[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Może przypominaszsobie, Drogi Czytelniku, że eleganckiemu rozwiązaniu problemu oddziaływania-na-odległość towarzyszyły pewne problemy obliczeniowe.Wielkości, które powinny być ma- 268łe lub mierzalne, wyłaniały się z równań jako wartości nieskończone - a to naprawdędużo.Feynman i jego koledzy wymyślili procedurę renormalizacji, by pozbyć się nie-skończoności w mierzonych wielkościach, takich jak ładunek albo masa elektronu.Mó-wi się, że QED jest teorią renormalizowalną, co oznacza, że można się jakoś pozbyćtych obezwładniających nieskończoności.Jednak próby zastosowania kwantowej teoriipola do innych rodzajów oddziaływań zakończyły się totalnym fiaskiem.Nic równieokropnego nie zdarzyło się nigdy tak miłym facetom.W obliczeniach dla innych oddzia-ływań nieskończoności po prostu się rozszalały i wszystko tak się pogmatwało, że za-częto kwestionować użyteczność kwantowej teorii pola w ogóle.Niektórzy teoretycypowtórnie przebadali QED, by zobaczyć, dlaczego ta teoria działa (w wypadku siły elek-tromagnetycznej), choć inne - nie.QED - superdokładna teoria, która pozwoliła obliczyć wielkość momentu magne-tycznego z dokładnością do jedenastu miejsc po przecinku - należy do grupy teorii,zwanych teoriami z cechowaniem. Cechowanie oznacza tutaj skalę, w tym znaczeniu,w jakim mówimy o skali H0 modeli wagonów kolejowych.Teoria cechowania wyrażaabstrakcyjny rodzaj symetrii występującej w przyrodzie, która to symetria jest bardzoblisko związana z faktami eksperymentalnymi.W ważnej pracy z roku 1954 C.N.Yang i Robert Mills podkreślali potęgę symetrii cechowania.Zamiast postulować istnie-nie nowych cząstek, które wyjaśniłyby obserwowane zjawiska, poszukiwano symetrii,które pozwoliłyby te zjawiska przewidywać.Rzeczywiście, symetria cechowania zasto-sowana do QED pozwalała otrzymać siły elektromagnetyczne, gwarantowała zachowa-nie ładunku i bez żadnych dodatkowych wysiłków zapewniała ochronę przed najuciąż-liwszymi nieskończonościami.Teorie z symetrią cechowania są renormalizowalne.(Powtarzaj to zdanie tak długo, aż będziesz w stanie wymówić je bez zająknienia i rzućje kiedyś od niechcenia przy obiedzie).Ale teorie z cechowaniem wymagają istnieniacząstek cechowania.Są nimi właśnie cząstki przenoszące oddziaływania: fotony w wy-padku siły elektromagnetycznej.Cząstki W dla oddziaływania słabego.A dla silnego?Oczywiście gluony.Wielu z najlepszych i najzdolniejszych teoretyków zabrało się do pracy nad słabymoddziaływaniem z dwóch, nie, z trzech powodów.Pierwszy sprowadzał się do tego, żeoddziaływaniu słabemu towarzyszyło mnóstwo nieskończoności i nie wiadomo było, jakmożna sformułować teorię z cechowaniem.Drugim powodem było dążenie do osią-gnięcia wielkiej unifikacji, gorąco popierane przez Einsteina i bliskie sercom młodychteoretyków.Wszyscy skupiali się na próbach zjednoczenia oddziaływania słabego ielektromagnetycznego.Było to nader trudne zadanie, ponieważ oddziaływanie słabejest nieporównanie słabsze od elektromagnetycznego, ma znacznie krótszy zasięg i niezachowuje symetrii takich jak parzystość.Poza tym oba te rodzaje sił są całkiem takiesame!Trzeci powód to sława i chwała, która miała opromienić tego, kto rozwiąże zagad-kę.W wyścigu udział wzięli: Steven Weinberg, wówczas pracujący w Princeton, Shel-don Glashow (obaj byli członkami klubu miłośników literatury fantastycznonaukowej),Abdus Salam, pakistański geniusz z Imperial College w Anglii, Martinus Veltman zUtrechtu i jego student Gerard 't Hooft.Scenę przygotowali dla nich bardziej wiekowiteoretycy (dobrze po trzydziestce): Schwinger, Gell-Mann, Feynman i jeszcze całemnóstwo innych.Jeffrey Goldstone i Peter Higgs grali znaczące partie na pikolo.Darujemy sobie szczegółową relację z teoretycznej wymiany ciosów, która trwałaod roku 1960 aż do połowy lat siedemdziesiątych.Stwierdzimy tylko, że ostatecznie 269udało się sformułować renormalizowalną teorię oddziaływania słabego.W tym samymczasie okazało się, że jej mariaż z QED, czyli z teorią oddziaływania elektromagne-tycznego, zapowiada się nie najgorzej.%7łeby do tego mariażu doprowadzić, trzeba byłostworzyć dla kombinowanego oddziaływania elektrosłabego jedną rodzinę cząstek prze-noszących oddziaływanie: W-, W+, Z0 i foton [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Może przypominaszsobie, Drogi Czytelniku, że eleganckiemu rozwiązaniu problemu oddziaływania-na-odległość towarzyszyły pewne problemy obliczeniowe.Wielkości, które powinny być ma- 268łe lub mierzalne, wyłaniały się z równań jako wartości nieskończone - a to naprawdędużo.Feynman i jego koledzy wymyślili procedurę renormalizacji, by pozbyć się nie-skończoności w mierzonych wielkościach, takich jak ładunek albo masa elektronu.Mó-wi się, że QED jest teorią renormalizowalną, co oznacza, że można się jakoś pozbyćtych obezwładniających nieskończoności.Jednak próby zastosowania kwantowej teoriipola do innych rodzajów oddziaływań zakończyły się totalnym fiaskiem.Nic równieokropnego nie zdarzyło się nigdy tak miłym facetom.W obliczeniach dla innych oddzia-ływań nieskończoności po prostu się rozszalały i wszystko tak się pogmatwało, że za-częto kwestionować użyteczność kwantowej teorii pola w ogóle.Niektórzy teoretycypowtórnie przebadali QED, by zobaczyć, dlaczego ta teoria działa (w wypadku siły elek-tromagnetycznej), choć inne - nie.QED - superdokładna teoria, która pozwoliła obliczyć wielkość momentu magne-tycznego z dokładnością do jedenastu miejsc po przecinku - należy do grupy teorii,zwanych teoriami z cechowaniem. Cechowanie oznacza tutaj skalę, w tym znaczeniu,w jakim mówimy o skali H0 modeli wagonów kolejowych.Teoria cechowania wyrażaabstrakcyjny rodzaj symetrii występującej w przyrodzie, która to symetria jest bardzoblisko związana z faktami eksperymentalnymi.W ważnej pracy z roku 1954 C.N.Yang i Robert Mills podkreślali potęgę symetrii cechowania.Zamiast postulować istnie-nie nowych cząstek, które wyjaśniłyby obserwowane zjawiska, poszukiwano symetrii,które pozwoliłyby te zjawiska przewidywać.Rzeczywiście, symetria cechowania zasto-sowana do QED pozwalała otrzymać siły elektromagnetyczne, gwarantowała zachowa-nie ładunku i bez żadnych dodatkowych wysiłków zapewniała ochronę przed najuciąż-liwszymi nieskończonościami.Teorie z symetrią cechowania są renormalizowalne.(Powtarzaj to zdanie tak długo, aż będziesz w stanie wymówić je bez zająknienia i rzućje kiedyś od niechcenia przy obiedzie).Ale teorie z cechowaniem wymagają istnieniacząstek cechowania.Są nimi właśnie cząstki przenoszące oddziaływania: fotony w wy-padku siły elektromagnetycznej.Cząstki W dla oddziaływania słabego.A dla silnego?Oczywiście gluony.Wielu z najlepszych i najzdolniejszych teoretyków zabrało się do pracy nad słabymoddziaływaniem z dwóch, nie, z trzech powodów.Pierwszy sprowadzał się do tego, żeoddziaływaniu słabemu towarzyszyło mnóstwo nieskończoności i nie wiadomo było, jakmożna sformułować teorię z cechowaniem.Drugim powodem było dążenie do osią-gnięcia wielkiej unifikacji, gorąco popierane przez Einsteina i bliskie sercom młodychteoretyków.Wszyscy skupiali się na próbach zjednoczenia oddziaływania słabego ielektromagnetycznego.Było to nader trudne zadanie, ponieważ oddziaływanie słabejest nieporównanie słabsze od elektromagnetycznego, ma znacznie krótszy zasięg i niezachowuje symetrii takich jak parzystość.Poza tym oba te rodzaje sił są całkiem takiesame!Trzeci powód to sława i chwała, która miała opromienić tego, kto rozwiąże zagad-kę.W wyścigu udział wzięli: Steven Weinberg, wówczas pracujący w Princeton, Shel-don Glashow (obaj byli członkami klubu miłośników literatury fantastycznonaukowej),Abdus Salam, pakistański geniusz z Imperial College w Anglii, Martinus Veltman zUtrechtu i jego student Gerard 't Hooft.Scenę przygotowali dla nich bardziej wiekowiteoretycy (dobrze po trzydziestce): Schwinger, Gell-Mann, Feynman i jeszcze całemnóstwo innych.Jeffrey Goldstone i Peter Higgs grali znaczące partie na pikolo.Darujemy sobie szczegółową relację z teoretycznej wymiany ciosów, która trwałaod roku 1960 aż do połowy lat siedemdziesiątych.Stwierdzimy tylko, że ostatecznie 269udało się sformułować renormalizowalną teorię oddziaływania słabego.W tym samymczasie okazało się, że jej mariaż z QED, czyli z teorią oddziaływania elektromagne-tycznego, zapowiada się nie najgorzej.%7łeby do tego mariażu doprowadzić, trzeba byłostworzyć dla kombinowanego oddziaływania elektrosłabego jedną rodzinę cząstek prze-noszących oddziaływanie: W-, W+, Z0 i foton [ Pobierz całość w formacie PDF ]