[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Kiedy się o tym dowiedziałem, byłem dosłownie zdruzgotany - podjął w Den poczuł się nagle bardzo nieswojo.Nie chciał wysłuchiwać teorii Merita; niekońcu.- Zdruzgotany.Czułem się, jakby Ji osobiście kopnął mnie w bebechy.Zdawało był zainteresowany podążaniem za tokiem jego myśli.Wstał i ruszył do drzwi.mi się, że go rozumiem, bo był szalony jak dyslektyczny Givin.Nie mógł ścierpieć, że, - Posłuchaj, czas już na mnie - powiedział.- Zrobiło się prawie ciemno, a jajak sądził, poniżyła go padawanka Jedi.Chyba wiesz, że Ji pokonał kiedyś rycerza Jedi jeszcze nic dziś nie wypiłem.Nie chcę zostawać w tyle za innymi.w bezpośrednim pojedynku, więc udał się na linię frontu i postarał okryć sławą.Po - Możesz się ukrywać za kuflem jakiś czas, Den - poradził Equanin.- Jeżeliprostu.jednak się na to zdecydujesz, będziesz miał dwa problemy.Po pierwsze, kufel będzie- O to chodzi - przyznał Merit.- I właśnie dlatego czujesz słuszną wściekłość, że musiał się stawać coraz większy, żeby osłonić cię przed tym, z czym się nie chceszprzedstawia się go jako bohatera.pogodzić, ale i tak wcześniej czy pózniej do niego wpadniesz.Den westchnął.- A po drugie?- Jestem reporterem od prawie dwudziestu standardowych lat i jeśli ktokolwiek Merit wzruszył ramionami.rozumie, że galaktyka nie jest tylko czarna i biała, tym kimś jestem ja, doktorku - - Sam się przekonasz - powiedział.- I będziesz się musiał z tym sam uporać.powiedział.- Teraz jednak czuję się jak nieopierzony żółtodziób, który się właśnie - Coś wspaniałego - westchnął Sullustanin.Aktywował portal, wyszedł i zmrużyłdowiedział, że senator jego systemu jest łapówkarzem.Czuję się.zdradzony, wielkie oczy z powodu zachodzącego, ale wciąż jeszcze jaskrawo świecącego słońca.-zawiedziony.- Parsknął, pokręcił głową i wbił spojrzenie w twarz rozmówcy.- Byłby z ciebie kiepski barman, doktorku - mruknął do siebie.Dlaczego?- Mam pewną teorię - oznajmił Merit.- Ty pewnie także, więc wysłuchajmynajpierw twojej.Sullustanin sprawiał wrażenie nieprzekonanego.- Dlaczego nie twojej? - zapytał.- Bo to ty przyszedłeś do mojego gabinetu.- Merit ciepło się uśmiechnął, a Denpo prostu nie mógł mu nie zawtórować.Empata, Jedi i Milczący w tej samej bazie,pomyślał ponuro.Nic dziwnego, że otaczająca nas energia psychiczna ma większestężenie niż bagienny gaz.Wydął wargi i wzruszył ramionami.- Padawanka Offee powiedziała mi, że otacza mnie aura bohatera - stwierdził wkońcu.- Dowiodłeś tego, kiedy przed śmiercią Zana Yanta ocaliłeś jego quetarrę -przyznał Equanin.- Na nic mu się to nie zdało - mruknął reporter.- Nie znalazł się nikt, kto zagrałbyna niej podczas jego pogrzebu.Posłuchaj, nie pragnę zostać bohaterem.Bohaterowiedostają wprawdzie medale, ale z mojego doświadczenia wynika, że najczęściejumierają.- Nikt nie upiera się, że masz nim zostać - zauważył empata.- To dobrze, bo w przeciwnym razie poczułby się rozczarowany - odparł reporter.- Nie chcę jednak, żeby ubóstwiał mnie jakiś rozjuszony nexu.Zależy mi tylko, żebywszyscy poznali prawdę.- Twoją prawdę - powiedział z naciskiem Merit.- Twoją wersję wydarzeń.I nietylko chcesz, żeby ją poznali.Pragniesz także, aby w nią uwierzyli.Den spiorunował go spojrzeniem.- Czyżbym słyszał naganę w twoim głosie? - zapytał cierpko.- Niczego nie pochwalam ani nie ganię - odparł Merit.- Po prostu przedstawiam ciswój pogląd na tę sprawę, ale mogę skromnie powiedzieć, że to pogląd popartydoświadczeniem w odczytywaniu myśli wielu osób.Michael Reaves, Steve Perry Medstar II Uzdrowicielka Jedi29 30jakiś sposób niekontrolowane wytwarzanie prostaglandyny, co wywoływało dojmującyból, ale bez urazów fizycznych.Ból nie ustępował ani po podaniu somaprinu, aniżadnego innego silnego środka nasennego, i nierzadko bywał tak intensywny, żeROZ DZ I AApacjent umierał z powodu przeciążenia nerwów czuciowych.Jedynym sposobemzaradzenia temu było odcięcie synaps receptorów bodzców urazowych w korzewzgórzowej.Wymagało to zastosowania precyzyjnej procedury neurolaserowej, naktórą na ogół nie było czasu podczas pospiesznego i mało higienicznego operowaniamimn yeta.- Zważywszy na okoliczności, chyba spisałem się całkiem niezle - ciągnął Uli5beznamiętnym tonem.- Najważniejsze, że uśmierzyłem ból.Naturalnie, mój pacjent dokońca życia będzie cierpiał na ciężką dyskinezę i ataksję ruchową [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.