[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Uciekł pan, tak, po prostu, nie próbując mupomóc ani nic? Co z pana za człowiek? Pierdnął mnie!  Trader podniósł głos, nie zdając sobie sprawy, że jego nagłyproblem językowy wynika ze stresu pourazowego, przez który uaktywnił się jego kodgenetyczny, każący mu mówić językiem pirata. Proszę się nie wyrażać przy stole!  oburzyła się pani Crimm. Pierdnął mnie kilka razy! Bojałem się podejść! To nie do zniesienia!  Regina zakryła sobie uszy. Niech ktoś z nimporozmawia.Andy, niech pan nam po prostu przetłumaczy, co on powiedział.I czyon rzeczywiście twierdzi, że Latynos puszczał wiatry? Jak on to miał zrobić?Podszedł do niego?  Skrzywiła się. A może zrobił na niego kupę? Regino!  zgorszyła się jej matka. Nie rozmawiamy o takich rzeczach przystole.Sekretarz usiłował wyjaśnić, że miał namyśli strzelanie, ale Andy ostrzegł go,żeby nie próbował używać słów  strzelać ,  strzelił ,  strzelając , tylko udawał, żestrzela, wyciągając rękę.To poskutkowało Pierwsza Rodzina wróciła do jedzenia,podczas gdy Trader wyjaśniał, korzystając z pośrednictwa Andy ego, że jest pewien,iż to ten Latynos popełnił ostatnie zbrodnie z nienawiści i że w następnej kolejnościzamierza zaatakować Pierwszą Rodzinę.Major natychmiast pośpieszył więc dorezydencji, żeby się upewnić, że wszyscy są bezpieczni i odpowiednio chronieni. Powiedział, że nienawidzi Crimmów!  wybuchnął. I uważa, że wszyscyCrimmowie powinni zostać zgładzeni. Jest pan pewien, że nie miał na myśli kryminalistów?  spytała Regina, przeżuwając. Papa stanowczo opowiada się za karą śmierci i jest z tego znany. Kochanie, to nie miałoby większego sensu  zaprotestowała pani Crimm. TenLatynos najwyrazniej w świecie sam jest kryminalistą, więc po co miałby atakowaćludzi, którzy są do niego podobni? Niech diabli porwą mą duszę, temu łotrowi chodziło o was!  Trader wskazałzłowieszczo na Pierwszą Rodzinę. O Crimmów.Nie kryminalistów.Faith się przestraszyła. Nie wyjdziemy żywe z tej rezydencji, mamo. A jeśli on gdzieś się tu czai?  Constance otworzyła oczy szeroko i drżącymirękoma nalała sobie wina do kieliszka. Nigdy dotąd nie słyszałem, żeby ktoś trafiony z pistoletu zapalił się od tego naciskał Tradera Andy. Widział pan dym i płomienie? A czy zapaliło się ubranie?Z tego, co pan powiedział, wynika, że zaraz pan stamtąd odjechał, bo bał się pano Crimmów.Mógł pan dostać niewielkiego udaru, ale i tak trudno mi uwierzyćw pańską historię.Trader odpowiedział mu protekcjonalnie, że nauka zna liczne przypadki, kiedyludzie nieoczekiwanie zapalali się i ginęli od wystrzału. To się nazywa samozapłon  wyjaśnił. Niech pan sobie sprawdziw encyklopedii.Andy nic nie musiał sprawdzać.Czytał o samozapłonie i o przypadkach, kiedyludzie stawali w płomieniach bez żadnego powodu. Cóż  odpowiedział. Zobaczymy, co wykaże sekcja. Nie myśli pan, że ten psychol tu wpadnie i nas wszystkich podpali? niepokoiła się Constance. Za co miałby nas nienawidzić?  zdziwiła się Grace. Przecież nic mu niezrobiliśmy ani zresztą innym Latynosom.I nie należymy do mniejszości, poza tym żew gruncie rzeczy jesteśmy jak rodzina królewska, a takich ludzi nie ma wielu. Nawet nie znamy żadnych Latynosów  przypominała rodzinie Faith,rozglądając się dookoła, a jej końska twarz falowała w łagodnym blasku świec. Ipapa nie zatrudnia ani jednego Latynosa.Nigdy nie zatrudniał.Więc co mogliby miećnam do zarzucenia Latynosi? Pewnie właśnie to, co pani przed chwilą powiedziała  odparł Andy. To znaczy?  spytała Regina między jednym kęsem a drugim. Zauważyłem, że w administracji gubernatora przydałoby się więcejzróżnicowania etnicznego. Brazil starał się być dyplomatą. Kiedy cała grupa ludziczuje się wyłączona, wywołuje to niezadowolenie, które może doprowadzić doprzemocy. Ale Bedford nie umie po hiszpańsku  odrzekła pani Crimm. Nie widział powodu, żeby się uczyć tego języka. Pan gubernator doprawdy mało co widzi, pani Crimm  powiedział szczerzeAndy i prawie dodał  za pozwoleniem , ale widmo Judy Hammer unosiło się nad nimprzez cały dzień. Jestem przekonany, że gdyby zrobił coś ze swoją zdolnościąwidzenia, jego życie uległoby znacznej poprawie. On ma zawsze tę samą wizję  odparła Pierwsza Dama. Widzi stan Wirginięjako stan niezwykły, dbały o dobro i zamożność każdego i wszystkich, i od dzisiajprzyświecać nam będzie ten cel.Ojej, zapomniałam, jak to idzie dalej.Jak to było? Przebiegła wzrokiem po znudzonych twarzach swoich córek. To samo mówi na każdej inauguracji  rzekła z niesmakiem Regina.Wygłasza to samo przemówienie, ilekroć zostanie wybrany.Za pierwszym razembrzmiało głupio i od tej pory nic się nie zmieniło. Popatrzyła na Andy ego. Myśli,że Wirginię należy stawiać wyżej niż inne stany wspólnoty, bo nienawidzi KarolinyPółnocnej i ma już dosyć tego, że najbogatsze firmy z Fortune 500 przenoszą się tam,a nie tu.Sięgnęła po masło.Srebrny nóż wypadł jej z grubych, zatłuszczonych palcówi poleciał po wytwornej posadzce.Pony pojawił się nie wiadomo skąd i podniósł go.Zastąpił go czystym wyjętym ze srebrnego pudła. Czy mam coś jeszcze pani podać, panienko Reginio?  zapytał uprzejmie. To całkiem niezłe imię  stwierdził z zaskoczeniem Andy. Może wszyscy siępowinniśmy tak do pani zwracać? Nie chcę, żeby mnie nazywano inaczej i przestańcie się wreszcie zastanawiać,jak na mnie mówić! I mam dosyć tego, że nikt do mnie nawet nie zadzwoni! W oczach dziewczyny pojawiły się łzy. Ilekroć zadzwoni telefon, to chodzi o to,żeby znalezć bazę.Nie mam żadnych przyjaciół.Ani jednego. Płakała z pełnymiustami. Urodziłam się w kopalni. Nieprawda  przerwała jej matka. Ale zostałam poczęta. Regina zrobiła się niedyskretna. Wiem dokładnie, cosię stało, kiedy zjechaliście z papą w tych śmiesznych hełmach z latarkami dogłębokiego, ciemnego szybu.Wyobraz sobie, co mogę czuć, wiedząc, że jego spermabyła cała pokryta miałem węglowym i w tym stanie dotarła prosto do jajeczkai postanowiła, że w rezultacie powstanę ja!Sięgnęła po butelkę z winem, która wyślizgnęła się jej z ręki i potoczyła poobrusie, a potem na podłogę.Pony cierpliwie wpełznął pod stół, po butelkęwirginijskiego chardonnay. Kurde, mam tego wszystkiego dość!  ryknęła Regina. Nie wyrażaj się przy stole  zwróciła jej uwagę Pierwsza Dama. Skąd ci sięwziął taki język? Kiedy byłaś mała, nie używałaś podobnych słów.I moim zdaniem takie wyrazy brzmią ohydnie w ustach młodej dziewczyny, zwłaszcza gdy jest córkągubernatora. Tak właśnie mówili w kopalni  powiedziała z triumfem Regina, zwracając siędo Andy ego.Wszyscy już zdążyli zapomnieć o obecności Tradera, a nawet o jegoistnieniu.Wtedy Major popełnił błąd, gdyż myśląc jak sekretarz prasowy, zaczął mówić jakpirat. Ano.Lepiej niech używa eufemizów takich jak:  a niech cię ,  a niech toczarci ,  tam do kata ,  psiajucha ,  do stu piorunów ,  pierony ,  do diaska ,  dostu tysięcy fur beczek ,  pierd. Wystarczy!  polecił mu Andy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl