X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Z niepraw-dopodobnym impetem ciska cennym naczyniem o podłogę kuchni.Widzę tysiące cennych odłamków, widzę twarz Marianne, bladą jakkreda, widzę twarz R�digera, jeszcze bielszą niż kreda, i słyszę dzwonek dodrzwi.19:18LRT Bilans ostatnich trzydziestu minut można określić jako katastrofalny.Nie mam już swojego cennego chińskiego wazonu, ale za to muszę płacićabonament radiowo-telewizyjny.Facet przy drzwiach podetknął mi pod nos legitymację i powiedział cośo telewizji i radiu publicznym, i że z pewnością po prostu zapomniałamzgłosić posiadanie objętego obowiązkowym abonamentem sprzętu.Mimonapiętej sytuacji, szalejącej pary małżeńskiej demolującej mi kuchnię, za-reagowałam zupełnie przytomnie.- Zupełnie nic nie zapomniałam.Nie mam żadnego objętego obowiąz-kowym abonamentem sprzętu.Nie mam nawet radiobudzika - spoglądałamfacetowi niezłomnie w oczy.Ha! Byłam gotowa na awanturę.Nie ze mną tenumery.- W takim razie co to takiego?- Gdzie?Mściciel z publicznego radia i telewizji wykonał pełen wyższości gestponad moim ramieniem w stronę dużego pokoju.Drzwi były niestetyuchylone i pozwalały zobaczyć mój nowy panoramiczny telewizor Sony, wktórym akurat leciała prognoza pogody na ZDF-ie. Głęboki wyż sięgnie ażpo zachodnie krańce północnej części Niemiec.- Eeeeehm.- Bardzo proszę tu podpisać.Naliczymy pani abonament za ostatnie dwalata.Chyba nie powie mi pani, że kupiła pani telewizor dopiero wczoraj?LRT W milczeniu pokręciłam przecząco głową zawstydzona.Czułam siębezbronna, zdana na łaskę losu w obrzydliwym męskim, rządzonym przezmężczyzn świecie.Zły człowiek sobie poszedł i jeszcze bezczelnie pogwizdywał naschodach.Za nim wyszła Marianne z R�digerem.- Zrekompensuję ci straty - powiedziała cichutko Marianne i wcisnęłami w rękę plastikową torebkę, do której zmiotła żałosne okruchy wazonu.R�diger nic nie powiedział.Stał tylko obok żony i z zainteresowaniemwpatrywał się we wzór na mojej podłodze.- Jeśli to będzie dziewczynka, możecie jej dać na imię Cora, jako małepodziękowanie - próbowałam obrócić wszystko w żart.- Nie ma potrzeby.Jesteśmy ubezpieczeni - powiedział R�diger domojego parkietu.Mam wrażenie, że miał mi osobiście za złe, że przyłapałamgo w chwili wybuchu emocji.Marianne też patrzyła na mnie lekko skon-sternowana.Tyle się właśnie ma z uprzejmości.Człowiek udostępnia swojąkuchnię jako pole bitwy i nagle staje się wspólnym wrogiem dla zwaśnio-nych stron.Jestem wyczerpana, zaraz rzucę się na swoją sofę w paski i będę roz-myślała o zmarnowanym życiu.Mogłabym też zacząć układać w porządkualfabetycznym kasety wideo.Albo zacznę wymyślać pieszczotliwe nazwy dla męskich jąder.LRT Jaja marnotrawne.Elmex i Aronal.Flip i Flap.Ast�rix i Obelix.Lewus i Prawuś.Wór niespodzianek.Nie, chyba nie jestem w nastroju.Jestem nieszczęśliwa.Jestem gotowawłączyć Van Morrisona i całkowicie pogrążyć się w zgryzocie.Na dworzewciąż jeszcze świeci słońce.To nie w porządku.Gwar głosów i śmiechy zwłoskiej restauracji na rogu wdzierają się w moją smutną egzystencję.Onisobie tam siedzą pod barwnymi lampionami, piją podłe białe wino, jedząlasagne, rzucają sobie letnie spojrzenia i cieszą się na myśl o seksie.Wszyscy, wszyscy będą się tego wieczora kochać.Tylko ja nie.Ja będęoglądać telewizję i nie podejdę do telefonu, żeby moja najlepsza przyja-ciółka nie zorientowała się, że ja się nie kocham, tylko oglądam telewizję.Taka jestem niezagospodarowana.To hańba.Daniel przyjechał po mnie we środę wieczorem około wpół do ósmej.Oczywiście byłam strasznie ciekawa, jaki ma wóz.W końcu należę do po-kolenia, dla którego samochód to było pierwsze miejsce, w którym możnabyło szukać samotności we dwoje.Z dumą mogę powiedzieć, że dziewictwostraciłam w volkswagenie busie.W ten sposób zaliczam się do klasy wyż-szej.Większość moich koleżanekLRT z klasy zrobiła to co najwyżej w fiacie panda, w garbusie albo renaultR4.Daniel podjechał czarnym BMW wielkości mojej łazienki, wyposażo-nym w imponującą liczbę różnych przycisków.Z seksualnego punktu widzenia nie bardzo znam się na BMW, dlategona początek zaczęłam naciskać wszelkie możliwe guziki.Oczywiście zciekawości, ale też dlatego, że wiem, że faceci uwielbiają jeśli kobieta trak-tuje ich samochód z szacunkiem i podziwem.Samochód, wieża stereo i narządy płciowe danego faceta, to wszystkosą rzeczy, o których kobieta powinna się wypowiadać wyłącznie w super-latywach.Usadowiłam się w mojej fiołkowej mini- sukience na ergonomicznymfotelu obok kierowcy, kokieteryjnie pominęłam milczeniem komplementDaniela:  Wyglądasz oszałamiająco i natychmiast demonstracyjnie skupi-łam się na imponującym wyposażeniu BMW.- Oh, mogę to nacisnąć? - wykrzyknęłam z dziewczęcym zachwytem wgłosie, po czym mój fotel opadł do tyłu i znalazłam się w upokarzająco ni-skiej pozycji, z której z najwyższym trudem mogłam obserwować ruch.Daniel przywrócił mnie na odpowiednią wysokość i powiedział:  To dlaosób chcących podróżować w kapeluszu.Jeśli wieziesz współ- pasażerkę nawyścigi w Ascot, to bardzo praktyczne [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl