Rozumiem.Czy mogła zginąć pózniej? dociekał Zucker.Czy na pewno zamordowano ją przed dwudziestoma pięcioma laty?Powiedzieliście, że żyła wystarczająco długo, aby rana po postrzalezaczęła się goić.A jeśli więził ją dłużej? Czy mógł zmumifikować ciało wciągu, powiedzmy, pięciu lat? Pyta pan, czy sprawca mógł ją przetrzymywać przez dłuższyczas? To tylko spekulacje, detektywie Frost.Próbuję zrozumieć, cozabójca chciał w ten sposób osiągnąć.Co skłoniło go doprzeprowadzenia tak groteskowego pośmiertnego rytuału? Podobniejak w przypadku pozostałych ofiar, zadał sobie sporo trudu, abyuchronić ciało przed zniszczeniem. Chciał, by przetrwały powiedział porucznik Marquette, szefwydziału zabójstw. Chciał je zatrzymać.Zucker skinął głową. Jako wieczne towarzyszki.To jedna z możliwych interpretacji.Nie chciał pozwolić, aby odeszły, więc zamienił je w pamiątki, któreprzetrwają wieki. Dlatego je zabił? odezwał się detektyw Crowe. Dlaczego ichpo prostu nie uwięził? Wiemy, że utrzymywał dwie przy życiuwystarczająco długo, aby pęknięcia kości zaczęły się goić [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
. Odbiorę powiedziała, zdejmując rękawiczki i podchodząc dotelefonu. Mówi doktor Isles. Słuchała przez chwilę, a następniewyprostowała się i spojrzała na Jane, dając do zrozumienia, że odebraławażną wiadomość. Dziękuję, że mnie pan powiadomił.Sprawdzęnatychmiast.Proszę się nie rozłączać. Podeszła do komputera. O co chodzi? spytała Jane.Maura otworzyła jeden z e-maili i wyświetliła załącznik.Na ekranieukazał się szereg dentystycznych zdjęć rentgenowskich.Wprzeciwieństwie do zdjęć w kostnicy pokazywały wszystkie zębyrównocześnie.Zdjęcia z gabinetu dentystycznego. Tak, mam je przed oczami powiedziała Maura, nie odkładającsłuchawki. Widzę amalgamatowe wypełnienie trzydziestki, od stronyzgryzu.Pasuje idealnie. Do czego? chciała wiedzieć Jane.Maura podniosła rękę, dając znak, żeby zachowała milczenie, zuwagą słuchając mówiącego. Otwieram drugi załącznik oznajmiła.Na ekranie ukazał siękolejny obraz, zdjęcie młodej kobiety o długich czarnych włosach ioczach zmrużonych od słońca.Miała na sobie dżinsową koszulęnarzuconą na czarną bluzkę bez rękawów.Opalona twarz bez makijażuwskazywała, że spędzała większość czasu na dworze, lubiła świeżepowietrze i praktyczne ubrania. Przejrzę załączone pliki powiedziała Maura. Oddzwonię do pana. Odłożyła słuchawkę. Co to za kobieta? spytała Jane. Lorraine Edgerton.Ostatni raz widziano ją w pobliżu Gallup, wNowym Meksyku.Dwadzieścia pięć lat temu.Jane zmarszczyła czoło, przypatrując się twarzy, która uśmiechałasię do niej z ekranu komputera. Czy powinnam zapamiętać jej nazwisko? Tak, patrzysz na twarz Pani X.Rozdział szesnastyPsycholog sądowy doktor Lawrence Zucker miał tak przenikliwespojrzenie, że Jane unikała siadania naprzeciwko niego.Niestety,spózniła się na spotkanie i była zmuszona zająć jedyne wolne miejsce podrugiej stronie.Mężczyzna powoli przestudiował zdjęcia rozłożone nastole.Fotografie młodej, pełnej życia Lorraine Edgerton.Na jednychnosiła szorty i T-shirty, na innych dżinsy i buty turystyczne.Nie mieliwątpliwości, że lubiła przebywać na świeżym powietrzu, copotwierdzała opalenizna.Zucker rzucił okiem na zdjęcieprzedstawiające jej obecny wygląd była wysuszona i sztywna jakdrewno pocięte na bale, o twarzy przypominającej skórzaną maskęrozpiętą na czaszce.Podniósł głowę i spojrzał na Jane, która miałaprzykre uczucie, że wzrok psychologa penetruje mroczne zakamarki jejumysłu, docierając do miejsc, gdzie nikogo nie wpuszcza.Chociaż wpokoju znajdowało się czterech detektywów, była jedyną kobietą.Możedlatego Zucker skoncentrował się na niej.Nie dała się wyprowadzić zrównowagi, odpowiadając na jego spojrzenie. Ile lat upłynęło od zaginięcia panny Lorraine Edgerton? zapytał. Dwadzieścia pięć. Czy upływ czasu wyjaśnia obecny stan jej ciała? Wiemy, że to Lorraine Edgerton, dzięki informacjomdentystycznym. Wiemy też, że nie trzeba wieków, aby zmumifikować ciało dodał Frost. Rozumiem.Czy mogła zginąć pózniej? dociekał Zucker.Czy na pewno zamordowano ją przed dwudziestoma pięcioma laty?Powiedzieliście, że żyła wystarczająco długo, aby rana po postrzalezaczęła się goić.A jeśli więził ją dłużej? Czy mógł zmumifikować ciało wciągu, powiedzmy, pięciu lat? Pyta pan, czy sprawca mógł ją przetrzymywać przez dłuższyczas? To tylko spekulacje, detektywie Frost.Próbuję zrozumieć, cozabójca chciał w ten sposób osiągnąć.Co skłoniło go doprzeprowadzenia tak groteskowego pośmiertnego rytuału? Podobniejak w przypadku pozostałych ofiar, zadał sobie sporo trudu, abyuchronić ciało przed zniszczeniem. Chciał, by przetrwały powiedział porucznik Marquette, szefwydziału zabójstw. Chciał je zatrzymać.Zucker skinął głową. Jako wieczne towarzyszki.To jedna z możliwych interpretacji.Nie chciał pozwolić, aby odeszły, więc zamienił je w pamiątki, któreprzetrwają wieki. Dlatego je zabił? odezwał się detektyw Crowe. Dlaczego ichpo prostu nie uwięził? Wiemy, że utrzymywał dwie przy życiuwystarczająco długo, aby pęknięcia kości zaczęły się goić [ Pobierz całość w formacie PDF ]