[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie sądzisz chyba, że niezauważyłam, jak sobie ze mną poczynasz rzuciła Jeremiahowi. Zakaz wstępu do mojegowłasnego domu, traktowanie mnie jak dziecko.Oskarżenie wyraznie poruszyło Jeremiaha, ale pani Hamilton ciągnęła dalej: Wszystko stało się tak szybko.Zdążyłam znalezć testament i zanim pojawili sięprawnicy, przeczytałam wystarczająco dużo, by się przekonać, że ten drań mnie okpił.Spędziłamz nim ponad trzydzieści lat.Rodziłam mu dzieci, przymykałam oczy na jego zdrady, grałam rolęprzykładnej stepfordzkiej żony, a on nie zostawił mi ani centa.Pomagałam prowadzić kilkanieistotnych komitetów, tych, które Rufus uznał za odpowiednie, bo jego zdaniem brakowało mijakichkolwiek pożytecznych zdolności.Każdy komitet miał przyznane określone fundusze,łącznie coś ponad trzydzieści milionów dolarów. Uniosła podbródek. Więc wzięłam je sobie. I pozwoliłaś, żeby mnie oskarżono? nie wytrzymał Lucas. Nie miałam takiego zamiaru odwarknęła pani Hamilton. Wiedziałam, że czas mi siękurczy, i wydawałam, ile mogłam.Swoją drogą, pozbyć się tych pieniędzy było o wiele trudniej,niż może się wydawać.Przynajmniej bez specjalnego zwracania uwagi.Zanim się dowiedziałam,że jesteś głównym podejrzanym& z oczywistych względów starałam się nie uczestniczyćw śledztwie& już zdołałeś uciec.Została mi jeszcze całkiem spora sumka.Więc ją zatrzymałam.Lucas przycisnął dłonie do serca. Bardzo ci współczuję.Naprawdę. Daruj sobie to głupie gadanie.Zawaliłam sprawę, po prostu i zwyczajnie. Zwróciła siędo Jeremiaha: I co teraz? Właśnie, bracie dodał Lucas. Co zamierzasz zrobić w związku z najnowszymiwydarzeniami?Wyglądało na to, że generalny dyrektor firmy Hamiltonów nie jest w stanieodpowiedzieć, nadal zaskoczony obrotem spraw.Nie mogłam mu nic doradzić, więc tylkow niemym poparciu mocniej ścisnęłam jego ramię.Co za okropny wybór, pomyślałam.Czułam,jak przepełnia mnie współczucie, kiedy Jeremiah spoglądał to na niecierpliwie przytupującąmatkę, to na Lucasa, który milczał, pytająco unosząc brew.Wyraznie oczekiwał odpowiedzi.Nagle frontowe drzwi otworzyły się z impetem, po czym znajomy kobiecy głos zawołał: Lucas!Wszystkie głowy obróciły się w tamtą stronę i po chwili do salonu wkroczyła chwiejnierozczochrana Anya Petrovski pod eskortą krzepkiego strażnika.Po wystrojonej piękności z balunie zostało śladu.Twarz zdobił minimalny makijaż, elegancka odzież była zmięta i w nieładzie,jakby dziewczyna ubierała się na chybił trafił.Włosy miała niedbale ściągnięte w kucyk i chociażjej wrodzona uroda nadal prezentowała się w pełnej krasie, rysy wyglądały łagodniej, sprawiając,że wydawała się młodsza i bardziej bezbronna.Przesunęła po zgromadzonych szybkim, czujnymspojrzeniem i w momencie, gdy dostrzegła Lucasa, stało się oczywiste, że wyłącznie on ją tuinteresuje.Jednak Hamilton patrzył na nią chłodno. Kazałem ci trzymać się ode mnie z daleka rzucił obojętnie.Ta reakcja zdumiała mnie, ale Anya cierpliwie zniosła jego pogardę.Zaszemrała coś porosyjsku, sztywna, ze stoicką miną i tylko w oczach stanęły jej łzy, kiedy tak lodowato jąodtrącił.Nadal szła w jego stronę, dopóki ostrzegawczo nie uniósł ręki. Przepraszam jęknęła Anya, tym razem po angielsku.Oczy miała udręczone. Powiedziałem, że nigdy więcej nie chcę cię widzieć warknął Lucas.Jego gniewnywzrok mógł przerazić.W tej chwili bardzo przypominał swego brata.Anya struchlała.Nie byłato już ta harda, irytująca kobieta, którą poznałam.Głos miała przesiąknięty rozpaczą i bólem,nawet jeśli dokładne znaczenie słów pozostawało tajemnicą.Wymieniłam spojrzeniaz Jeremiahem, który wyglądał na równie zbitego z tropu jak ja.Co tu się działo?Lucas wskazał Jeremiaha. To jego powinnaś błagać o przebaczenie oznajmił ponuro.Anya nadal mówiła po rosyjsku.Zciskała kurczowo prawosławny krzyżyk pamiętałam,że miała go na szyi podczas gali w Paryżu tłumacząc coś bez skutku nieubłaganemu Lucasowi. Co ona tu robi? zapytał w końcu Jeremiah.Na dzwięk tych słów Anya nagle zamilkłai wlepiając oczy w podłogę, załamując ręce, jakby wycofała się w głąb siebie.Lucas obrzucił Rosjankę spojrzeniem pełnym pogardy. Byłeś ciekaw, kto wynajął płatnego mordercę, żeby cię zabić? Wycelował palecw przerażoną kobietę i posłał bratu skąpy uśmiech. Niespodzianka.Rozdział 20Z początku nie zrozumiałam, co miał na myśli.Przez chwilę w pokoju panowała cisza, poczym Jeremiah pstryknął palcami i wskazał na Anyę.Natychmiast dwaj ochroniarze, którzyprzedtem eskortowali dziewczynę do budynku, złapali ją za ręce i przytrzymali w miejscu.Dopiero wtedy dotarł do mnie sens słów Lucasa.Ze zdumienia gwałtownie wciągnęłampowietrze. Anya wynajęła mordercę. To zdanie, podsumowujące moje własne zdezorientowanemyśli, padło z ust Jeremiaha.W jego głosie brzmiało niedowierzanie, kiedy powtórzył, tymrazem w formie pytającej: Anya wynajęła mordercę? Nigdy nie wchodz w drogę Rosjanom odparł Lucas.Wymownie przewrócił oczamii westchnął. Najwyrazniej słuszność tego porzekadła rozciąga się daleko poza obszar mojejobecnej profesji. Zrobiłam to dla ciebie przerwała mu jasnowłosa dziewczyna, usiłując wyrwać sięochroniarzom. Myślałam, że właśnie tego chciałeś! Czego chciałem? Lucas uśmiechnął się do niej szyderczo. Zrobiłaś to dla siebie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Nie sądzisz chyba, że niezauważyłam, jak sobie ze mną poczynasz rzuciła Jeremiahowi. Zakaz wstępu do mojegowłasnego domu, traktowanie mnie jak dziecko.Oskarżenie wyraznie poruszyło Jeremiaha, ale pani Hamilton ciągnęła dalej: Wszystko stało się tak szybko.Zdążyłam znalezć testament i zanim pojawili sięprawnicy, przeczytałam wystarczająco dużo, by się przekonać, że ten drań mnie okpił.Spędziłamz nim ponad trzydzieści lat.Rodziłam mu dzieci, przymykałam oczy na jego zdrady, grałam rolęprzykładnej stepfordzkiej żony, a on nie zostawił mi ani centa.Pomagałam prowadzić kilkanieistotnych komitetów, tych, które Rufus uznał za odpowiednie, bo jego zdaniem brakowało mijakichkolwiek pożytecznych zdolności.Każdy komitet miał przyznane określone fundusze,łącznie coś ponad trzydzieści milionów dolarów. Uniosła podbródek. Więc wzięłam je sobie. I pozwoliłaś, żeby mnie oskarżono? nie wytrzymał Lucas. Nie miałam takiego zamiaru odwarknęła pani Hamilton. Wiedziałam, że czas mi siękurczy, i wydawałam, ile mogłam.Swoją drogą, pozbyć się tych pieniędzy było o wiele trudniej,niż może się wydawać.Przynajmniej bez specjalnego zwracania uwagi.Zanim się dowiedziałam,że jesteś głównym podejrzanym& z oczywistych względów starałam się nie uczestniczyćw śledztwie& już zdołałeś uciec.Została mi jeszcze całkiem spora sumka.Więc ją zatrzymałam.Lucas przycisnął dłonie do serca. Bardzo ci współczuję.Naprawdę. Daruj sobie to głupie gadanie.Zawaliłam sprawę, po prostu i zwyczajnie. Zwróciła siędo Jeremiaha: I co teraz? Właśnie, bracie dodał Lucas. Co zamierzasz zrobić w związku z najnowszymiwydarzeniami?Wyglądało na to, że generalny dyrektor firmy Hamiltonów nie jest w stanieodpowiedzieć, nadal zaskoczony obrotem spraw.Nie mogłam mu nic doradzić, więc tylkow niemym poparciu mocniej ścisnęłam jego ramię.Co za okropny wybór, pomyślałam.Czułam,jak przepełnia mnie współczucie, kiedy Jeremiah spoglądał to na niecierpliwie przytupującąmatkę, to na Lucasa, który milczał, pytająco unosząc brew.Wyraznie oczekiwał odpowiedzi.Nagle frontowe drzwi otworzyły się z impetem, po czym znajomy kobiecy głos zawołał: Lucas!Wszystkie głowy obróciły się w tamtą stronę i po chwili do salonu wkroczyła chwiejnierozczochrana Anya Petrovski pod eskortą krzepkiego strażnika.Po wystrojonej piękności z balunie zostało śladu.Twarz zdobił minimalny makijaż, elegancka odzież była zmięta i w nieładzie,jakby dziewczyna ubierała się na chybił trafił.Włosy miała niedbale ściągnięte w kucyk i chociażjej wrodzona uroda nadal prezentowała się w pełnej krasie, rysy wyglądały łagodniej, sprawiając,że wydawała się młodsza i bardziej bezbronna.Przesunęła po zgromadzonych szybkim, czujnymspojrzeniem i w momencie, gdy dostrzegła Lucasa, stało się oczywiste, że wyłącznie on ją tuinteresuje.Jednak Hamilton patrzył na nią chłodno. Kazałem ci trzymać się ode mnie z daleka rzucił obojętnie.Ta reakcja zdumiała mnie, ale Anya cierpliwie zniosła jego pogardę.Zaszemrała coś porosyjsku, sztywna, ze stoicką miną i tylko w oczach stanęły jej łzy, kiedy tak lodowato jąodtrącił.Nadal szła w jego stronę, dopóki ostrzegawczo nie uniósł ręki. Przepraszam jęknęła Anya, tym razem po angielsku.Oczy miała udręczone. Powiedziałem, że nigdy więcej nie chcę cię widzieć warknął Lucas.Jego gniewnywzrok mógł przerazić.W tej chwili bardzo przypominał swego brata.Anya struchlała.Nie byłato już ta harda, irytująca kobieta, którą poznałam.Głos miała przesiąknięty rozpaczą i bólem,nawet jeśli dokładne znaczenie słów pozostawało tajemnicą.Wymieniłam spojrzeniaz Jeremiahem, który wyglądał na równie zbitego z tropu jak ja.Co tu się działo?Lucas wskazał Jeremiaha. To jego powinnaś błagać o przebaczenie oznajmił ponuro.Anya nadal mówiła po rosyjsku.Zciskała kurczowo prawosławny krzyżyk pamiętałam,że miała go na szyi podczas gali w Paryżu tłumacząc coś bez skutku nieubłaganemu Lucasowi. Co ona tu robi? zapytał w końcu Jeremiah.Na dzwięk tych słów Anya nagle zamilkłai wlepiając oczy w podłogę, załamując ręce, jakby wycofała się w głąb siebie.Lucas obrzucił Rosjankę spojrzeniem pełnym pogardy. Byłeś ciekaw, kto wynajął płatnego mordercę, żeby cię zabić? Wycelował palecw przerażoną kobietę i posłał bratu skąpy uśmiech. Niespodzianka.Rozdział 20Z początku nie zrozumiałam, co miał na myśli.Przez chwilę w pokoju panowała cisza, poczym Jeremiah pstryknął palcami i wskazał na Anyę.Natychmiast dwaj ochroniarze, którzyprzedtem eskortowali dziewczynę do budynku, złapali ją za ręce i przytrzymali w miejscu.Dopiero wtedy dotarł do mnie sens słów Lucasa.Ze zdumienia gwałtownie wciągnęłampowietrze. Anya wynajęła mordercę. To zdanie, podsumowujące moje własne zdezorientowanemyśli, padło z ust Jeremiaha.W jego głosie brzmiało niedowierzanie, kiedy powtórzył, tymrazem w formie pytającej: Anya wynajęła mordercę? Nigdy nie wchodz w drogę Rosjanom odparł Lucas.Wymownie przewrócił oczamii westchnął. Najwyrazniej słuszność tego porzekadła rozciąga się daleko poza obszar mojejobecnej profesji. Zrobiłam to dla ciebie przerwała mu jasnowłosa dziewczyna, usiłując wyrwać sięochroniarzom. Myślałam, że właśnie tego chciałeś! Czego chciałem? Lucas uśmiechnął się do niej szyderczo. Zrobiłaś to dla siebie [ Pobierz całość w formacie PDF ]