[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Garrett spostrzegł jednak w jej oczach płomień namiętności, ten sam, który ogrzewał jej wargi i policzki.- O tamtym pocałunku.wtedy - mruknęła.- Chciałam cipowiedzieć, że to był.przypadek.Ja nie miałam zamiaru.niechciałam.- Nie chciałaś?- Nie o to chodzi.- westchnęła.- Wiesz, chciałam ci powiedzieć, że nie jestem osobą impulsywną.I nie mam wieledoświadczenia, jeśli chodzi o.namiętności.Prawdę mówiąc,jesteś drugim mężczyzną w życiu, z jakim się całowałam.Toznaczy był jeszcze Johnny Kelly w szkole.- W takim razie masz sporo do nadrobienia.- Och, nie.Zastanawiałam się nad tym wszystkim i rozważałam możliwe konsekwencje.Uznałam, że najlepiej będzie, jeślipozostaniemy.przyjaciółmi.Niedługo stąd wyjadę i byłobybez sensu zaczynać w tej sytuacji romans.Odsunął się.Ręce same mu opadły.Coś takiego od dawna musię już nie zdarzyło.Jeżeli nie potrafił uwieść kobiety, która oddziesięciu lat z nikim się nie całowała, to znaczyło, że nie nadajesię już w ogóle do niczego.- Bez sensu? - spytał.Kiwnęła nerwowo głową.- Tak, bez sensu.- Czy naprawdę tak to czujesz, Emily?Z trudem nabrała powietrza w płuca i zaczęła szybko pakować naczynia do koszyka.- Myślę, że tak będzie najlepiej - oświadczyła.- Dla nasobojga.- A jeżeli mam na ten temat inne zdanie?- Niczego nie rozumiesz.Nie wiem, jak ci to.Położył jej palec na ustach.Anula & Irenascandalous- My się tylko całujemy, Emily.To coś, co mężczyzna i kobieta robią, kiedy dobrze się ze sobą czują.Nie proszę cię o miłość do końca życia.Nie musimy traktować tego tak śmiertelniepoważnie.Powiedzmy, że to takie.przyjacielskie pocałunki.- Naprawdę?Musnął wargami jej usta.- Naprawdę.Skłoniła głowę, żeby ukryć zakłopotanie.- Kiedy całowałam swojego męża, to znaczyło dla mnie coświęcej.- Pokręciła bezradnie głową.- Niczego nie wiem o tychsprawach.Nie wiem, jak rozumieć to, co się dzieje.Czytam"książki, chodzę do kina i dalej niczego nie pojmuję.Gdzieś podrodze odbyła się rewolucja seksualna i teraz wszystko wyglądazupełnie inaczej niż dawniej.Nikt nie spisał żadnych reguł.Noraje zna, ty je znasz, wszyscy wiedzą, o co chodzi, tylko ja nie.- Powiedzmy, że nauczysz się ich po drodze - zaproponował.- A niektóre sama będziesz ustanawiać, zależnie od sytuacji.Spojrzała na niego podejrzliwie.- A co z tymi przyjacielskimi pocałunkami? To też ustanowiłeś specjalnie na tę okazję?- Te pocałunki mają takie znaczenie, jakie zechcesz im nadać,Emily.Mogą znaczyć, że bardzo lubię być z tobą.Mogą wyrażaćwdzięczność za pyszną kolację.Mogą okazywać zachwyt dla twoich zielonych oczu, najpiękniejszych, jakie w życiu widziałem.W kącikach jej ust zaigrał leciutki uśmieszek.- Potrafisz być czarujący.Popchnął ją delikatnie z powrotem na koc i ujął lekko zaramiona.