[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak teraz wiedziała, że jest zwykłym oszustem, który zdobył majątek ipozycję za pomocą brudnych machinacji.Natasha też padła jego ofiarą.Rozkochał ją w sobie tylko po to, by wydrzeć jej z rąk najlepszy hotel wMelbourne.Posiadał już sieć hoteli, a Telford Towers" ukoronowałby jegoimperium.Postanowił więc go zdobyć w jedyny znany sobie sposób, czylipodstępem.- Mam ostatnią ratę i kontrakt do rozwiązania.Zarozumiały uśmieszek znikł z twarzy Claya, w jego miejsce pojawił sięohydny grymas.- %7łartujesz sobie ze mnie?!- Nie jestem w nastroju do żartów - oznajmiła chłodno.- Podpisz.- Hotel stracił płynność finansową.Skąd tak szybko wzięłaś forsę?- Nie twoja sprawa.- Posłała mu słodki uśmiech, który w tej sytuacjiznaczył tyle, co najdotkliwsza drwina.Z satysfakcją dostrzegła w oczacheksnarzeczonego bezradną wściekłość.- Podpisz, jak nakazuje prawo, i sprawawreszcie się zakończy.- 92 -SRWyprostował się gwałtownie, z hukiem położył dłonie na blacie i z furiąspojrzał na Natashę.- Do diabła, jakim cudem zdobyłaś tę forsę?! Skąd masz na ostatnią ratę?Blokowałem cię w bankach i na rynku! Miałaś wszystko stracić na mojąkorzyść! - Aż zsiniał na twarzy.Nie potrafił uwierzyć, że cały misterny plan ległw gruzach.Natasha zyskała zaś pewność, że jej najdalej idące podejrzenia okazały sięprawdą.Bo rzeczywiście działo się coś dziwnego wokół niej i hotelu.Bankiodmawiały kredytów, dostawcy żądali natychmiastowej zapłaty, wycofując sięze zwyczajowych miesięcznych terminów lub w ogóle rezygnując zewspółpracy, jakby ich ktoś podkupił.Nieraz wyczuwała też wokół siebie dziwnąatmosferę.Tak traktuje się przyszłych bankrutów.Metoda Claya okazałaby się skuteczna, gdyby Natasha nie otrzymała odksięcia pomocy finansowej.Klęska była tuż-tuż.Clay okazał się jeszczewiększym potworem, niż dotąd sądziła.Jego cynizm nie znał granic, chciwośći żądza władzy były chorobliwe.Przed kimś takim należy ostrzegać wszystkich,a już szczególnie ludzi prowadzących uczciwe interesy.I Natasha z pewnościąto zrobi, gdy tylko ostatecznie uporządkuje biznesowe sprawy.- Chodziło ci jedynie o Telford Towers", wszystkie twoje posunięciasłużyły temu celowi - powiedziała chłodno, bez emocji, jakby opisywałazachowanie jakiegoś stwora.Zaiste, Clay bardziej jej kojarzył się z jakimśmonstrum niż z człowiekiem.- Gdybyś za mnie wyszła, jak zaplanowałem, nie musiałbym posuwać siętak daleko.Stałbym się właścicielem tego waszego rodzinnego hoteliku, a tydalej byś o niego dbała.Nie musiałabyś zwracać pieniędzy, które ci dałem, a janie musiałbym grozić zszarganiem opinii firmy.Ale ty musiałaś wywęszyć mojąprzyjaciółkę i zrobić z tego dramat.A mogliśmy żyć sobie zgodnie, zamiastprzepychać się jak para dzieciaków!- 93 -SR- Mówisz ciekawe rzeczy.- Zauważyła zmianę w jego zachowaniu.Stłumił gniew i znów się do niej uśmiechnął.Zamierzał podjąć jeszcze jednądesperacką próbę, by zrealizować swój plan.To byłoby jednak potwornienaiwne, a Clay naiwniakiem przecież nie był.Poza tym przyszła z ostatnią ratą,więc nie miał już żadnych argumentów.dlatego próbował znów wzbudzić wniej ciepłe uczucia.Gdyby myślał trzezwo, nigdy by się tak nie poniżał.Wi-docznie nie myślał trzezwo.Bo się bał! Strach mącił mu umysł.To było bardzoważne odkrycie.A jeszcze ważniejsze było to, że Natasha natychmiast siędomyśliła, czego tak bardzo obawia się Clay.- Daj spokój, kochanie - poprosił słodkim do mdłości głosem.- Przecieżmożemy spróbować jeszcze raz.Zapomnijmy o tym, co się wydarzyło, i dajmysobie buzi na zgodę.Co ty na to?Idz się utop.Spadaj na drzewo.Natasha miała dla niego mnóstwo dobrychrad, ale nie zamierzała wdawać się w pyskówkę.- Jak doskonale wiesz - rzekła oficjalnym tonem - to prawnie wiążącydokument.- Wyjęła kontrakt z torebki i położyła go na biurku.- Zgodnie z jegotreścią po zwrocie pożyczki wszelkie zobowiązania wygasają.To chyba jasne?Clay tak nagle zerwał się z miejsca, że mimowolnie cofnęła się o krok.Był wściekły, kompletnie przestał panować nad sobą.- A jak nie podpiszę? I jeśli obrzucę twój żałosny hotelik błotem iwciągnę w to twoją ukochaną rodzinkę?- Podpiszesz, Clay, i zrobisz to w ciągu najbliższych pięciu minut -powiedziała chłodno.- I nie próbuj mi grozić.To ty masz się czego bać, nie ja.- A co możesz mi zrobić? - zadrwił, choć w jego oczach czaił się lęk.- Więc ci powiem.- Nachyliła się ku niemu.- Jeśli odmówisz przyjęciaostatniej raty i nie zgodzisz się na rozwiązanie kontraktu, popełniszprzestępstwo.I dasz mi to, o czym marzę.Postawię cię przed sądem.- I ujawnisz wszystkie swoje brudy? - syknął z furią.- 94 -SR- Wszystkie twoje brudy, Clay.Ja mogę się tylko wstydzić tego, żezgrzeszyłam naiwnością i zaufałam ci.- Przerwała na moment, by w całejrozciągłości dotarły do niego jej słowa.- Udawałeś miłość, zaoferowałeśnarzeczonej pomoc finansową, a wszystko po to, by przejąć mój hotel.Do tegodochodzi kochanka.Twój wizerunek legnie w gruzach [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Jednak teraz wiedziała, że jest zwykłym oszustem, który zdobył majątek ipozycję za pomocą brudnych machinacji.Natasha też padła jego ofiarą.Rozkochał ją w sobie tylko po to, by wydrzeć jej z rąk najlepszy hotel wMelbourne.Posiadał już sieć hoteli, a Telford Towers" ukoronowałby jegoimperium.Postanowił więc go zdobyć w jedyny znany sobie sposób, czylipodstępem.- Mam ostatnią ratę i kontrakt do rozwiązania.Zarozumiały uśmieszek znikł z twarzy Claya, w jego miejsce pojawił sięohydny grymas.- %7łartujesz sobie ze mnie?!- Nie jestem w nastroju do żartów - oznajmiła chłodno.- Podpisz.- Hotel stracił płynność finansową.Skąd tak szybko wzięłaś forsę?- Nie twoja sprawa.- Posłała mu słodki uśmiech, który w tej sytuacjiznaczył tyle, co najdotkliwsza drwina.Z satysfakcją dostrzegła w oczacheksnarzeczonego bezradną wściekłość.- Podpisz, jak nakazuje prawo, i sprawawreszcie się zakończy.- 92 -SRWyprostował się gwałtownie, z hukiem położył dłonie na blacie i z furiąspojrzał na Natashę.- Do diabła, jakim cudem zdobyłaś tę forsę?! Skąd masz na ostatnią ratę?Blokowałem cię w bankach i na rynku! Miałaś wszystko stracić na mojąkorzyść! - Aż zsiniał na twarzy.Nie potrafił uwierzyć, że cały misterny plan ległw gruzach.Natasha zyskała zaś pewność, że jej najdalej idące podejrzenia okazały sięprawdą.Bo rzeczywiście działo się coś dziwnego wokół niej i hotelu.Bankiodmawiały kredytów, dostawcy żądali natychmiastowej zapłaty, wycofując sięze zwyczajowych miesięcznych terminów lub w ogóle rezygnując zewspółpracy, jakby ich ktoś podkupił.Nieraz wyczuwała też wokół siebie dziwnąatmosferę.Tak traktuje się przyszłych bankrutów.Metoda Claya okazałaby się skuteczna, gdyby Natasha nie otrzymała odksięcia pomocy finansowej.Klęska była tuż-tuż.Clay okazał się jeszczewiększym potworem, niż dotąd sądziła.Jego cynizm nie znał granic, chciwośći żądza władzy były chorobliwe.Przed kimś takim należy ostrzegać wszystkich,a już szczególnie ludzi prowadzących uczciwe interesy.I Natasha z pewnościąto zrobi, gdy tylko ostatecznie uporządkuje biznesowe sprawy.- Chodziło ci jedynie o Telford Towers", wszystkie twoje posunięciasłużyły temu celowi - powiedziała chłodno, bez emocji, jakby opisywałazachowanie jakiegoś stwora.Zaiste, Clay bardziej jej kojarzył się z jakimśmonstrum niż z człowiekiem.- Gdybyś za mnie wyszła, jak zaplanowałem, nie musiałbym posuwać siętak daleko.Stałbym się właścicielem tego waszego rodzinnego hoteliku, a tydalej byś o niego dbała.Nie musiałabyś zwracać pieniędzy, które ci dałem, a janie musiałbym grozić zszarganiem opinii firmy.Ale ty musiałaś wywęszyć mojąprzyjaciółkę i zrobić z tego dramat.A mogliśmy żyć sobie zgodnie, zamiastprzepychać się jak para dzieciaków!- 93 -SR- Mówisz ciekawe rzeczy.- Zauważyła zmianę w jego zachowaniu.Stłumił gniew i znów się do niej uśmiechnął.Zamierzał podjąć jeszcze jednądesperacką próbę, by zrealizować swój plan.To byłoby jednak potwornienaiwne, a Clay naiwniakiem przecież nie był.Poza tym przyszła z ostatnią ratą,więc nie miał już żadnych argumentów.dlatego próbował znów wzbudzić wniej ciepłe uczucia.Gdyby myślał trzezwo, nigdy by się tak nie poniżał.Wi-docznie nie myślał trzezwo.Bo się bał! Strach mącił mu umysł.To było bardzoważne odkrycie.A jeszcze ważniejsze było to, że Natasha natychmiast siędomyśliła, czego tak bardzo obawia się Clay.- Daj spokój, kochanie - poprosił słodkim do mdłości głosem.- Przecieżmożemy spróbować jeszcze raz.Zapomnijmy o tym, co się wydarzyło, i dajmysobie buzi na zgodę.Co ty na to?Idz się utop.Spadaj na drzewo.Natasha miała dla niego mnóstwo dobrychrad, ale nie zamierzała wdawać się w pyskówkę.- Jak doskonale wiesz - rzekła oficjalnym tonem - to prawnie wiążącydokument.- Wyjęła kontrakt z torebki i położyła go na biurku.- Zgodnie z jegotreścią po zwrocie pożyczki wszelkie zobowiązania wygasają.To chyba jasne?Clay tak nagle zerwał się z miejsca, że mimowolnie cofnęła się o krok.Był wściekły, kompletnie przestał panować nad sobą.- A jak nie podpiszę? I jeśli obrzucę twój żałosny hotelik błotem iwciągnę w to twoją ukochaną rodzinkę?- Podpiszesz, Clay, i zrobisz to w ciągu najbliższych pięciu minut -powiedziała chłodno.- I nie próbuj mi grozić.To ty masz się czego bać, nie ja.- A co możesz mi zrobić? - zadrwił, choć w jego oczach czaił się lęk.- Więc ci powiem.- Nachyliła się ku niemu.- Jeśli odmówisz przyjęciaostatniej raty i nie zgodzisz się na rozwiązanie kontraktu, popełniszprzestępstwo.I dasz mi to, o czym marzę.Postawię cię przed sądem.- I ujawnisz wszystkie swoje brudy? - syknął z furią.- 94 -SR- Wszystkie twoje brudy, Clay.Ja mogę się tylko wstydzić tego, żezgrzeszyłam naiwnością i zaufałam ci.- Przerwała na moment, by w całejrozciągłości dotarły do niego jej słowa.- Udawałeś miłość, zaoferowałeśnarzeczonej pomoc finansową, a wszystko po to, by przejąć mój hotel.Do tegodochodzi kochanka.Twój wizerunek legnie w gruzach [ Pobierz całość w formacie PDF ]