[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bo gdy wróci i się o nią upomni, będzie już dorosły i ona teżdostrzeże w nim zmianę.Gniew i frustracja podzieliły ich, gdy byłchłopcem, a ona dziewczynką, lecz wkrótce razem zmierzą się zeświatem już jako mąż i żona.Niestety, życzeniowe myślenieograniczało horyzont Loukisa, dlatego nie rozumiał, że pozostawił posobie chaos i że jego nagłe zniknięciemoże być brzemienne w straszliwe następstwa.Nie miał pojęcia, żejedyna dziewczyna, którą kochał, rozsunęła nogi dla innegomężczyzny, żeby uczynić go ojcem dziecka poczętego z ukochanym, inic nie wiedział o zawieranym w przyspieszonym trybie ślubie międzypobladłym z szoku panem młodym i białą jak ściana z powodunudności panną młodą.Ponieważ nie miał świadomości, że dzieją siętakie rzeczy, mógł w promieniach cudnego słońca napełniać sobiegłowę płonnymi marzeniami o wspólnej przyszłości z Praxi. Co się z tobą dzieje? Od bramy kaczkowatym krokiem zbliżałasię Toulla, dziewczyna z EOKA. O co ci chodzi? Uśmiechasz się powiedziała. Słońce pięknie grzeje, to dlatego.Siadaj, nie obciążaj nóg, kobietaw twoim stanie nie powinna stać. Loukis zerwał się z krzesła, byzrobić jej miejsce.Pogłaskała się delikatnie po brzuchu i potrząsnęła głową. Jeżeli nie masz nic przeciwko temu, wolałabym od razu ruszyćdalej i dostarczyć, gdzie trzeba, nasze dziecko".Loukis się roześmiał.Wiedziała, co mówi.Konstruowane domowymsposobem bomby bywały nieprzewidywalne. Więc chodzmy, kochana.Dziecko nie może za długo czekać.Wziął ją pod rękę i wyszli z ogrodu.Lubił chodzić na akcje z Toullą jejfrywolny śmiech i bezpośredni sposób bycia sprawiały, że czuł siędobrze w jej towarzystwie.Mówiła wprost, co myślała, a myślałazdroworozsądkowo.To było uczciwe.Chociaż nie wyróżniała sięspecjalną urodą miała duży nos i za cienkie wargi wydawała sięna swój sposób atrakcyjna, żywiołowością nadrabiała inne braki.No imiała fantastyczne, pełne piersi.Stelios nic nie przesadził. Brytyjczycy trwają w przekonaniu, że dopadli Afxentiou,i oblegają klasztor Machairas poinformowała go Toulla, gdywspinali się pod górę, żeby wyjść na główną drogę.- Przynajmniej jedna pocieszająca wiadomość rzekłLoukis.Wiadomo było, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy ruch oporuponiósł poważne straty w następstwie serii ofensywnych akcjiprzeciwnika.Brytyjczycy wpadli na trop siedemnastu kryjówek iwypłoszyli z nich dziesiątki partyzantów.Sam Afxentiou został rannyw walkach i szukał schronienia u mnichów.Szczęśliwie zdążył uciec zklasztoru, zanim okupanci zwietrzyli, gdzie się ukrywa.Loukis i jegogrupa dostali teraz zadanie wspomagania akcji mających odwracaćuwagę od znajdującego się w opałach dowódcy rejonu.W nocyprzecinali linie telefoniczne i rozpalali ogniska, żeby zmylić żołnierzy.A bomby, które produkował Stelios jedną z nich umocowaną wpasie niosła Toulla mieli zostawiać w wyznaczonych punktach,żeby uciekinierowi i jego ludziom nie zabrakło zaopatrzenia. Afxentiou wydał odezwę powiedziała Toulla, gdy weszli nadrogę. Mówi, że choć ponieśliśmy straty, nie jesteśmy w odwrocie.Twierdzi, że powinniśmy się rzucić do walki z jeszcze większądeterminacją, że nasza wiara w zwycięstwo pozostaje nienaruszona". Prawdę mówiąc rzekł jej na to Loukis w tym momencieszczytem szczęścia dla mnie będzie nienaruszona bomba na twoimbrzuchu.Dziewczyna zaczęła chichotać.Lubiła Loukisa.Nie słyszała z jegoust wzniosłych deklaracji ani kwiecistych frazesów, jakimi popisywalisię inni chłopcy.Robił, co mu polecono, i w każdych okolicznościach,dobrych czy złych, zachowywał spokój.Czuła się przy nimbezpiecznie.Chociaż starała się tego nie okazywać, często bywaławręcz sparaliżowana zestrachu, zwłaszcza gdy szła opasana materiałem wybuchowym.Przerażała ją myśl, że bomba może przez przypadek wybuchnąć albobrutalne łapska bezceremonialnego żołnierza niechcący uruchomiązapalnik.Spokój i opanowanie towarzysza były dla niej ostoją ipozwalały zapomnieć o lęku [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Bo gdy wróci i się o nią upomni, będzie już dorosły i ona teżdostrzeże w nim zmianę.Gniew i frustracja podzieliły ich, gdy byłchłopcem, a ona dziewczynką, lecz wkrótce razem zmierzą się zeświatem już jako mąż i żona.Niestety, życzeniowe myślenieograniczało horyzont Loukisa, dlatego nie rozumiał, że pozostawił posobie chaos i że jego nagłe zniknięciemoże być brzemienne w straszliwe następstwa.Nie miał pojęcia, żejedyna dziewczyna, którą kochał, rozsunęła nogi dla innegomężczyzny, żeby uczynić go ojcem dziecka poczętego z ukochanym, inic nie wiedział o zawieranym w przyspieszonym trybie ślubie międzypobladłym z szoku panem młodym i białą jak ściana z powodunudności panną młodą.Ponieważ nie miał świadomości, że dzieją siętakie rzeczy, mógł w promieniach cudnego słońca napełniać sobiegłowę płonnymi marzeniami o wspólnej przyszłości z Praxi. Co się z tobą dzieje? Od bramy kaczkowatym krokiem zbliżałasię Toulla, dziewczyna z EOKA. O co ci chodzi? Uśmiechasz się powiedziała. Słońce pięknie grzeje, to dlatego.Siadaj, nie obciążaj nóg, kobietaw twoim stanie nie powinna stać. Loukis zerwał się z krzesła, byzrobić jej miejsce.Pogłaskała się delikatnie po brzuchu i potrząsnęła głową. Jeżeli nie masz nic przeciwko temu, wolałabym od razu ruszyćdalej i dostarczyć, gdzie trzeba, nasze dziecko".Loukis się roześmiał.Wiedziała, co mówi.Konstruowane domowymsposobem bomby bywały nieprzewidywalne. Więc chodzmy, kochana.Dziecko nie może za długo czekać.Wziął ją pod rękę i wyszli z ogrodu.Lubił chodzić na akcje z Toullą jejfrywolny śmiech i bezpośredni sposób bycia sprawiały, że czuł siędobrze w jej towarzystwie.Mówiła wprost, co myślała, a myślałazdroworozsądkowo.To było uczciwe.Chociaż nie wyróżniała sięspecjalną urodą miała duży nos i za cienkie wargi wydawała sięna swój sposób atrakcyjna, żywiołowością nadrabiała inne braki.No imiała fantastyczne, pełne piersi.Stelios nic nie przesadził. Brytyjczycy trwają w przekonaniu, że dopadli Afxentiou,i oblegają klasztor Machairas poinformowała go Toulla, gdywspinali się pod górę, żeby wyjść na główną drogę.- Przynajmniej jedna pocieszająca wiadomość rzekłLoukis.Wiadomo było, że w ciągu ostatnich dwóch miesięcy ruch oporuponiósł poważne straty w następstwie serii ofensywnych akcjiprzeciwnika.Brytyjczycy wpadli na trop siedemnastu kryjówek iwypłoszyli z nich dziesiątki partyzantów.Sam Afxentiou został rannyw walkach i szukał schronienia u mnichów.Szczęśliwie zdążył uciec zklasztoru, zanim okupanci zwietrzyli, gdzie się ukrywa.Loukis i jegogrupa dostali teraz zadanie wspomagania akcji mających odwracaćuwagę od znajdującego się w opałach dowódcy rejonu.W nocyprzecinali linie telefoniczne i rozpalali ogniska, żeby zmylić żołnierzy.A bomby, które produkował Stelios jedną z nich umocowaną wpasie niosła Toulla mieli zostawiać w wyznaczonych punktach,żeby uciekinierowi i jego ludziom nie zabrakło zaopatrzenia. Afxentiou wydał odezwę powiedziała Toulla, gdy weszli nadrogę. Mówi, że choć ponieśliśmy straty, nie jesteśmy w odwrocie.Twierdzi, że powinniśmy się rzucić do walki z jeszcze większądeterminacją, że nasza wiara w zwycięstwo pozostaje nienaruszona". Prawdę mówiąc rzekł jej na to Loukis w tym momencieszczytem szczęścia dla mnie będzie nienaruszona bomba na twoimbrzuchu.Dziewczyna zaczęła chichotać.Lubiła Loukisa.Nie słyszała z jegoust wzniosłych deklaracji ani kwiecistych frazesów, jakimi popisywalisię inni chłopcy.Robił, co mu polecono, i w każdych okolicznościach,dobrych czy złych, zachowywał spokój.Czuła się przy nimbezpiecznie.Chociaż starała się tego nie okazywać, często bywaławręcz sparaliżowana zestrachu, zwłaszcza gdy szła opasana materiałem wybuchowym.Przerażała ją myśl, że bomba może przez przypadek wybuchnąć albobrutalne łapska bezceremonialnego żołnierza niechcący uruchomiązapalnik.Spokój i opanowanie towarzysza były dla niej ostoją ipozwalały zapomnieć o lęku [ Pobierz całość w formacie PDF ]