[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z nikim o tym nierozmawiaj, nie zmieniaj planu dnia.Bardzo możliwe,że ten dom jest obserwowany.Jeśli nie wpadnieszw panikę, będzie to stanowiło potwierdzenie, żeAngelo nie zrobił nic złego, nie złamał prawa.NIEBO I PIEKAO259Beatrice próbowała zastosować się do rady Nicoli,jednak nie bardzo jej się to udawało.Martwiła sięo rodzinę Angela w Villa Adriana, jednak nie ośmieliłasię do nich napisać.Nie chciała, żeby i oni zaczęli sięniepokoić.Och, Angelo, myślała.Nie mogę siedzieć bezczynnie, załamując ręce, podczas gdy ty cierpisz.Jak mogęudawać, że nic się nie stało, kiedy wydarzyło się takwiele złego?- Nawet nie próbuj być przesadnie spokojna -poradziła jej Teresa.- Taką radę mógł dać ci tylkomężczyzna.Myślą sobie, że umiemy zmieniaćtok naszego myślenia jak sukienki.Powinnaś sięczymś zająć.Może być popracowała nad moimportretem?- Nie jestem w stanie malować.- Zawsze potrafisz malować.Okazało się, że Teresa miała rację.Wkrótce pracapochłonęła Beatrice do tego stopnia, że przestała siędenerwować.Około trzeciej szkic do portretu byłgotowy i malowała tło.Kiedy Teresa położyła jej dłońna ramieniu, zdała sobie sprawę, że przyjaciółkapozuje już od wielu godzin.- Przepraszam, że tak długo cię trzymałam.- Rzeczywiście czas już skończyć pracę.Zesztywniała mi szyja.- Zaczęła ją rozmasowywać.- Niezapominaj, że idziemy dziś do opery.- Nie mogę.- Nie pozwolę, żebyś została tu sama, a poza tymdzisiejsze przedstawienie jest bardzo ważne dla And-rei.Spodziewa się naszej obecności.Będzie mu bardzo przykro, jeśli cię nie będzie.260 ELAINE COFFMANI znów Teresa miała rację.Beatrice nie powinna byćteraz sama.- Nie mogę tego zrobić Andrei.Dobrze, pójdę.Włożę suknię w niebieskim kolorze.- Ciemno- czy jasnoniebieskim?- Ciemno.- Ja będę ubrana na czerwono.- To dobrze.Najlepiej ci w czerwieni.- Denerwuję się.- Spokojnie - powiedziała Beatrice.- Contessa diRomigiana" to wspaniała opera; myślę, że nie ustępujenajlepszym operom komicznym Rossiniego.- Naprawdę uważam, że Andrea jest mistrzemopery buffo - powiedziała Teresa.- Cieszę się, że niezdecydował się wystawić La Mascherata".Nie mamteraz nastroju na poważną operę.Ty chyba też nie.- Opera komiczna lepiej nam zrobi.- Odwróciła się,czując, że łzy napływają jej do oczu; ukryła twarzw dłoniach.- Chyba tego nie wytrzymam.Serce mi siękraje.Tak się boję, że będą go trzymali w tym lochu całąwieczność.Jak mogę się śmiać, kiedy Angelo cierpi?Teresa otoczyła przyjaciółkę ramieniem.- Dasz sobie radę, jesteś silna.Angelo na pewnożyczyłby sobie, żebyś była dzielna.Pamiętaj, co cipowiedział Nicola.Możesz być obserwowana.Jeślipójdziesz do opery, będziesz wesoła, pokażesz im, żeAngelo nie zrobił nic takiego, co mogłoby niepokoićnawet ciebie, kochającą go kobietę.- Masz rację.Przepraszam za swoje reakcje.Wiem,że Angelo pierwszy by się ze mnie śmiał.Muszę byćcierpliwa i opanowana, ale tak trudno być bierną,kiedy ma się ochotę czymś rzucić albo kogoś uderzyć.NIEBO I PIEKAO 261Teresa uniosła porcelanową figurkę pasterki w niebieskiej sukience, z patyczkiem w ręku i w kapeluszuze wstążkami starannie zawiązanymi pod brodą w kokardę.- Rzuć tym.Beatrice była tak zaskoczona, że przez dłuższy czaswpatrywała się w figurynkę.- Rzucaj.To austriacka figurka.- Nie mogę.- Oczywiście, że możesz.Od razu poczujesz sięlepiej.- Jesteś pewna, że to austriacka figurka?Teresa pokiwała głową.- Przykro mi to mówić, ale sama kupiłam jąw Wiedniu.Zrób mi tę przyjemność.Rzuć!Beatrice niepewnie wyciągnęła rękę.Teresa odwróciła figurkę do góry nogami i przeczytała podpisna podstawie:- Friedrich von Harrach, AustriaBeatrice podeszła do kominka i z całej siły cisnęłafigurką, która rozbiła się na mnóstwo małych kawałków.Poczuła nagłe uderzenie krwi do głowy; pokójwydał jej się dziwnie jasny.