[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lee zostawił telefonistcepolecenie, żeby zawiadomiła ojca, że wyjechał do pana Smitha.Nawet nie wysłuchałdo końca pełnych współczucia pojękiwań dziewczyny na temat nieszczęsnej rodzinySmithów.Za miastem ruszyli galopem.Wielki rumak Leandra bez trudu przemierzałkilometr za kilometrem.Kane jechał na wspaniałym koniu, który z lekkościądzwigał ponad stukilogramowy ciężar.Lee myślał wyłącznie o Blair.Miał nadzieję,że jest cała i zdrowa.Blair znów szarpnęła sznur, którym przywiązano ją do ciężkiego, dębowegokrzesła.Raz zdołała uciec, więc tym razem ciasno ją związano.Wczoraj udało sięjej przewrócić razem z meblem, ale zanim się wyswobodziła z więzów, jakaśkobieta weszła do izby i kazała przybić krzesło do podłogi.Mijały godziny, a Blairsiedziała skrępowana i patrzyła, jak ta baba wydaje rozkazy swojej bandzie.Nazywała się Francoise i przewodziła bandytom.Wysoka, szczupła i ładna, miaładługie, czarne włosy, z których najwyrazniej była niezwykle dumna.Nosiła brońprzy pasie na biodrach i niewątpliwie odznaczała się większą inteligencją niżwszyscy jej ludzie razem wzięci.Blair natychmiast się domyśliła, że ta kobieta to ukochana Leandra.Zgadzało się wszystko, co powiedział Reed.Była Francuzką, mówiła z takmocnym akcentem, że czasami jej ludzie z trudem mogli ją zrozumieć, i byłazamieszana w coś, czego Lee nie pochwalał.Blair czuła, że jej dobra opinia oLeandrze trochę się zmienia.Dziwiła się, że mógł pokochać kobietą zdolną do takiejnieuczciwości.Siedziała na twardym krześle i spoglądała na rywalkę z nie ukrywaną wrogością.To przez nią mąż nigdy nie będzie do niej należał, nigdy nie zdoła wymazaćprzeszłości z jego pamięci.Może mężczyzni lubią się zakochiwać w kryminalistkach.Pewnie Leander do końca życia będzie się użalał nad swoim złamanym sercem.Kobieta stanęła przed Blair i popatrzyła w jej oczy, płonące nienawiścią.Potemwysunęła krzesło spod starego stołu i usiadła przed zakładniczką.- Jimmy, wyjmij jej knebel poleciła wielkiemu gorylowi, który nieodstępował swej pani.Wymówiła jego imię %7łimi".Kiedy wykonał jej polecenie,gestem nakazała mu odejść i pozostały z Blair same w izbie. Powiedz mi,dlaczego patrzysz na mnie z taką nienawiścią.Na mężczyzn nie patrzysz w tensposób.Czy to dlatego, że jestem kobietą, a ty nie pochwalasz kobiet, które są biegłew jakimś fachu?- To ma być fach? zapytała Blair, poruszając z wysiłkiem obolałąszczęką. Twoja banda jest tak głupia, że nie potrafi cię rozszyfrować, ale to nieoznacza, że ja tego nie umiem.Wiem, kim jesteś.- Bardzo się z tego cieszę, ale przecież ja nigdy nikogo nie okłamuję.- Możesz zacząć od tego, że przestaniesz okłamywać mnie.Wiem o tobiewszystko. Uniosła lekko głowę, starając się przywołać całą odwagę. Jestemżoną Leandra.Blair musiała przyznać, że Francuzka okazała się doskonałą aktorką.Różneuczucia kolejno odbijały się na jej twarzy, od zdziwienia i niedowierzania, porozbawienie.Kobieta wstała i odwróciła się tyłem do swojej zakładniczki.- Ach, Leander odezwała się w końcu. Najdroższy Leander.- Nie bądz taka pewna siebie! wybuchnęła Blair. Może ci się wydaje,że on do końca życia będzie do ciebie należał, ale ja sprawię, że zapomni o tym, cosię między wami wydarzyło.Kiedy Francuzka znów się odwróciła, miała poważną minę.- Jak mógłby zapomnieć o tym, co między nami zaszło? %7ładen mężczyznaby czegoś takiego nie zapomniał.To się zdarza raz w życiu.A więc ożenił się ztobą, tak? Kiedy?