- Jeszcze mnie pani nie zna, pani Taylor - powiedział cichoi delikatnie pocałował.Palce Emily dotknęły jego piersi i niepewnie wsunęły się podkoszulę.Garrett poczuł, jak nagle rośnie w nim pożądanie i z tru-Anula & Irenascandalousdem stłumił jęk.Teraz już był pewien, że chodzi mu o coś więcejniż tylko przyjacielskie pocałunki.Był głupcem, kiedy sądził, żeone mu wystarczą.Chciał więcej, i to dużo więcej.Pragnął doty-kać Emily, pieścić ją, kochać się z nią, słuchać jej miłosnychwestchnień i spazmatycznych okrzyków.Uniósł się nad nią i powoli, tak aby jej nie spłoszyć, zacząłrozpinać od góry guziki jej sukienki.Patrzyła na niego szerokootwartymi oczami, ale nie wykonała najmniejszego ruchu i nieszepnęła ani słowa.Odczekał chwilę i powrócił do rozpinaniaguzików.Nie tracąc ani na moment kontroli nad tym, co robi,wsunął rękę pod cienki materiał i nakrył dłonią jej pierś.SutkiEmily momentalnie stwardniały pod jego dotykiem, a oddechstał się szybki i urywany.- Gzy na pewno tak właśnie zachowują się przyjaciele? -spytała, mierząc go nieprzytomnym spojrzeniem.- Nie, Emily.Tak zachowują się kochankowie.Pochylił głowę i zaczął całować jej szyję i piersi, zwilżającjęzykiem jedwabistą skórę.Chciał poczuć jej smak, pragnął wydobyć z niej przyzwolenie na wspólną rozkosz.Lecz wtedy właśnie ciało Emily naprężyło się i zesztywniałopod jego dotknięciem.Delikatnie odepchnęła go od siebie.- Nie bój się mnie, Em - poprosił i pogładził ją kciukiem poskroni.- Obiecuję, że nie zrobię ci krzywdy.Pragnę się z tobątylko kochać.Gwałtownie potrząsnęła głową.- Nie! - krzyknęła.- Nie mogę.Wysunęła się spod niego i poderwała na nogi, nerwowymruchem wygładzając sukienkę.- Poczekaj, Em, proszę cię.Nie chciałem.- Nie.Przepraszam cię, ale.ja po prostu nie mogę.Uśmiechnęła się przepraszająco, a potem odwróciła się i pobiegła w stronę schodów wiodących na górę, do domu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Garrett spostrzegł jednak w jej oczach płomień namiętności, ten sam, który ogrzewał jej wargi i policzki.- O tamtym pocałunku.wtedy - mruknęła.- Chciałam cipowiedzieć, że to był.przypadek.Ja nie miałam zamiaru.niechciałam.- Nie chciałaś?- Nie o to chodzi.- westchnęła.- Wiesz, chciałam ci powiedzieć, że nie jestem osobą impulsywną.I nie mam wieledoświadczenia, jeśli chodzi o.namiętności.Prawdę mówiąc,jesteś drugim mężczyzną w życiu, z jakim się całowałam.Toznaczy był jeszcze Johnny Kelly w szkole.- W takim razie masz sporo do nadrobienia.- Och, nie.Zastanawiałam się nad tym wszystkim i rozważałam możliwe konsekwencje.Uznałam, że najlepiej będzie, jeślipozostaniemy.przyjaciółmi.Niedługo stąd wyjadę i byłobybez sensu zaczynać w tej sytuacji romans.Odsunął się.Ręce same mu opadły.Coś takiego od dawna musię już nie zdarzyło.Jeżeli nie potrafił uwieść kobiety, która oddziesięciu lat z nikim się nie całowała, to znaczyło, że nie nadajesię już w ogóle do niczego.- Bez sensu? - spytał.Kiwnęła nerwowo głową.- Tak, bez sensu.- Czy naprawdę tak to czujesz, Emily?Z trudem nabrała powietrza w płuca i zaczęła szybko pakować naczynia do koszyka.- Myślę, że tak będzie najlepiej - oświadczyła.- Dla nasobojga.- A jeżeli mam na ten temat inne zdanie?- Niczego nie rozumiesz.Nie wiem, jak ci to.Położył jej palec na ustach.Anula & Irenascandalous- My się tylko całujemy, Emily.To coś, co mężczyzna i kobieta robią, kiedy dobrze się ze sobą czują.Nie proszę cię o miłość do końca życia.Nie musimy traktować tego tak śmiertelniepoważnie.Powiedzmy, że to takie.przyjacielskie pocałunki.