- Dobrze się czujesz?Kręciło jej się w głowie.Miała wrażenie, że pracownia wiruje [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Z nikim o tym nierozmawiaj, nie zmieniaj planu dnia.Bardzo możliwe,że ten dom jest obserwowany.Jeśli nie wpadnieszw panikę, będzie to stanowiło potwierdzenie, żeAngelo nie zrobił nic złego, nie złamał prawa.NIEBO I PIEKAO259Beatrice próbowała zastosować się do rady Nicoli,jednak nie bardzo jej się to udawało.Martwiła sięo rodzinę Angela w Villa Adriana, jednak nie ośmieliłasię do nich napisać.Nie chciała, żeby i oni zaczęli sięniepokoić.Och, Angelo, myślała.Nie mogę siedzieć bezczynnie, załamując ręce, podczas gdy ty cierpisz.Jak mogęudawać, że nic się nie stało, kiedy wydarzyło się takwiele złego?- Nawet nie próbuj być przesadnie spokojna -poradziła jej Teresa.- Taką radę mógł dać ci tylkomężczyzna.Myślą sobie, że umiemy zmieniaćtok naszego myślenia jak sukienki.Powinnaś sięczymś zająć.Może być popracowała nad moimportretem?- Nie jestem w stanie malować.- Zawsze potrafisz malować.Okazało się, że Teresa miała rację.Wkrótce pracapochłonęła Beatrice do tego stopnia, że przestała siędenerwować.Około trzeciej szkic do portretu byłgotowy i malowała tło.Kiedy Teresa położyła jej dłońna ramieniu, zdała sobie sprawę, że przyjaciółkapozuje już od wielu godzin.- Przepraszam, że tak długo cię trzymałam.- Rzeczywiście czas już skończyć pracę.Zesztywniała mi szyja.- Zaczęła ją rozmasowywać.- Niezapominaj, że idziemy dziś do opery.- Nie mogę.- Nie pozwolę, żebyś została tu sama, a poza tymdzisiejsze przedstawienie jest bardzo ważne dla And-rei.Spodziewa się naszej obecności.Będzie mu bardzo przykro, jeśli cię nie będzie.260 ELAINE COFFMANI znów Teresa miała rację.Beatrice nie powinna byćteraz sama.- Nie mogę tego zrobić Andrei.Dobrze, pójdę.Włożę suknię w niebieskim kolorze.- Ciemno- czy jasnoniebieskim?- Ciemno.- Ja będę ubrana na czerwono.- To dobrze.Najlepiej ci w czerwieni.- Denerwuję się.- Spokojnie - powiedziała Beatrice.- Contessa diRomigiana" to wspaniała opera; myślę, że nie ustępujenajlepszym operom komicznym Rossiniego.- Naprawdę uważam, że Andrea jest mistrzemopery buffo - powiedziała Teresa.- Cieszę się, że niezdecydował się wystawić La Mascherata".Nie mamteraz nastroju na poważną operę.Ty chyba też nie.- Opera komiczna lepiej nam zrobi.- Odwróciła się,czując, że łzy napływają jej do oczu; ukryła twarzw dłoniach.- Chyba tego nie wytrzymam.Serce mi siękraje.Tak się boję, że będą go trzymali w tym lochu całąwieczność.Jak mogę się śmiać, kiedy Angelo cierpi?Teresa otoczyła przyjaciółkę ramieniem.- Dasz sobie radę, jesteś silna.Angelo na pewnożyczyłby sobie, żebyś była dzielna.Pamiętaj, co cipowiedział Nicola.Możesz być obserwowana.Jeślipójdziesz do opery, będziesz wesoła, pokażesz im, żeAngelo nie zrobił nic takiego, co mogłoby niepokoićnawet ciebie, kochającą go kobietę.- Masz rację.Przepraszam za swoje reakcje.Wiem,że Angelo pierwszy by się ze mnie śmiał.Muszę byćcierpliwa i opanowana, ale tak trudno być bierną,kiedy ma się ochotę czymś rzucić albo kogoś uderzyć.NIEBO I PIEKAO 261Teresa uniosła porcelanową figurkę pasterki w niebieskiej sukience, z patyczkiem w ręku i w kapeluszuze wstążkami starannie zawiązanymi pod brodą w kokardę.- Rzuć tym.Beatrice była tak zaskoczona, że przez dłuższy czaswpatrywała się w figurynkę.- Rzucaj.To austriacka figurka.- Nie mogę.- Oczywiście, że możesz.Od razu poczujesz sięlepiej.- Jesteś pewna, że to austriacka figurka?Teresa pokiwała głową.- Przykro mi to mówić, ale sama kupiłam jąw Wiedniu.Zrób mi tę przyjemność.Rzuć!Beatrice niepewnie wyciągnęła rękę.Teresa odwróciła figurkę do góry nogami i przeczytała podpisna podstawie:- Friedrich von Harrach, AustriaBeatrice podeszła do kominka i z całej siły cisnęłafigurką, która rozbiła się na mnóstwo małych kawałków.Poczuła nagłe uderzenie krwi do głowy; pokójwydał jej się dziwnie jasny.- Dobrze się czujesz?Kręciło jej się w głowie.Miała wrażenie, że pracownia wiruje [ Pobierz całość w formacie PDF ]