- Dwa dni temu.Powinnaś to wiedzieć, bo przecież z tobą spędził nasząnoc poślubną.Powiedz mi, jak próbowałaś się zabić? Wygląda na to, że szybkodoszłaś do siebie.Może to była tylko taka sztuczka, żeby wywołać jegowspółczucie, a nie prawdziwa próba odebrania sobie życia? Pewnie łatwo nierezygnujesz, zwłaszcza kiedy chodzi o kogoś takiego jak Leander [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Lee zostawił telefonistcepolecenie, żeby zawiadomiła ojca, że wyjechał do pana Smitha.Nawet nie wysłuchałdo końca pełnych współczucia pojękiwań dziewczyny na temat nieszczęsnej rodzinySmithów.Za miastem ruszyli galopem.Wielki rumak Leandra bez trudu przemierzałkilometr za kilometrem.Kane jechał na wspaniałym koniu, który z lekkościądzwigał ponad stukilogramowy ciężar.Lee myślał wyłącznie o Blair.Miał nadzieję,że jest cała i zdrowa.Blair znów szarpnęła sznur, którym przywiązano ją do ciężkiego, dębowegokrzesła.Raz zdołała uciec, więc tym razem ciasno ją związano.Wczoraj udało sięjej przewrócić razem z meblem, ale zanim się wyswobodziła z więzów, jakaśkobieta weszła do izby i kazała przybić krzesło do podłogi.Mijały godziny, a Blairsiedziała skrępowana i patrzyła, jak ta baba wydaje rozkazy swojej bandzie.Nazywała się Francoise i przewodziła bandytom.Wysoka, szczupła i ładna, miaładługie, czarne włosy, z których najwyrazniej była niezwykle dumna.Nosiła brońprzy pasie na biodrach i niewątpliwie odznaczała się większą inteligencją niżwszyscy jej ludzie razem wzięci.Blair natychmiast się domyśliła, że ta kobieta to ukochana Leandra.Zgadzało się wszystko, co powiedział Reed.Była Francuzką, mówiła z takmocnym akcentem, że czasami jej ludzie z trudem mogli ją zrozumieć, i byłazamieszana w coś, czego Lee nie pochwalał.Blair czuła, że jej dobra opinia oLeandrze trochę się zmienia.Dziwiła się, że mógł pokochać kobietą zdolną do takiejnieuczciwości.Siedziała na twardym krześle i spoglądała na rywalkę z nie ukrywaną wrogością.To przez nią mąż nigdy nie będzie do niej należał, nigdy nie zdoła wymazaćprzeszłości z jego pamięci.Może mężczyzni lubią się zakochiwać w kryminalistkach.Pewnie Leander do końca życia będzie się użalał nad swoim złamanym sercem.Kobieta stanęła przed Blair i popatrzyła w jej oczy, płonące nienawiścią.Potemwysunęła krzesło spod starego stołu i usiadła przed zakładniczką.- Jimmy, wyjmij jej knebel poleciła wielkiemu gorylowi, który nieodstępował swej pani.Wymówiła jego imię %7łimi".Kiedy wykonał jej polecenie,gestem nakazała mu odejść i pozostały z Blair same w izbie. Powiedz mi,dlaczego patrzysz na mnie z taką nienawiścią.Na mężczyzn nie patrzysz w tensposób.Czy to dlatego, że jestem kobietą, a ty nie pochwalasz kobiet, które są biegłew jakimś fachu?- To ma być fach? zapytała Blair, poruszając z wysiłkiem obolałąszczęką. Twoja banda jest tak głupia, że nie potrafi cię rozszyfrować, ale to nieoznacza, że ja tego nie umiem.Wiem, kim jesteś.- Bardzo się z tego cieszę, ale przecież ja nigdy nikogo nie okłamuję.- Możesz zacząć od tego, że przestaniesz okłamywać mnie.Wiem o tobiewszystko. Uniosła lekko głowę, starając się przywołać całą odwagę. Jestemżoną Leandra.Blair musiała przyznać, że Francuzka okazała się doskonałą aktorką.Różneuczucia kolejno odbijały się na jej twarzy, od zdziwienia i niedowierzania, porozbawienie.Kobieta wstała i odwróciła się tyłem do swojej zakładniczki.- Ach, Leander odezwała się w końcu. Najdroższy Leander.- Nie bądz taka pewna siebie! wybuchnęła Blair. Może ci się wydaje,że on do końca życia będzie do ciebie należał, ale ja sprawię, że zapomni o tym, cosię między wami wydarzyło.Kiedy Francuzka znów się odwróciła, miała poważną minę.- Jak mógłby zapomnieć o tym, co między nami zaszło? %7ładen mężczyznaby czegoś takiego nie zapomniał.To się zdarza raz w życiu.A więc ożenił się ztobą, tak? Kiedy?- Dwa dni temu.Powinnaś to wiedzieć, bo przecież z tobą spędził nasząnoc poślubną.Powiedz mi, jak próbowałaś się zabić? Wygląda na to, że szybkodoszłaś do siebie.Może to była tylko taka sztuczka, żeby wywołać jegowspółczucie, a nie prawdziwa próba odebrania sobie życia? Pewnie łatwo nierezygnujesz, zwłaszcza kiedy chodzi o kogoś takiego jak Leander [ Pobierz całość w formacie PDF ]