- Naprawdę?Musnął wargami jej usta.- Naprawdę.Skłoniła głowę, żeby ukryć zakłopotanie.- Kiedy całowałam swojego męża, to znaczyło dla mnie coświęcej.- Pokręciła bezradnie głową.- Niczego nie wiem o tychsprawach.Nie wiem, jak rozumieć to, co się dzieje.Czytam"książki, chodzę do kina i dalej niczego nie pojmuję.Gdzieś podrodze odbyła się rewolucja seksualna i teraz wszystko wyglądazupełnie inaczej niż dawniej.Nikt nie spisał żadnych reguł.Noraje zna, ty je znasz, wszyscy wiedzą, o co chodzi, tylko ja nie.- Powiedzmy, że nauczysz się ich po drodze - zaproponował.- A niektóre sama będziesz ustanawiać, zależnie od sytuacji.Spojrzała na niego podejrzliwie.- A co z tymi przyjacielskimi pocałunkami? To też ustanowiłeś specjalnie na tę okazję?- Te pocałunki mają takie znaczenie, jakie zechcesz im nadać,Emily.Mogą znaczyć, że bardzo lubię być z tobą.Mogą wyrażaćwdzięczność za pyszną kolację.Mogą okazywać zachwyt dla twoich zielonych oczu, najpiękniejszych, jakie w życiu widziałem.W kącikach jej ust zaigrał leciutki uśmieszek.- Potrafisz być czarujący.Popchnął ją delikatnie z powrotem na koc i ujął lekko zaramiona.- Jeszcze mnie pani nie zna, pani Taylor - powiedział cichoi delikatnie pocałował.Palce Emily dotknęły jego piersi i niepewnie wsunęły się podkoszulę.Garrett poczuł, jak nagle rośnie w nim pożądanie i z tru-Anula & Irenascandalousdem stłumił jęk.Teraz już był pewien, że chodzi mu o coś więcejniż tylko przyjacielskie pocałunki.Był głupcem, kiedy sądził, żeone mu wystarczą.Chciał więcej, i to dużo więcej.Pragnął doty-kać Emily, pieścić ją, kochać się z nią, słuchać jej miłosnychwestchnień i spazmatycznych okrzyków.Uniósł się nad nią i powoli, tak aby jej nie spłoszyć, zacząłrozpinać od góry guziki jej sukienki.Patrzyła na niego szerokootwartymi oczami, ale nie wykonała najmniejszego ruchu i nieszepnęła ani słowa.Odczekał chwilę i powrócił do rozpinaniaguzików.Nie tracąc ani na moment kontroli nad tym, co robi,wsunął rękę pod cienki materiał i nakrył dłonią jej pierś.SutkiEmily momentalnie stwardniały pod jego dotykiem, a oddechstał się szybki i urywany.- Gzy na pewno tak właśnie zachowują się przyjaciele? -spytała, mierząc go nieprzytomnym spojrzeniem.- Nie, Emily.Tak zachowują się kochankowie.Pochylił głowę i zaczął całować jej szyję i piersi, zwilżającjęzykiem jedwabistą skórę.Chciał poczuć jej smak, pragnął wydobyć z niej przyzwolenie na wspólną rozkosz.Lecz wtedy właśnie ciało Emily naprężyło się i zesztywniałopod jego dotknięciem.Delikatnie odepchnęła go od siebie.- Nie bój się mnie, Em - poprosił i pogładził ją kciukiem poskroni.- Obiecuję, że nie zrobię ci krzywdy.Pragnę się z tobątylko kochać.Gwałtownie potrząsnęła głową.- Nie! - krzyknęła.- Nie mogę.Wysunęła się spod niego i poderwała na nogi, nerwowymruchem wygładzając sukienkę.- Poczekaj, Em, proszę cię.Nie chciałem.- Nie.Przepraszam cię, ale.ja po prostu nie mogę.Uśmiechnęła się przepraszająco, a potem odwróciła się i pobiegła w stronę schodów wiodących na górę, do domu [ Pobierz całość w formacie PDF ]