[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Siłownia co najmniej194cztery razy w tygodniu, z wyjątkowym zwracaniem uwagi na brzuch, pupę i nogi.Ale była bystra, to Iver zrozumiał od razu.I ambit-na.Dwa atrybuty, które bardzo się przydają, jeśli chcesię coś osiągnąć w tej branży.Nie trzeba też było wie-lu piw prowadzących do zbratania się z wykładowcamiczy osobistościami z mediów, by Iver zrozumiał, że Gurima apetyt na mężczyzn, którzy mogą mieć wpływ na jejkarierę.Dlatego trochę się dziwił, gdy czuł na sobie badawczespojrzenie Guri, penetrujący wzrok, nieco zbyt szybki i fał-szywy chichot za każdym razem, kiedy powiedział coś, coprzy odrobinie dobrej woli można było uznać za zabaw-ne.Były też krótkie i przelotne spojrzenia ponad stosamiksiążek w czytelni.I stało się to, co musiało się stać.Po pewnym zbyt mocno zakrapianym wieczorze na mieściezasnęli obok siebie.Nadzy.Nigdy nie stali się parą.Do tego było im daleko.Alew okresie studiów od czasu do czasu się spotykali, by na-wzajem z siebie korzystać.Było to cudowne i nieskompli-kowane.Z niektórymi ludźmi takie rzeczy po prostu sięudają.Istnieje przyciąganie, którego nie daje się zdefinio-wać.Zaczyna iskrzyć, gdy się na siebie patrzy, i nie można z tego zrezygnować.Po skończeniu studiów zaczęło się poszukiwanie pra-cy.Guri wcześniej odbyła praktyki w TV2 i początkowobrała wszystkie dodatkowe dyżury.Brakowało jej jednaksprawy przez duże S.Tej jednej, która doprowadziłaby dorewolucji w kioskach i pomogłaby jej czymś się wyróżnić.Pewnego wieczoru, kiedy pozbyli się odpowiedniej porcjienergii i leżeli w łóżku na tej samej poduszce, poskarży-ła mu się: „Potrzebny mi dobry temat”.Westchnęła, wy-dmuchując dym pod sufit.Czoło jej błyszczało.W blaskuświatła wciskającego się z zewnątrz przez zasłony Iver nakilka chwil zatracił się w jej gładkiej skórze, mocno napię-tej pod brodą.195„Mógłbym ci chyba pomóc”, usłyszał własne słowa i od razu pożałował.Ale nie było już odwrotu.W tym czasietryskał pewnością siebie, opisał kilka głośnych spraw, któ-re zdecydowały o porządku dziennym dalszych artykułów.Często się tak zdarza, kiedy w końcu udaje się poruszyćtemat, który przyciągnie uwagę.Wtedy z cienia wychodziteż autor tekstów, od tego momentu może się spodziewać,że ktoś mu podrzuci coś nowego, ciekawego, i kolejny do-bry tekst gotowy.Ktoś właśnie coś mu podrzucił, a on jeszcze nie zdążyłnic sprawdzić, nie wiedział nawet, czy będzie miał czas, by to zrobić.Chodziło o pewnego pracownika firmy budow-lanej z Sørlandet, który podobno dostał sporo upomin-ków od podwykonawcy w podziękowaniu za załatwieniejego firmie miliardowego zlecenia przy budowie drogi.Guri odkryła, że czterdziestosiedmiolatek z Vennesla byłjednym z kierowników projektu, a w ramach wdzięczno-ści otrzymał między innymi prywatny garaż przy domui kilka okrągłych sumek na koncie w różnych odstępachczasu.Łącznie chodziło o prezenty za ponad trzysta ty-sięcy koron.Facet usiłował wszystko ukryć, wystawiającfikcyjne faktury.Guri nieźle to rozpracowała.Przygotowała kilka powią-zanych artykułów na temat korupcji w Norwegii, prze-prowadziła wywiad z Transparency International, którastwierdziła, że Norwegia tego roku okazała się najbar-dziej skorumpowanym krajem w Skandynawii.Oczywiścieskłoniła do wypowiedzi Evę Joly, sprawa była omawianazarówno w programie „Tabloid” na TV2, jak i na innychkanałach informacyjnych.Rewolucja w kioskach raczej niewybuchła, ale na Guri mimo wszystko zwrócono uwagę.I wkrótce miała stałą pracę.Potem związała się z facetem zajmującym o wiele wyż-sze miejsce w hierarchii w TV2, a Iver poznał Norę i odtamtej pory nie dzielili już pościeli.Czuł jednak, że daw-na iskierka wciąż w nim przyjemnie płonie, wciąż w nim196tkwi i wibruje.Guri natomiast miała pełną świadomość, że jest mu winna przysługę.Zdjęcie Torego Pulliego zastyga na ekranie, a jednocześ-nie dyrektor Więzienia Oslo Børre Kolberg mówi widzom,że nie może ich poinformować, czy Tore Pulli cierpiał najakieś choroby, następnie reporterka oznajmia, że zosta-nie przeprowadzona rutynowa w takich przypadkach sek-cja zwłok.Iver wyłącza telewizor, zapala papierosa, przezchwilę się zastanawia, w końcu sięga po leżącą na stolikukomórkę i odszukuje w kontaktach numer do Guri Pal-me.Przez kilka sekund wpatruje się w jej imię, w końcuwybiera „zadzwoń”.I myśli, że zdecydowanie dobrze sięstało, że nie jest teraz u Nory.56Po kilku godzinach nieprzytomnego oglądania telewizjiHenning czuje, że jego głowa znów zaczyna funkcjonować.Około jedenastej wieczorem otwiera program FireCra-cker 2.0 przesłany mu kilka lat temu przez jego informa-tora w policji, żeby umożliwić im poufny kontakt.Widzi,że jego źródło, 6tiermes7, jest zalogowany.Mija kilka mi-nut, ale w końcu rozlega się dźwięk dzwonka.Henning kładzie palce na klawiaturze.MakkaPakka: Masz już jakieś informacje o tym, na co umarł Pulli?6tiermes7: A jak myślisz?MakkaPakka: Że jeszcze za wcześnie.Ale czy na miejscu była krew?6tiermes7: Nie.MakkaPakka: Inne podejrzane rzeczy?6tiermes7: Nic takiego nie rzuciło się w oczy.MakkaPakka: Przesłuchanie?6tiermes7: Jeszcze nie zaszli tak daleko.197MakkaPakka: Dlaczego?6tiermes7: TV2 nie chce wydać nagrań.Ale pojawił się pewien interesujący szczegół.Nie można znaleźć jednego z pracowników stacji TV2.Henning bardziej się spina.MakkaPakka: Który był na miejscu w chwili śmierci Pulliego?6tiermes7: Tak.MakkaPakka: Co to za facet?6tiermes7: Nazywa się Thorleif Brenden.Operatorkamery.MakkaPakka: Ma coś w kartotece?6tiermes7: Gdyby miał, toby nigdy nie wszedł dowięzienia.MakkaPakka: No dobrze, ale czy w ogóle coś na niego macie?6tiermes7: Nie.Nie zrobił nic złego przez całe życie.MakkaPakka: I co teraz?6tiermes7: Na razie nic.To zniknięcie nie trwa jeszcze niepokojąco długo.Ale jeśli facet nie pojawi się przezweekend, pewnie zaczniemy go szukać.Interesujące, myśli Henning.Bardzo interesujące.MakkaPakka: Zupełnie inna rzecz.Nie wiesz, gdziemoże być teraz Rasmus Bjelland?6tiermes7: Czy on się nie starał o zmianę tożsamości?MakkaPakka: Owszem, właśnie dlatego pytam.6tiermes7: Nie, nie mam pojęcia.Znów chcesz z nim rozmawiać?MakkaPakka: Jeszcze nie wiem.Ale zastanawiam się, czy ci sami, którzy chcieli dopaść Bjellanda, nie odpowiadają też za pożar w moim mieszkaniu.Na początekchciałbym się dowiedzieć, czy on jeszcze żyje.6tiermes7: To może trochę potrwać, jeśli w ogóle mi się uda coś wyciągnąć.198MakkaPakka: OK, na razie wstrzymuję oddech.6tiermes7: Stay healthy.MakkaPakka: Ty też.57Mimo późnego wieczoru ciągle jest ciepło.Ørjan Mjøneszapala papierosa i wydmuchuje dym przez nos.Ledwiezdąży zaciągnąć się jeszcze raz, gdy rozlega się dzwonektelefonu w budce tuż przy ulicznym barku [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl