[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- NaÅ›ladujesz puÅ‚kownika do zÅ‚udzenia, panie mój! - rzekÅ‚a.- Aleczy skarżyÅ‚ siÄ™ na jakÄ…Å› szczególnÄ… obelgÄ™?- Owszem, że nazwaÅ‚aÅ› go psem, i to przy mnie.Może powiedziaÅ‚-by wiÄ™cej, ale oburzenie zmogÅ‚o mnie i zemdlaÅ‚em.Potem Andres ocu-ciÅ‚ mnie z wielkÄ… troskliwoÅ›ciÄ… i zaprowadziÅ‚ do wartowni.- No, i gdybym ja nie natarÅ‚a mu uszu, któż inny by siÄ™ oÅ›mieliÅ‚?Przecież nie ty, drogi mój panie.***Nazajutrz rano udaliÅ›my siÄ™ na brzeg, damy zarówno, jak mężczyz-ni, by asystować przy poÅ›wiÄ™ceniu koÅ›cioÅ‚a, którego to obrzÄ™du doko-naÅ‚ uroczyÅ›cie i z wielkim przejÄ™ciem ksiÄ…dz Juan, choć żoÅ‚nierze dośćskÄ…po wyrażali radość.Potem don Alwar chwiejÄ…c siÄ™ na nogach, for-malnie objÄ…Å‚ wyspÄ™ w posiadanie.MusiaÅ‚ dowiedzieć siÄ™ o treÅ›ci286 petycji z podpisami w kole, bo zatykajÄ…c królewski sztandar mówiÅ‚ o tej wyspie Santa Cruz, najdalej na zachód wysuniÄ™tej z Wysp Salomo-na, których król Filip Å‚askawie mianowaÅ‚ mnie wielkorzÄ…dcÄ….Wiwaty na zakoÅ„czenie ceremonii nie byÅ‚y ani gromkie, ani jedno-gÅ‚oÅ›ne; usÅ‚yszaÅ‚em, jak stojÄ…cy obok mnie osadnicy mamroczÄ… podnosem przekleÅ„stwa, a potem jakaÅ› kobieta powiedziaÅ‚a:  Jego królew-ska mość może sobie wziąć tÄ™ wyspÄ™; ja tam nie daÅ‚abym za niÄ… anizÅ‚amanego maravedí. SÅ‚owa te powitaÅ‚ wybuch stÅ‚umionego Å›miechu.Gdy zasiadÅ‚em do spisania mowy generaÅ‚a dla archiwum Rady doSpraw Indii, przyszedÅ‚ do mnie Pedro Fernandez i rzekÅ‚:- Przyjacielu Andresie, aby uratować reputacjÄ™ mojÄ… jako nawigato-ra i don Alwara jako geografa, zechciej zmienić sÅ‚owa  wysuniÄ™tejnajdalej na zachód na  najdalej na wschód.- Nikt na Å›wiecie nie zdoÅ‚a mnie odwieść od mojego obowiÄ…zku -odparÅ‚em z żartobliwÄ… surowoÅ›ciÄ….- Kiedy dojdÄ™ do tego zdania, ni-czego nie ujmÄ™ i nie dodam, a jednak podejmujÄ™ siÄ™ speÅ‚nić twoje ży-czenie. O umieszczone przed sÅ‚owem este (wschód) jest tylko zerem,rzeczÄ… bez znaczenia; i jeÅ›li kto odczyta to sÅ‚owo jako oeste (zachód),nie potrzebujÄ™ odpowiadać za takÄ… pomyÅ‚kÄ™.PuÅ‚kownik, wierny zobowiÄ…zaniu, że zapomni o tym, co zaszÅ‚o wkoÅ›ciele, przedÅ‚ożyÅ‚ teraz don Alwarowi do zatwierdzenia plany czÄ™-stokoÅ‚u, który miaÅ‚ sÅ‚użyć za schronienie dla kobiet i dzieci w razieataku na osiedle.MiaÅ‚ on być zbudowany na pagórku, w jedynym miej-scu, skÄ…d można byÅ‚o skierować ogieÅ„ kryjÄ…cy na plażę.Don AlwarodrzuciÅ‚ plan, ponieważ byÅ‚ to teren przynależny do rezydencji, i doñaIzabela, która po obejrzeniu go poszÅ‚a do chaty swych braci, chciaÅ‚a natym wÅ‚aÅ›nie pagórku urzÄ…dzić plac do zabaw.WskazaÅ‚ inne miejscajako bardziej