- Kiedy się o tym dowiedziałem, byłem dosłownie zdruzgotany - podjął w Den poczuł się nagle bardzo nieswojo.Nie chciał wysłuchiwać teorii Merita; niekońcu.- Zdruzgotany.Czułem się, jakby Ji osobiście kopnął mnie w bebechy.Zdawało był zainteresowany podążaniem za tokiem jego myśli.Wstał i ruszył do drzwi.mi się, że go rozumiem, bo był szalony jak dyslektyczny Givin.Nie mógł ścierpieć, że, - Posłuchaj, czas już na mnie - powiedział.- Zrobiło się prawie ciemno, a jajak sądził, poniżyła go padawanka Jedi.Chyba wiesz, że Ji pokonał kiedyś rycerza Jedi jeszcze nic dziś nie wypiłem.Nie chcę zostawać w tyle za innymi.w bezpośrednim pojedynku, więc udał się na linię frontu i postarał okryć sławą.Po - Możesz się ukrywać za kuflem jakiś czas, Den - poradził Equanin.- Jeżeliprostu.jednak się na to zdecydujesz, będziesz miał dwa problemy.Po pierwsze, kufel będzie- O to chodzi - przyznał Merit.- I właśnie dlatego czujesz słuszną wściekłość, że musiał się stawać coraz większy, żeby osłonić cię przed tym, z czym się nie chceszprzedstawia się go jako bohatera.pogodzić, ale i tak wcześniej czy pózniej do niego wpadniesz.Den westchnął.- A po drugie?- Jestem reporterem od prawie dwudziestu standardowych lat i jeśli ktokolwiek Merit wzruszył ramionami.rozumie, że galaktyka nie jest tylko czarna i biała, tym kimś jestem ja, doktorku - - Sam się przekonasz - powiedział.- I będziesz się musiał z tym sam uporać.powiedział.- Teraz jednak czuję się jak nieopierzony żółtodziób, który się właśnie - Coś wspaniałego - westchnął Sullustanin.Aktywował portal, wyszedł i zmrużyłdowiedział, że senator jego systemu jest łapówkarzem.Czuję się.zdradzony, wielkie oczy z powodu zachodzącego, ale wciąż jeszcze jaskrawo świecącego słońca.-zawiedziony.- Parsknął, pokręcił głową i wbił spojrzenie w twarz rozmówcy.- Byłby z ciebie kiepski barman, doktorku - mruknął do siebie.Dlaczego?- Mam pewną teorię - oznajmił Merit.- Ty pewnie także, więc wysłuchajmynajpierw twojej.Sullustanin sprawiał wrażenie nieprzekonanego.- Dlaczego nie twojej? - zapytał.- Bo to ty przyszedłeś do mojego gabinetu.- Merit ciepło się uśmiechnął, a Denpo prostu nie mógł mu nie zawtórować.Empata, Jedi i Milczący w tej samej bazie,pomyślał ponuro.Nic dziwnego, że otaczająca nas energia psychiczna ma większestężenie niż bagienny gaz.Wydął wargi i wzruszył ramionami.- Padawanka Offee powiedziała mi, że otacza mnie aura bohatera - stwierdził wkońcu.- Dowiodłeś tego, kiedy przed śmiercią Zana Yanta ocaliłeś jego quetarrę -przyznał Equanin.- Na nic mu się to nie zdało - mruknął reporter.- Nie znalazł się nikt, kto zagrałbyna niej podczas jego pogrzebu.Posłuchaj, nie pragnę zostać bohaterem.Bohaterowiedostają wprawdzie medale, ale z mojego doświadczenia wynika, że najczęściejumierają.- Nikt nie upiera się, że masz nim zostać - zauważył empata.- To dobrze, bo w przeciwnym razie poczułby się rozczarowany - odparł reporter.- Nie chcę jednak, żeby ubóstwiał mnie jakiś rozjuszony nexu.Zależy mi tylko, żebywszyscy poznali prawdę.- Twoją prawdę - powiedział z naciskiem Merit.- Twoją wersję wydarzeń.I nietylko chcesz, żeby ją poznali.Pragniesz także, aby w nią uwierzyli.Den spiorunował go spojrzeniem.- Czyżbym słyszał naganę w twoim głosie? - zapytał cierpko.- Niczego nie pochwalam ani nie ganię - odparł Merit.- Po prostu przedstawiam ciswój pogląd na tę sprawę, ale mogę skromnie powiedzieć, że to pogląd popartydoświadczeniem w odczytywaniu myśli wielu osób.Michael Reaves, Steve Perry Medstar II Uzdrowicielka Jedi29 30jakiś sposób niekontrolowane wytwarzanie prostaglandyny, co wywoływało dojmującyból, ale bez urazów fizycznych.Ból nie ustępował ani po podaniu somaprinu, aniżadnego innego silnego środka nasennego, i nierzadko bywał tak intensywny, żeROZ DZ I AApacjent umierał z powodu przeciążenia nerwów czuciowych.Jedynym sposobemzaradzenia temu było odcięcie synaps receptorów bodzców urazowych w korzewzgórzowej.Wymagało to zastosowania precyzyjnej procedury neurolaserowej, naktórą na ogół nie było czasu podczas pospiesznego i mało higienicznego operowaniamimn yeta.- Zważywszy na okoliczności, chyba spisałem się całkiem niezle - ciągnął Uli5beznamiętnym tonem.- Najważniejsze, że uśmierzyłem ból.Naturalnie, mój pacjent dokońca życia będzie cierpiał na ciężką dyskinezę i ataksję ruchową [ Pobierz całość w formacie PDF ]