[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jak miała się z tegowytłumaczyć przed Jace em?Caroline będzie musiała dokonać cudów, żeby zamaskować to makijażem.Całe ciało miała obolałe, ale nie z tych samych powodów co zazwyczaj.Gabe obchodziłsię z nią niezwykle delikatnie.Wręcz zdumiewająco.Zawsze był taki gwałtowny.Tracił nad sobąpanowanie, co z kolei działało na nią.A dziś?Nie spieszył się.Pieścił ją długo i czule, z miłością.Na wspomnienie tego ogarniała jąbłogość.Wiedząc, że Gabe przyjdzie po nią, jeśli nie będzie jej zbyt długo, wróciła do sypialnii wślizgnęła się do łóżka.Zamrugał i spojrzał na nią sennie spod przymkniętych powiek.Wyciągnął do niej rękę, ale ona nie położyła się w jego ramionach.Kołysząc się na piętach,przyjrzała mu się w przyćmionym świetle.Był bardzo przystojny.Pomyślała z nadzieją, że któregoś dnia będzie mogła poznaćdokładnie całe jego ciało.Do tej pory nie miała takiej możliwości, bo zawsze to on sprawowałkontrolę.Zciągając brwi, podparł się na łokciu.Przy tym ruchu zsunęła się kołdra, która odsłoniłajego tors i zatrzymała się na biodrach. Mia? W jego głosie była niepewność, lęk, który ją zdziwił. Co się stało? zapytałłagodnie. Nic odparła zduszonym głosem.Zmrużył oczy. To dlaczego nie ma cię tutaj? Poklepał miejsce przy sobie, gdzie przed chwilą leżała.Podniosła się na kolana i zbliżyła do niego na czworakach, a potem ostrożnie położyła mudłonie na piersi, czekając na jego reakcję.Ciało Gabe a przyciągało ją jak magnes.Miała ochotę go dotykać, badać jego konturyi linie mięśni. Chcę cię poznać, Gabe.Mogę? zapytała szeptem.Jego oczy zabłysły w mroku.Głośno wciągnął powietrze, a potem je wypuścił, tak że jegopierś uniosła się i opadła. Możesz odparł.Pochyliła się, aż jej włosy omiotły jego skórę, a twarz znalazła się nad jego twarzą. Chcę więcej, niż tylko cię dotykać.Przyłożył dłoń do jej policzka, delikatnie gładząc kciukiem siniaka w kąciku ust. Kotku, rób, na co tylko masz ochotę.Nie będę się sprzeciwiał. Dobrze wobec tego szepnęła.Teraz, gdy wyraził zgodę, nie bardzo wiedziała, od czego zacząć.Przesunęła dłońmi pojego piersi, ramionach i rękach, a potem dotknęła twardego brzucha.Prześledziła tam palcamiwszystkie linie mięśni i pochyliła się, żeby to samo zrobić językiem.On wsunął palce w jej włosy, ujął za głowę i przyciągnął bliżej do siebie.Ośmielona tą zachętą, nabrała pewności siebie.Odrzuciła na bok kołdrę, odkrywając gozupełnie.Penis był w półwzwodzie, długi i gruby wyrastał z kępki ciemnych włosów pomiędzynogami.Głośno cmoknęła i Gabe jęknął. Zlituj się, Mio.Przerzuciła nogę nad jego udami i usiadła na nich okrakiem, tuż przed członkiem, którysztywniał z sekundy na sekundę i wznosił się coraz wyżej nad twardym brzuchem.Nie mogącoprzeć się pokusie, ujęła penisa w obie dłonie.Gdy tylko go dotknęła, Gabe drgnął gwałtownie i wypchnął biodra w górę.Pochylając się nad członkiem, który sterczał między jej a jego brzuchem, Mia zbliżyłausta do twarzy Gabe a.Czuła pod sobą gorącą twardą męskość.Wsunęła Gabe owi język w ustai pocałowała go namiętnie.Potem, coraz śmielsza, chwyciła go za ręce tak jak kiedyś on ją, przycisnęła je po obustronach jego głowy do materaca i położyła się na nim.Uśmiechnął się, ich usta niemal się dotykały. Kociak stał się drapieżnikiem. Wreszcie mruknęła. Tej nocy ja tu rządzę. Podobasz mi się taka wymamrotał. To mnie podnieca, Mio.Prawdziwa z ciebietygrysica.Bojowa i niebezpieczna. A żebyś wiedział odpowiedziała.A pózniej go uciszyła, całując mocno w usta, jak on ją dawniej wiele razy.Wpijała sięw nie tak, że aż zabrakło mu powietrza.Aapał oddech gwałtownie, jakby się dusił.Bardzo jej sięto podobało.Oszalał pod wpływem jej pieszczot.Wszystkie jego mięśnie były napięte i drżące.Oczymu błyszczały, a mimo to nie próbował uwolnić rąk.Nie podniósł ich, nawet gdy ostrożniewypuściła je z uścisku.Pozwalał jej robić to, na co miała ochotę.Rozochocona, zaczęła całować go po piersi, muskając włosami skórę [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Jak miała się z tegowytłumaczyć przed Jace em?Caroline będzie musiała dokonać cudów, żeby zamaskować to makijażem.Całe ciało miała obolałe, ale nie z tych samych powodów co zazwyczaj.Gabe obchodziłsię z nią niezwykle delikatnie.Wręcz zdumiewająco.Zawsze był taki gwałtowny.Tracił nad sobąpanowanie, co z kolei działało na nią.A dziś?Nie spieszył się.Pieścił ją długo i czule, z miłością.Na wspomnienie tego ogarniała jąbłogość.Wiedząc, że Gabe przyjdzie po nią, jeśli nie będzie jej zbyt długo, wróciła do sypialnii wślizgnęła się do łóżka.Zamrugał i spojrzał na nią sennie spod przymkniętych powiek.Wyciągnął do niej rękę, ale ona nie położyła się w jego ramionach.Kołysząc się na piętach,przyjrzała mu się w przyćmionym świetle.Był bardzo przystojny.Pomyślała z nadzieją, że któregoś dnia będzie mogła poznaćdokładnie całe jego ciało.Do tej pory nie miała takiej możliwości, bo zawsze to on sprawowałkontrolę.Zciągając brwi, podparł się na łokciu.Przy tym ruchu zsunęła się kołdra, która odsłoniłajego tors i zatrzymała się na biodrach. Mia? W jego głosie była niepewność, lęk, który ją zdziwił. Co się stało? zapytałłagodnie. Nic odparła zduszonym głosem.Zmrużył oczy. To dlaczego nie ma cię tutaj? Poklepał miejsce przy sobie, gdzie przed chwilą leżała.Podniosła się na kolana i zbliżyła do niego na czworakach, a potem ostrożnie położyła mudłonie na piersi, czekając na jego reakcję.Ciało Gabe a przyciągało ją jak magnes.Miała ochotę go dotykać, badać jego konturyi linie mięśni. Chcę cię poznać, Gabe.Mogę? zapytała szeptem.Jego oczy zabłysły w mroku.Głośno wciągnął powietrze, a potem je wypuścił, tak że jegopierś uniosła się i opadła. Możesz odparł.Pochyliła się, aż jej włosy omiotły jego skórę, a twarz znalazła się nad jego twarzą. Chcę więcej, niż tylko cię dotykać.Przyłożył dłoń do jej policzka, delikatnie gładząc kciukiem siniaka w kąciku ust. Kotku, rób, na co tylko masz ochotę.Nie będę się sprzeciwiał. Dobrze wobec tego szepnęła.Teraz, gdy wyraził zgodę, nie bardzo wiedziała, od czego zacząć.Przesunęła dłońmi pojego piersi, ramionach i rękach, a potem dotknęła twardego brzucha.Prześledziła tam palcamiwszystkie linie mięśni i pochyliła się, żeby to samo zrobić językiem.On wsunął palce w jej włosy, ujął za głowę i przyciągnął bliżej do siebie.Ośmielona tą zachętą, nabrała pewności siebie.Odrzuciła na bok kołdrę, odkrywając gozupełnie.Penis był w półwzwodzie, długi i gruby wyrastał z kępki ciemnych włosów pomiędzynogami.Głośno cmoknęła i Gabe jęknął. Zlituj się, Mio.Przerzuciła nogę nad jego udami i usiadła na nich okrakiem, tuż przed członkiem, którysztywniał z sekundy na sekundę i wznosił się coraz wyżej nad twardym brzuchem.Nie mogącoprzeć się pokusie, ujęła penisa w obie dłonie.Gdy tylko go dotknęła, Gabe drgnął gwałtownie i wypchnął biodra w górę.Pochylając się nad członkiem, który sterczał między jej a jego brzuchem, Mia zbliżyłausta do twarzy Gabe a.Czuła pod sobą gorącą twardą męskość.Wsunęła Gabe owi język w ustai pocałowała go namiętnie.Potem, coraz śmielsza, chwyciła go za ręce tak jak kiedyś on ją, przycisnęła je po obustronach jego głowy do materaca i położyła się na nim.Uśmiechnął się, ich usta niemal się dotykały. Kociak stał się drapieżnikiem. Wreszcie mruknęła. Tej nocy ja tu rządzę. Podobasz mi się taka wymamrotał. To mnie podnieca, Mio.Prawdziwa z ciebietygrysica.Bojowa i niebezpieczna. A żebyś wiedział odpowiedziała.A pózniej go uciszyła, całując mocno w usta, jak on ją dawniej wiele razy.Wpijała sięw nie tak, że aż zabrakło mu powietrza.Aapał oddech gwałtownie, jakby się dusił.Bardzo jej sięto podobało.Oszalał pod wpływem jej pieszczot.Wszystkie jego mięśnie były napięte i drżące.Oczymu błyszczały, a mimo to nie próbował uwolnić rąk.Nie podniósł ich, nawet gdy ostrożniewypuściła je z uścisku.Pozwalał jej robić to, na co miała ochotę.Rozochocona, zaczęła całować go po piersi, muskając włosami skórę [ Pobierz całość w formacie PDF ]