odpowiednie, lecz puÅ‚kownik rozprawiÅ‚ siÄ™ z jego argu-mentami druzgocÄ…co, tak że don Alwar nie wiedziaÅ‚ już, co ma mówić.Choć przyznawaÅ‚, że budowa czÄ™stokoÅ‚u jest sprawÄ… nader pilnÄ…,287 odÅ‚ożyÅ‚ decyzjÄ™ do chwili, kiedy upora siÄ™ z caÅ‚ym mnóstwem dokucz-liwych sporów o akty nadania, prawa przejazdu, utrzymanie ogrodzeÅ„ itym podobne, i w koÅ„cu wróciÅ‚ na okrÄ™t flagowy nie postanowiwszyniczego.MiaÅ‚ niewÄ…tpliwie nadziejÄ™, że puÅ‚kownik wezmie jego mil-czenie za przyzwolenie i zbuduje czÄ™stokół na pagórku, co byÅ‚oby nie-zÅ‚ym pretekstem do aresztowania go.Tej nocy tuż przed Å›witem ozwaÅ‚y siÄ™ trÄ…bki i bÄ™bny i w caÅ‚ym obo-zie zdawaÅ‚ siÄ™ panować tumult.SÅ‚ychać byÅ‚o ryk puÅ‚kownika:  Dobroni, do broni! Wszyscy na posterunki.Szykujmy siÄ™, aby ich przy-jąć. Nie można byÅ‚o jednak wyróżnić żadnych wrzasków krajowców.ByÅ‚a to wachta głównego nawigatora i w nieobecnoÅ›ci kapitana artyle-rii, który nocowaÅ‚ na lÄ…dzie, kazaÅ‚ on zbrojmistrzowi wypalić z dziaÅ‚astojÄ…cego w pogotowiu, z lufÄ… skierowanÄ… na najbliższÄ… wioskÄ™ nabrzegu; poleciÅ‚ jednak przedtem podbić lufÄ™ nieco w górÄ™, aby kulaprzeleciaÅ‚a ponad chatami, nie czyniÄ…c żadnej szkody.Huk wystrzaÅ‚usprawiÅ‚, że generaÅ‚ wybiegÅ‚ na pokÅ‚ad w nocnej koszuli, ze szpadÄ… wrÄ™ce, i szczÄ™kajÄ…c zÄ™bami zapytaÅ‚, co siÄ™ tu dzieje na Boga.- SÄ…dzÄ…c po krzykach - odrzekÅ‚ Pedro Fernandez - krajowcy mieliwÅ‚aÅ›nie zaatakować obóz.KazaÅ‚em wystrzelić z dziaÅ‚a ponad ich gÅ‚o-wami, aby im przypomnieć, że trzymasz czujnego psa na straży.NasÅ‚uchiwaliÅ›my pilnie.W wiosce wrzeszczaÅ‚y kobiety, a z obozurozlegÅ‚y siÄ™ okrzyki konsternacji i zamieszania.Niebawem z ciemnoÅ›ciwyÅ‚oniÅ‚o siÄ™ czółno i don Alwar zawoÅ‚aÅ‚ gÅ‚oÅ›no:  Straż! Szykować siÄ™do odparcia nieprzyjaciela! Lecz byÅ‚ to tylko don Diego, który wdra-paÅ‚ siÄ™ na pokÅ‚ad na wpół ubrany, drżący ze strachu i niezdolny do zÅ‚o-żenia jasnego meldunku.- PuÅ‚kownik chce wymordować nas wszystkich - wyszlochaÅ‚ - cie-bie, mnie, moich braci i siostry, i kapitana Corzo także.przybyÅ‚em ciÄ™ostrzec.288 W rzeczywistoÅ›ci uciekÅ‚ pozostawiajÄ…c braci ich wÅ‚asnemu losowi.Wkrótce potem wrzawa w obozie ucichÅ‚a jakby na rozkaz i przez wodÄ™dobiegÅ‚ nas wyraznie gÅ‚os chorążego królewskiego:- Ahoj, oficerze dowodzÄ…cy strażą, czy mnie sÅ‚yszysz? PuÅ‚kownikkÅ‚ania siÄ™ generaÅ‚owi i prosi go, aby zaraz przysÅ‚aÅ‚ lontu i prochu.Lon-tu i prochu!- Nie zwracajcie uwagi - bÅ‚agaÅ‚ don Diego.- To Toribio de Bedeter-ra.Należy do spisku, aby zwabić ciÄ™ na brzeg i tam poderżnąć ci gar-dÅ‚o.BojÄ™ siÄ™, że moi bracia już nie żyjÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl