[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Stąd to gotowanie, wielokrotne wyrażanie wdzięczności iprzypominanie mi, jak dużo dla niego znaczę.Przyglądał się, jak jem brokuły gotowane na parze, tost z fasolką iżółtym serem, gotowane młode ziemniaki skropione oliwią z oliwek ibrzoskwinię z jogurtem naturalnym, po czym zapytał, czy możeposłuchać dziecka. Pewnie powiedziałam, a on stanął na czworakach między moiminogami, odsunął białą koszulkę z brzucha i przyłożył ucho do mojejskóry.Patrzyłam na czubek jego głowy, na blond loki układające się wokrągły wzorek.Miałam ochotę włożyć palce między jego włosy,pogładzić je delikatnie, tak jak chciałam je gładzić przez wszystkie lata,gdy byłam w nim zakochana.Chciałam, by spojrzał w górę, żeby naszeoczy się spotkały, żebyśmy obejmowali się spojrzeniami.Pragnęłam, bypodniósł się i żeby jego twarz znalazła się na wysokości mojej twarzy, byzaczął zdejmować ze mnie ubranie.Marzyłam, by zacząć zdejmowaćjego ubranie.Chciałam.Odrzuciłam głowę do tyłu, oddychając głęboko, by pomóc moimmyślom zmienić kierunek.To przez hormony.Przez nie stałam się takstrasznie napalona i, tak jak się obawiałam, wyrwały się na wolnośćuczucia, które na długi czas ukryłam.Moje uczucia nie umarły, były tylkow niewoli, w kazamatach mojego serca, ponieważ cokolwiek czułam, gdyuczucia te się pojawiły, było jednostronne, a teraz dyskusyjne, ponieważoboje podjęliśmy decyzje, które nas uszczęśliwiły.Wprawdzie Keithmnie opuścił, ponieważ zgodziłam się na urodzenie dziecka innymosobom, ale wcześniej byłam z nim szczęśliwa.Mai również byłszczęśliwy z miłością swojego życia.Zaczerpnęłam powietrza, zatrzymując tlen w płucach, by oczyściłnieczyste myśli.Przywołałam wspomnienie Stephanie.Mojejprzyjaciółki.Jego żony.Kobiety, dla której to robię.Kobiety, któraoddałaby wszystko, by to zrobić.Nie mogłam jej zdradzić, pozwalającsobie po raz kolejny zakochać się w jej mężu.Rozmyślanie o niej, wstawienie jej w tę sytuację zazwyczajwystarczało, by powstrzymać gonitwę emocji i pragnień.Mai odsunąłgłowę, więc stwierdziłam, że mogę już spojrzeć w dół.Uśmiechał się domojego podbrzusza, jakby dziecko mówiło mu coś wspaniałego.Uwielbiałam sposób, w jaki uśmiech łagodził jego twarz i rozświetlałoczy.Czy dziecko będzie miało jego uśmiech, oczy, nos? pomyślałam,zanim zdążyłam się powstrzymać. Kocham cię, kochanie wyszeptał Mai, opuszczając głowę.Zarazpotem poczułam jego usta poniżej pępka.Moje serce stanęło, przestało bić.Wydawało się, że wszystko wokółnas się zatrzymało, zawieszone w moim niedowierzaniu.Stephanie często rozmawiała z dzieckiem, mówiła mu, że je kocha, alenigdy nie pocałowała mojego brzucha.Mam nadzieję, że nigdy tego niezrobi.Nigdy nie chciałam mieć z nią tak intymnej więzi.Mai równieżnigdy wcześniej tego nie zrobił i z nim też nie chciałam tak intymnejwięzi.Wystarczająco trudne było chronienie mojego serca, niemogłabym tego zrobić, gdybym chciała, by między nami pozostaławiększa intymność.Zawsze mogłam sobie przypomnieć, że to dzieckojest dla kogoś innego, byłam w stanie poradzić sobie z tą sytuacją,ponieważ robiłam to dla kogoś wyjątkowego.Istniały tylko dwie osoby,dla których mogłabym rozważyć zrobienie czegoś takiego Cordy iMai.Nikt więcej.Ale nie mogłam tego zrobić, jeśli Mai nie pozostaniemoim przyjacielem.Cały czas walczyłam z uczuciami, jakie do niegożywię, przypisując je hormonom, lecz jeśli Mai będzie zachowywał się wtaki sposób, zwariuję.Zacznę wierzyć, że może, być może.a kiedy tamyśl się we mnie zalęgnie, zwariuję.Zaczęłam oddychać, wolno i równomiernie, próbując zignorować bólserca, spowodowany szybkim tętnem.Musiałam znalezć sposób, bypowiedzieć mu, że nie może się tak zachowywać w stosunku do mnie, bezujawnienia, jak jest to dla mnie trudne.Nie chciałam, żeby powiedział cośStephanie, żeby nie zrozumiała tego zle i żeby znów nie zaczęła patrzećnamnie spod oka, podejrzliwie śledząc każdy mój ruch i myśląc o mniejak o rywalce.Gdy zachowywała się tak wcześniej, nigdy nie rozumiała,że nie stoję na jej drodze, że Mai ożył, gdy ją poznał, i że wiem, iż nigdynie będzie kochał mnie, ani nikogo innego, tak jak ją kocha.Wciąż patrząc na mój brzuch, Mai powiedział: Wiesz, czego czasem pragnę? Nie, Mai, nie wiem, czego czasem pragniesz, ale jestemprzekonana, że mi zaraz powiesz odpowiedziałam, zastanawiając się,kiedy będę mogła poprosić go, by się ode mnie odsunął.Był zbyt blisko,nie mogłam tego dłużej znieść, dusiłam się w jego obecności [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Stąd to gotowanie, wielokrotne wyrażanie wdzięczności iprzypominanie mi, jak dużo dla niego znaczę.Przyglądał się, jak jem brokuły gotowane na parze, tost z fasolką iżółtym serem, gotowane młode ziemniaki skropione oliwią z oliwek ibrzoskwinię z jogurtem naturalnym, po czym zapytał, czy możeposłuchać dziecka. Pewnie powiedziałam, a on stanął na czworakach między moiminogami, odsunął białą koszulkę z brzucha i przyłożył ucho do mojejskóry.Patrzyłam na czubek jego głowy, na blond loki układające się wokrągły wzorek.Miałam ochotę włożyć palce między jego włosy,pogładzić je delikatnie, tak jak chciałam je gładzić przez wszystkie lata,gdy byłam w nim zakochana.Chciałam, by spojrzał w górę, żeby naszeoczy się spotkały, żebyśmy obejmowali się spojrzeniami.Pragnęłam, bypodniósł się i żeby jego twarz znalazła się na wysokości mojej twarzy, byzaczął zdejmować ze mnie ubranie.Marzyłam, by zacząć zdejmowaćjego ubranie.Chciałam.Odrzuciłam głowę do tyłu, oddychając głęboko, by pomóc moimmyślom zmienić kierunek.To przez hormony.Przez nie stałam się takstrasznie napalona i, tak jak się obawiałam, wyrwały się na wolnośćuczucia, które na długi czas ukryłam.Moje uczucia nie umarły, były tylkow niewoli, w kazamatach mojego serca, ponieważ cokolwiek czułam, gdyuczucia te się pojawiły, było jednostronne, a teraz dyskusyjne, ponieważoboje podjęliśmy decyzje, które nas uszczęśliwiły.Wprawdzie Keithmnie opuścił, ponieważ zgodziłam się na urodzenie dziecka innymosobom, ale wcześniej byłam z nim szczęśliwa.Mai również byłszczęśliwy z miłością swojego życia.Zaczerpnęłam powietrza, zatrzymując tlen w płucach, by oczyściłnieczyste myśli.Przywołałam wspomnienie Stephanie.Mojejprzyjaciółki.Jego żony.Kobiety, dla której to robię.Kobiety, któraoddałaby wszystko, by to zrobić.Nie mogłam jej zdradzić, pozwalającsobie po raz kolejny zakochać się w jej mężu.Rozmyślanie o niej, wstawienie jej w tę sytuację zazwyczajwystarczało, by powstrzymać gonitwę emocji i pragnień.Mai odsunąłgłowę, więc stwierdziłam, że mogę już spojrzeć w dół.Uśmiechał się domojego podbrzusza, jakby dziecko mówiło mu coś wspaniałego.Uwielbiałam sposób, w jaki uśmiech łagodził jego twarz i rozświetlałoczy.Czy dziecko będzie miało jego uśmiech, oczy, nos? pomyślałam,zanim zdążyłam się powstrzymać. Kocham cię, kochanie wyszeptał Mai, opuszczając głowę.Zarazpotem poczułam jego usta poniżej pępka.Moje serce stanęło, przestało bić.Wydawało się, że wszystko wokółnas się zatrzymało, zawieszone w moim niedowierzaniu.Stephanie często rozmawiała z dzieckiem, mówiła mu, że je kocha, alenigdy nie pocałowała mojego brzucha.Mam nadzieję, że nigdy tego niezrobi.Nigdy nie chciałam mieć z nią tak intymnej więzi.Mai równieżnigdy wcześniej tego nie zrobił i z nim też nie chciałam tak intymnejwięzi.Wystarczająco trudne było chronienie mojego serca, niemogłabym tego zrobić, gdybym chciała, by między nami pozostaławiększa intymność.Zawsze mogłam sobie przypomnieć, że to dzieckojest dla kogoś innego, byłam w stanie poradzić sobie z tą sytuacją,ponieważ robiłam to dla kogoś wyjątkowego.Istniały tylko dwie osoby,dla których mogłabym rozważyć zrobienie czegoś takiego Cordy iMai.Nikt więcej.Ale nie mogłam tego zrobić, jeśli Mai nie pozostaniemoim przyjacielem.Cały czas walczyłam z uczuciami, jakie do niegożywię, przypisując je hormonom, lecz jeśli Mai będzie zachowywał się wtaki sposób, zwariuję.Zacznę wierzyć, że może, być może.a kiedy tamyśl się we mnie zalęgnie, zwariuję.Zaczęłam oddychać, wolno i równomiernie, próbując zignorować bólserca, spowodowany szybkim tętnem.Musiałam znalezć sposób, bypowiedzieć mu, że nie może się tak zachowywać w stosunku do mnie, bezujawnienia, jak jest to dla mnie trudne.Nie chciałam, żeby powiedział cośStephanie, żeby nie zrozumiała tego zle i żeby znów nie zaczęła patrzećnamnie spod oka, podejrzliwie śledząc każdy mój ruch i myśląc o mniejak o rywalce.Gdy zachowywała się tak wcześniej, nigdy nie rozumiała,że nie stoję na jej drodze, że Mai ożył, gdy ją poznał, i że wiem, iż nigdynie będzie kochał mnie, ani nikogo innego, tak jak ją kocha.Wciąż patrząc na mój brzuch, Mai powiedział: Wiesz, czego czasem pragnę? Nie, Mai, nie wiem, czego czasem pragniesz, ale jestemprzekonana, że mi zaraz powiesz odpowiedziałam, zastanawiając się,kiedy będę mogła poprosić go, by się ode mnie odsunął.Był zbyt blisko,nie mogłam tego dłużej znieść, dusiłam się w jego obecności [ Pobierz całość w formacie PDF ]