[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Spokojnie, skarbie.- mruknął.Przykucnął przed nią i lekko roztarł jejuda.- Chcesz, żeby wiedziała?Callie z wysiłkiem skinęła głową.Jake zawsze potrafił zebrać, uporządkować i przedstawić fakty wlogiczny, klarowny sposób.Taki już miał umysł, że bez trudu przesiewałszczegóły, automatycznie odrzucał te nieistotne i sprawnie przechodził dosedna sprawy.Teraz Callie miała wrażenie, że słucha zwięzłego opisuwydarzeń, które nie mają z nią nic wspólnego.Bo właśnie taka była intencjaJake'a.Podniosła się, poszła do łazienki i wyjęła buteleczkę aspiryny zpodróżnej kosmetyczki.Połknęła trzy tabletki, a potem po prostu stałanieruchomo, z rękami opartymi o brzegi umywalki, wpatrując się w swojątwarz w lustrze.Czy kiedykolwiek byłam tą osobą, za którą się uważałam, pomyślała.Jeżeli tak, to żadne dokumenty czy też ich brak nie mogą tego zmienić.Kiedy wróciła do pokoju, Lana przerwała robienie notatek i podniosła Nora Roberts 107wzrok.- Muszę zadać ci bardzo ważne pytanie.Chciałabym, żebyś niepodchodziła do niego w sposób emocjonalny.Wiem, że to trudne, ale postarajsię, dobrze? Czy jest możliwe, aby Elliot i Vivian Dunbrookowie byli wjakikolwiek sposób zamieszani w to porwanie?- Moja matka czuje się winna, gdy przetrzyma pożyczoną z bibliotekiksiążkę.- Callie westchnęła.Boże, ależ była zmęczona.Gdyby Jake terazpoklepał łóżko, chyba padłaby na nie bez chwili wahania.- Ojciec z miłości doniej zgodził się nie mówić mi, że zostałam adoptowana, ale uczciwość kazałamu zatrzymać i zabezpieczyć te dokumenty.Nie mieli nic wspólnego zporwaniem, jestem absolutnie pewna.Poza tym.Poza tym widziałam ichtwarze w chwili, gdy powiedziałam im o Suzanne Cullen.Moi rodzice także sąofiarami tej sytuacji, nie mam co do tego cienia wątpliwości.Ty również jesteś jej ofiarą, pomyślała Lana, kiwając głową.MałaJessica Cullen, siostra Douglasa.I wnuczka Rogera.Tyle osób, tylecierpienia.- Nie znasz ich - ciągnęła Callie - więc nie dowierzasz, że mam rację.Możesz jednak sprawdzić informacje, które podał ci Jake, a także sprawdzićmoich rodziców, jeżeli uważasz, że jest to twoim obowiązkiem.Wolałabymjednak, żebyś nie marnowała czasu, jaki możesz poświęcić na szukanie tegodrania.- Wskazała leżące na łóżku papiery.- On nie tylko kradł dzieci, on jetakże sprzedawał, handlował nimi.Dam sobie rękę uciąć, że nie byłamjedynym niemowlęciem, które przeszło przez jego ręce.Wypracował system,był hieną żerującą na rozpaczy bezdzietnych małżeństw, do cholery!- Jestem tego samego zdania, ale musimy to udowodnić - powiedziałaLana.- Wynajmij detektywa.- Jak już mówiłam, takie posunięcie znacznie podwyższy koszty.- Nie szkodzi! - Callie potarła czoło otwartą dłonią.- Powiem ci, kiedyzabraknie mi pieniędzy.- W porządku, zajmę się tym jeszcze dzisiaj.Znam detektywa, którypracował dla kancelarii mojego męża w Baltimore.Jeżeli nie będzie mógł samtego zrobić, na pewno poleci kogoś równie odpowiedzialnego.Czy Cullenowiewiedzą o wszystkim?- Dzisiaj widziałam się z Suzanne.Ustaliłyśmy, że poddamy siębadaniom na potwierdzenie pokrewieństwa.Lana zanotowała coś pośpiesznie i wsunęła długopis między kartki.- Powinnam ci coś powiedzieć.Dobrze znam Rogera Grogana.Toojciec Suzanne Cullen - wyjaśniła, widząc pytający wyraz twarzy Callie.-Jesteśmy zaprzyjaznieni, bardzo blisko zaprzyjaznieni.I jeszcze jedno - Więzy krwi 108wczoraj wieczorem byłam na randce z Douglasem Cullenem.- Wydawało mi się, że jesteś mężatką - mruknęła Callie.- Byłam zamężna.Mój mąż został zamordowany prawie cztery latatemu.Interesuję się Dougiem, więc jeżeli miałoby ci to przeszkadzać,powinnyśmy to sobie wyjaśnić, zanim na dobre zabiorę się do pracy.- Jezu.- Callie ukryła twarz w dłoniach.- Małe miasteczka.Cóż,chyba nie robi mi to żadnej różnicy, pod warunkiem, że będziesz pamiętała,kogo reprezentujesz.- Wiem, kogo reprezentuję [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl