[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nie, nie.PragnÄ™ zatrzymać sobie tylko niewiel­kÄ… część posiadÅ‚oÅ›ci, poÅ‚ożonÄ… koÅ‚o poÅ‚udniowegowybrzeża - odparÅ‚.- ResztÄ™ dostanie mój kuzyn Re­ginald.Mam wrażenie, że bardzo mu na tym zależy.- Ale.- próbowaÅ‚a protestować, lecz tylko potrzÄ…s­nęła gÅ‚owÄ….- Powinnam nauczyć siÄ™ nie wtrÄ…cać w nieswoje sprawy.Mam nadziejÄ™, że bÄ™dziesz szczęśliwy.I nie wyjedziesz, bo mam tylko troje " wnuków.Nigdy wczeÅ›niej o tym nie myÅ›laÅ‚, a nagle okaza­Å‚o siÄ™, że ma sporÄ… dalszÄ… rodzinÄ™.Z wielkÄ… przyjem­noÅ›ciÄ… poznaÅ‚by swoich kuzynów.Ciekawe, czy od­najdzie w nich jakieÅ› cechy swojej matki?- DajÄ™ sÅ‚owo, że tego nie zrobiÄ™ - rzekÅ‚, kÅ‚adÄ…c rÄ™­kÄ™ na sercu.- ProszÄ™ tylko, żeby na razie to wszyst­ko zostaÅ‚o w tajemnicy.- Kapitan nagle przypomniaÅ‚sobie o celu swojej wizyty.- Aha, mam jeszcze jed­nÄ… proÅ›bÄ™.Czy pewna osoba mogÅ‚aby skorzystaćz organów?260 Babka spojrzaÅ‚a na niego ze zdziwieniem, ale niezadawaÅ‚a żadnych pytaÅ„.- OczywiÅ›cie.To żaden problem.Mój mąż ma za­pasowy klucz do chóru.Zaraz go przyniosÄ™.Richard podaÅ‚ jej ramiÄ™ i razem wyszli z ciemnegownÄ™trza.ZwiatÅ‚o wydawaÅ‚o siÄ™ dużo mocniejsze niżwczeÅ›niej, a przed oczami przebiegÅ‚a im feeria kolo­rów.Po koÅ›cielnej ciszy nawet Å›piew ptaków wyda­waÅ‚ siÄ™ gÅ‚oÅ›ny.Wszystko byÅ‚o jednak radosne i miÅ‚e.- CzujÄ™, że wracam do życia.- Babka Å›cisnęła jegoramiÄ™.- To dziÄ™ki tobie.PoprosiÅ‚a, żeby zaczekaÅ‚ przed domem, a samaszybko przyniosÅ‚a mu klucz.Pożegnali siÄ™ serdecznie,a nastÄ™pnie Richard wsiadÅ‚ na konia i ruszyÅ‚ w drogÄ™powrotnÄ….ZatrzymaÅ‚ siÄ™ dopiero w lasku.PrzywiÄ…zaÅ‚konia i usiadÅ‚, żeby raz jeszcze przemyÅ›leć to wszyst­ko, co usÅ‚yszaÅ‚ od swojej babki.To, co siÄ™ staÅ‚o, napeÅ‚niaÅ‚o go obrzydzeniem.Jed­noczeÅ›nie wiedziaÅ‚, że jego matka zostaÅ‚a prawie na­tychmiast pomszczona.Julius doskonale nadawaÅ‚ siÄ™do roli mÅ›ciciela.Przez jakiÅ› czas zarabiaÅ‚ nawet ja­ko nauczyciel fechtunku.Richard wiedziaÅ‚, że jeÅ›li oj­ciec byÅ‚ caÅ‚kowicie skupiony i spokojny przed walkÄ…z kimÅ›, kogo nienawidziÅ‚, znaczyÅ‚o to, że jest po pro­stu wÅ›ciekÅ‚y.Julius potrafiÅ‚ zamieniać zÅ‚ość na abso­lutne opanowanie.WykonywaÅ‚ wtedy jedynie nie­zbÄ™dne ruchy i zamieniaÅ‚ siÄ™ w prawdziwy automatdo zabijania.Za to, kiedy skakaÅ‚ i siekÅ‚ na oÅ›lep, tosiÄ™ po prostu bawiÅ‚, panujÄ…c nad caÅ‚Ä… sytuacjÄ….Wieluludzi dawaÅ‚o siÄ™ jednak na to nabrać i Julius DaltonuchodziÅ‚ za  dzikiego" fechtmistrza.Richard w ogóle nie lubiÅ‚ walczyć.Ponieważ jed­nak czuÅ‚ siÄ™ Anglikiem, postanowiÅ‚ wesprzeć swój261 kraj w potrzebie.Ojciec nauczyÅ‚ go wszystkiego, cze­go potrzebowaÅ‚.PotrafiÅ‚ doskonale strzelać, jezdzićkonno i korzystać ze szpady czy szabli.W HiszpaniiopanowaÅ‚ też sztukÄ™ rzucania nożem, co parokrotnieuratowaÅ‚o mu życie w czasie nocnych patroli.UmiaÅ‚nawet strzelać z Å‚uku i kuszy, chociaż rzadko korzy­staÅ‚ z tych możliwoÅ›ci.PojedynkowaÅ‚ siÄ™ tylko dwarazy, ale nigdy nie trwaÅ‚o to dÅ‚ugo.Nie znÄ™caÅ‚ siÄ™ nadswoimi ofiarami, tylko zabijaÅ‚ je w czasie pierwszejwymiany ciosów.Po tych refleksjach przyszedÅ‚ czas na coÅ› przyjem­niejszego.Nagle uÅ›wiadomiÅ‚ sobie, że rodzina zestrony matki jest mu znacznie bliższa niż Reginald.ZwÅ‚aszcza Robert, który ujÄ…Å‚ siÄ™ za siostrÄ… oraz bab­ka, która wyglÄ…daÅ‚a na rozumnÄ… i dobrÄ… kobietÄ™.Cie­kawe, jacy bÄ™dÄ… pozostali kuzyni?Rozważania na temat rodziny przypomniaÅ‚y muCaroline.To wÅ‚aÅ›nie jej potrzebowaÅ‚ przede wszyst­kim.Musi z niÄ… porozmawiać zanim bÄ™dzie za póz­no.Musi zrobić wszystko, żeby nie popeÅ‚niÅ‚a bÅ‚Ä™du.Caroline odsunęła siÄ™ od sekretarzyka i rozpro­stowaÅ‚a zmÄ™czone palce.Przez ostatnie trzy dni,zgodnie z życzeniem lady Edgeware, zajmowaÅ‚a siÄ™pisaniem zaproszeÅ„ na bal i przygotowywaniem rze­czy potrzebnych na tÄ™ okazjÄ™.RobiÅ‚a to oczywiÅ›ciebez przekonania i jej brak entuzjazmu nie podobaÅ‚siÄ™ chyba za bardzo starszej damie.Na szczęścieciotka J asona znalazÅ‚a wiernego adiutanta w Jessice,która nie tylko w lot speÅ‚niaÅ‚a wszystkie jej życze­nia, lecz jeszcze podrzucaÅ‚a wÅ‚asne, czÄ™sto interesu­jÄ…ce pomysÅ‚y.Caroline z rozbawieniem obserwowaÅ‚a obie panie,262 które potrafiÅ‚y przez dwadzieÅ›cia minut dyskutowaćo tym, czy dwadzieÅ›cia daÅ„ na przyjÄ™ciu przed balemto nie za maÅ‚o i czy należy ubrać lokajów w stare,trochÄ™ podniszczone liberie, czy też zostawić w ichcodziennych, eleganckich strojach.Gdyby ktoÅ›' jÄ…o to spytaÅ‚, Caroline nie potrafiÅ‚aby nawet opisaćstroju sÅ‚użby.DzieÅ„ wczeÅ›niej dostaÅ‚a liÅ›cik od Richarda, w któ­rym zapraszaÅ‚ jÄ… do koÅ›cioÅ‚a w Wargrave, gdzie mog­Å‚a skorzystać z organów.Kapitan zapewniaÅ‚ jÄ…, żeznalazÅ‚ coÅ› ciekawego w zasobach nutowych muzycz­nego pokoju.Nie wiedzieć czemu, nie miaÅ‚a ochotyinformować o tym nawet Jessiki.Dlatego tylko po­wiedziaÅ‚a coÅ› ogólnie na temat spaceru, a nastÄ™pnieruszyÅ‚a w stronÄ™ wioski.Richard miaÅ‚ tam na niÄ… cze­kać zaledwie parÄ™ godzin.Nikt oczywiÅ›cie nie zwróciÅ‚ na niÄ… uwagi.Wszy­scy byli zajÄ™ci wykonywaniem poleceÅ„ ciotki Jasona.Dlatego mogÅ‚a w spokoju cieszyć siÄ™ swobodÄ… i prze­strzeniÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl