[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WyjrzaÅ‚a za okno.Na dworze padaÅ‚o.To byÅ‚ smutny dzieÅ„ dla dzieci, ale jej byÅ‚o wszystkojedno.Najlepiej pisaÅ‚o jej siÄ™ w zÅ‚Ä… pogodÄ™.Co mógÅ‚ robić w tej chwili Johan? I jaka byÅ‚a ta dziewczyna, która zdoÅ‚aÅ‚a go uwieść.Bo zpewnoÅ›ciÄ… wÅ‚aÅ›nie tak byÅ‚o.Johan sam nie szukaÅ‚by sobie innej, nie po tym, co powiedziaÅ‚ jej wÅ›wiÄ™ta.WesoÅ‚y gÅ‚os Hugo przerwaÅ‚ jej rozmyÅ›lania.- ZaÅ›piewamy coÅ›?PowiedziaÅ‚ to ostrożnie, tak jakby zauważyÅ‚, że byÅ‚a wyjÄ…tkowo cicha i nieobecna.Najwyrazniej chciaÅ‚ jÄ… pocieszyć.UÅ›miechnęła siÄ™ zdumiona.Czy wszystkie dwulatki byÅ‚y takie mÄ…dre? - To co zaÅ›piewamy?- WlazÅ‚ kotek na pÅ‚otek i mruga, Å‚adna to piosenka, nie dÅ‚uga - zaÅ›piewaÅ‚ czystym,dzieciÄ™cym gÅ‚osem.- Me dÅ‚uga, nie krótka, lecz w sam raz - Å›piewaÅ‚a dalej.- ZaÅ›piewaj mi kotku jeszcze raz - dokoÅ„czyÅ‚ z radoÅ›ciÄ….SpojrzaÅ‚a na niego z uÅ›miechem.Nie byÅ‚o wÄ…tpliwoÅ›ci, że jestmuzykalny.Czy miaÅ‚ to po jej ojcu? UderzyÅ‚a jÄ… myÅ›l, jak niewiele wiedzÄ… na temat rodzinyojca.WiedziaÅ‚a, że byli Cyganami, ale jakimi byli ludzmi?Zdjęła Jensine z taboretu.- Chodz, pobawimy siÄ™, a pózniej możecie zbudować domek zklocków.PracowaÅ‚a nad ostatnim opowiadaniem w zbiorze.Pisanie przychodziÅ‚o jej ostatnio z dużąłatwoÅ›ciÄ….Tak, jakby trudnoÅ›ci w jej wÅ‚asnym życiu uÅ‚atwiaÅ‚y jej wczucie siÄ™ w losy innych.Ostatnie opowiadanie byÅ‚o o Annie.MaÅ‚ej, Å›licznej dziewczynce z niebieskimi oczami,ukochanej przez wszystkich we wsi.Pewnego dnia leżaÅ‚a w łóżku rozpalona gorÄ…czkÄ….WszyscymyÅ›lÄ… najpierw, że to zwykÅ‚e przeziÄ™bienie, ale wkrótce zaczynajÄ… ich niepokoić bóle rÄ…k i nóg, bólgÅ‚owy, wymioty i biegunka.Po kilku dniach gorÄ…czka zdaje siÄ™ być jeszcze wyższa, plecy dziew-czyny stajÄ… siÄ™ sztywne, aż w koÅ„cu okazuje siÄ™, że jest sparaliżowana od pasa w dół.Rodzina jest zrozpaczona, ale w opowiadaniu to nie pani Thoresen jest głównÄ… postaciÄ…, alesama Anna.Ojciec jest marynarzem i miesiÄ…cami nie ma go w domu.Pewnego dnia listy od niegoprzestajÄ… przychodzić i z czasem wszyscy zaczynajÄ… myÅ›leć, że ojciec nie żyje.JedynÄ… osobÄ…, któranie porzuca nadziei, jest maÅ‚a, sparaliżowana, przykuta do łóżka dziewczynka.Modli siÄ™ do Boga,żeby ojciec wróciÅ‚ do domu i ma niezÅ‚omnÄ… wiarÄ™ w to, że Bóg jÄ… wysÅ‚ucha.W opowiadaniu Anna ma na imiÄ™ Adolfine, a Johan nazwa siÄ™ Wilhelm.Kiedy siedziaÅ‚aprzy oknie w salonie, spoglÄ…dajÄ…c na rzÄ™sisty deszcz, miaÅ‚a przed oczami wyrazny obraz: kuchniÄ™pani Thoresen w gospodarstwie Andersengården.WidziaÅ‚a pranie suszÄ…ce siÄ™ przy piecu oraz dwawiadra peÅ‚ne wody i stojÄ…cÄ… przy nich szczotkÄ™.ZdawaÅ‚o siÄ™ jej, że sÅ‚yszy gÅ‚os pani ThoresenmówiÄ…cej: Przynajmniej postaram siÄ™ utrzymać to miejsce w czystoÅ›ci.ZobaczyÅ‚a również Johana siedzÄ…cego przy kuchennym stole.ZapalaÅ‚ fajkÄ™, a ona widziaÅ‚ajego silne dÅ‚onie.PÅ‚acz ugrzÄ…zÅ‚ jej w gardle.RzuciÅ‚a ołówkiem, poÅ‚ożyÅ‚a siÄ™ na biurku, a Å‚zy pocie-kÅ‚y jej po policzkach.Jak mogÅ‚eÅ›, Johanie?, Å‚kaÅ‚a.ZapomniaÅ‚eÅ› o tym, co powiedziaÅ‚eÅ› w Å›wiÄ™ta? BÄ™dÄ™ na ciebieczekaÅ‚, Elise, rok po roku!UniosÅ‚a gÅ‚owÄ™ i spojrzaÅ‚a przed siebie.- To nie może być prawda - powiedziaÅ‚a szeptem.-Johan nigdy nie oddaÅ‚by siÄ™ innej, nie uprzedzajÄ…c mnie o tym.PodniosÅ‚a ołówek, usiadÅ‚a przy biurku i pisaÅ‚a dalej.JeÅ›li tego wieczoru skoÅ„czyopowiadanie, bÄ™dzie mogÅ‚a jutro pójść do wydawnictwa z gotowym rÄ™kopisem.Sama myÅ›l o tym jÄ…przerażaÅ‚a.Nie byÅ‚a pewna, czy Benedict Guldberg bÄ™dzie równie zachwycony tÄ… książkÄ…, co jejpierwszÄ….Choć obawiaÅ‚ siÄ™ mocnej krytyki PodciÄ™tych skrzydeÅ‚, miaÅ‚a wrażenie, że byÅ‚a lepiejnapisana niż ta, którÄ… tworzyÅ‚a teraz.Gdy pisaÅ‚a PodciÄ™te skrzydÅ‚a byÅ‚a wzburzona i sÅ‚owawypÅ‚ywaÅ‚y prosto z jej serca.Tak byÅ‚o najlepiej.KtoÅ› zapukaÅ‚ do kuchennych drzwi.Z pewnoÅ›ciÄ… byÅ‚a to pani Jonsen.Nie przestawaÅ‚a pisać.Pani Jonsen zazwyczaj pukaÅ‚a, a pózniej i tak wchodziÅ‚a do Å›rodka, nawet jeÅ›li nikt jej nie od-powiedziaÅ‚.UsÅ‚yszaÅ‚a jednak ponowne pukanie, a Hugo zawoÅ‚aÅ‚ równoczeÅ›nie: - Mamo, ktoÅ› przyszedÅ‚!Westchnęła i podniosÅ‚a siÄ™.ByÅ‚a w samym Å›rodku opowiadania.MusiaÅ‚a dobrzezapamiÄ™tać, o czym chce napisać.Na zewnÄ…trz staÅ‚a obca kobieta.ByÅ‚a elegancko ubrana, wszystko w niej zdradzaÅ‚o, żepochodzi z innej części miasta, ale w jej twarzy byÅ‚o coÅ›, co nie współgraÅ‚o z resztÄ… jej wyglÄ…du.- Pani Elise Ringstad?Elise pokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ….- Tak, to ja.- Przepraszam, że pani przeszkadzam.Nazywam siÄ™ Amanda Lien.Elise posÅ‚aÅ‚a jej zdziwione spojrzenie.To imiÄ™ nic jej nie mówiÅ‚o.- Jestem matkÄ… Ludviga Liena.- Na jej twarzy pojawiÅ‚ siÄ™ ból.Elise siÄ™ zawstydziÅ‚a.- Przepraszam, powinnam byÅ‚a siÄ™ domyÅ›lić.ProszÄ™ wejść, pani Lien [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.WyjrzaÅ‚a za okno.Na dworze padaÅ‚o.To byÅ‚ smutny dzieÅ„ dla dzieci, ale jej byÅ‚o wszystkojedno.Najlepiej pisaÅ‚o jej siÄ™ w zÅ‚Ä… pogodÄ™.Co mógÅ‚ robić w tej chwili Johan? I jaka byÅ‚a ta dziewczyna, która zdoÅ‚aÅ‚a go uwieść.Bo zpewnoÅ›ciÄ… wÅ‚aÅ›nie tak byÅ‚o.Johan sam nie szukaÅ‚by sobie innej, nie po tym, co powiedziaÅ‚ jej wÅ›wiÄ™ta.WesoÅ‚y gÅ‚os Hugo przerwaÅ‚ jej rozmyÅ›lania.- ZaÅ›piewamy coÅ›?PowiedziaÅ‚ to ostrożnie, tak jakby zauważyÅ‚, że byÅ‚a wyjÄ…tkowo cicha i nieobecna.Najwyrazniej chciaÅ‚ jÄ… pocieszyć.UÅ›miechnęła siÄ™ zdumiona.Czy wszystkie dwulatki byÅ‚y takie mÄ…dre? - To co zaÅ›piewamy?- WlazÅ‚ kotek na pÅ‚otek i mruga, Å‚adna to piosenka, nie dÅ‚uga - zaÅ›piewaÅ‚ czystym,dzieciÄ™cym gÅ‚osem.- Me dÅ‚uga, nie krótka, lecz w sam raz - Å›piewaÅ‚a dalej.- ZaÅ›piewaj mi kotku jeszcze raz - dokoÅ„czyÅ‚ z radoÅ›ciÄ….SpojrzaÅ‚a na niego z uÅ›miechem.Nie byÅ‚o wÄ…tpliwoÅ›ci, że jestmuzykalny.Czy miaÅ‚ to po jej ojcu? UderzyÅ‚a jÄ… myÅ›l, jak niewiele wiedzÄ… na temat rodzinyojca.WiedziaÅ‚a, że byli Cyganami, ale jakimi byli ludzmi?Zdjęła Jensine z taboretu.- Chodz, pobawimy siÄ™, a pózniej możecie zbudować domek zklocków.PracowaÅ‚a nad ostatnim opowiadaniem w zbiorze.Pisanie przychodziÅ‚o jej ostatnio z dużąłatwoÅ›ciÄ….Tak, jakby trudnoÅ›ci w jej wÅ‚asnym życiu uÅ‚atwiaÅ‚y jej wczucie siÄ™ w losy innych.Ostatnie opowiadanie byÅ‚o o Annie.MaÅ‚ej, Å›licznej dziewczynce z niebieskimi oczami,ukochanej przez wszystkich we wsi.Pewnego dnia leżaÅ‚a w łóżku rozpalona gorÄ…czkÄ….WszyscymyÅ›lÄ… najpierw, że to zwykÅ‚e przeziÄ™bienie, ale wkrótce zaczynajÄ… ich niepokoić bóle rÄ…k i nóg, bólgÅ‚owy, wymioty i biegunka.Po kilku dniach gorÄ…czka zdaje siÄ™ być jeszcze wyższa, plecy dziew-czyny stajÄ… siÄ™ sztywne, aż w koÅ„cu okazuje siÄ™, że jest sparaliżowana od pasa w dół.Rodzina jest zrozpaczona, ale w opowiadaniu to nie pani Thoresen jest głównÄ… postaciÄ…, alesama Anna.Ojciec jest marynarzem i miesiÄ…cami nie ma go w domu.Pewnego dnia listy od niegoprzestajÄ… przychodzić i z czasem wszyscy zaczynajÄ… myÅ›leć, że ojciec nie żyje.JedynÄ… osobÄ…, któranie porzuca nadziei, jest maÅ‚a, sparaliżowana, przykuta do łóżka dziewczynka.Modli siÄ™ do Boga,żeby ojciec wróciÅ‚ do domu i ma niezÅ‚omnÄ… wiarÄ™ w to, że Bóg jÄ… wysÅ‚ucha.W opowiadaniu Anna ma na imiÄ™ Adolfine, a Johan nazwa siÄ™ Wilhelm.Kiedy siedziaÅ‚aprzy oknie w salonie, spoglÄ…dajÄ…c na rzÄ™sisty deszcz, miaÅ‚a przed oczami wyrazny obraz: kuchniÄ™pani Thoresen w gospodarstwie Andersengården.WidziaÅ‚a pranie suszÄ…ce siÄ™ przy piecu oraz dwawiadra peÅ‚ne wody i stojÄ…cÄ… przy nich szczotkÄ™.ZdawaÅ‚o siÄ™ jej, że sÅ‚yszy gÅ‚os pani ThoresenmówiÄ…cej: Przynajmniej postaram siÄ™ utrzymać to miejsce w czystoÅ›ci.ZobaczyÅ‚a również Johana siedzÄ…cego przy kuchennym stole.ZapalaÅ‚ fajkÄ™, a ona widziaÅ‚ajego silne dÅ‚onie.PÅ‚acz ugrzÄ…zÅ‚ jej w gardle.RzuciÅ‚a ołówkiem, poÅ‚ożyÅ‚a siÄ™ na biurku, a Å‚zy pocie-kÅ‚y jej po policzkach.Jak mogÅ‚eÅ›, Johanie?, Å‚kaÅ‚a.ZapomniaÅ‚eÅ› o tym, co powiedziaÅ‚eÅ› w Å›wiÄ™ta? BÄ™dÄ™ na ciebieczekaÅ‚, Elise, rok po roku!UniosÅ‚a gÅ‚owÄ™ i spojrzaÅ‚a przed siebie.- To nie może być prawda - powiedziaÅ‚a szeptem.-Johan nigdy nie oddaÅ‚by siÄ™ innej, nie uprzedzajÄ…c mnie o tym.PodniosÅ‚a ołówek, usiadÅ‚a przy biurku i pisaÅ‚a dalej.JeÅ›li tego wieczoru skoÅ„czyopowiadanie, bÄ™dzie mogÅ‚a jutro pójść do wydawnictwa z gotowym rÄ™kopisem.Sama myÅ›l o tym jÄ…przerażaÅ‚a.Nie byÅ‚a pewna, czy Benedict Guldberg bÄ™dzie równie zachwycony tÄ… książkÄ…, co jejpierwszÄ….Choć obawiaÅ‚ siÄ™ mocnej krytyki PodciÄ™tych skrzydeÅ‚, miaÅ‚a wrażenie, że byÅ‚a lepiejnapisana niż ta, którÄ… tworzyÅ‚a teraz.Gdy pisaÅ‚a PodciÄ™te skrzydÅ‚a byÅ‚a wzburzona i sÅ‚owawypÅ‚ywaÅ‚y prosto z jej serca.Tak byÅ‚o najlepiej.KtoÅ› zapukaÅ‚ do kuchennych drzwi.Z pewnoÅ›ciÄ… byÅ‚a to pani Jonsen.Nie przestawaÅ‚a pisać.Pani Jonsen zazwyczaj pukaÅ‚a, a pózniej i tak wchodziÅ‚a do Å›rodka, nawet jeÅ›li nikt jej nie od-powiedziaÅ‚.UsÅ‚yszaÅ‚a jednak ponowne pukanie, a Hugo zawoÅ‚aÅ‚ równoczeÅ›nie: - Mamo, ktoÅ› przyszedÅ‚!Westchnęła i podniosÅ‚a siÄ™.ByÅ‚a w samym Å›rodku opowiadania.MusiaÅ‚a dobrzezapamiÄ™tać, o czym chce napisać.Na zewnÄ…trz staÅ‚a obca kobieta.ByÅ‚a elegancko ubrana, wszystko w niej zdradzaÅ‚o, żepochodzi z innej części miasta, ale w jej twarzy byÅ‚o coÅ›, co nie współgraÅ‚o z resztÄ… jej wyglÄ…du.- Pani Elise Ringstad?Elise pokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ….- Tak, to ja.- Przepraszam, że pani przeszkadzam.Nazywam siÄ™ Amanda Lien.Elise posÅ‚aÅ‚a jej zdziwione spojrzenie.To imiÄ™ nic jej nie mówiÅ‚o.- Jestem matkÄ… Ludviga Liena.- Na jej twarzy pojawiÅ‚ siÄ™ ból.Elise siÄ™ zawstydziÅ‚a.- Przepraszam, powinnam byÅ‚a siÄ™ domyÅ›lić.ProszÄ™ wejść, pani Lien [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]