[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Te małe diabły pani nie okradły, mam nadzieję? zapytał odniechcenia.Dłoń Nerys powędrowała do kołnierzyka jej bluzki. Najwyższy chłopak zabrał mi broszkę. Chcę, żebyś ją miała naciskała Myrtle. Tobie pasuje bardziejniż mnie.Myrtle podjęła już decyzję i Nerys wiedziała, że wszelkie formyprotestu pójdą na marne.Od tamtej pory nosiła tę broszkę niemalkażdego dnia.Rainer Stamm pochylił się do przodu i delikatnie przyłożył palec dozagłębienia przy jej szyi. Przykro mi szepnął.Nerys zamarła, a on odsunął rękę.Przewoznik pogwizdywał cościcho, a ona odwróciła się w stronę rzeki.Rainer podał jej ramię, by się o nie oparła, ale udała, że tego niedostrzegła.Weszła niezdarnie na łódkę, która mocno się zakołysała,sprawiając, że prawie straciła równowagę, aż przewoznik zawołał cośostrzegawczo z dziobu.Usiadła na poduszkach, zirytowana własnąniezgrabnością.Będzie musiała pożyczyć pieniądze za przejazd odMyrtle, gdy wróci do domu.Ale, jak gdyby czytając w jej myślach,Rainer dał mężczyznie banknot. Jeszcze raz dziękuję zawołała.Rainer przytknął dłoń do czoła. Jezioro Dal, Rajski ogród rzucił przewoznikowi.Chciał, by wiedziała, że on wie, gdzie mieszka.Ciężko jestdotrzymać kroku Rainerowi Stammowi.Mężczyzna zanurzył wiosło w wodzie i łódz ruszyła. Dobranoc zawołał magik, a jego głos niósł się po powierzchniwody.Rozdział SiódmyZespół zaczął grać i sam maharadża poprowadził panią Fanshawe wpierwszym walcu podczas jesiennego balu w Rezydencji.Nerys patrzyła na nich, stojąc pod ścianą.Pani Fanshawe wsrebrzystej sukni z jedwabiu i z piórami we włosach została całkowicieprzyćmiona przez swojego partnera, który miał na sobie zielonkawysurdut ozdobiony brokatem i ogromny szmaragd pośród masy innych,mniejszych kamieni, zdobiących jego turban.Chwilę pózniej na parkietwkroczyły kolejne pary, europejskie żony i ich córki w białychrękawiczkach do łokci będących dodatkiem do ich pięknych sukienbalowych, zgodnie z protokołem rezydencji.U ich boków staliumundurowani brytyjscy i indyjscy oficerowie, postawni cywile wmarynarkach, przystojni członkowie świty maharadży i reprezentanciwyższych szczebli wśród pracowników rezydencji.W powietrzu unosiłsię zapach suszonej lawendy, kamfory i pudru do twarzy.Hinduskie żony nie tańczyły publicznie, ale były obecne podczaskolacji.Za sprawą jedwabnych sari wyglądały jak stado egzotycznychptaków.Nerys zastanawiała się, czy ukryły się w drugim pokoju, abymóc podziwiać kaskady złotej biżuterii u koleżanek i móc bezprzeszkód sobie poplotkować.Nad srebrnymi talerzami ikryształowymi kieliszkami goście rozmawiali o wyjątkowym,nietypowym dla tej pory roku chłodzie, o prawdopodobieństwudotarcia wojny do Azji, niedogodnościach związanych z czekającym ichracjonowaniem żywności oraz, szeptem, o najnowszym skandalutowarzyskim w Zrinagarze.Nerys była w mieście dopiero od trzechtygodni, ale poznała już Angelę Gibson, wokół której ostatnio krążyłonajwięcej plotek, a jej męża widziała kilkakrotnie podczas różnychspotkań.Zdała sobie sprawę, z jaką łatwością nawet ktoś tak mało towarzyskijak ona może zostać wciągnięty w ten wir plotek, przyjęć, zabawy.Rozmyślając o ostatnich zdarzeniach swego życia, usiadła prosto i zczułością wygładziła spódnicę swojej sukni balowej, pierwszej w jejżyciu.Uszyto ją z różowego jedwabiu przez krawca Myrtle, na wzórsukni z żurnala Poradnik mody dla kolonialnych dam.Do niejprzypięła bukiecik.Parę długich białych rękawiczek pożyczyła odMyrtle.Przyjaciółka spięła jej włosy w kok, skropiła lekko francuskimiperfumami i zrobiła delikatny makijaż.Kiedy skończyła, Myrtle odsunęła się, by przyjrzeć się swojemudziełu. Nerys Watkins, masz usta jak gwiazda filmowa powiedziała.Gdybym była mężczyzną, z pewnością stanęłabym w kolejce dopocałunku. Co? Nerys spojrzała z niedowierzaniem w swoje ledwierozpoznawalne odbicie.Myrtle otworzyła wieczorową torebkę wysadzaną koralikami iwyjęła ze środka złotą papierośnicę i zapalniczkę. Powiedziałam gdybym , moja droga.Ale skoro obie musimysobie jakoś radzić bez naszych mężów, to kto wie?Nerys uśmiechnęła się.Myrtle miała na sobie złotawą suknię zsatyny.Z powodu swych krótkich czarnych włosów ikrwistoczerwonych ust wyglądała dość egzotycznie, zwłaszcza wporównaniu do jej mocno upudrowanych rodaczek.Oczywiścienatychmiast znalazła się w centrum zainteresowania mężczyzn, aleNerys mogła postawić cały spadek po dziadkach (lub to, co z niegozostało po opłaceniu krawca) na to, że Archie McMinn nie miał sięczego obawiać.Rumiany pan Fanshawe tańczył fokstrota, prowadząc pulchnąkobietę odzianą w purpurę.Nerys nie była nawet blisko takiegoszczebla w drabinie towarzyskiej, by zostać zaszczyconą tańcem zpanem Fanshawe, ale rezydent witał ją gorąco przed kolacją. Pani Watkins, witamy w Zrinagarze.Czy pani McMinn się paniąopiekuje? Czy wkrótce dołączy do nas pani małżonek?Wyjaśniła, że Evan ma bardzo dużo pracy w Kargilu, ale że manadzieję dotrzeć do Kaszmiru, nim rozpocznie się zima.Kiedy tylko topowiedziała, usłyszała ostrzegawczy szum zimnego wiatru, któryszastał gałęziami platanów w ogrodzie. Nie mogę się doczekać spotkania z nim zapewniał uprzejmierezydent.Nerys oglądała perłowe guziczki na rękawiczce.Co pomyślałbyEvan, wiedząc ją w takim stroju, uszminkowaną i wciąż dolewającąsobie owocowego ponczu?Ale szybko wytłumaczyła sobie, że skoro go tu nie ma, nie miałoznaczenia, co mógłby lub czego nie mógłby sobie pomyśleć.Złote krzesło bezpośrednio przed nią stało odwrócone bokiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
. Te małe diabły pani nie okradły, mam nadzieję? zapytał odniechcenia.Dłoń Nerys powędrowała do kołnierzyka jej bluzki. Najwyższy chłopak zabrał mi broszkę. Chcę, żebyś ją miała naciskała Myrtle. Tobie pasuje bardziejniż mnie.Myrtle podjęła już decyzję i Nerys wiedziała, że wszelkie formyprotestu pójdą na marne.Od tamtej pory nosiła tę broszkę niemalkażdego dnia.Rainer Stamm pochylił się do przodu i delikatnie przyłożył palec dozagłębienia przy jej szyi. Przykro mi szepnął.Nerys zamarła, a on odsunął rękę.Przewoznik pogwizdywał cościcho, a ona odwróciła się w stronę rzeki.Rainer podał jej ramię, by się o nie oparła, ale udała, że tego niedostrzegła.Weszła niezdarnie na łódkę, która mocno się zakołysała,sprawiając, że prawie straciła równowagę, aż przewoznik zawołał cośostrzegawczo z dziobu.Usiadła na poduszkach, zirytowana własnąniezgrabnością.Będzie musiała pożyczyć pieniądze za przejazd odMyrtle, gdy wróci do domu.Ale, jak gdyby czytając w jej myślach,Rainer dał mężczyznie banknot. Jeszcze raz dziękuję zawołała.Rainer przytknął dłoń do czoła. Jezioro Dal, Rajski ogród rzucił przewoznikowi.Chciał, by wiedziała, że on wie, gdzie mieszka.Ciężko jestdotrzymać kroku Rainerowi Stammowi.Mężczyzna zanurzył wiosło w wodzie i łódz ruszyła. Dobranoc zawołał magik, a jego głos niósł się po powierzchniwody.Rozdział SiódmyZespół zaczął grać i sam maharadża poprowadził panią Fanshawe wpierwszym walcu podczas jesiennego balu w Rezydencji.Nerys patrzyła na nich, stojąc pod ścianą.Pani Fanshawe wsrebrzystej sukni z jedwabiu i z piórami we włosach została całkowicieprzyćmiona przez swojego partnera, który miał na sobie zielonkawysurdut ozdobiony brokatem i ogromny szmaragd pośród masy innych,mniejszych kamieni, zdobiących jego turban.Chwilę pózniej na parkietwkroczyły kolejne pary, europejskie żony i ich córki w białychrękawiczkach do łokci będących dodatkiem do ich pięknych sukienbalowych, zgodnie z protokołem rezydencji.U ich boków staliumundurowani brytyjscy i indyjscy oficerowie, postawni cywile wmarynarkach, przystojni członkowie świty maharadży i reprezentanciwyższych szczebli wśród pracowników rezydencji.W powietrzu unosiłsię zapach suszonej lawendy, kamfory i pudru do twarzy.Hinduskie żony nie tańczyły publicznie, ale były obecne podczaskolacji.Za sprawą jedwabnych sari wyglądały jak stado egzotycznychptaków.Nerys zastanawiała się, czy ukryły się w drugim pokoju, abymóc podziwiać kaskady złotej biżuterii u koleżanek i móc bezprzeszkód sobie poplotkować.Nad srebrnymi talerzami ikryształowymi kieliszkami goście rozmawiali o wyjątkowym,nietypowym dla tej pory roku chłodzie, o prawdopodobieństwudotarcia wojny do Azji, niedogodnościach związanych z czekającym ichracjonowaniem żywności oraz, szeptem, o najnowszym skandalutowarzyskim w Zrinagarze.Nerys była w mieście dopiero od trzechtygodni, ale poznała już Angelę Gibson, wokół której ostatnio krążyłonajwięcej plotek, a jej męża widziała kilkakrotnie podczas różnychspotkań.Zdała sobie sprawę, z jaką łatwością nawet ktoś tak mało towarzyskijak ona może zostać wciągnięty w ten wir plotek, przyjęć, zabawy.Rozmyślając o ostatnich zdarzeniach swego życia, usiadła prosto i zczułością wygładziła spódnicę swojej sukni balowej, pierwszej w jejżyciu.Uszyto ją z różowego jedwabiu przez krawca Myrtle, na wzórsukni z żurnala Poradnik mody dla kolonialnych dam.Do niejprzypięła bukiecik.Parę długich białych rękawiczek pożyczyła odMyrtle.Przyjaciółka spięła jej włosy w kok, skropiła lekko francuskimiperfumami i zrobiła delikatny makijaż.Kiedy skończyła, Myrtle odsunęła się, by przyjrzeć się swojemudziełu. Nerys Watkins, masz usta jak gwiazda filmowa powiedziała.Gdybym była mężczyzną, z pewnością stanęłabym w kolejce dopocałunku. Co? Nerys spojrzała z niedowierzaniem w swoje ledwierozpoznawalne odbicie.Myrtle otworzyła wieczorową torebkę wysadzaną koralikami iwyjęła ze środka złotą papierośnicę i zapalniczkę. Powiedziałam gdybym , moja droga.Ale skoro obie musimysobie jakoś radzić bez naszych mężów, to kto wie?Nerys uśmiechnęła się.Myrtle miała na sobie złotawą suknię zsatyny.Z powodu swych krótkich czarnych włosów ikrwistoczerwonych ust wyglądała dość egzotycznie, zwłaszcza wporównaniu do jej mocno upudrowanych rodaczek.Oczywiścienatychmiast znalazła się w centrum zainteresowania mężczyzn, aleNerys mogła postawić cały spadek po dziadkach (lub to, co z niegozostało po opłaceniu krawca) na to, że Archie McMinn nie miał sięczego obawiać.Rumiany pan Fanshawe tańczył fokstrota, prowadząc pulchnąkobietę odzianą w purpurę.Nerys nie była nawet blisko takiegoszczebla w drabinie towarzyskiej, by zostać zaszczyconą tańcem zpanem Fanshawe, ale rezydent witał ją gorąco przed kolacją. Pani Watkins, witamy w Zrinagarze.Czy pani McMinn się paniąopiekuje? Czy wkrótce dołączy do nas pani małżonek?Wyjaśniła, że Evan ma bardzo dużo pracy w Kargilu, ale że manadzieję dotrzeć do Kaszmiru, nim rozpocznie się zima.Kiedy tylko topowiedziała, usłyszała ostrzegawczy szum zimnego wiatru, któryszastał gałęziami platanów w ogrodzie. Nie mogę się doczekać spotkania z nim zapewniał uprzejmierezydent.Nerys oglądała perłowe guziczki na rękawiczce.Co pomyślałbyEvan, wiedząc ją w takim stroju, uszminkowaną i wciąż dolewającąsobie owocowego ponczu?Ale szybko wytłumaczyła sobie, że skoro go tu nie ma, nie miałoznaczenia, co mógłby lub czego nie mógłby sobie pomyśleć.Złote krzesło bezpośrednio przed nią stało odwrócone bokiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]